Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ....abrakadabra....

Czy jest tu jakaś mama która zaluje ze została mamą??

Polecane posty

Gość gość
Baba ma 23 i jest w drugiej ciazy i wyzywa od niedojrzalych gowniar hahahaha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkurza mnie nazywanie takich matek egoistkami. Jeżeli Ty uważasz się za matkę-Polkę i gromadka dzieci jest dla Ciebie priorytetem, to OK - mam tylko nadzieję, że zajmujesz się nimi odpowiednio. I w zasadzie to nimi powinnaś się zajmować, a nie obcą babą z internetu, która świadomie nie decyduje się na dziecko (pierwsze czy kolejne). Ja mam córkę 4-miesięczną, niemowlęciem jest wręcz idealnym, zero kolek, regularnie śpi, w nocy też, dużo się uśmiecha, właśnie wyrzyna jej się pierwszy ząbek i jedyne skutki uboczne to lekka biegunka, nawet nie płacze jakoś specjalnie. Ale i tak wiem, że więcej dzieci nie chcę, bo to zwyczajnie nie dla mnie. Kocham ją nad życie, ale nie mogę się doczekać, aż wrócę normalnie do pracy, zamiast siedzieć z małą prawie 24/7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baba która ma do pomocy ciotkę babkę teściowa czy kogokolwiek nawet koleżanke albo męża chociaż który pracuje w normalnych godzinach nigdy nie zrozumie kobiety która nie ma nikogo , mąż w delegacji a ona sama z dzieckiem 24h. Ja tak właśnie mam, przeszłam depresję poporodowa, ciągle płakałam, wpadałam już w paranoję od tego siedzenia w domu. Na pewno nigdy więcej nie będę chciała przez to przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja się tak teraz zastanawiam nad stroną techniczną tego wszystkiego. Tak naprawdę, to z każdego samodzielnego wyjścia z domu się chyba robi wielka sprawa. Nie można po prostu wyjść z domu na kawę, powłoczyć się po mieście, ani nawet pójść pobiegać, do wszystkiego trzeba zamawiać opiekunke. Taka kula u nogi na dobre parę lat i targanie ze sobą wszędzie dzieciaka. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja żałuję. Mam jedno i więcej nie będzie żeby nie wiem co. Chciałam dziecka tak samo jak mąż ale nie czuje się w tym. Przeszkadza mi ciągły hałas nie mogę nigdzie wyjść tak poprostu na spontanie tak jak kiedyś do kina czy poprostu na spacer muszę wszystko planować tak na 100%. Nienawidzę tego wszystkiego moje życie stało się koszmarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.10 dokładnie masz rację ten kto ma kogoś do pomocy to nigdy nie zrozumie tego co ciągle z dzieckiem sam siedzi. Moja córka ma prawie 3 msc i mam dość siedzenia jak więzień w domu. Oczywiście chodzę na spacery ale to już nie to samo co było jak sama sobie byłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, nie zdecyduje sie na kolejne dziecko, chocby nie wiem co. Ciążę mialam zagrozona, w 30 tc rozwarcie i szpital. Moje dziecko po urodzeniu mialo podejrzenie powaznej choroby (nie potwierdzilo sie na szczescie), a ile stresu przy tym bylo i co przezyam, to tylko ja wiem. Moje zdrowie po ciąży tez sie posypalo. Tak ze nie wspominam tego okresu dobrze, a ta ciaza niemal zrujnowala mi zycie. Wiecej nie chce, choc dziecko kocham z calego serca. Za duzo stresu jak dla mnie byloby z kolejna ciaza i dzieckiem, wole sie skupic na tym co mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam dwójkę, niedługo będę miała trójkę (świadomie) i na przekór powszechnej opinii tych wielodzietnych zgodzę się z tym, że życie z dziećmi nie jest takie samo, jak bez nich. Normą jest, że opieka spada na matkę. Mąż jednak do pracy. Ma ten czas by od tego domu odpocząć. A dziecko jak jest tyle godzin zawsze z mamą, to później do niej jest najbardziej przywiązany i to z nią, a nie z innymi chce być. Logiczne całkiem. Także to już tak odgórnie kobiety mają "przes**ne". Niestety. Oczywiście, że nie idzie tak ot tak sobie po prostu wyjść. Trzeba zaplanować kto w tym czasie zostanie z dzieckiem. Nie ma innego wyjścia. Wychodzenie w różne miejsca z dzieckiem u nogi