Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gloria i cykoria

szokująca sytuacja w kościele. :o jestem zniesmaczona

Polecane posty

Gość racja nauczyciela
kosciol to nie plac zabaw. slusznie postapil. brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio postawione pytanie
Ksiądz miał prawo zrobić wszystko, bo jest u siebie. To że płacisz podatki, rzuciłaś na tacę i odpalasz co roku na kolędę niczego nie zmienia. Ponieważ nie jest to instytucja podlegająca prawom wolnego rynku, straszenie przeniesieniem się do innego kościoła jest bezcelowe. A czy kościół to plac zabaw? Definicja jest taka, że do kościół jest miejscem dla każdego: dziecka, niepełnosprawnego, narkomana itp. A praktyka jest taka, j. w.: ksiądz miał prawo zrobić wszystko, bo jest u siebie. Jego zachowanie potwierdza promowaną przez lewaków z "Nie" tezę, że biblijne "pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie" należy interpretować po papiesku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fausti
A jakaż to szokująca sytuacja?! Msza święta jest nabożeństwem religijnym, od wszystkich wymagamy adekwatnego zachowania w konkretnej sytuacji. Trzeba dzieci wychowywać od maleńkiego, a nie oburzać się. Ksiądz miał rację, dzieci przeszkadzały innym w modlitwie. Matka powinna wytłumaczyć to dzieciom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZYZNAJĘ RACJĘ...
Przyznaję rację księdzu (a daleko mi do Kościoła), przyznaję rację kierowcy z opisanego tu PKS-u, przyznaję rację wszystkim, którzy muszą czasem zająć się tym, czym dzisiejsi rodzice się nie zajmują, czyli po prostu WYCHOWYWANIEM tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudanamaxa
do koscioła sie idzie po to zeby sie modlic a nie ogladac czyjes niewychowane bachory latajace po kosciele :o🖐️ bardzo dobrze ksiadz zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsze są chrzty
po co targają tam niewychowane, drące się niemowlęta, które nic nie rozumieją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci
Dzieci się wychowuje,wtedy potrafią się zachować.Wcale nie trzeba ich bić czy zostawiać w domu.A tłumaczenie, że dwulatek nie może usiedzieć jest głupie.Potrafi,tylko trzeba mu o tym powiedzieć i zacząć wymagać.Szlag trafia na zachowanie potworków, wszystko jedno czy to kościół czy inne miejsce. Kiedyś słyszałam mamuskę w akcji, kiedy kierowca zwrócił uwagę żeby dziecko nie wchodziło butami na siedzenie.Biedakowi pasażerowie pomogli, ale mamusia i tak nie zrozumiała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio masz dzieci?
I twierdzisz, że dwulatek może spędzić godzinę słuchając mszy, jeśli się go odpowiednio wychowa? Może warto zwrócić uwagę, że nie można nie iść na mszę, nie można nie zabrać na nią tegoż dwulatka, albowiem popełnia on grzech nie idąc do kościoła. Nie można zająć go niczym - np. zabawką czy rozmową (wtedy pewnie siedziałby spokojnie), bo to też grzech. Coraz mniej ludzi w to wierzy, ale są jeszcze osoby wierzące, które nie chcą mieć grzechu, gdyż kochają Boga, i myślą, że każdy ich grzech pan Jezus odczuwa jak gwóźdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci
oczywiscie,że tak.A w innych miejscach pozwalasz hałasować? I nie napisałam,że zabawka to grzech.Dziecku trzeba wpajać zasady zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci
Msza trwa z reguły 45 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio masz dzieci?
Nie napisałaś, ale w końc to nie ty decydujesz o tym, co jest grzechem. :) Czy się to nam podoba czy nie, w kościele grzechem jest nie tylko zabawka, ale nawet rozproszenie uwagi i myślenie o wczorajszym obiedzie. Dziecko idące do pierwszej spowiedzi musi spowiadać się z tego i te dzieci też prawdopodobnie wyspowiadają się kiedyś z biegania przed ołtarzem. Bardzo jestem ciekawa, jakie stosujesz metody wychowawcze, dzięki którym Twoje dzieci w wieku lat dwóch i trzech potrafią spędzić czas mszy nie popełniając grzechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość interesująca się
jak dziecko nie umie się zachować to się z nim wychodzi a nie psuje atmosferę setkom ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci
Zasada ta nie obowiązuje dziecka.U dzieci chodzi o przekazanie dobrego wzorca.Piszę dobrego, z mojego punktu widzenia jako praktykującej katoliczki. Jakie metody stosowałam? łagodnej perswazji :D jakoś nie miałam problemu z rzucaniem się na podlogę w akcie protestu czy histerią na odmowę kupna zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio masz dzieci?
No ale nie pytam o rzucanie się w histerii na ziemi, tylko o najzwyczajniejsze w świecie objawy tego, że dziecko się nudzi: zaczyna się rozglądąć, rozmawiać, bawić tym co ma pod ręką, próbuje spacerować - w sytuacji gdy nie wolno. Co robiłaś w kościele, jako wierząca osoba, nie chcąc popełnić grzechu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci
