nie znam sie na markach, nie uzywam ekskluzywnych

kosmetykow, nie podrozuje na krance swiata. Czy to znaczy, ze jestem gorsza? Obecnie wiele osob jest takich dla ktorych tylko to jest najwazniejsze a dla mnie to nie jest istotne.

Mi ktoś powiedział, że musiałam wychować się w biednym domu bo wręcz mam awersję do snobizmu. A niech sobie będę dla nich gorsza, mi nie zalezy na dobrej opinii u takich ludzi

skad to sie u nich bierze chca pokazac ze sa lepsi ubierajac si ew znane marki?

Nie wiem, wiele osób ma pociąg do luksusowego życia, na poziomie gdzie ubrani w markowe ubrania popijając najdroższego szampana mogą kontemplować sztuką i bawić się inteligentną rozmową... Po prostu to lubią i tyle, blichtr oficjalność, utożsamiają to z klasą, z poczuciem estetyzmu

*sztukę :)

spotkalam sie ze znajomym dosc bogatym a on do mnie nie znasz tej firmy, a tamtej nie znasz i zdziwiony. albo inny no ale chyba znasz ta firme? kolejny ze nie chce ze mna gadac bo sie nie znam na tym.

Ale o czym byś chciała z nimi rozmawiać? Pewnie znalazły by się jakieś tematy, ale jak nie chcą to ich strata

daj spokój, teraz za ekskluzywne marki są uwazane Loreal, Nivea Visage, olay i tego typu, a tak naprawdę niczum nie różnią się od ziaji, bambino... wcale niew są lepsze, tylko mają chwytliwe reklamy o "super formułach"...

to jak nie marki to dalekie wczasy albo kosmetyki z gornych polek. ale jak oni widza ze ja sie w tym nie orientuje od razu mnie skreslaja.

ja nie mowie o takich markach mowie o tych z najwyzszej polki perfumach, markach odziezowych, obuwniczych itd nie mam na mysli adidasa, pumy ale wyzej np ralph lauren itp

w takiej rozmowie mówi się "nie smaruję się byle czym,nie używam tego typu kosmetyków, sama robię sobie naturalne kosmetyki, maseczki, płukanki, odżywki, kąpiele w mleku i płatkach kwiatow... i są o niebo lepsze, bez tej całej chemii :) od razu zauwaza sie różnicę. Trzeba tylko zneleść dobry sklep zielarski i oczywiście eko-dostawców. I znać receptury babci :)"

tylko dla nich wyznacznikiem jakosci sa marki niestety

jesli chodzi o ubrania to mów, że zwracasz uwagfę by nie były robione przez tajwańskie dzieci, które pracują w fabrykach pseudo-znanych firm i są wykorzystywane. Jesteś anty-globalistką i używasz produktów polskich producentów, cenowo są zbliżone.

dobry tekst :)

ale na powaznie czy ich to dowartosciowuje? dzieki temu sa wyzej od innych?

dla ciebie jest nieistotne czy zwyczajnie nie stać cię na markę?to kolosalna różnica :)

Ale czemu Cię to tak gryzie? I po co dorabiać całą ideologię (nawet jeśli słuszną) do tego w co się ubiera i czego się używa...jest się sobą i tyle, kupuje to na co ma się ochotę i co się lubi

chodzi o to ze ja nie patrze na marke, kupuje to co mi sie podoba. Gdy mam mozliwosc jade do londynu na zakupy ale nie gonie za tym.. przeszkadza mi to ze jesli ubiore sie "po swojemu" nie wg kogos marki juz mnie skreslaja jako czlowieka.

a moze nie masz gustu?widać po Tobie ze nie znasz się na modzie?

mysle ze z tym jest calkiem ok :)

czyli niepotrzebnie przejmujesz się tym co mówią znajomi.Mają kasę lubią otaczać się rzeczami drogimi,niedostępnymi dla wszystkich ale to nie znaczy ze musisz być taka jak oni

Myślę, że nie powinnaś sobie zawracać nimi głowy i tyle. To ich problem jak postrzegają świat. Każdy z nas jest na coś wyczulony, no nie każdy od razu skreśla, ale cóż poradzić.

ale czuje sie gorsza, bo jednak oni pokazuja ta roznice.

to zmień towarzystwo lub zacznij kupować markowe rzeczy:) nie dziw się im ,każdy z nas szuka podobnych ludzi do siebie,ty się wyróżniasz ......więc czujesz się z nimi dziwnie.

moim zdaniem czujesz się gorsza, bo też zwracasz uwage na markę:) Ja mam w swojej szafie spodnie i benettona i zwykłe z supermarketu. Torbę i Prady i kupioną na wyprzedażach za 15zl. I nigdy się nie zastanawialam jakiej marki gacie czy torebke ktos ma. Zwracam uwagę jak ma fajne ubranie- po prostu. Więc nie rozumiem tego o czym piszesz i dlaczego masz z tym problem. Wiadomo, ze jak kogoś stac to woli kupić rzeczy markowe, bo wydaje mu sie, ze markowe są lepsze, trwalsze itp.

Nie chcę nikogo obrażać, no, ale jak będziesz w towarzystwie bazarowych, plastikowych solar i one będę Ci udowadniać, że jesteś gorsza bo nie chodzisz na solarium i nie masz tipsów (tak, jadę stereotypami) to też będziesz czuć się gorsza? Jesteś po prostu inna, a nie gorsza. Świat jest różnorodny

nie zwracam uwagi na marke. ostatnio bylam w londynie i kolezanka mnie zabrala do sklepu z markowymi ciuchami gdzie ceny byly nizsze o ponad polowe. nakupowalam i co z tego czy przez to poczulam sie lepsza? ja po prostu lepiej czuje si ena sportowo, czy latem sukienka. a marki dla marki mnie nie kreca

to po co kupowałas markowe, skoro cie nie kręcą? Sama sobie przeczysz. Osobiście uważam, że nie stać cie na markowe ciuchy i stąd twoj kompleks, dlatego to tak analizujesz. Moge sie mylić, nie chce cie urazić. Ale takie odnoszę wrazenie.

wziela mnie bo w zamysle byly zakupy. ja zmierzam do tego ze one nie roznia sie niczym innym od tych "normalnych".

to Ty chyba nie widziałas tych naprawdę markowych, oryginalnych :) Różnią się i to zdecydowanie. Najlepiej to widać przy kosmetykach- nie wiem skąd przekonanie, że Ziaja ma tą sama jakość co np. krem Clinique...Albo krem na celulit Diora ma niby działac tak samo jak ten z Nivea. Każdy, kto twierdzi, że markowe rzeczy nie różnią się od tych tanich nie miał doczynienia z markowymi. W głupich torebkach widać inną jakość wykończenia, inne materiały, miękka skóra, która jest niezniszczalna. Jakość niestety kosztuje. Pytanie, czy ta jakość jest warta aż takiej ceny. Ale to nie temat tej dyskusji :)