Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nat_20

Nie rozumiem co z tym seksem

Polecane posty

Gość nat_20

Mam 20 lat i rok chłopaka. wiem, że on chcialby uprawiać seks... tylko ja jestem wychowana w przeświadczeniu, że seks jest grzechem, złem i ja nie umiałabym się z tego cieszyc :( zgadzam się z chrześcijańskimi poglądami na ten temat, a nie rozumiem kompletnie tego, co czytam na forach- o chłopakach którzy opuścili swoje dziewczyny, bo przez 2 lata nie chcą uprawiać seksu i niszczy im psychikę... kurdee czy to jest naprawdę takie ważne!? i nie jestem żadnym zakompleksionym paszczurem, tylko dziewicą z wyboru. Zaczyna mnie to wszystko zastanawiać, gdyż z moim związkiem też coraz marniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarloczka89
Lepiej za życia chłopakom, niż po śmierci robakom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
bo przez 2 lata nie chcą uprawiać seksu i niszczy im psychik bo to niszczy nam psychikę seks to zdrowie nikt Ci nie każde z pierwszym lepszym ,ale robienie z dupy ołtarza jest wkurwiające. Widzisz sama jak Ci kościół mózg wybrał że zabrania Ci czegoś co jest i przyjemne i korzystne dla zdrowia i samopoczucia ,a tak to się bez sensu obwiniasz. Za co niby ? Kościół zabraniał bo kiedyś nie było antykoncepcji i była w tym pewna słuszność żeby ludzie się nie jebali po kątach i potem żeby niechcianych bachorów nie było. To tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy
Cie pocieszę, ale zyłam z podobnym przeświadczeniem co Ty. Miałam chlopaka, który wiedział jakie zdanie mam na temat sexu. Mówił, że kocha i nie to jest dla niego ważne. Na początku nie wierzyłam, ale po jakimś czasie stwierdziłam, ze moze widocznie niepotrzebnie się bałam itd. Mijały lata, a związek kwitł, wtedy już wiedziałam, ze sex nie jest potrzebny by mogło iskrzyć, było cudownie... było... Bo po 4 latach dowiedziałam się, ze zdradza mnie z inną ! Wtedy dotarło do mnie, że uczucie swoją drogą, a sex swoją. Niby nie jest tak ważny, ale mimo wszystko musi być z wziązku też na to miejsce.. :O Przezyłam jakoś tą zdradę ( oczywiscie rozstalismy sie) i myslalam, ze nigdy nie znajde faceta, który bedzie myslał tak jak ja.. I nie znalazłam :) na szczescie. Poznałam innego , nie zwlekałam nie wiadomo ile.. i cieszę się. Kocham go i wiem, ze sex z osoba którą się darzy uczuciem nie jest niczym złym. Jest super! Czsem załuję, że kiedyś myślałam jak myślałam, ale .... coż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
o ile jeszcze kobiety wyczekujące na pierwszy seks p o slubie jestem w stanie zrozumieć bo to jakieś takie romantyczne mistyczne itp ,ale faceta który da się tak uwiązać i który będzie sobie wmawiał ze to jest dobre takie czekanie to nie jestem w stanie pojąć przecież to masochizm no chyba że dziewczyna go nie pociąga ,ale to wtedy ją oszukuje że mu się podoba....taki chłopak biedny musi potem trzepać kapucyna po kątach ...eh słabo słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci co ja mysle
a co Twoj chłopak na to? Rozmawialiście na ten temat Twoich poglądów? Powiem Ci szczerze, ze mi taka postawa jest obca, ale skoro to dla Ciebie ważne to trzymaj sie tego. W seksie nie ma nic gorszego niz robienie czegoś na siłe czy dla partnera. Znam kilka par które czekały z seksem do slubu,jedni pobrali sie po 3 miesiacach znajomosci a teraz maz okazał sie tyranem, pozostali tez nie wygladaja na zbyt szczesliwych. Wydaje mi sie ze to kwestia tego ze szukali partnera głównie w kontekście czystosci przedmałzeńskiej a nie skupiali sie na innych cechach. Tak czy siak trzymaj sie i nic na siłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nic na siłe w tym przypadku można interpretować dwojako: -nie dam mu bo mam takie przekonania -ma takie przekonania i nic tego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym przypadku ryzykujesz, wybór jest prosty jeśli ustalisz priorytety, Tak jak w opisie pod tym co napisałem zawsze masz wybór i poniesiesz za niego odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nat_20
