totalny problem... chodzi o spowiedź

poproszono mnie o zostanie matką chrzestną... no i tu się problem zaczyna :( oprócz innych małych grzeszków mieszkam z narzeczonym, współżyjemy,nie mamy na razie ślubu :( więc moje pytanie jest takie: czy mam się przyznać księdzu przy dzisiejszej spowiedzi? oraz drugie pytanie: kiedy mam dać karteczkę księdzu do spowiedzi??? po mszy idę do księdza po zaświadczenie że jestem praktykująca.

proszę o pomoc

A co to za spowiedź skoro ukrywasz jakieś grzechy?

Musisz to powiedzieć że mieszkasz z facetem bez ślubu i że wsółżyjecie

cóż, też miałam taki problem, poszłam do spowiedzi, wydukałam kilka standardowych grzechów, tematów seksu itp. wcale nie poruszałam bo nie zależało mi na dyskusji tylko na papierku do chrztu, poza tym mówiąc o seksie musiałabym wyrazić skruchę...a tej nie czuję

Musisz się przyznać Księdzu, że współżyjesz.

a jak rozgrzeszenia nie dostane??? zawsze mówię księdzu o tym i dostaję rozgrzeszenie, ciągle chodze do tego samego, może tym razem tez mnie rozgrzeszy??? ale jak nie to co ja zrobię???

jeśli masz się w ogóle spowiadać to powiedz wszystko, bo inaczej to mija się z celem

ja też byłam w takiej sytuacji. Wyspowiadałm się i powiedziałam prawdę. Nie dostałam rozgrzeszenia, a potem powiedziałam że mam być chrzestną i musze mieć pieczątkę, ze byłam u spowiedzi - bo byłam. Ksiądz powiedział, że nie powinnam być chrzestną ale dał mi pieczatkę.

a dlaczego miałby Cię nie rozgrzeszyć? Mógłby Cię nie rozgrzeszyć jedynie jeśli będzie widział, że nie żałujesz za grzechy

reszta dla Ciebie właśnie mi o to chodzi że dla mnie to głupota kocham mojego faceta, i nie żałuję że z nim współżyję!

to jak nie żałujesz, to nawet się nie spowiadaj, bo nie ma po co

zastanowię się, ale nie żałuję że uprawiam miłość z facetem mojego życia, owszem może żałuję że nie jestem taka silna by tego nie robić ok. powiem księdzu zrobię to dla tego maleństwa :* a teraz mi napiszcie kiedy mam dać tę karteczkę?

a skoro tak bardzo chcesz być blisko z niego, to ubieraj białą suknię i wio z nim pod ołtarz

dokładnie..spowiedź w tym momencie nie ma najmniejszego sensu

spowiedx-najgłupsza rzecz w kosciele katolickim z jakiej racji mam spowiadac sie obcemu facetowi, który niejednokrotnie jest duzo ode mnie młodszy, lub popełnia gorsze rzeczy z tego co robie z mezem w łózku jak ksiedzu, który miał chrzcic mojego syna powiedziałam ,ze jest poczety przez in vitro-to zwyzywała mnie od najgorszych odtad nie chodze do koscioła wogóle

mama jedynaka - Ty się spowiadasz Bogu, nie księdzu To Bóg Cię zbawi, a nie ksiądz (o ile)

ja współzyłam przed slubem-i co? nikt z tego powodu nie umarł, nikomu sie krzywda nie stała, a robilismy to z miłosci- wiara , nadzieja i miłosć-miłosć jest podobno najwieksza...

Ksiądz tutaj jest najmniej ważny

to dlaczego nie wzięliście od razu ślubu?

no właśnie Bóg-tylko on ma prawo mnie oceniac , a wJego oczach jestesmy podobno wszyscy równi-dlatego modle sie codziennie i rozmawiam z Nim, On zna moje grzechy i słabosci- i mysle,ze to wystarczy, a Ty zastanów sie w czym lepsza jestes ode mnie -bo widze ,że w niczym

ja miałam 19 lat a mąż 21 i w tym wieku nie chcielismy sie pobierac , nie żałuje niczego

Sorry, ale taka rozmowa z Bogiem nie ma sensu, skoro nie chcesz dostosować się do Jego zasad, po za tym, żeby iść do nieba, to trzeba być wyspowiadanym ważnie, a żeby się ważnie wyspowiadać, to trzeba: przypomnieć sobie wszystkie grzechy, żałować za nie, chcieć się poprawić, powiedzieć je wszystkie przy spowiedzi i odprawić pokutę, inaczej się nie wyspowidasz ja nie powiedziałam, że jestem od ciebie lepsza

własnie ksiądz w tej sytuacji jest wazny- bo inaczej wyglada spowiedx , gdy mozesz podejsć wyznac grzechy i dostac rozgrzeszenie, a inaczej gdy przy innych ludziach w kosciele ksiądz Ci naubliza jak mordercy

no to skoro nie żałujesz, to nie masz nawet po co wierzyć w Boga, bo to i tak nic nie da, skoro nie chcesz się dostosować do Jego zasad

no to jeśli chcesz, to idź do najlepszego, jaki jest, ale z tego powodu nie możesz zataić grzechów

i dlatego podobno istnieje czysciec... ja załuje za swoje grzechy, ale co z tego jesli ksiądz ci nie da rozgrzeszenia?

a kto wymyślił spowiedź u księdza??? Nie ma tego ani w starym testamenie ani w nowym.

ja nie zatajam grzechów-z reszta i tak juz nie spowiadam się wogóle nie moge tylko przetrawic formy spowiedzi a księza powinni byc w tej kwestii wszyscy równi i traktowac tak samo kazdego z uwaga i szcunkiem bo nikt nie podchodzi doi konfesjonału jak do burdeliku

spowiedx to wymysł tylko i wyłacznie koscioła-nie Boga