Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mjazgga

Kobiety, nie wychowujcie MAMISYNKÓW !!!

Polecane posty

Gość mjazgga

W urzędzie gminy: mamusia towarzyszy synkowi, który składa podanie o dowód osobisty W urzeęzie pracy mamusie czekają z synami do rejestrującymi się na bezrobociu, U okulisty mamusia czeka z synem w poczekalni i wchodzi z nim do gabinetu. To wszystko chłopaki pełnoletnie lub prawie pełnoletnie. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tienanini
a potem żona dostaje taką sierotę na męża i nawet tyłek musi mu podcierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilibald
i potem wychowuje swojego synka dokładnie tak samo. Maminsynki się znikąd nie biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjazgga
Mamisynki nie biorą sie znikąd, bo już od przedszkola widać różnicę: dziewczynki samodzielne, kontaktowe, a chlopcy z pampersem i łyżki nie potrafią na obiadku utrzymać, tak żeby zawartość na portki nie poleciała- bo mamusia w domu karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślicznotka1111
Kochane ! do tego nie da sie przekonac tych kobiet tudziez masiek. Dlaczego? Bo sa to kobiety glownie skrzywdzone przez zycie lub innych ludzi . Dla nich slodki synek niegdy nie wyrastajacy(psychicznie) z relacji kochana mamunia-slodki synóś jest jedyna podpora,oststnia deska ratunku,bo kto jak nie on stanie za nia murem,obroni przed atakami i oskarzeniami? Tylko on jedyny i wspanialy bohater! Nie mozemy na to wplynac my chcyba ze szukamy wlasnie takiej osoby,ludzie sie nie zmieniaja tak szybko a zakodowane urazy w psychoce tych kobiet nie ulototnia sie tak szybko! Badzmy czujne i szykajmy tych polowek ,ktore nam odpowiadaja. A wszytkie te rady i obelgi nie powinny byc skierowane ku mamom tylko ich otoczeniu i rodzicom ,bo to oni przyczynili sie , ze kobieta boi sie o siebie i otacza sie murem w postaci SYNUSIA mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjazgga
to chyba prawda, nie ma wychowywania mamisynka, tam gdzie układ małżeński jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cipciok
Ale jak ojciec chce traktować syna jak mężczyznę to kobieta mówi: "no przecież to jeszcze dziecko", "przecież on jest taki młody, nie wie co dla niego dobre", "tylko się nie pobrudź", "nie podoba mi się twoja dziewczyna/koleżanka", "nie wolno 'dokuczać' koleżankom", "nie martw się mamusia zawsze ci pomoże", "stresujesz go". No i ojcowie w końcu odpuszczają w imię nowych metod wychowywania dzieci, w młodym człowieku pojęcie roli kobiecej i męskiej przestaje istnieć, bo przecież nie można dziecka narażać na stres, a stres w kształtowaniu męskiej osobowości ma kluczowe znaczenie. Mamy nowe metody wychowania dzieci, koedukacyjne przedszkola i szkoły to się nie dziwmy, że jest coraz więcej maminsynków, którzy niewieścieją przy braku silnych męskich wzorców. Kobiety, pozwólcie swoim synom stać się mężczyznami, a przynajmniej nie krzywdźcie ich tłumiąc męskie zachowania. Feminizm bardzo się przyczynia w wychowywaniu ciapciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doaj_do_ulubionych
HEE TO JESZCZE NIC; ZNAM JEDNEGO SEBASTIANA CO Z MATKA poszedl na pobor do wojska,heee ma xa mamisynus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszky
"a chlopcy z pampersem i łyżki nie potrafią na obiadku utrzymać, tak żeby zawartość na portki nie poleciała- bo mamusia w domu karmi." A tutaj się nie zgodzę. Różnie to bywa z dziećmi. Fakt- niektóre matki to przeginają i robią z syna taką sierotę i znam nawet przypadek, że facet nie potrafi żarówki wkręcić w domu i gniazdka dokręcić, gwoździa przybić... i tu mi żal tych kobiet, które się z takimi facetami użerają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maminsynki to tragedia, jak patrzę na takie ciapy to żałuję, że już nie ma obowiązkowych poborów do wojska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mami cos tam
