Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yuvgbyyuvgbgy

złote rady teściowych, babć, mam, cioć dot. wychowania, karmienia, ubierania itp

Polecane posty

Gość tralalinkaaaa
rady mamy mojej koleżanki: nie wolno na cmentarz chodzić z dzieckiem przed chrztem, bo albo go jakaś ducha opęta albo może mu się stać cos strasznego :O śmiać się czy płakać? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalinkaaaa
i znów rady mojej mamy: od najmłodszego dziecko podpierać pod pachami poduszkami i opierać mu tułów o poduszkę, nawet jak jeszcze nie potrafi siedziec to wtedy oczywiście szybciej zacznie siadać! kurcze że też się normalna uchowałam bez garba, skrzywienia i normalna psychicznie buahahahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa darla sie
na mnie ze zasikana piluche zmieniam, bo przeciez powinno sie zmieniac tylko jak kupa jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna zlota rada......
z ktorej oczywiscie nie skorzystalam...... przywiaz dziecku czerwona kokardkę , bo ktos je zauroczy . I jeszcze pytanie do mnie : nie boisz sie ze ktos ci zauroczy dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia1321
moja teściowa ostatnio przez 2h nie zmieniła pieluchy z kupą bo bała sie że ją wybrudzi :/ mały ma odparzony tyłek i jajka :( nigdy więcej nie zostawie go z tą babą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam wszystko od początku...buhahaha:) My mieszkamy za granicą, więc rad mamy jak na lekarstwo, teściowa nie żyje, a moja mama- tylko raz doradziła żeby nie kupowac za wcześnie ciuszków, co się okazało sama nakupiła. Ale za to mój Misiek-przyszły mąż od czasu do czasu potrafi dowalić do pieca. ,,-JA, kochanie to już 25 tydzień ciąży już bliżej jak dalej do produ, -ON-kochanie coś Ci się pomyliło z obliczeniami, przecież do 49tygodnia ciąży strasznie daleko... -JA- w szoku, co ja kurwa w ciąży mam chodzić rok???? ochujałeś?,, -ON, kochanie, jak my się dogadamy z Maksiem??(synek będzie się tak nazywal) -JA, pewna że chodzi mu czy będziemy rozróżniać płacz na jedzenie, marudzenie, zabawę, czy po prostu zainteresuj się mną...ale pytam kochanie o co Ci chodzi konkretnie?? -ON, no bo my mieszkamy w szwecji, tak? ja-no tak, ale rozmawiamy na razie tylko po Polsku i angielsku tak? ja-no tak, a Maksio jak się tu urodzi to przecież już tylko po Szwedzku będzie umiał mówić... To nie były rady, ale głupoty w tych zdarzeniach tyle,że dziękuję bogu że nikt inny nic nie doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buaaahahahah
Moja teściowa widząc, że małemu katar zmienił się z przeźroczystego na zielony powiedziała :D:D:D .... Ooooo! Zielony!! Czyli już katar się kończy!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No właśnie tak to jest
Rozsan twój mąż jest wyjątkowo głupi a ty wyjątkowo wulgarna:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie tak to jest---jest wyjatkowo, przewrażliwiony porodem i dzieckiem w drodze...a w natłoku informacji które go zalewają o ciąży i dziecku po prostu sie gubi...dla niego jak i pewnie dla większości mężczyzn dziecko, ciąża to abstrakcja. A czy jestem wulgarna??, nie wydaje mi się...nie jestem świętojebliwa jak co poniektóre i nie gram lepszej niż jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Najświeższe rady ciociuni: - dziecko karmi się przecież 3x dziennie, nie więcej, bo będzie grube - podawaj sok malinowy od pierwszych dni, ja naszykowałam już, to będzie łapać odporność (dodam, iż soczki te robi na bazie spirytu:D) Ale powiem Wam, że mnie pocieszyłyście z tą walką o tetrę. Mojej też ciągle zrywa, że tylko tetra i tetra, jakby woda, prąd itp nie kosztowały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to powinnam dziękować Bogu, że mam normalną mamę i teściową. Jak o coś pytam to odpowiadają niczego nie narzucają. Natomiast ostatnio zostałam uraczona porcją opowieści mrożących krew w żyłach na cmentarzu ... otóż: We wszystkich świętych dowiedziałam się że ciężarne nie mogą chodzić na cmentarz (jestem w 9 miesiącu). Przerażające było to że zatrzymywali nas obcy ludzie i opowiadali o tragediach jakie mogą się wydarzyć przez to, że przyszliśmy na grób dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julita na mnie na cmentarzu też patrzyli krzywo (9mc) :) a specjalnie pojechałam na 8 rano, żeby nie było dużo ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 92222222222922229
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż........:)
starsze pokolenie jakieś biedne zalęknione jest a że w ich czasach trzeba było sobie jakoś wytłumaczyć niewyjasnione powody na nieszczęścia więc wymyślali głupoty, na przykład jakaś pani w ciąży zaczęła wieszać pranie na sznurku a zaraz po tym skurczów dostała (nadszeł czas) ale nie, tu powodem było wieszanie prania i wyciągnięte do góry ręce i tak to się powoli dziwactwa kolekcjonowały. Powiedzcie swoim matkom i teściowym że dzięki ale maciie internet , lekarzy i fachową literaturę a i że słownik przesądów jako poprawiacz humoru też macie więc niech się nie trudzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to prawda
starsze pokolenia jak rzymianie i grecy na niewyjaśnione wymyślali mity i teraz czyta się je jako ciekawostkę literacką i info o kulturze jak i jedną wielką bajkę :)....może tak samo potraktujmy te przesądy :D a kiedyś powinno się je w łądny tomik zebrać i wcisnąć w kanon literatury ludowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość disp.