też jest normą. Bo różne rzeczy trzeba załatwić, a to nie jest realne mieć co chwilę je cy ich z kimś zostawić. Tym bardziej, że teraz babcie już nic nie muszą i wnukami też nie chcą się zajmować :) Także te wszystkie kolejki na poczcie, w banku, w urzędzie itd. są zawsze mile widziane przez matki małych dzieci :) Chcesz czy nie chcesz musisz pamiętać o stałych sensownych posiłkach, pranie samo też się nie zrobi (za to brudne ciuchy już tak :P ), sprzątanie się nigdy nie kończy. Niemowlak nie będzie robił nie wiadomo jakiego bałaganu. Ale mobilny maluch już jak najbardziej tak :) Miodzio :D Cicho jest jak śpią :D też fakt, haha no i oczywiście ciąża wcale super nie jest, rodzenie z założenia też nie. Do noworodka trzeba wstawać w nocy i już. Do niemowlaka też. Wyjątki tylko potwierdzają regułę ;) Ząbki każdemu urosną (stety, niestety :) ) bezobjawowo też raczej rzadziej niż częściej. Ulewanie, kolki - jak najbardziej. Może się zdarzyć. Alergie też. Popularne bardzo ostatnio. Jak maluch zacznie raczkować to jeszcze w miarę, ale jak uczy się chodzić, to zrzucisz parę kilo - nie ma co się oszukiwać. Jak chore to masz nieprzespane nocki. Nie mówiąc o stresie, żeby szybko wyzdrowiało. małe dziecko, mały kłopot.... to tak na dalszy czas :P hmmm, więc jak ktoś się teraz właśnie zastanawia nad macierzyństwem, to niech zacznie czytać moją wypowiedź od początku - czy na pewno chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze takie myslenie bierze sie z nieprzygotowania do bycia mama. Przeciez to zadna takemnica ze kobieta w ciazy z wielu rzeczy musi zrezygnowac. Po porodzie tez kilka tygodni dochodzi do siebie akceptuje sie w nowej roli. Dzis kazdy nastawiony jest na konsumpcje. Jestesmy jak pijawki nastawieni na ssanie z zycia z partnera z otoczenia i kiedy przychodzi podjac trud i trzeba sie zajac kims bezradnym jak dziecko dopada nas niechec i depresja. Wszystko przerasta bo moje ja nie jest najwazniejsze. Smutne te czasy bo zpbaczce z jakich powodow mamy jedynakow. Czestp te dzieci sa bardziej samotne choc materialnie maja wszystko bo matka czy ojciec pijawka troche podchowa dziecko i dalej trzeba ssac. A dzieci same emocjonalnie bo rodzic nie zdolny do bycia podpora i tak dochowujemy sie kolejnej pijawki......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:33 pamiętam jak mi wszyscy to mówili, to samo co ty:) że dziecko to jest naprawdę bardzo poważny obowiązek, nocki, zmęczenie itp a ja i tak wszystkich uważałam za głupkow i twierdziłam że po co im dzieci jak teraz tak narzekają, że to lalusie, wygodniccy itp a teraz sama na własnej skórze to poczułam :) i już nie na odwrotu. A to zmęczenie to jest tak że normalny człowiek jest w stanie odespać je i nie trwa to wiecznie, a jak masz dziecko to nie da,rady zbytnio odespać bo obowiązki a po drugie ciągnie się miesiącami a po paru miesiącach spania na raty człowiek jest mega przemeczony, ten kto nie ma dzieci nie zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie wkurza to gderanie na jedynakow. Ja mam jedno , bo wiecej nie mogę. I tak cud, ze go mam. Gdzie sie nie wejdzie, tam pojazd na rodzicow jedynakow. Mam w.d***e dobra materialne, ciesze sie ze w ogole udalo mi sie zostać mamą, i dbam o dziecko jak moge najlepiej. A wkolo sami najmadrzejsi sie wypowiadaja, jakie to straszne miec jedynaka... rece opadaja. Nie pomysleliscie o tym, ze wielu ludzi cudem ma chociaz to jedno dziecko wystarane. Ja znam co najmniej kilka takich par, poza nami. Ale najlepiej mielic jezorem na kogos, zeby samemu poczuc sie lepszym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