taki jeden facet 27- rozumiem że w Boga nie wierzysz. Ale nie wiem jak można nie łączyć seksu z sferą uczuciową choćby, pomijając już tą duchową. Tego, że traktujesz seks jak sport dla dobrego samopoczucia i zdrowia, z tego co zrozumiałam, wymieniłeś tylko te 2 aspekty... to jest akt miłości, kobieta nie jest 'osprzętem sportowym' nawet jesli się na to godzi... w takiej bezuczuciowej formie jest on dla Ciebie tlenem ,czymś bez czego nie możesz żyć? pytam bo chcialabym zrozumiec ten punkt widzenia. Rozmawiałam z nim o tym i mówi, ze to rozumie, ale widzę jak mu z tym ciężko. Ale tak jak tu ktoś wyżej napisał, nie chcę się do tego zmuszać nawet jeśli facet może pójść sobie do innej. Ciężko mi z tym moim odmiennym punktem widzenia, tym bardziej że moj chlopak nalezy do większości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc się nie zmuszaj, ustaliłaś priorytety: 1- Twoje przekonania 2- facet Masz jasność że możesz go stracić bo sama to zauważyłaś że coś się psuje, życie już takie jest. Idź własną drogą bo w tym cały sens istnienia. A pewności że kiedyś nie będziesz żałować nigdy mieć nie będziesz, sztuka jest nauczyć się z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nat_20
dzięki za wszystkie wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem jak to jest Autorko
Też miałam podobny problem do Twojego. Ale nie zrezygnowałam ze swoich zasad i teraz się cieszę, bo ta sfera nie jest ważniejsza od uczuciowej i duchowej. Seks nie zapełniłby naszych "braków" w sferze emocjonalnej, jak wydawało się mojemu byłemu. Najpierw wszystko inne musi się układać, żeby przejść dalej. Jeśli ktoś działa na zasadzie szantażu emocjonalnego, to jest egoistą i jedność dusz nie jest dla niego ważna (dla Ciebie jest). Poza tym, dlaczego szukasz chłopaka wśród niewierzących lub niepraktykujących?? Przecież wiesz, jak to się może skończyć, jak zwykle, różnicą priorytetów i spojrzeń na życie. Ja cenię czystość przedmalżeńską i znalazłam kogoś, kto myśli tak samo. Zamierzamy z tym poczekać do ślubu, a nasza relacja się rozwija i to nawet lepiej niz jakby zacząć od deseru. Wszystko ma swoje etapy w życiu, czasem trzeba na coś w życiu poczekać, uczyć się cierpiwości i w ten sposób też miłości do drugiej osoby. Nie rezygnuj ze swojej wiary dla kogoś, kto nie szanuje Twoich zasad. Chyba w związku szacunek to podstawa, prawda? Tak poza tym, to kogo bardziej cenisz, człowieka czy Boga? Wcześniej czy później każdy odpowie za swoje postępowanie. Jeśli wierzysz, że seks przedmażeński to grzech, to działaj zgodnie z przykazaniem. Nie kieruj się dziwną modą na "wyzwolenie". Bardzo możliwe, że nie będziesz z nim szczęśliwa, że to nie jest jeszcze TEN właściwy. Za dużo Was różni, a spojrzenie na priorytety i życie powinny być podobne u obojga osób, żaden seks ani nic innego nie zharmonizuje Waszego pożycia. Wcześniej czy później te różnice wyjdą i popsuje się między Wami. Z tego, co piszesz, podejrzewam, że jesteście bardzo młodzi, a w tym wieku chłopcy jeszcze są zbytnio pod wpływem hormonów i chcą być bardzo "doświadczeni", taka moda niestety. Fundamenty to podstawa związku, a seks to nie fundament i nim relacji nie uratujesz. Życzę mądrych decyzji. Napisz, co postanowiłaś :) Powodzenia, trzymam za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest, jak sie sprowadza seks do sfery czysto fizycznej. Z punktu widzenia kosciola, nie powinno sie uprawiac seksu przed zawarciem zwiazku malzenskiego. A jednak w takiej dajmy na to Polsce, jest ponad 90% katolikow, z czago jakies moze 5% malzenstw nie mialo doswiadczen seksulanych przed slubem.....I ci ludzie nadal uwazaja sie za wiernych i przyjmuja komunie raz w tygodniu....Seks to nie tylko akt fizyczny, przynajmniej nie dla wszystkich. Seks to uczucie, ktore siega troche dalej niz buziak na