wcześniej nie było dostępu do internetu, czy książek, więc ta wiedza ludowa krążyła w narodzie. No bo skąd niby te kobity miały czerpać wiedzę. Moja mama na przykład przekonywała mnie, żebym nie karmiła dziecka piersią jak jestem przeziębiona. A w szpitalu, jak nie miałam pokarmu, to położna przyniosła mi laktator, żeby pobudzić laktację, a mama zaczęła ją przekonywać, że to bezcelowe, bo na pewno nie będę mieć pokarmu, ponieważ ona nie miała a to jest dziedziczne, więc nie ma się co starać. ( Na drugi dzień przyszedł mi pokarm, odciągnęłam całą !!! butelkę i już mogłam karmić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość disp.
Dobił mnie jeden tekst mojej mamy, jak powiedziałam jej, że strasznie się rozczula nad moją córką, a mnie to nigdy tak nie lubiła, jak byłam mała, to powiedziała, mi ..." no....mówi się, że się kocha bardziej swoje wnuki niż dzieci i to chyba prawda".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100100]
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka....
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosz super temat
temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikusińska
Może rada nie dotycząca dziecka, ale równie głupia. Dużo solę, bo sól jest dobra na ciśnienie - by mój teść, posiadacz wysokiego ciśnienia. A to, że sól akurat ciśnienie podnosi, to już szczegół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Rad ciociuni ciąg dalszy: - nie sól, nie używaj mąki, nie słódź- wszystko to biała śmierć (sama używa tego na tony) - co chwila w skrzynce na listy znajduję karteczki z nowymi życzeniami, modlitwami i przepisami, bo przecież muszę mieć co robić, jak dziecko będzie spało. Mama: - kup sobie większe ubrania już, bo i tak nigdy nie zmieścisz się w stare. - (na dziś mam termin wg USG) dzwoni mama i tekst z wyrzutem: gdzie jesteś?! Czemu nie rodzisz?! po co Ci to wyliczali?! - dziecku najlepiej robi się czapeczki ze skarpetki starej lub rękawka Ojciec (udzielił się i zainteresował raz na ruski rok) - nie możesz mieć cesarki, to operacja, kto będzie niby potem koło Ciebie chodził? Matka nie może, bo kto się mną zajmie? W sumie, to nie wiem czy czegoś już nie powtarzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mamaaaaaa
teściowa: nie kupuje jej sukienek bo nie bedzie w nich chodzila, jak bedzie miala ok 4 lat to wtedy jej założysz. Ma niecale 1,5 roku i za każdym razem jak zaloże jej sunkienke to mówi jak ślicznie jej wnuczka wygląda. Mój tata: nie dawajcie jej tyle pić bo będzie sikala na dworze, nosi pampersy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
ja jak mam isc do tesciowej to mnie skreca, maly ma 2 mieisaca a ona wciska mi smazone, ciezkostrawne, ciasta najlepiej z kakao, tlumacze jej ze ja tego nie chce bo ja sie po tym zle czuje i np kapusty smazonej to nawet przed ciaza nie jadlam bo zle na mnie dziala to nie rozumie !! powinnam jesc wszystko i koniec, dziecko moze nie robic kupy brzuch moze bolec ale powinnam jest bo musi sie przyzwyczaic, czyli i dziecko i matka musi sie meczyc i juz, jakby to je***na smazona kapusta byla najwazniejsza, przeciaz jak czegos wczesniej nie jadlam to po co sie teraz meczyc, dziecko jak bedzie chcial to sam w przyszlosci sprobuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rozsan