estella lauder, podobne jestesmy.moj maz b. chce dziecka, ale poniewaz jestem juz stara, nie upiera sie zeby wiecej niz jedno.wiem ze relacje miedzy nami sie pogorsza, tzn.przestanie mnie zauwazac i nie bedzie sie odzywac, tylko o to co dotyczy dziecka.kazdy by mnie za to zjechal, bo dziecku trzeba oddac wszystko i nie wolno byc zazdrosnym i cieszyc sie jak maz powie ze dziecko to dla niego caly swiat a reszta moglaby nie istniec (tylko najpierw musi urodzic i wykarmic a potem niech znika) boje sie ciazowych dolegliwosci, cukrzycy, otylosci, rozwalenia krocza i nioetrzymania zwieraczy po porodzie oraz paromiesiecznego poporodowego krwawienia.na seksie i alkoholu mi nie zalezy, ale przytlacza mnie tak dluga rezygnacja z muzyki (w ciazy nie wolno sluchac oprocz wypocin typu muzyka dla dzieci i klasycznaj, bo rock/metal zle dziala na dziecko i moze uszkodzic sluch), koncertow, sportu, podrozy a moze i wychodzenia z domu na spacer.za ksiazkami nie przepadam, telewizxja tez szkodzi, internet szkodzi, nic tylko zapasc w roczna hibernacje-mnie by pasowalo-sen ciazowy i wybudzenie po porodzie i pologu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty pieprzysz, ja sluchalam rocka w ciazy i dziecku nic nie jest a ma juz,6 lat. Jakies chore,stereotypy powielasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ee dziecko estelle lauder ma już 6 lat :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam wasze posty i zastanawiam się po ile wy macie lat? Bo zachowujecie się jak małolaty, które urwały się ze smyczy rodzicom i nagle zdziwione, że są w ciąży, a nie jest tak kolorowo jak w reklamach. Mogę zrozumieć, że ciąża była ciężka ( wymioty, zaparcia, drgawki cukrzyca itd). Nic przyjemnego i wiem, że ciężko się zdecydować na drugie. Wiele z nas pozostaje przy jednym i to ich wybór. Ale jak czytam, że dziecko płacze, jej ciało się zmienia, nie może napić się drinka, że trzeba przebrać, wstawać w nocy, to mam wrażenie,że macie po 12 lat. Dorosła kobieta, która się decyduje na dziecko, takie rzeczy wie bo uczą tego w szkołach, ( chociaż teraz to więcej modlitwy będzie niż biologii) albo jest internet i wszystko sobie w nim znajdziecie. Jak można pisać takie rzeczy w XXI wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie,tylko sie nie przyznawaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakiej szkole?bo ja nie pamietam oprocz podstawowych rzeczy jak sie dzidzius rozwija miesiac po miesiacu, ale nic co matka przezywa.a nie kazdy ma w rodzinie/wsrod przyjaciol mozliwowsc zapytania, podpatrzenia, bo akurat te co znam sa kurami domowymi, nie wychodza z domu bez potrzeby, nie maja zainteresowan a dziecko to dla nich najwieksze szczescie.kuzynka np, mloda siksa woli gotowanie i sprzatanie niz jakies sporty/wyjscia, nie slucha zadnej muzyki i planuje gromadke dzieci jak najszybciej.taka nic nie traci, zadnych zainteresowan i bedzie zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha odpowiada twierdząco na ten temat tylko gimbaza...To tak jakby zapytać świeżo upieczonej żony czy żałuje że została żoną, 90 procent odpowie że NIE, ale zawsze znajdzie się 10procent która myślały że jak zostaną żoną to życie bedzie usłane różami. Sa i takie matki które myślały, że pampersy same się będą zmieniać a dziecko nie ma żadnych potrzeb. Ale to raczej rzadko myślące istoty, więc nie wytrącajmy ich z tego stanu;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 2017.02.18 Dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana_soba
Ja tydzień po roczku mojego syna zaczynam artykułować w głowie, że żałuje...nie wyobrażam sobie życia bez niego, wszystko było świadome i planowane ale ja się po prostu do tego nie nadaję i tego wcześniej nie wiedziałam. Nic to nie zmieni, że powiem sobie - żałuję. Choć zaraZ za tym powstaje myśl " nigdy więcej" i tego już trzymać się muszę. Po roku nieprzespanych nocy, które teraz są jeszcze gorsze, siedzenia z dzieckiem 24h na dobe, karmienia wyłącznie piersią bez butelek i mm stwierdzam że jestem gorszym człowiekiem. Jestem wrakiem siebie. A noce są najgorsze bo wtedy to.dziecko jest zdane na mnie a ja jestem.na skraju nerwowego wyczerpania. I zdaje sobie sprawe, ze jeszcze dalela droga przed Nami i nie mam pojecia jak dam rade ale szkoda