Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana mama

niewiem o robic , mamy pomozcie;(

Polecane posty

Jasne nastrasz go a jak nie to odejdz jakos dasz rade zobaczysz ze przyjdzie z podkulonym ogonem, ae matko swieta nie moge uwierzyc w to co napisalas.. jak byl mniejszy to dawal mu klapsy a co taki dzieciaczek moze z tego wiedziec? Poza tym ja nie dala bym mu go na rece nie chciala bym zeby sie nim zajmowal to jakis psychol moze mu cos zrobic pod wplywem nerwow.. a jeszcze go zapytaj co myslal decydujac sie na dziecko? ze bedzie lezec w lozeczku i usmiechac sie do tatusia caly dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest normalne
bądź stanowcza, zagroź , ze jeszcze jedna taka sytuacja i zadzwonisz na policje. nie daj się wygonić z łóżka, jak mu nie pasuje to on niech śpi na podłodze. dziewczyno nie pozwalaj sobie, im dłużej mu pobłażasz tym gorzej. wyślij go do psychologa, a nawet psychiatry. on nie panuje nad emocjami. ja bym jeszcze jego mamie opowiedziała jak dziecko trakuje, niech mu będzie wstyd przed rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest normalne
z tym odchodzeniem to rady trochę na wyrost. nie wiem czy lepiej będzie wam w domu samotnej matki czy pod mostem. jednak nie maltretuje was. tylko przejmij kontrole nad tą sytuacją. wyznacz nieprzekraczalną granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż musi się leczyć. ROZUMIESZ? Znajdź w internecie najbliższą poradnię rodzinną i umów się na spotkanie z psychologiem. Mąż MUSI chodzić na terapię. I teraz posłuchaj - Jeśli raz uderzył dziecko to NA PEWNO zrobi to jeszcze raz i będzie coraz mocniej bił. Chcesz żeby dalej tak było? Musisz znaleźć pomoc - jeśli nie potrafisz sama tego zorganizować, podaj miejscowość - znajdę Ci informacje. Nie zwlekaj z tym, bo może się stać tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ideału mi strasznie daleko
Tak to jest jak się kobieta decyduje na dziecko nie mając żadnego zabezpieczenia finansowego. Jak można być aż tak nieodpowiedzialnym? Bardzo łatwo jest tu po przeczytaniu postu lawinowo rzucać złotymi radami. Chciałaby któraś z Was mieszkać z dzieckiem w domu samotnej matki? A co autorka zrobi jeśli facet się na nią i dziecko serio wypnie, jeśli się spakuje i zniknie? Za co opłaci czynsz? rachunki, za co kupi pieluchy i rzeczy dla dziecka o jedzeniu dla siebie nie wspomnę? Za te 500zł alimentów? Sama stwierdziła, że na rodzinę nie bardzo może liczyć. Prawda jest autorko taka, że jesteś w czarnej dupie nie ważne co zrobisz i tak będziesz miała pod górkę. Niezaprzeczalnym jest jednak fakt, że życie dziecka i jego zdrowie to kwestie nadrzędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ideału mi strasznie daleko
Jakoś trudno uwierzyć, że jej mąż zechce pójść na terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ideału mi strasznie daleko
Szczerym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niszka miko
autorko powiedz mi na co czekasz? Na to az mezus zabije wasze dziecko czy az zrobi mu fizzyczna ciezka krzywde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Że co????
"z tym odchodzeniem to rady trochę na wyrost. nie wiem czy lepiej będzie wam w domu samotnej matki czy pod mostem. jednak nie maltretuje was." Tylko co robi? Gdzie zaczyna się maltretowanie? Jak leje się krew? Czy uważasz że krzyki i klapsy kilkumiesięcznemu dziecku czy uderzanie kilkunastomiesięcznym dzieckiem o kanapę czy na czym tam śpią to nie jest maltretowanie? I faktycznie, najlepiej niech nic z tym nie robi, niech tkwi w tym związku, bo przecież jakby nie on, to umrze z głodu z dzieckiem. Więc lepiej spać na podłodze znosić poniżanie i furie psychola niż mieszkać na przykład w domu samotnej matki albo choć spróbować to załatwić. Zawsze jest jakieś wyjście, sama się o tym przekonałam ostatnio, choć wydawało się, że tylko sznur i drzewo. A dałam sobie radę SAMA. Ale uwierzyłam i zaczęłam szukać i coś robić i dziś się dziwę, że było tak łatwo i jest to dla mnie nie do uwierzenia. Ale trzeba przestać się dołować i mieć odwagę na totalną zmianę, rewolucje, na pójście do obcych czasem ludzi, a zdziwisz się ile czasem obcy potrafią pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możecie się ze mną nie zgodzić ale takie posty powinny byc zgłaszane na policję, najpierw tatuś rzuci o materacyk a później o ścianę. Co z ciebie za matka, bym zrobiła taką awanturę,żeby wszyscy sąsiedzi słyszeli a męża za drzwi wyrzuciła. Nie daj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tam autorko
żyjesz? Czy odnalazł post na kafeterii i Cię zabił w furii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×