Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nalogowapalaczkamaryskiiii

jak rzucic marihuane????pomozcie!!!co wam pomoglo??

Polecane posty

No nie wiem jak mi cos przeszkadza to robie sobie przerwe. Więc odpowiedz sobie na pytanie czy naprawdę chcesz to zmienić, jeśli nie masz ku temu motywacji, to po co? Wyjeźdźcie gdzieś z chłopem na weekend i bletki zostawcie w domu. ________________ http://www.bzwbk.pl/kredyty/kredyty-hipoteczne/pozyczka-hipoteczna/pozyczka-hipoteczna.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam ja paliłam od 15 roku zycia praktycznie codziennie przez 17 lat teraz mam 32 lata i dopiero teraz zrozumiałam jaka bylam tempa marycha jest fajna ale sporadycznie dla relaksu ale jeśli w gre wchodzi palenie codzinne to już inna bajka , zawsze tlumaczylam sobie ze nie jestem uzalezniona tylko pale bo lubie i będę to robic do końca zycia az do momentu kiedy zaczelo mnie to dobijac finasowo miesicznie wydawałam 1000 zl szkoda było mi na nowa bluzke wolalam zapalić tak się zawzielam ze z dnia na dzień tym walnelam było ciężko pierwsze noce nie spalam praktycznie do 6 rano po tygodniu wszystko się uspokoilo i już nie pamiętam jak to było kiedyś jak paliłam codziennie .wszystko siedzi w naszej glowie jak ja dalam rade to każdy może pozdawiam serdecznie i zycze powodzenia na pewno się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez teraz jestem na etapie rzucanie, i zawsze jak nie wytrzymuje to sobie wmawiam...to juz ten ostatni, albo próbuję usunąć, przez 3 godz krece sie na łóżku, wstaje ubieram sie i dzwonie.....mozna podjechać? ??? I wracam z torba zioła do domu i placze ze znow nie wytrzymalam....ale myślę ze to juz polowa sukcesu ze potrafie sie przyznac do nalogu i ze szukam pomocy...dziekuje wszystkim którzy rzucili, za dodajace otuchy słowa....mam przyjaciela ktory mnie wspiera i motywuje ale on nie pali wiec niewie ze to nie jest łatwe....mnie dodatkowo zmotywowal artykuł na stronie www.homedic.pl/plodnosc/Marihuana+i+jej+wplyw+na+zajscie+w+ciaze-1141/ polecam dziewczyna ktore mysla o zajsciu w ciaze, dla mnie to dotatkowa motywacja .pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem Wam tak. pale od podstawówki teraz juz prawie 18 lat dzien w dzien bo inaczej nie spie, nie jem i jestem niemily. ktoś mógłby mi powiedzieć, że to przez nałóg. zgadzam sie w 100 procentach. jednakze nie jestem w stanie stwierdzic kim bym byl lub co bym robil gdyby nie trawka. po 18 latach palenia nie moge stwierdzic, ze przespalem swoje zycie, a znam takich, ktorzy "spia" trawki na oczy nie widzac. trawkowy haj popchnal mnie do kilku fajnych zajawek jak taniec, sporty ekstremalne, sztuka itd., w ktore zaglebilem sie z zaciekawieniem i zawsze duzym zaangazowaniem. wiem skad wzielo sie 90 proc. moich prob rzucenia palenia. z braku srodkow finansowania! reszta to historie milosne lub slaby towar na rynku. zmienilem wiec kraj i zaczalem bawic sie zyciem z trawka wespol tam gdzie jest latwiej i zycie jest prostsze. a moje zrodla finansowania od zawsze wypracowane w pocie czola byly, bom z rodziny biednej i z tradycjami polskimi (czyt. alkoholickiej) pochodze. bo jak zwyklem mawiac: "w malym akwarium male ryby". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sam rzuciłem po 4 latach tylko, że trzeba się przemęczyć tydzień lub dwa zależy od uzależnienia bo jak wiecie marihuana uzależnia psychicznie każdy mówi, że nie jest uzależniony ale i tak pali jak mówię takiej osobie nie pal chociaż 3 dni to nie daje rady 1 dnia wytrzymać, ja zrobiłem tak nie wychodziłem z domu przez miesiąc zerwałem kontakt z każdym znajomym który mógł by mi pomóc z gandzią, pierwszy tydzień jest najgorszy ponieważ po ok 2 - 3 dniach organizm zaczyna odczuwać brak Tetrahydrokannabinol we krwi i co z tym jdzię w parze brak senności przez około 3 -4 dni potem zaśniecie ponieważ będzie wasz organizm zmęczony trzeba się psychicznie przełamać, ale jak już będziecie mogli zasną to znak że jest już dobrze ale to nie koniec pilnuj wtedy siebie jak najbardziej ponieważ jak ktoś zaproponuje to i tak to przyjmiecie najważniejsze jest niemieć kontaktu prze ok 1 miesiąc z osobami palącymi czy dilerami wtedy wasza głowa już nie będzie widziała tylko jarańska tylko miliony iynnych pożytecznych żeczy dla zdrowia czy jak kto woli jest ciężko ale musisz żucić jak ja żuciłe to ty też masz takie same szanse jak ja niepoddawaj się chodz byś miał się powiesić --- POWODZENIA ----.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pale marihuane odkad skonczylem 13 lat od 15 roku zycia nalogowo teraz mam 18 lat w miedzyczasie nalogowe palenia i zmiana otoczenia doprowadzila mnie do eksperymentow z innymi substancjami amfa dopaly od poltora miesiaca nie dotykam niczego (amfe itp zazywalem zaledwie 3 miesiace ) Na moje szczescie szybko zauwazylem ze zboczylem w bardzo zla droge twardych dragow p .Wciaz to marihuana byla 1 substancja od ktorej jestem uzalezniony palilem okolo 1 gram dziennie z braku funduszy na wiecej ale zdazalo sie spalic nawet 10 gram w niecaly tydzien.Od poltora miesiaca nie pale ani nic nie biore pomoglo mi przyznanie sie rodzinie do wszystkich moich grzechow , 1 tydzien odstawienia byl koszmarny straszne rozdraznienie hustawki nastrojow itp naszczescie wspierali mnie rodzice i siostra ktora w zasadzie najbardziej mi pomogla .Zdaje sobie sprawe ze to nie koniec mojej walki z nalogami a dopiero poczatek .W miedzyczasie rodzice juz przylapywali mnie na paleniu za pierwszym razem gdy znalezli u mnie trawe wcisnolem kit ze to nie moje pozniej gdy zdazalo sie coraz czesciej ze po prostu zapominalem ze np mam trawke w spodniach lufke zapalniczke itp zaczolem wmawiac ze to nic szkodzi zapale raz na jakis czas badz rozne tego typu wymowki nie jedna awantura byla w domu o trawe az w koncu sam zrozumialem ze nie jest to boska roslina i dar od bogow.Trzeba po prostu zerwac z otoczoniem gdzie gandzia jest codziennoscia i trzymac sie twardo postanowienia nie pale i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×