mi mojego dziecka. I nieprzespane, przeryczane do bólu noce nie pomagają. Czemu nie mozna sie na ten temat wypowiedziec bez wysmiewania? Mam 30 lat, nie jestem malolata. Czy to takie nieodpowiedzialne niewiedziec ze twoje zycie zamieni sie w koszmar? Moja mama i tesciowa opowiadaly jak to super bylo przy trojce dzieci! Ich dzieci spaly, nie plakaly, nawet goraczek nie mialy tak bylo podobno super d**er. Chyba sie zapomina...oby...i oby dziecko niepamietalo. Jestem zalamana soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam, nie chce, zawsze byłam na nie. Potem związałam się z mężczyzną z balastem życiowym - dzieckiem właśnie. I o ile zawsze nie lubiłam dzieci to teraz je serdecznie znienawidziłam. Wystarczyło dosłownie kilka dni jego dziecka u nas w domu, aby się pokłócić, płakać codziennie, dostać depresji. Życie staje się niczym, wszystko zaczyna zależeć od dziecka. Wyjścia, małe zakupy, nawet sranie w spokoju - to przeszłość. Mam wrażenie, że tylko niezadowolone ze swojego życia kobiety chcą dzieci, bo "mi sie nie udało to postaram się o lepsze dla dziecka". Piszę to z przestrogą wyłącznie. Drogie kobiety planujące dziecko - zanim się na nie zdecydujecie polecam poprzebywanie w towarzystwie cudzych, wystarczą z dwa dni, aby cała życiowa postawa się zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie żałuję,ale na drugie nigdy się nie zdecyduję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie chciałam drugiego dziecka bo wiedziałam, że to nie sielanka :) a jazda na pełnych obrotach.. Ale gdy starszy syn miał 6lat urodziłam córkę :) poród epicko rzeźniczy! Pierwszy poród bez porównania cud -miód! Ale kocham te moje rozrabiaki z całego serca.A, że przez pierwsze 1.5roku siedziałam z córeczką 24h bez wyjścia samotnego lub z mężem to już wiedziałam po 1 dziecku co mnie czeka :) Cieszę się ,że mam dwójkę ale na trzecie NIGDY się nie zgodzę nawet za 1000000000€ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za ten temat! Niestety, macierzystwo to wiele wyrzeczeń i poświęceń. Dlatego mimo 30stki nie planuje dzieci. Partner ma swoje z poprzedniego małżeństwa i powinno mu wystarczyć. Kto nie ma pewności na 100% niech lepiej nie testuje swojego instynktu na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwojke dzieci. O ciesze ze okres wczesno dzieciecy mam za soba. Teraz w wieku 33 lat mam 13 latke i 9 latka kiedy moje znajome wlasnie zajmuja sie niemowlakami albo rodza. Ja mam to juz za soba i bardzo sie ciesze. Teraz tez nie jest latwo ale to kiz inny rodzaj nielatwosci. Nigdy wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również mam dwójkę, już odchowanych, dzieci. Syn ma 15 lat, córka 12. Kocham ich bardzo ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie ma dni, kiedy sobie myślę: PO CHOLERĘ MI TO BYŁO?!? Jest BARDZO dużo prawdy w powiedzeniu, że małe dzieci nie dają spać a duże nie dają żyć. :O Niestety. Latanie za maluchem to pikuś w porównaniu z dojrzewaniem. Są dni kiedy nie lubisz własnego dziecka. :( Dziecka, któremu byś nieba przychyliła a w zamian dostajesz pyskówki albo muchy w nosie bo nie kupiłaś tego czy tamtego. Albo słuchanie na wywiadówce, że uczyć się nie chce czy brzydko się odezwał/a. x Jak tak myślę na zimno ile mnie w życiu ominęło przez dzieci to czasem się płakać chce. Ile wyrzeczeń zawodowych i osobistych musiałam ponieść... i nadal ponoszę. Ile świata mogłam zobaczyć a nie zobaczyłam bo dzieci były małe a teraz środki, które mogłabym przeznaczyć na podróże ładuję w dzieci (korepetycje, kursy językowe, szkółki piłkarskie, gimnastyki artystyczne, tańce, kolonie, obozy itp.) Dodam, że z wymienionych to wyłącznie korepetycje z matematyki są moim wymysłem reszta to "chcę" dzieci. I co dostaję w zmian? :O Chciałam, by stawiały sobie wyzwania. Namawiałam na konkursy szkolne, by sprawdzały swoje siły w różnych dziedzinach aż odnajdą coś co lubią robić i w czym są dobre. Efekt? Zostałam