Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia1321

lubicie swoje teściowe?

Polecane posty

Gość gooooooo
tez bedziecie tesciowymi hahah zwlaszcza te ktore maja synow przejda przez to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
ja swoją bardzo lubie:) nigdy się nie wtrąca i nie wtrącała, zyje swoim zyciem, a my naszym;) to samo z moją mamą, ich filozofie to jak wam dobrze to i nam dobrze;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w życiu nie zgodzę się na to, aby mieszkać pod jednym dachem z synem i jego żoną, choćby nie wiem jaka super była. U nas tak jest, ze teściowa niemal zmusza nas do tego i hamuje budowę domu, bo skąd my weźmiemy. Jakbyśmy ją prosili, sami zarabiamy i odkładamy. Już chcieliśmy ruszyć plany czy coś, ale nie, bo po co na co. A na działkę w mojej rodzinie absolutnie się nie zgadza i mąż też. Czeka aż spełni swoją obietnice, ale znając jej tempo to nie wiem kiedy to będzie. Efekt wspólnego mieszkania jest taki, ze z fajnej babki stała się osobą którą ledwo toleruje. Ona też mnie nie cierpi, a poznaje to po tym, że mówi, że się mnie boi i ostentacyjnie schodzi mi z drogi w różnych sytuacjach, bo ona jest przecież takim dobrym człowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienawidzę, uważa się za najmądrzejszą, zawsze ma rację, dewota nie z tej ziemi, modląca katoliczka,która uważa,że wszystkie koty, psy i inne zwierzęta należy wystrzelać....brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 30
Nienawidze swojej teściowej , już dwa razy dosłownie mi wpier....doliła. No masakra i nawet do niej nie dociera jak jej syn mówi ,żeby wreście dała mi spokój . Ciągle wymysla jakies pierdoły . Ostatnio jak żadnej wymyslonej nie potwierdził mój mąz to centralnie pokazała mu jeżyk :-0 . A teraz w akcie zemsty chodzi i rozpowiada ,że nasza starsza córka , nie jest męża , i tutaj mamy największy ubaw bo to wykapany mąż :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swojego męża 30
No tak i jeszcze była dziwiona ,że mąż nie chce tego zrobic . Powiedziała do niego : wyje...b jej w morde. Troszke się pomyliła i widocznie nie zna swojego syna , bo on przez 10 lat nigdy nie podniósł na mnie reki . jej się poprostu nie podoba ,że nie zyje tak jak oni . Nie pasuje do tej rodziny . Jesteśmy z mężem z dwóch róznych światów , ale mój mąz nauczył się zyc normalnie . jego rodzice i reszta rodziny to tacy ludzie,że nikt ich nie lubi , konfliktowi ,zatargi z sąsiadami, policja masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie będę miała synowej
Patologia-ludzie wy nie macie pojęcia o prostych relacjach międzyludzkich .Obie strony są winne .Teściowe ,bo chcą żyć życiem dzieci a mlodzi ,bo z góry zakładają ,że teściowe to najgorsze zło.Dziwne ,że zawsze wasze mamusie są idealne.Dobrze ,że nigdy nie będę miała synowej tylko zięciów .Oni z reguły nie siedzą na kafe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameliaaaaona
nie lubię zawsze broni swojego synusia i go kryje, zawsze jest za nim choć by nie wiadomo jaka głupote zrobił. a on jej wierzy we wszystko. tak go omotała ze teraz ciągnie od niego kase. już nie wiem jak mam z nim rozmawiać i tłumaczyć mu co ona z nim robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja jest ok nie wtrąca się w nasze życie ,bo jej teściowa rozpieprzyła jej małżeństwo właśnie przez wtrącanie się i teraz żyją razem z teściem w jednym domu ale obok siebie .Z tym że mój teść mimo swoich lat nadal jest mamusi syneczkiem to tej pory jeździ tam na obiadki a ,mój mąż jest całkiem inny a i moja teściowa obiadków nie robi . Ale czym ją lubię wydaje mi się że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja traktuje swojego syna jakby nadal miał 15lat, dziwi się,że ja POZWALAM mu wyjść do kolegi na piwo bo ,,jak to tak, jeszcze wpędzi się w alkoholizm,,a swojego męża chodzącego 3 razy dziennie z siatka po piwo to nie widzi. Na siłę chce nas zaciągnąć do kościoł i strasznie sie piekli,że nie chodzimy....boże mój,co za babsko...a dom budujemy 4km od niej, mam nadzieje że rowerem nie dojedzie bo ma nadwagę,prawka nie ma a autobusy nie chodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa , mamusia mojego M od początku widziałam ze nie bedzie łatwo różnice w wychowaniu mnie a mojego męża przez naszych rodziców był zdecydowanie inny i to doprowadziło ze po 3,5rok małżeństwa co niedzielnych obiadków u teściowej, nie ma już nic tylko wymuszony uśmiech z mojej strony, miłe słowo na przywitanie gdy sie spotykamy na rodzinnych uroczystościach najlepsze ze mieszkaliśmy cały czas osobno tylko my dwoje. a z teściową myślałam ze sie dogadujemy a tu okazało sie tykającą bombą nasze niby świetne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
