Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcelina_Sob

nie umiem zorganizować czasu dzieciom,zła ze mnie mama ?

Polecane posty

Gość Marcelina_Sob

Moje dzieci 2 letni syn i 5 letnia córka cały czas się nudzą przez co marudzą itd ja nie umiem kompletnie ich niczym zainteresować,jakie zabawy dla takiego rodzeństwa ? gdy już zaczynamy zabawe i myśle że jest dobrze mały jak to mały popsuje coś lub chce równocześnie robić to co siostra,efekt taki że mała płcze obraża sie on tez płcze bo zabawa zostaje przerwana a ja dostaje szału!Nie wiem co robić czuje sie beznadziejnie bo nie mam pomysłu na zabawy dla nich :o gdy idziemy do znajimych ich dzieci mniej wiecej z taka sama różnica wieku potrafia sie razem bawić a u mnie notorycznie płacz i pisk.Jeśli jakieś mamy przez to przeszły,prosze Was o rady jakie zabawy zintegrowały wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwocik*
Wiesz, mam identycznie, z tym, ze mam bliźniaczki 2-latki i 4,5 letnia córkę starszą. Też nie mam pomysłow i momentami ochoty ich zabawiać. W domu mam tyle roboty, ze cały czas praktycznie na nogach jestem, siedzę czy lezę dopiero wieczorem. Czuję sie wypompowana i przez to brakuje mi werwy i pomysłów :-O Ale uwazam, ze skoro są we 3 to moga jakos organizowac sobie zabawe, przecież nie będę siedziała z nimi i układała klocków cały dzień :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie neistety jest podobnie jak u autorki w dodatku starszy nie chce bawic sie z mlodszym a mlodszy zaczepia i zabiera mu zabawki wchodzi w zabawe :/ ciagly krzyk placz mam niekiedy mocno dosc, o kazda zabawke sie bija w dwojke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
widze że nie tylko mnie problem tyczy :o ja już nie mam siły naprawde.HALO mamy doświadczone ratujcie nas :o dodam że przez to nienawidze weekendów bo wtedy mam to 24h.A w pon ledwo żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dzieci w wieku 3l i 6mies, to raczej nie poradzę Ci z doświadczenia, ale wydaje mi się, że w grę wchodzą głównie zabawy plastyczne - ciastolina, masa solna, rysowanie, malowanie itp, chociaż jakie to rozwiązanie, jak i tak trzeba siedzieć i pilnować, żeby nie zastać katastrofy na ścianach :-) Spora różnica wieku między Twoimi dziećmi... no i jeszcze inna płeć... Moim zdaniem wysoko stawiasz sobie poprzeczkę, chcąc, żeby dzieci zawsze bawiły się razem. A może masz znajomych, którzy mają dzieci w podobnym wieku? Możesz zaproponować, żeby wzięli córkę do siebie na 2h, potem Ty się możesz zrewanżować i zaopiekować się ich dzieckiem. W ten sposób, będziesz miała choć jeden dzień żeby coś więcej zrobić. Gdyby tak łatwo było zająć dzieci w tak różnym wieku, to byłyby mieszane grupy w przedszkolach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaa jgnvxh
niestety corka jest jeszcze mala, takie male dzieci naprawde zadko chca sie bawic z maluszkami, na ich zasadach (tzn na zasadach mlodszych dzieciaczkow), mysle, ze ten problem maja glownie starsze dziewczynki. Chcialyby zeby wszystko bylo ladne, poukladane i tak jak one chca a tu taki maly przyjdzie, nic jej nie slucha i tylko popsuje. Mlodsze jest jeszcze za malo zgrabne i pojetne i nie da sie nic z tym zrobic, tylko jakos przeczekac. Naprawde malo ktore dziecko w wieku tych ok 4 lat jest w stanie swobodnie dzielic sie zabawkami i towarzyszyc w tych bardziej 'prymitywnych' zabawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuytkttt
no niestety, zeby dzieci czyms zając trzeba z nimi posiedziec:)ja zupełnie inaczej na to patrze, kiedy siostrze zmarła (bez powodu) 3-letnia córeczka, a znajomym 3-miesięczny synek. teraz sama sie zmuszam, tak ,czasami zmuszam do spedzania z moimi dziecmi czasu, bo nie wiem ile bede go mieć. wiem ze nie o taką porade chodzi, ale ja czasami mam taki syf kontrolowany:) ze nie przejmuje sie niczym, obiad jednogarnkowy, albo zupka w południe a drugie koł 17. jakos to ogarniam, jestesmny szczesliwi, ale dzieci to dzieci.a puzzle to dobry pomysł, oczywiscie dostosowany do wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
