7lat w uk i na koncie tylko 200f ......

przyejchalam do londynu zaraz po maturze. oczywscie planowalam ,ze zaoszczedze kase i worce do polski ,ale tak sie nie stalo. do polski nie mam zamiaru juz wraca ,zreszta ani nie mam do czego ani nie mam z czym. zastanawiam sie czy jestem jedyna osoba ktora ma praiwe czyste konto bankowe?

nie jedyna, u mnie co prawda 1400 na dzien dzisiejszy ale co to jest po 7 latach? ;)

nie przejmuj się,ja mam tą samą sytuację.ale to dlatego ,że zawsze trafiała mi się beznadziejna robota-albo tymczasowa na kilka miesięcy,albo tak masakryczna,ze z niej rezygnowałam....po 7 latach też mam malutko na koncie.ale tu przynajmniej się żyje na luzie.nie to co w Polsce...tam to dopiero walka o przetrwanie....

z jednej strony nie zaluje, no bo przynajmniej kupowalam tak mniej wiecej wszystko na co mialam ochote -ale cozywscie to byly w sumie duperele typu ksoemtyki, ubrania ,kilka elek. gadzetow. bylam na wakacjach w kilku krajach, troszeczke pojezdzilam po uk .ale z drugiej storny no to w sumie nic nie mam . ZDZ ty przynajmniej masz dom . ja na kupno wlasanego raczej nie mam co liczyc -jestem singielka i moaj zarobki niestey nie sa wysokie.

dom, zmieniam samochod co 1-2 lata, jakies wakacje, wyloty do polski 2-3 razy do roku i nigdy nic nie mam na koncie, ale przestalam sie tym martwic bo w tym kraju tak sie wlasnie zyje. w polsce trzeba miec oszczednosci na czarna godzine bo w polsce jak sama o siebie nie zadbasz to zostajesz w czarnej dupie. teraz nastaly troche gorsze czasy dla mnie bo mamy dziecko, moj facet za wysokie zarobki zeby dostac na nie benefity i doplaty do przedszkola, a za niskie zeby wyslac do przedszkola za 1000 funtow miesiecznie. wiec pracuje po kilka-kilkanascie godzin tygodniwo i jeszcze mnie wlasnie opuscil awans bo robie za malo godzin :( jestem tym troche wkurzona ale coz..

a ja uwzam, ze obojetnie gdzie mieszkasz to nalezy miec chociaz troche zaskorniakow na tzw. czarna godzine. bo nigdy nie wiadomo co sie stanie. moze to byc utrata pracy a rachunki trzeba placic, ciezka choroba itp. itd. najlepszym przykladem moga byc Stany jak w kryzysie ludzie potracili domy bo zyli wiecznie na kredyt czy ponad stan.

Tak tu sie wlasnie zyje...z dnia na dzien. Nic dziwnego ze nie zaoszczedzilas nie majac jakies super pracy a dodaykowo ZYJAC. Czyli pewnie wydawalas kase na przyjemnosci...idobrze! Jestes mloda i korzystaj z zycia! No chyba ze przyjechalas tu zeby na cos zebrac. Niestety xeby tak sie stalo to trzeba zyc jak warzywo. Zero rozrywki.

ja tez nie mam prawie nic oszczednosci (no moze z jakies 2 tys na czarna godzine), ale nazwiedzalam sie, czesto wychodze ze znajomymi w rozne fajne miejsca, kupuje co mi sie podoba, poza tym ciesze sie ze nie mam chociaz dlugow na kartach kredytowychjak wiekszosc moich znajomych, znam jedna pare, ktora przyjechala tutaj na zarobek, zyli jak nedzarze, ciulali kazdy funt, nic nie zwiedzali, nie wychodzili nigdzie, jedli najtansze gow... oszczedzali na dom, po 3 latach takiego zycia wrocili do polski, wystawili chalupe a po roku sie rozeszli..teraz sie kloca o chalupe..i warto bylo?

Ja mam 200, ale na overdrafcie, a dopiero co byla wyplata :O zarabiam jako tako, bo 1600 na miesiac, ale rachunki, dojazdy do pracy (300 funtow miesiecznie) i kredyt w polsce pochlaniaja wiekszosc moich zarobkow.

