Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ginorossi

wszystko mi Go przypomina, prawie rok odkad zginal

Polecane posty

moj chlopak zginal 6 listopada 2010 myslalam,ze z czasem dam sobie rade, podniose sie, ale jest coraz to gorzej, dzis pierwsze wszytkich swietych, zawsze chodzilismy wieczorem razem na cmentarz teraz ja poszlam do niego, wlasnie wroiclam, ludzi juz na cmentarzu nie bylo. doslownie wylam nad jego grobem. juz nie mam sily, wspolni znajomi, wspomnienia, jego ukochane filmy... jak slysze ryk motocykla to serce mi wali jak nie wiem, mysle,ze to moze on. sa chwile,ze jest ok i sa chwile ze nie mam juz sil. chce do niego. przepraszam,ze to tak nieskladnie pisze, musialam sie wyzalic, chce do niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuleczkaaaa
:( Przytulam...szkoda mi bardzo takich osób...mimo, iz mój chłopak zyje i jest ze mna, potrafie sobie wyobrazic co czujesz..Jesli chcesz pogadac wyzalic sie pisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???!!!???
bardzo Ci współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafie tak opisac emocji :( ja mam w szafie jego koszulki, ksiazke jak polozyl tak lezy prawie rok... tyle uczuc we mnie siedzi, na codzien tego nie pokazuje,ale sa chwile jak te..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaloba moze trwac długo, ale poki go nie odżalujesz, nie uswiadomisz sobie ze stalo sie jak sie stalo, to bol nie minie, potrzebujesz czasu, duzo czasu i placz, gniew i zal są normalne i wskazane, nie hamuj tych emocji, powodzenia, trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobie43
Potrzebujsz wspacia czy pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszkasraśka
biedna...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nigdy nie odzaluje :( wsparcia? pomocy? chyba tylko zrozumienia, tak na dobra sprawe to nie chce z nikim bliskim o tym gadac, wole sie wyzalic tu na forum. dlaczego On?? dlaczego wsiadł na ten pieprzony motor?? czasami jestem zla na niego, ze tak gnal ale za chwile mam wyrzuty sumienia, i tak ciagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifififamjmahaga
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuleczkaaaa
dokładnie nie hamuj emocjio bo skumulowane sa najgorsze;/... ból pewnie nigdy nie zniknie bo jak sie kogos kocha nie mozna sie pozbyc uczuc ale mozna sie do niego przyzwyczaic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kochana może idź do psychologa ? mojej koleżanki chłopaka zamordowali - 2 lata u psychologa przesiedziała ale dała radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOOOOPAAAAAWOWA
dlatego wlasnie nie pozwalam aby moj wsiadal na motor:( choc ciagnie go do motoru ja jestem nieugieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam na trzech wizytach ale babka gada jakies farmazony, tylko ja wiem co czuje i jak to boli. wiem,ze chce mi pomoc ale ja sie sama musze doprowadzic do porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOOOOPAAAAAWOWA
wspolczuje i nie wyobrazam sobie ogromu twojego bolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOOOOPAAAAAWOWA
w takich chwilach czytajac takie posty uswiadamiam sobie jakie mam szczescie,ze mam swojego meza przy sobie... mam nadzieje,ze odnajdziesz spokoj i ukojenie i ze kiedys bedziesz szczesliwa. tego ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOOOOPAAAAAWOWA
moze to drastyczne ale uwazam ze powinnas usunac z domu wszystko, co ci go przypomina. nie mozesz trzymac jego rzeczy jak relikwii,bo nigdy nie zaczniesz dochodzic do siebie, takie jest moje zdanie ale moze sie myle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepszym wyjściem też może się okazać zmianę miejsca zamieszkania i zmianę ogólnie otoczenia, myślałaś o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem na to gotowa - na wyrzucenie jego rzeczy, to jakby wyrzucenie go z zycia, moze to smieszne ale jego kubek po kawie stal miesiac na moim biurku :O nie wyprowadze sie, bo to jest jego grob. zreszta jeszcze studiuje, miekszkam z rodzicami, nie mam mozliwosci sie wyprowadzic, zreszta ja wiem,ze problem jest we mnie, nie w tym domu czy miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takisobie43
Autorko podaj e-mail to Ci pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje zachowanie jest jak najbardziej normalne, nie wyrzucaj jego rzeczy, kiedy będziesz na to gotowa to, to zrobisz możesz tego nigdy nie zrobić i nie będzie to wcale złe, po utracie kogoś ważnego żal ciągnie się dokońca, poprostu trzeba go kontrolować. Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOOOOPAAAAAWOWA
wiem,ze to marne pocieszenie ... ale czas leczy rany... moja mama pochowala mojego tate , gdy byla ze mna w 7 mieisacu ciazy... moj tata zmarl na raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×