dodbranoc. Jezeli masz dylemat natury moralnej to zrob sobie rachunek sumienia. Czy przestrzegasz skrupulatnie wszystkich innych regul narzucanych przez kosciol? Czy chodzisz co tydzien do spowiedzi? Czy przyjmujesz co tydzien komunie swieta? CZy nigdy nikogo nie oklamalas? Nigdy nie przeklelas? Nigdy nie bluznilas? Zawsze odnosilas sie z szacunkiem do rodzicow i innych? Nigdy nikogo nie pozadalas? Bo jezeli nie przestrzegalas tych zasad w zyciu, to teraz wstrzemiezliwosc seksulana jest albo wyrazem twojej hipokryzji albo przejawem obawy przed rozpoczeciem wspolzycia, ktora odczuwa wiele mlodych osob, a jedynie probojesz ja tlumaczyc wyzszymi, religijnymi przeslankami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co się bać, że jak nie będziesz uprawiać seksu, to chłopak cię zdradzi, czy rzuci. Jeśli będziesz uprawiać z nim seks to też może cię rzucić, a wtedy twoja sytuacja będzie gorsza - możesz mieć poczucie, że cię wykorzystał i porzucił, możesz zostać samotną matką, itp. Sporo jest takich historii choćby na tym forum. Zanim znajdziesz odpowiedniego człowieka, za którego wyjdziesz i z którym założysz rodzinę możesz mieć innych chłopaków i na temat każdego możesz myśleć, że to już ten, póki życie tego nie zweryfikuje. Jeśli wychodzisz z założenia, że chcesz uprawiać seks tylko z tym właściwym, tym na całe życie, to poczekaj z tym do ślubu. Wtedy ludzie obiecują sobie miłość do śmierci. Wcześniej nie masz takiej obietnicy, a jeśli masz, to jest ona dużo słabsza i mniej wiążąca. Jeśli chłopak ma ochotę na seks, to powinien mieć też ochotę na wzięcie odpowiedzialności za twoje łzy, gdy potem stwierdzi, że nie jesteś jednak dziewczyną jego życia i odpowiedzialności za ew. potomstwo, które w wyniku tego seksu się urodzi. W życiu ważne są nie tylko przyjemności. Ważna jest też odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
spróbuj nic się nie stanie. W przeszłości myślałam podobnie tylko najdziwniejsze, że chyba sama sobie stworzyłam taką ideologię. Jestem niewierząca od dziecka i mimo to seks kojarzył mi się z wielkim złem. Uważałam, że jest brudny, zwierzęcy i ogólnie obrzydliwy. Jednak gdy poznałam aktualnego partnera i zaczęliśmy powoli wnikać w ten świat a ja zaczęłam odkrywać swoją seksualność to zauważyłam, że wszystko jest w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dabvafdave
mysle ze bedziesz kłoda w wyrku małzenskim, do tego sex tylko po bozemu i co 2 tyg. po poczeciu i urodzeniu dizecka wogle zrezygnujesz z sexu bo poco skoro sluzy tylko prokreacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do wypowiedzi takich jak plote 5/10, że skoro w swoim życiu już w innych rzeczach na pewno grzeszyłaś, to i na polu seksu możesz pogrzeszyć, to tylko przypomnę, że żeby grzechy zostały wybaczone, to trzeba za nie żałować, a nie się nimi zachwycać, że są takie wspaniałe. Jeślibyś kiedyś w przyszłości założyła na tym forum temat w stylu "straciłam z nim dziewictwo, a on powiedział, że mu się znudziłam", to prawdopodobnie te same osoby, które teraz zachęcają cie do współżycia z chłopakiem, potem nawyzywają cię od "łatwych", "puszczalskich", "głupich" itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chce zacząć
współżycie ale śmiertelnie boje sie ciąży :-( nie chcę mieć dzieci, a świadomość, ze mogę zajść w ciąże skutecznie obniża moje popędy :-D prezerwatyty są ryzykowne, a tabletek nie mogę brać, a wiem, ze gdybym już nawet zaszła w ciążę, to nie umiałabym usunąć i urodziłabym, ale do końća zycia byłabym nieszczęśliwa, bo nie chcę dziecka, a też nie oddałabym go, bo nie umiałabym z tym żyć :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ja mam powiedzieć
skoro u mnie w związku facet nie chce seksu?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