pelepetko mam tak samo jak Ty... Roznice pomiedzy moimi rodzicami a tesciami sa porazajace... Moi rodzice to mlodzi, nowoczesni ludzie, mozna powiedziec ateisci, nadal pracuja w sowich zawodach, jezdza po swiecie. A tescie... starsi ludzie w wieku moich dziadkow, wierzacy katolicy, rolnicy na rentach, nigdy nie byli ani nad morzem ani w gorach bo wieczni odkladali pieniadze. Po 4 latach zwiazku z moim mezem jest tak, ze jezdze do tesciow z przyklejonym usmiechem i wizyta u nich jest meczarnia. Ostatnio nawet doszlo do awantury bo chcialam usypiac wlasne dziecko a ono plakalo i tak wyszlo, ze jestem najgorsza matka na swiecie... uslyszalam tez wiele epitetow pod moim adresem, tesciowe sie darli, ja tez nie bylam dluzna. Oni mnie obrazili wiec wnuczki nie widzieli miesiac. Teraz za kazdym razem jak jezdze do nich to lubie ich wkurzac a oni placza po katach, ze ja ich nie lubie. Moj maz cycus tez placze- dlaczego ja ich nie znosze? A jak mam kogos lubic jak mi sie wtracaja w wychowanie dziecka i mnie wyzywaja? Mieszkaja oni blisko nas a jezdze tam raz na 2 tygodnie a najchetniej bym nie jezdzila wcale!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikolec może i jestem naiwna albo szukam wymówki ze by siebie usprawiedliwić, swoje zachowanie. ale jestem pewna ze to różnice wychowania powodują to ze sie nie możemy porozumieć i kiedy ktoś za wszelką cene chce nam udowodnić ze to jak budujemy swoje własne życie jest błędne jest nam przykro w końcu przez wiele lat nasi rodzice potwierdzali nas ze robimy dobrze. i byli dumni z sukcesów ktoś sobie kpi jesteś złośliwa to normalne, bronisz sie choć pewnie nie w taki sposób powinnyśmy ale co zrobić na razie nie widzimy innego sposobu. ja ze by nie skoczyć na teściową z pazurami jej nie odwiedzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra Kucharka 30
Ja swoją Teściową lubie. Kobieta ma 70 lat i jest na poziomie. Mieszkałam z nią 3 lata i jak gotowałam nie wciskała sie do kuchni, a jak prałam - to nie wciskała sie do pralni żeby dobrze radzic - jak to niektóre. Wiedziała jak sie zachowac. Teraz sie wyprowadzilismy to nawet chetnie do niej dzwonie zeby sie poradzic jak zupe ugotować lub inne pierdółki :) Takze jest OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kruszyyyyyna
ja tez swojej nie nawidzę!!!!!!moj maz tez jej broni ciągle az sie wymiotowac chce:/moja jest taka wscibska ze jakby mogla to by mi do majtek zajrzala albo wziela mojego cycka i mi dziecko nakarmila ehhh szkoda gadac na samą mysl o niej cisnienie mi skacze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miauuuu,.,.,.
Moja notorycznie obrabia mi dupe,opowiada o mnie ludziam bajki nie z tej ziemi,manilpulatorka,i intrygantka,potrafi na zawolanie sie rozplakac.Zaklamana i falszywa,wtracajaca sie do wszystkiego i umoralniajaca mnie.teraz mam spokoj ,bo sie do siebie nie odzywamy,za jej intrygi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze Ci tak :) Ja jestem osobą, która nie da sobie w kasze dmuchać, ale i osobą, która wrogów nie ma :) Ja osobiście już z nerwów powiedział swojemu, że dla mnie będzie wielka ulgą jak wreszcie "zamilknie" raz na zawsze, bo tak już od samego poczatku zle mnie traktowała. Moj byl przede mna jeszcze z kobieta, ktora zyla sobie sama ze swoim ojcem pod dachem i miala dom, a ze ja domu wtedy jeszcze nie miałam i dowiedziala sie ze mieszkałam w blokowiskach zaczela mnie traktowac jak intruza. Sam mąż ja zostawil kilka lat temu ( wcale sie nie dziwie ) ale takiej jędzy, tesciowej to ja jeszcze u nikogo nie widzialam, a naogladalam sie nasluchałam wielu ciekawych rzeczy. Zadna nie byla lepsza od mojej. Stara jędza nawet spac chciala z moim facetem jak bylismy w odwiedzinach u niej, bo jej syn podobny do ojca a ze ja bylam wtedy w ciazy i facet spał ze mna, to ona wyrazila wyraznie swoja zazdrosc wchodzac nam do sypialni w trakcie hę hę :D zapalając swiatlo i mowiac do meza " moze przespał bys sie ze mna, bo mi bardzo źle i ciężko" a ja z tego az polecialam do wc zapominając ze nie mam na sobie koszulki... no masakra. Ile nam w zyciu naszkodzila, ale maz broni ja do dzis ale tylko slowami, bo jesli chodzi o wyjazdy do niej czy kontakt to raczej stawiam na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfdsuytfvbnhgfvbhbbbgb
ja swojej tez nie lubie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ja swoją teściową lubię:) Ma swoje odpały, chce wszystkim zarządząć, organizować czas, decydować, z męża ciągle chce robić nieporadnego synusia, ale męża wyszkoliłam, stawia się jej, więc jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIraculum, to w takim razie za co lubisz swoja teściową? Za to, że mąż się jej stawia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Za to, że nie udziela mądrych porad, a jak nawet i z nich nie skorzystam, to nie wali focha. Za to, że daje mi żyć tak, jak chcę i nie wpieprza się, że to czy tamto robię źle. Za to, że mogę się jej poradzić i mnie nie wyśmieje jak np moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksfhdskjvhdskljgvd
Teściowe uważają, że są madrzejsze od swoich synowych, a one po prostu mylą doświdczenie z madroscią... dlatego mało kto lubi swoją tesciową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×