wez sie kobieto ogarnij,klniesz jak jakas prostaczka :O współczuje temu dziecku takiej matki i atmosfery z domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka: jesteś brzydka na buzi,będzie córka(Olek..),ubieraj go tylko na biało(przecież mój synek to nie pracownik służby zdrowia),nie obcinaj włosów przed roczkiem bo będzie głupi,przypnij czerwoną kokardę na wózek.Kolejne..babcia cię będzie rozpieszczać(niedoczekanie).Synek płacze(ząbkuje,wczoiraj wykiełkowała kreseczka) więc płakał,marudził,nie chciał spać a matka ''no jak ty byś miał roczek i dostałbyś od babci w dupę to szybko by ci fochy przeszły! (i po tym awantura nt.jej metod wychowawczych które zechce stosować w przyszłości na moim dziecku) Dziecko zje 210 ml z kaszką,za jakieś 2 godziny zdarza mu się pomarudzić i..''głodny jest!'' tak samo ze spaniem-nieważne że wstał pół godziny wcześniej poi 1 godzinnej drzemce-matka i tak wie lepiej że on jest śpiący. Oraz jest święcie przekonana że dziecku jest zimno cały czas,i ubiera go na cebulkę-sama staram się dziecka nie przegrzewać,ma ciepłt kark,kończyny i się dużo rusza-więc jest mu ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciąg dalszy matki: żebym w ciąży nie głaskała zwierząt(wiem że np.po kontakcie z kotkiem można zarazić się jakąś bakterią,ale ona ogólnie o zwierzętach) no i usiłowała wlewać we mnie hektolitry bawarki bo wg,niej to ona przyczynia się do produkcji mleka,z czym się nie zgodziłam i tu słuchałam położnej rad(przystawiać dziecko do piersi najczęściej,i pić większą ilość płynów niż zawsze) Rady,uwagi teściowej: -Jak dziecko będzie miało 2 miesiące to nie dawaj mu już mleka w nocy tylko wodę,dziecko w tym wieku nie powinno jeść w nocy(dziś ma 7 mcy i nadal je 1-2 razy w nocymnie powime dziecku że mu nie dam..?) W dniu ukończenia przez synka 4 miesięcy stwierdziła że dziecko jest leniwe i dlatego jeszcze nie siedzi (bo jej syn a mój mąż w wieku 3 już siedział,w wieku 5 mcy jadł truskawki ze śmietaną i miał już ząbki,i wogóle rozwijał się w tempie błyskawicznym..) Również suszyła mi głowę że koniecznie w wieku 4 miesięcy ma już siedzieć na nocniku i się uczyć do czego służy(ok,zgodzę się bo uczenie dziecka od najmniejszego wcale nie jest złe,zacznę uczyć nocnika ale jak będzie już bardzo stabilnie siedział,a on w wieku 4mcy nie miał pojęcia co to jest siadanie) Ogólnie twierdzi że synek jest podobny do męża, do dziadka a jej ojca,że palce ma po wujku Piotrku który zmarł ileś tam lat temu,że oczy po ojcu,że włosy po kimś,dziurkę po kimś.Ze mnie wg. niej dziecko nie ma nic ;) wygląda na to że mąż sam sobie go spłodził:D bo dziecko ma wszystko po moim mężu i rodzinie od strony teściowej.Mieszkamy w UK,więc dziecko powinno mieć imię 2 języczne-jest AlekSander a ona upierała się nad AleXander.Imię jest pisane przez S i obcokrajowcy nie mają najmniejszego problemu z jego wymową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem nasze dziecko jest strasznie podobne do męża,ale jak się szeroko uśmiecha to wypisz wymaluj mamusia :D aż z ciekawości ostatnio wywlekłam stary album z moimi zdjęciami i porównywałam z moim synkiem-uśmiech mamy identyczny.MĄŻ MA ciemny kolor włosów,Oluś urodził się z ciemnymi,potem jak się powycierały i zaczęły rosnąć te właściwe-ma taki kolor jak ja w dzieciństwie. No cóż,synek będzie podobny sam do siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Kolejna porcja:) Ciocia: - musisz koniecznie wytrzymać do 11.11.11 lub przyśpieszyc, żeby urodzić wtedy. Będzie patriotą i katolikiem z taką datą! - Musisz kupic jej łańcuszek na chrzest i założyć skoro chcecie chrzcić dopiero na Wielkanoc. I biblię czytaj codziennie dziecku do snu. Wujek: - nie bierz żadnego znieczulenia choćby nie wiem, co! Ból jednoczy z dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×