wierzę w Boga ,ale nie tego przedstawianego stricte przez katolicki Kościół. Seks to nie sport i owszem to jest dopełnienie miłości więc pytanie ? Dlaczego to sztucznie stopujesz? Skoro czujesz miłość ? Dla mnie miłość nie równa się ślub. dla mnie Ślub w jakimkolwiek kościele to przypieczętowanie miłości która już jest więc i seks powinien być ,a nie że dopiero jak ksiądz z ambony pozwoli. Jak jest partner i jest uczucie to powinien być i seks. Z miłością to też jest tak że tak naprawdę nigdy nie będziesz pewna czy to już miłość do końca życia czy może na kilka lat. Energia seksualna jest potrzebna do egzystencji ,a tym bardziej nie rozumiem takiego stopowania na siłę w stylu rok razem i bez seksu. To jest pewna skrajność jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie trafiłaś na bardzo wartościowego gościa. Zasługujesz na niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z bardo prostego powodu. Druga strona może tylko udawać miłość, a ślubu nikt nie weźmie dlatego tylko bo chce od kogoś seksu. No i uprawiać sex należy wtedy kiedy chce się mieć rodzinę, dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdffdfgfghhgjjkjk
daj sobie spokoj z tym chlopakiem, poszukaj kogos wartosciowego. od razu widac, ze to zwykly ruchacz. moj chlopak nie chce seksu, bo mnie kocha i ma do mnie szacunek. czekamy z tym i to jest piekne :) a tak to cie porucha, porucha a i tak cie potem zostawi jak sie znudzi i zostaneisz jaka taka zuzyta szmata. i nic nie bedziesz z tego miala bo męzem nie byl a sobie poużywał. nie daj sie. szukaj innego, nie kazdy jest taki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
"daj sobie spokoj z tym chlopakiem, poszukaj kogos wartosciowego. od razu widac, ze to zwykly ruchacz. " jak mnie to rozbawiło koleś czeka już rok ,ale to RUCHACZ :D o ja pierdole zwiąż się z prawiczkiem. W zasadzie reszta jest bez znaczenia bo każdy prawiczek już z samego faktu ,że jest prawiczkiem to wartościowy chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eweweweka
dfdffdfgfghhgjjkjk ile masz lat? mama wie co wypisujesz na forach dla dorosłych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdffdfgfghhgjjkjk
mam 25 lat i wiem co piszę ;) jak chlopak zmusza do seksu to od razu widac ze to zwykly ruchacz i nie kocha tylko ruchac sie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nat_20
plote 5/10, mój rachunek sumienia mówi, że do świętości mi bardzo daleko, jednak sens tkwi w tym, żeby nad sobą pracować.. a ja nie chce wpaść w pułapkę, z której ciężko może być mi potem wyjść, zrezygnować. Ja wiem jak to jest autorko, nie czuję żadnej presji ze strony mojego chłopaka, zapewnia mnie, że to rozumie, ale wiem że nie podziela moich poglądów i nie protestowałby gdybym zmieniła tak naprawdę swoje przekonania, ale jeśli wyglądają tak jak wyglądają, to on sam nie chce abym robiła coś wbrew sobie. Jest wierzącym i dobrym człowiekiem, ale ..i właśnie tego wyjaśnić nie umiem. Nie umiem zrozumieć dlaczego ludziom tak łatwo przychodzi podejmowanie decyzji w tej kwestii.. chyba jestem jakaś nienormalna! albo normalni istnieją w nielicznych ilościach taki jeden facet 27, to nie jest dla mnie sztuczne stopniowanie, jest czas na miłość, która nie potrzebuje żadnych dopełnien, może być wspaniala sama w sobie i w tym że niczym jej nie trzeba dopełniać. Potem jest czas na przypieczętowanie jej i największy akty miłości, gdy przed Bogiem się złoży deklarację i można się w pełni oddać drugiej osobie i to jest wspaniałe, nie chodzi o pozwolenie księdza. napisałam ile jesteśmy ze sobą tylko po to by rozwiać na początku wątpliwości w tej kwestii, nie uważam żeby była to miarka tego, na jakim etapie powinien być szablonowy związek. a tak podsumowując to teraz już chyba nie zrozumiem żadnego punktu widzenia, dzisiejszy dzień tylko potwierdził, że kres mojego związku to niestety tylko kwestia tygodni i że prawdziwa miłość nie wygasłaby z powodu odległości (studiujemy w innych miastach). może była, ale przestała trwać i już się chyba nie mam co łudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×