Ja jestem w tym kraju prawie 4lata przez ten czas jedno co się dorobilam to dwojki maluchow :) i mam 11letniego syna.W Pl nie bylam ani razu,zawsze cos... na koncie mam 200 zyje z tyg na tydz mam zamiar zacisnac pasa i wkoncu przestac kupowac tylko cos za oszczedzic i odlozyc tak wrazie w :)

Ja jestem jakieś 10 lat w uk i tez nie mam jakoś znacznej kasy odłożonej ale wcale mnie to nie smuci ponieważ inwestuje ja na bierząco,w remont mieszkania w pl,wyprawiliśmy wesele, do polski jezdzimy 3 razy w roku ,mam fajne auto a za 3 tygodnie będę się wylegiwać na Malediwach,tego w Polsce nigdy bym nie miała.

i co wam z tego zycia? tak zyc bez celu, bez osiagniec, bez satysfakcji.. masakra, wspolczuje:/

mala mi --> bez obrazy ale wspolczuc to mozesz sobie za ten wieczny marazm :)

nie poradze nic na to, ze ludzie bez pomyslu na zycie i bez ambicji mnie wkurzaja:)

4.5 rokuw UK 7 krajow odwiedzonych, fajne , auto, wiele sprzetow domowcyh, nie zalujemy sobie na ciuchy i wyjscia ze znajomymi, restauracje;) Na koncie 2tysiace alenie zaluje wspomnien nikt mi nie zabierze!:)

jak to bez ambicji>? Kto powiedzial ze bez ambicji , mam swietna prace ucze sie! A to ze nie mamy na koncie kasy? Co to ma wspolnego z ambicja? Jedyna twoja ambicja jest kupienie mieszkania i siedzenie w czterech sciancach cale zycie bo na nic nie stac bo trzeb oszczedzac? To jest dopiero godne pozalowania

niech kazdy sam lepiej uznaje co jest dla niego godne pozalowania... mala mi --> wspolczuc mozesz sobie rowniez tego, ze cie tak latwo wkurzyc :)

mi mala z pracy nie poradze nic na to, ze ludzie bez pomyslu na zycie i bez ambicji mnie wkurzaja Taaa, a mnie wkurza taka ciasnota umyslowa jak twoja. Ludzie maja ROZNE pomysly na zycie, INNE niz twoje ale to wcale nie znaczy, ze zle. Maja INNE ambicje od twoich. Co dla ciebie jest pomyslem na zycie? Odlozenie kasy? Wspolczuje :D Ja na koncie nie mam zbyt wiele kasy bo zamieniam ja na podroze, ksztalcenie siebie i swoich dzieci itd. Mam troche "dobr materialnych" :D ale nie popadam z tego powodu w jakis samozachwyt - dzisiaj mam, jutro moze je szlag trafic. Dla mnie pieniadz nie jest celem samym w sobie, jest jedynie pewnym srodkiem do celu. I chyba podobnie jak zdesperowana, wspolczuje ci tego wiecznego marazmu, niezadowolenia i tej jekliwosci w twoim charakterze ;-)

Ja tylko podpisze sie sie pod wypowiedzia wyzej :] ;)

Ja za cholerę nie mogę odłożyć, chociaż zarabiam jak dwie osoby, co z tego jak i tak wydaję za trzy i kicha. Ale już dość tego, teraz muszę nauczyć sie oszczędzania. Nie mieszkam w Uk.

nie to najważniejsze ! nie martw sie przecież wazne zdrowie i przestań sie dreczycć

ja tez w ldn...i tez przychodzi wyplata w sobote a monday juz niema kasy takie zycie kochana wkoncu poco zyjemy ps :ja 6

Witam w klubie. Prawie 6 lat w UK, dwoje dzieci i 100 na koncie. Ale zyjemy wygodnie za to;)

spadaj stad cioto z tym wrozbami....czarownico jedna do kotla i sie smaz tam a nie zasmiecasdz topiki..zglosze cie do moderatora bo mnie szlag trafia jak widze te twoje reklamy

Super, jakby tak wszyscy mysleli i tylko zycia uzywali to byscie nie mieli od kogo tych pokoikow czy mieszkan wynajmowac.... A tak to przynajmniej splacacie komus kredyty!

prawie 6 lat w UK, malzenstwo i dziecko sie tutaj urodzilo. Na koncie niecale 10 tysiecy funtow - wydaje sie ze troche jest,ale to o wiele za malo.

ja jestem z mezem 5 lat i myslałam ze mamy mało odłozone,75.000 pl ,ale widze ze sa lepsi od nas

hehe tak sie składa ze nie korzystam z benefitów,nie mam takiej potrzeby! a powiedz mi czemu wiesniara??

ja jestem samotna matka, w uk od 5 lat, pracuje na part-time.. i tez niebardzo.. jedyne czym moge sie pochwalic to wakacje w cieplych krajach 3 razy do roku.. a na koncie niecale 10tys.. boze kiedy ja na mieszkanie w polsce nazbieram???

mala mi w swoich postach jawisz sie jako skrajna materialistka. tylko dlatego, ze ktos ma 200 f na koncie to znaczy ze jest bez ambicji? :D uczy sie, ma prace ktora lubi - a ze wydaje pieniadze na biezaco? zdefiniuj co dla ciebie oznacza slowo ambicja? nie musisz, ja wiem ;) przyjazd do UK, nachapanie sie, funty na koncie i powrot do Polski..