Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna89

Listopad miesiącem bez słodyczy!!!

Polecane posty

właśnie.. ja od dziś zaczęłam choć jeszcze październik. Nic tak nie oddala nas od wymarzonych sylwetek jak słodycze i białe pieczywo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie jeszcze wieczorne jedzenie oddala. ale nie wszystko naraz :) najpierw slodkie. ja dzis nic slodkiego nie zjadlam ale za to jadlam bialy chleb (nie chcialo mi sie isc do sklepu po ciemny :/) no nic... to od jutra. mam ochote w listopadzie zrzucic piec kilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Ja już siódmy miesiąc tak ciągnę. Też jestem łasuchem ale zrobiłam to z powodów religijnych. Da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariolka spod czwórki
Przyłączam się do Was! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dietetyczkaaaa
Również się przyłączam. Nie żeby schudnąć, ze względu na cerę. :) Wspierajmy się, jak potrafimy. Ja sobie mówię: 3 minuty przyjemności, a potem tygodniami zmagania z ich konsekwencjami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na diecie...
ja się dołącze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu aktualizacja stopki: Laura 4, Bartek, 2 Jest: 66,7 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Wam idzie .. u mnie 2 dzień ! :) bez białego pieczywa- choć tatuś jak zawsze swojej córeczce bułeczki na śniadanie kupił bez słodyczy, słodzenia cukrem ..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynamy trzeci dzien. zadnych slodyczy :) bialego chleba, ja wliczam w to tez paluszki, chipsy itp. oraz slodkie jogurty i deserki :) chleba w ogole zadnego tylko pumpernikiel, a najlepiej platki i otreby zamiast..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie ok :) trzy dni minely, zaczynamy dzien czwarty. wczoraj mialam impreze firmowa, bylo troche grzesznego jedzenia na stolach ale nic nie ruszylam :) chyba jestesmy tu same :) ale co tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierze w to normalnie - wytrzymalam piaty dzien bez slodyczy!! :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam szosty dzien. nawet latwo mi idzie - zastanawiam sie czemu wczesniej tego nie zrobilam :) co prawda nie ograniczam niczego wiecej poza slodyczami (i chlebem), wiec chyba nie schudne za bardzo ale ciesze sie ze swojej silnej woli. chcialabym troche ograniczyc kalorie i jesc mniej na wieczor :( mam jakies 10kg do zrzucenia. jest tu ktos jeszcze w ogole, czy zostalam sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
cześć Ja chętnie się dołączę do waszego postanowienia :) Ostatnio przytyłam kilka kilogramów właśnie przez słodycze i pieczywo...ach te drożdżówki z rana i batoniki na poprawę humoru :/ No ale nie ma co lamentować, tylko wziąć się za siebie. Dzisiaj ruszyłam z pierwszym dniem diety turbo (jest tu taki topik, który probuję ruszyć). Dieta wyznacza mi co mam jeść, więc jak na początek walki z uzależnieniem słodyczowo-pieczywowym jest okej :) Mam tylko nadzieję, że się nie złamię przy pierwszej lepszej okazji. A wiecie na czym się łapię? Że kupuję sobie to żarcie niezdrowe, choć doskonale wiem, ile będzie mnie kosztowało zrzucenie tego co ono mi odłoży w biodrach. Więc wygląda to tak, że sama siebie oszukuję, że to ostatni raz, że dieta "od jutra". Świadomie sama siebie wpędzam w błędne koło Dlatego KONIEC Z TYM! Od dziś już tylko zdrowo i dietetycznie. Do tego karnet na siłownię, bo nic tak nie motywuje jak wyłożona z góry kasa :) trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dasz rade :) mialam dokladnie to samo: od jutra zaczne, dzis to ostatni dzien itd.. kupowalam cale paczki ciastek i obiecywalam sobie, ze tym razem zjem tylko pare - oczywiscie nie konczylo sie nigdy na paru. zazwyczaj zjadalam cala paczke. teraz jakos idzie juz szosty dzien. nawet mnie nie ciagnie ale mialam kryzys dnia czwartego. musialam isc spac wczesniej a przed snem pilam duzo ice tea light bo bym nie wytrzymala. z chlebem tez bylo u mnie ciezko... codziennie iles tam kanapek i obiecanki, ze to ostatni raz. jem teraz platki zbozowe i pumpernikiel i staram sie, zeby to bylo nie przed snem (ale wtedy najbardziej mi sie chce). ile masz do zrzucenia? ja dyche. mam zamiar stosowac bialkowe kolacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
Do zrzucenia mam obecnie coś kolo 6-7 kg. To wydaje się niemożliwe, ale jeszcze w połowie sierpnia ważyłam tyle, ile teraz chcę osiągnąć... tak się zapuściłam przez 3 miesiące!!! I to właśnie przez słodycze, wieczorne jedzenie itd. Moim pierwszym celem jest -3 kg do końca listopada. Myślę, że to jest realne i zdrowe dla organizmu. Później etap do świąt, jakieś -2 kg. Przede mną półtora miesiąca walki, a to będzie dopiero początek, bo potem chciałabym przejść na zdrowe odżywianie i w tym wytrwać! No ale to są już baaaaardzo odległe plany. Póki co listopad bez słodyczy i białego pieczywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
aha, białkowe kolacje są bardzo fajne :) system, że rano węglowodanowo, wieczorem białkowo działa! Tylko oczywiście umiar trzeba zachować, jak we wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i szosty dzien sie konczy :) a na kolacje byl jogurt naturalny duzy (wiem, ze to nie do konca bialkowo ale musze go zjesc bo data) i dwa ogorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Djpwd
codziennie jem cos slodkiego bo inaczej ch*jowo sie czuje,ile bym slodkiego nie miala tyle zjem-czy to 3 cukiereczki czy 2 kilo mam dosc,jak wyjsc z tego nalogu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka-turkawka
Ja mam za sobą dopiero dwa dni, ale i tak jestem z nich dumna:] Po moich ostatnich napadach to wielka odmiana! Djpwd- niestety, smutna prawda wygląda tak, że trzeba się pozbyć tych słodyczy z zasięgu. Ja też zjadam wszystko co mam. Dlatego teraz już nic nie czeka w szafce. Tylko zdrowe jedzenie. A żeby się powstrzymać od kupienia...to już tylko silna wola, którą trzeba trenować....wiem że z tym jest kłopot, ale trzeba się w sobie zmobilizować. Ja chwilowo mam mobilizację taką, że w ogóle nie myślę o słodyczach (byle to trwałoooooo)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×