wezwana do szkoły bo syn naskarżył na mnie wychowawczyni, że go cisnę i on nie wyrabia psychicznie. :O Mój własny syn, krew z krwi, poszedł do obcych i mnie oczernił. A wszytko dlatego bo ograniczyłam mu czas na tablet i konsolę bo chciałam, by odnalazł siebie w innych sytuacjach niż tylko przed monitorem. Serce krwawi normalnie. x Zabrzmi to okropnie ale gdyby ktoś zaproponował mi podróż w czasie to nie mogę bez wahania i ze 100% pewnością powiedzieć, że nic bym nie zmieniła. Musiałabym to mocno przemyśleć. Niestety bycie rodzicem to niewdzięczna, nigdy nie końcąca się praca. I czasami to co kochasz bezwarunkowo i najbardziej na świecie, bez mrugnięcia okiem wbija Ci nóż w plecy i łamie Ci serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nie można żałować. Bo odpowiedzcie sobie same czym są wymioty, mdłości, opuchnięte nogi (czy co tam jeszcze komu dolega w ciąży) w porównaniu z tą wielką miłością do maleństwa. Tego nie da się opisać, każda matka to po prostu czuje tą wyjątkową więź, to jak dziecko pragnie jej bliskości. A później jak jest nieco starsze ten szeroki uśmiech z malutkimi ząbkami kiedy wchodzisz do pokoju zarezerwowany tylko dla Ciebie. To jak wyciąga małe łapki bo chce tylko do Ciebie kiedy mu źle. Przesłodkie tulenie się nad ranem. Zastanówcie się w ogóle co wy wypisujecie za brednie przecież to są wasze dzieci, które przez 9 miesięcy słuchały bicia waszego serca i znają je lepiej niż ty sama. Nie rozumiem dzisiejszych kobiet, przecież taka nasza rola bo niby po co to wszystko kiedy na starość masz ochotę zostać sama jak palec. Jedynie co jestem w stanie zrozumieć to jedynie depresja czy inna choroba podobnego pochodzenia takim osobom się nie dziwie, zdrowym natomiast bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana xxx
Biedne są te wasze dzieciaczki, współczuję im takich egoistycznych mam. Nikt nie powiedział, że życie będzie lekkie. Jak można powiedzieć, że się żałuje własnego dziecka, opamiętajcie się baby, mi by to nawet, przez myśl nie przeszło, a też mam 10- miesięczną córcie. Pisze tego posta i mam ją teraz obok siebie, patrzę jak się bawi i myślę jak mogłabym żałować czegoś tak pięknego. Również jestem zmęczona niekiedy zła, ale jej uśmiech wynagradza mi wszystko. Mogę jedynie sobie wyobrazić co czułyby wasze dzieci za kilka lat gdyby przeczytały te brednie wiedząc, że pisały to ich ukochane mamy. Bo właśnie tak wy jesteście, dla nich najukochańszymi osobami na świecie, ufają wam swoją dziecięcą naiwnością, a wy takie rzeczy publicznie wypisujecie. Nie wiem może to skutek braku ciepła w waszym rodzinnym domu bo normalnie wychowana kobieta nie żałuje WŁASNEGO dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w 23 tc. Żałuję. Gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądało to bym się nie zdecydowała. Nienawidzę ciała, nienawidzę tego, że nie daje rady zrobić zakupów, że nie mogę ubrać ubrań które zwykle nosiłam, że ciągle coś mi jest. Nie zdecyduje się na drugie dziecko. Nigdy. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, nikt niczego nie obiecywał ale jestem zupełnie zaskoczona. Nie wiem co będzie po porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham moje dziecko i ja i ono tworzymy fanstastyczna pare ... Ale inaczej sobie to wyobrazalam, z perspektywy czasu sama nie wiem jak . Ojciec mojego dziecka zostawil nas gdy maly mial 4 miesiace, po czasie okazalo sie , ze jest chory. Nie moge zznalez partnera od 5 lat jestem sama, kazdy nas odtraca na dobra sprawe nie mam nawet jak wyjsc na randke ... Nigdy w zyciu nie chce dzieci. Przykro mi, ze moje zycie potoczylo sie w taki sposob. Stracilam znajomych, nie mam widokow na normalny zzwiazek chociaz bardzo brakuje mi 2 osoby, nie moge is do pracy, nie moge skonczyc szkoly bo nie mam go z kim zostawic ... Jestem w klatce a na dobra sprawe jestem tak odizolowana ze boje sie juz wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×