A wiec wedlug Ciebie Moja droga jestem Mami cos tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjazgga
to niezłe masz zadatki na toksik -mamusię, Moorland :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjazgga
tak dzieci są rózne, ale nie ma tak opóźnionej w samodzielności dziewczynki, tylko wśród chlopców sie zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, po prostu sama jak pierwszy raz szłam załatwiać sprawy urzędowe to czułam się raźniej kiedy ktoś szedł ze mną dla głupiego przypomnienia co powinnam zabrać. A co do okulisty to obecność matki nie musiała mieć związku z samą wizytą. Zwykle po drodze masę rzeczy się załatwia tak czy inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wilibald
sorry Moorland, ale masz zadatkin na taką mamuśkę. Mam to już dawno za sobą, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że mamusia idzie ze mną po dowód osobisty!! Albo do lekarza. To po prost chore. Może jeszcze ptaka po sikaniu niech strzepnie bo to takie stresujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trepanacja_kciuka
To lepsza akcja była taka, że mamusia nie poszła z synunią na egzamin wstępny na studia, bo jej nie wpuścili do sali i on nie napisał połowy testu, bo nie obrócił kartki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niech będzie - będę matką-kwoką która jak będzie miała coś do załatwienia to zrobi za jednym podejściem jednocześnie podwożąc (lub będąc podwiezioną) przez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzony przez matke
Ja właśnie jestem tak skrzywdzony przez matke :( zawsze się mną opiekowała na siłę nawet jak tego nie chciałem ,a ojciec nie miał siły przebicia żeby mnie od matki zabrać np na męską wycieczkę pograć w coś ..cokolwiek męskiego. Żeby było jeszcze lepiej to matka chciała zrobić ze mnie takiego przyjaciela do wyżalania się : ) pamiętam jak mi już w wieku 7-8 lat żaliła się na złą rodzinę która się od niej odsunęła. Jak coś nabroiłem to histeryzowała nieraz nawet płakała ,a ja jak dziś pamiętam też płakałem w łóżku po cichu i obiecywałem sobie że już będę grzeczny dla mamy. Z perspektywy czasu zauważałem że to z mamą jest coś nie tak ,a nie ze mną tylko że wtedy już było za późno ciapowatość i miły charakter został wpojony ;/ ..teraz mam ponad 25 lat i sam walczę od tych 20 żeby się zmieniać...widzę jaka moja matka jest słaba względem innych kobiet (mówię tu o przeciętnych) ..moja mama po moim urodzeniu zostawiła prace dla mnie. Teraz jestem jej jedyną dumą ,a co za tym idzie ona żyje moim życiem nie wtrąca się co prawda bo jej na to nie pozwalam ,ale ona o zgrozo nie ma swojego życia niczym sie nie zajmuje ugotuje obiad zrobi zakupy posprząta i wszystko i to jeszcze z wielkim kwasem. Do dziś czuję konsekwencje wychowania : ( sam muszę się zmieniać na siłę . Pracuje w super firmie ,a tam są same silne osobowości w tym pewne siebie kobiety. Podziwiam ich , chciał bym być jednym z nich. Czuję tą pozytywną energię bo ci ludzie nie maja kompleksów są zadowoleni z życia i to czuć na każdym kroku ,a wracam do domu i co ? Narzekająca matka czuję spadek energii i sił . Z dziewczynami też mi trudno bo jestem jakiś taki wrażliwy na najmniejsze cierpienie ,a to nie za dobrze , za bardzo się przejmuję wszystkim bo za młodu nieduże moje przewinienia kończyły się lamentem i szlochami matki to chyba jakoś siedzi we mnie dalej. Co najlepsze to chciał bym jakoś matce w przyszłości pomóc jak już sam się ustatkuję to sypnę jej groszem niech sobie kobieta pojedzie gdzieś jakieś spa czy coś niech chociaż tyle ma z życia moze będzie mnie stękała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