Pozwalałam im się rozglądać,bawić zabawką nawet cicho zapytać o coś. Spacerować nie chciały :D czasem po prostu wychodziłam na zewnatrz lub do takiego przedsionka, gdzie nie przeszkadzały.Ja szanuję innych i dla mnie nie do pomyslenia są sytuacje kiedy rodzice nie reagują na złe zachowanie dziecka,wychodząc z założenia,że to tylko dziecko i mu wolno.A co do grzechu- nie popełniasz grzechu rozpraszając się zajmowaniem dzieckiem ponieważ spełniasz swoją obietnicę daną podczas sakramentu małżeństwa i potem chrztu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfhftjdhj
MARIKAAAAAAAA A ja kiedyś miałam podobną sytuację Byłam w kościele i nagle jakieś dziecko zaczęło płakać na kazaniu. Płakało kilka minut, nie chciało się uspokoić... W końcu ksiądz przerwał kazanie i powiedział tak do mikrofonu: "Proszę rodziców, żeby uspokoili dziecko" sory, to przez kilka minut rodzice nie reagowali ? wcale sie ksiedzu nie dziwie ze tak powiedział. madry rodzic widzac ze dziecko płacze i sie nie uspokaja wychodzi z koscioła ( choc na chwile) ostatnio tez byłam w podobnej sytuacji tzn msza na 11 sporo rodziców z małymi dziecmi. jedna dziewczynja ( na oko jakies 3 lata) biegała po calym kosciele z jakas ksiazeczka dzwiekowa z owadami. co chwila słychac było jakas zabke czy swierszczyka, o zabraniu ksiazeczki nie było mowy, bo był wrzask. nie mogłam wcale sie skupic, najpierw stłukłabym na kwasne jabło dziecko, pozniej rodziców ( ojciec sie jeszcze cieszył) oprócz tego byly w kosciele inne dzieci i jakos potrafiły sie zachowac ( w miare, zn spacerowały po kosciele, albo właczały i wyłaczały swiatło w kaplicy, bez pisków i wrzasków) inny rodzic wyszedł, gdy dziecko robiło sie nieznosne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio masz dzieci?
Nie ja ustalam te reguły, z pretensjami można się udać do kurii, ale nie bez powodu uczy się trzecioklasistów, że zajmowanie się innymi sprawami w kościele jest grzechem. Naturalnie pozostawienie dzieci bez opieki też jest grzechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci
będę się upierać,że takie rozproszenie na mszy grzechem nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccfb svb sfc
a ja jestem za ksiedzem i zdecydowanie upieram sie, ze matki powinny nie mylic kosciola-miejsca, do ktorego ludzie przychodza zeby mentalnie przezyc nabozenstwo z placem zabaw. Jaki jest cel i sens niepilnowania dzieci i pozwalania im na "zabawy" w kosciele? Jestem pewna,ze nie tylko mnie to przeszkadza. Niejednokrotnie nie slyszalam dobrze slow ksiedza przez glosne zachowanie dzieci, niejdenokrotnie rozpraszaly moja uwage.. . Dziwie sie tym wszystkim rodzicom, ktorzy w ten sposob wychowuja swoje dzieci. to tak jakby pomylic ceremonie pogrzebowa z placem zabaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiemu winne to bezstresowe wychowanie, murwa kać! Porządnie przyłożyć bachorowi- nie wolno, dać w dupę gówniarzowi- zaraz jakiś rzecznik praw dzieciaków, rozbestwiło się to-to, a potem spokojnie ulicą przejść nie można, od zabaw w kościele, do rozrób kiboli, psia mać! Od rzemyczka, do koniczka- dziś zabawa pod ołtarzem, potem napad na bank albo porachunki mafijne! Lać pasem, ile wlezie, nie pytać zasranych spychologów, tylko wychowywać tradycyjnie, bez litości- rózga i pas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ifjgifdsg
I dobrze ksiadz zrobil, tez wkurwiaja mnie niewychowane dzieci, ktore mysla, ze im wszystko wolno, a ich pojebane mamuski sa jeszcze gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzanna łodyga vel por
z tego powodu nie zabiera się dzieci na pogrzeby troche szacunku dla zmarłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihjoijioji
prawda lezy po srodku :) matka nie powinna pozwolic dzieciom na zbyt duzo , a ksiadz... dzieci chodzace przed ołtarzem rozpraszaja inne osoby - uwazam ze powinnien poprosic o zabranie dzieci i uspokojenie ale nie wychodzenie z koscioła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilyloo
Po pierwsze, nie jest to szokująca sytuacja. Zdarza się nagminnie w kościele i jest lekcją dla rodziców a nie dla dziecka. Niektóre dzieci nie są jeszcze gotowe do uczestniczenia w tak długiej mszy, nie potrafią się kontrolować przez tak długi czas. Sama mam synka (6) i córeczkę (2). Córeczka bez problemu daje sobie wytłumaczyć dlaczego jesteśmy w kościele i dlaczego należy się zachowywać cicho przez całą godzinę. Nie biorę dla niej zabawek ani żadnego jedzenia a jednak jest grzeczna. Z synkiem nie było tak różowo... Dopiero po ukończeniu przez niego 3 lat "dało się" zabrać go do kościoła i zachowywał się w miarę grzecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdjfdsg
rodzice powinni pilnowac w kosciele swoje dzieci. rozumiem ze dziecku sie nudzi ale inni ida do kosciola pomodlic sie w skupieniu a nie sluchac tupotu biegajacych dzieci. mnie zawsze takie dzieci w kosciele irytuja, to nie plac zabaw. a juz dziecko wchodzace na oltarz to w ogole przesada. popieram ksiedza, jak rodzice sami kultury nie maja to trzeba ich nauczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×