o nie nie o kredkach to zapominam już nie mówiąco ciastolinie! po pierwsze mały ją je albo wkłada paluszki psując siostrze wzór -efekt płacz.Gdy mała rysuje a on sie chce przyłączyć to już w ogóle pisk bo nie ten kolor bo nie tu bo wyszedł za line,bo tu miał być motylek i kończy sie zabawa.Próbowałam już toru przeszkód,wozić ich razem (zabawa w ciuchcie) sklep,dom,wyścigi,chowanego,ciuciu babka i szereg innych! wsystko konczy sie porażka.Co do brania innych dzieci nie wiem czy bym dała rade,ja jestem wykończona psychicznie i fizycznie,od lipca nie było dnia bez płaczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może zorientuj się czy są jakieś zajęcia dla dzieci w domu kultury, klubie mam, klubie maluch itp...Może córka zechce chodzić na jakieś zajęcia - np taneczne czy plastyczne. Dla 2-latka ciężko coś znaleźć ale córka jest już dość duża. Mogłabyś w tym czasie pójść z małym na spacer i odpocząć chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
Wygląda to w ten sposób że do 16 jest z małym Niania a córka wraca ze mna z przedszkola.Wiec spacery zabawy itd wszystko maja ale w domu nie moga sobie zajecia znalezc i przy okazji ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, no to mi się wydaje, że powinnaś przynajmniej 1h poświęcić na zabawę z dziećmi, tak żeby poczuły, że mają Ciebie na wyłączność. Cokolwiek - puzzle, czytanie książek, rysowanie. Ale tak od a do z, a nie "z doskoku" Może potem będą umiały zająć się sobą. Z moją starszą córką jest tak, że jak posiedzę z nią dłuższą chwilę, to ona potem nawet woli sama się bawić, a jak biegam cały dzień od jednej do drugiej i w międzyczasie pranie, gotowanie, sprzątanie itp, to cały dzień słucham wrzasków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
U mnie jest identycznie jak u palca serdecznie wskazującego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
kiedy wlasnie podczas tego naszego 'czasu' powstaja takie cyrki a jak sie rozdraznia to marudza do 20 i tak wyglada kazdy dzien.Myślałam że jednak istnieje pare zabaw gdzie beda mogli chociaz przez 15 min sie pobawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może zrób im "gotowanie". Niech mieszają różne jadalne produkty z kuchni (płatki, rodzynki, mleko posypki do ciast). Moje to uwielbiają (2 i 4 lata). A jak zjedzą to nic się nie stanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
Marcelina_Sob a czy dzieci muszą to samo robić, może zaproponuj wspólną zabawę ale np. jedno maluje a drugie układa puzzle, ty siedzisz z nimi i pomagasz raz jednemu raz drugiemu, potem się wymieniają i cały czas tłumaczysz, chwalisz, jeśli będą spokojne. Jeśli nie, przerwiesz zabawę i tak do skutku. Wydaje mi się, że nie muszą robić tego samego w tym samym czasie. Jeśli jednak chcesz, żeby np. razem malowali to daj osobne kartki, osobne malowanki i tłumacz młodszemu dziecku, że nie można siostrze przeszkadzać. Od razu nie zrozumieją ale po pewnym czasie może się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
w takim razie jutro spróbujemy coś ugotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja znam proste rozwiązanie
na ten problem. Najlepiej poszukac sobie innych problemów (gorszych) a potem zanim sie zrobi 3 dziecko iść na kurs wychowania dla rodzica by nie zadawać tego typu pytań .........fakt kafe rzecz anonimowa więc potencjalny obciach niewiele krzywdy robi ale czytając pytanie autorki kimkolwiek jest i jakokolwiek żyje , świadczy o jej zdziecinniałości i bezradnośći....coś jak..."kręcę się w kółko i nie wiem gdzie jestem" - Ludzie ! Nauczcie się żyć (niekoniecznie poprzez kafe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