Mama skrzywdziła cie swoją miłością, bo kochać też trzeba umieć. a może to był jej egoizm? służyłęś jej do zapełniania braków, jak narzędzie , nie mogłeś mieć sowich uczuć, miałeś zyć emocjami matki. Twój tata, za to dał sie posłac do kąta, odpuścił sobie zadanie ojca- wychować mężczyznę. Masz toksycznych rodziców- współczuję nie dawaj sie, będzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzony przez matke
"służyłęś jej do zapełniania braków, jak narzędzie , nie mogłeś mieć sowich uczuć, miałeś zyć emocjami matki." a żebyś wiedziała ;/ do dziś nie mogę nieraz z nią normalnie dyskutować bo jak za bardzo objawiam prawdę to jej kompleksy się właczają i zaczyna sie emocjonowac nieraz płacze... ta kobieta nie potrafi się przyznać do błędów znowu kompleksy się włączają. Tata odpuszczał bo jak by mnie "wyrywał" na siłę gdzieś nad jeziorko z chłopakami do rodziny itp to matka by pewnie wylądowała w szpitalu psychiatrycznym z tego lamentu. Jak bywały rodzinne imprezy to matka zawsze była moim "adwokatem" jak ja cos chciałem powiedzieć to matka zaraz dodawała swoje 3 grosze inne ciotki ją strofowały to ta się obrażała ja się czułem z tym chujowo bo czułem że wjeżdzają na moją mamę ,ale też czułem że niestety mają rację ;/ ...chujowe uczucie jak się widzi nieraz że to obcy ma racje ,a matka nie i ten strach w jej oczach oczekujący wsparcia. Teraz to tam nie mam "problemów" bo ją sobie jakoś "ustawiłem" ,ale co przeżyłem za gnoja to moje .. Zastanawiam się czy wizyta u psycha by coś pomogła ale w sumie to już chyba za stary jestem ..lepiej się wybrać na kursy różne pewnie. Pozdrawiam wszystkich mamisynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzony przez matke
czasem mam wrażenie że dopuki nie zamieszkam sam to się od tych jej chorych emocji nie uwolnię ,ale jeszcze trochę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
Całkiem spoko sobie poradziłes. Nie zdziwaczałes, pracujesz, masz dystansdo tego co było. Jesli czujesz ze terapia wsparłaby twoja walke o siebie, to nie wahaj sie, nigdy nie jest za późno. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzony przez matke
Jedyne czego się boję to tego że podświadomie sobie wybiorę kobietę taką jak matka ;/ ,a ja nie chcę żeby mój przyszły syn przeżywał to co ja. chce żeby od małego czuł się silny i pewny siebie ,a nie musiał się sam reflektować i wychodzić z tego sam. Sam się radzić obcych ludzi ,czytać różne poradniki, fora itp. "Całkiem spoko sobie poradziłes." "powodzenia " Dziękuję , pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowalam kiedys w pewnym sklepie m.in. z odzieżą i pewnego razu przyszedł pan, na oko jakies 32-35 lat mierzy, mierzy, wybrzydza, podaje, glowie sie, męczę, facet laził przy mnie przynajmniej godzinę, a to rozmiary mu donosiłam, a to mówiłam w czym lepiej, a on z serdecznym usmiechem oddajac mi na koniec wiekszosc rzeczy mowi: "bardzo pani dziekuje, jutro przyjde tu z mamą, mama najlepiej bedzie wiedziala w czym mi dobrze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, SW, jakbym czytała o moim byłym mężu :D Facet prawie czterdziecha na karku, ale bez aprobaty mamusi gaci nawet sobie nie kupił:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damascenka> wiesz, ja tego nie skomentowalam, ale mimo mojej tolerancji na wiele rzeczy to bylo żalosne :O a teraz cos co cie jeszcze bardziej rozbawi> poszlam z takim jednym do kina, ni to randka, ni nic, ot takie tam spotkanie na film, facet prawie 30-lat, mieszka z rodzicami, no ale...mysle, takie czasy, nie kazdego stac na samodzielnosc...a gosc w trakcie seansu do mnie z tekstem :ide zadzwonic do rodziców, bo tylko im kartke zostawilem, ze wychodze z tobą do kina" byla godzina moze 22 :O myslalam, ze jebne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phikus
Sytuacja z zebrania rodziców w szkole podstawowej, klasa trzecia, tekst wychowawczyni do rodziców: - i jeszcze taka prośba do Państwa, niech mamy nie odrabiają lekcji za synów, bo oni potem nie potrafią tego zrobić na lekcji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×