za każdym razem mieli osobne kartki lub wielki brystol.Co do wspólnej zabawy ale osobnej nie ma mowy! zaraz sie obrażają ,każdy chce mieć mame dla siebie mimo moich chęci by byli zgodnym ładnie bawiacym sie rodzeństwiem,JEDYNE co moga razem robić to oglądać bajki ale nie jestem tego zwolenniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, to już przestanę przynudzać :-) Pomyślałam jeszcze sobie tylko, że może jak wspólnie rysujecie, to rozłóż na podłodze duży format papieru - tak, żeby każdy miał swoje "terytorium", jak lepicie z tej nieszczęsnej ciastoliny to może dobrze, żeby syn miał swój kolor a córka swój, do tego po kilka foremek - każdy swoją itp...Za każdym razem jak syn próbuje zabierać coś siostrze czy psuć - upominaj go, jak nie usłucha to wyłącz na 5 minut z zabawy - pomóż córce stawiać granice. Pewnie będzie wrzask, ale może za którym razem usłucha...Z kolei z nią możesz porozmawiać, kiedy synka nie będzie w pobliżu i wytłumaczyć, że płacz i pisk to nie jest dobry sposób na powstrzymanie brata. Wspólna zabawa nie oznacza, że np. rysujemy tą samą kredką, choć dzieci pewnie tak to rozumieją :-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko daj im odzielne miseczki i łyżki i niech każde robi wg własnego wymyślonego przepisu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
Ale o co Tobie chodzi ? córka i syn byli obywdoje planowani,kocham ich ponad życie i na każdego z nich czekałam z taka sama radościa.Marzyłam o rodzinie i nawet model 2+2 chł + dziewczynka mi się spełnił ale nie zawsze wszystko idzie po myśli,myślisz że problem mam od 2 dni i zasięgnęłam rad na kafe ? Nie. próbowałam z tym 'walczyć' i dzieje się tak od pół roku,radze się kogo moge bo jednak ktoś może przez to przeszedł i ma pewien pomysł ale nie wyręczam się bo dużo sama chciałam zaaranżować,ponieważ tu są mamy jak widać z podobnym problemem to co dwie głowy to nie jedna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
U nas też jest opcja rozkładania papieru na podłodze i każdy ma swoje miejsce do malowania. Przy tablicy na razie się zgadzają, w sumie jeden syn jest bardziej ugodowy i jakoś to wychodzi. Pewnie problem u was jest bardziej złożony, nie widzicie się cały dzień i dlatego dzieci tak reagują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
Córeczce tłumacze od kad braciszek pojawił się na świecie że jest tak samo kochana i ważna ale będzie musiała mi pomóc bo mały będzie potrzebował mojej uwagi większej,tłumacze jej ze jest starsza i powinna pokazywać jak się ładnie bawić,że nie powinna reagować płaczem i obrażaniem sie bo on jest młodszy.Naprawde to wszystko już za mną.Mam nadzieje że jutrzejsze gotowanie wyjdzie nam na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
E tam autorko, nie przejmuj się. Ktoś Cię obraża, że zadajesz takie pytania a sam pisze anonimowo, więc nie musisz się tłumaczyć. Powodzenia, mam nadzieję, że niedługo Twoje dzieci dojdą do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina_Sob
Nie przejmuje się,bo ja ile mogłam na ile pozwoliła mi wyobraźnia wykorzystałam ją w 100% i organizowałam im szereg różnych zabaw nie poddawałam się i dalej tego nie robie bo zależy mi na moich dzieciach i chce żeby razem czas spędzali udanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U znajomej był podobny ,,problem,, wspólne zabawy kończyły się wrzaskami, itp. Ale jak starszemu dziecku zaczeła tłumaczyć jakie jest ,,dorosłe,, , wspaniałe, i jak to tylko ono może nauczyć młodsze czegoś to sytuacja się zmieniła. Nawet z jedzeniem. Znajoma zwracała się do starszego dziecka jaki to ona ma kłopot żeby młodsze zjadło owoc i jak starsza ślicznie wcina-chwaliła. i starsze dziecko w ramach ,,pomocy,, pokazywało że owoc jest pycha samo jadło chociaż niezbyt lubiało a młodsze naśladując starsze robiło to samo. i tak było we wszystkim w ubieraniu samodzielnym, starsze pochwaliła, zaczeło się samo ubierać-młodsze ,,odgapiało,, z zabawą to samo starsze malowało, to znajoma tłumaczyła jak ona to ślicznie robi i żeby tak ładnie nauczyła młodsze..szło to mozolnie ale efekty są widoczne po dziś dzień. troche niezgrabnie to napisałam...ale już taka godzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mami454
Dzieci szczególnie w takim wieku szybko się nudzą....wiec zabaw musi być sporo...najlepsze są te edukacyjne, kreatywne i rozwijające wyobraźnie. Polecam sklep Kidek.pl ja tam szukam inspiracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia_AAA
Moja córa wyjątkowo sepleni... macie jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×