Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lukas.no

czy dać szansę alkoholikowi

Polecane posty

Tak jak w temacie. Poznałam go kilka tygodni temu i oświadczył mi wczoraj że jest niepijącym alkoholikiem. że nie pije 3 lata i chodzi na AA bo to mu pomaga rozwijać swoja duchowość. widzieliśmy się z 12 razy zawsze w knajpie albo kawiarni nigdy nie zamawiał alkoholu ale prowadził więć nie wzbudził we mnie podejrzeń. wczoraj mi to powiedział bo mówi że chce żebym wiedziała zanim się zaangażuję i że gdybym miała obawy i nie chciała kontynuować to zrozumie. Znacie może kogoś takiego? Jak sądzicie czy może coś z tego być. Ja szukam kogoś na stałe mam prawie 30 lat on jest dwa lata starszy. Jest miły spokojny opanowany wydaje mi się szczery, ale zaskoczył mnie że jest alkoholikiem. Prosze o poważne odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan po 40
A co ty,qźwa, w sklepie jesteś? Pytasz czy kupić kupić żytnią z kłoskiem, czy iść szukać wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu wierzę bo jak mi powiedział że jest alkoholikiem to opowiedział jak stwierdził że nie chce pić i że był na odwyku. Wogóle mówi że jest teraz bardzo szczęśliwy i nie chce do tego wracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogusia44
Alko mają zryte łeby, uciekaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaddsdsfdf
alkoholik nawet były to zawsze ryzyko!!!!!!!!!!! tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje się w porządku, narazie to nic poważnego, ale właśnie nie wiem czy się zacząć angażować bo mi to zawsze szybko idzie, kurde nie wiem co zrobić no bo jak mu powiem że chcę spróbować to on też się zacznie angażować i potem co powiem że zmieniłam zdanie. Też go nie chce ranic bo wydaje mi sie wrażliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gklo;
daj mu szanse. ale pamietaj o tym, ze jak raz sie napije to bedzie klapa. oczywiscie mu tego nie zycze, no ale wtedy uciekaj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z drugiej strony mógł nie mówić że jest alkoholikiem tylko że nie pije i bym nic nie wiedziała ale powiedział że nie chce ukrywać bo to nie jest dla niego problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo ze ryzyko.. z kim bys sie nie zwiazala to podejmujesz jakies ryzyko bo kazdy moze zaczac pic albo okazac sie damskim bokserem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mi sam powiedział że jeśli by spróbował to może już nie wyhamować, dlatego mnie to wystraszyło, no i mówi że sobie radzi bo nie ma takich mysli żeby pić nawet jak mu sie problemy zwalą na głowę bo nie chce do tego wracać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi też może to głupie zaimponowało że mi powiedział, ale właśnie z jednej strony zyskał w moich oczach ale z drugiej wzbudził strach, No właśnie w sumie znajomej mąż zaczął pić po ślubie jakis czas no i sie rozsypało, ryzyko zawsze jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogusia44
Jest tu taki topik "Mąż alkoholik" poczytaj. Słyszałaś o ogórku kiszonym... z niego nie zrobisz świeżego, z alko nie zrobisz normalnego. Wiele łez i rozpaczy przed Tobą jak zostaniesz. Twój wybor. Nie daj szansy jemu daj sobie poprzez ucieczkę. Nigdy nie będziecie prowadzić normalngo życia, zero imprez, tylko zjazdy AA, zloty, mityngi, to jak sekta. Zrobisz co zechcesz, ale jak zostaniesz to stracisz, Poczytaj o współuzależnieniu, bo zaraz w to wpadniesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci tak... jak nie dasz mu szansy to sie nie przekonasz czy bylo warto...moze glupio brzmi ale wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dafkwd
alkoholik zawszze zostaje alkoholikiem-chodzaca bomba zegarowa. napije sie raz-koniec. dopoki sie nie napije bedzie ok. chcesz takie ryzyko podjąć-twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogusia44
Wiem co mówię, bo żyję z alko. Od nich trudno potem odejść. Dlatego to twoja ostatnia szansa, uciekaj! Alkoholizm jest gorszy od raka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bogusiu nie wiem nic o żadnych zjazdach on muwił że raz w tygodniu są jakieś spotkania i każdy mówi o problemach jak chce a nie jeżdzi nigdzie, acha i na normalne imprezy rodzinne chodzi na sylwestra, że nie pije i nie namawiaja go bo kultura picia sie zmienia, gadaliśmy ostatnio tylko o tym, nie wiem może ja za bardzo chcę żebyście mi powiedzieli żeby mu dać szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majki204
Alkoholik też człowiek.Sam nim jestem od 7lat.Daj szanse chłopakowi.Jest na dobrej drodze przebaczył sobie i pogodził się ze swoją chorobą.Nie powinnaś go teraz przekreślać.Chce być z tobą szczery i to jest najważniejsze.Ja niestety przegrałem z chorobą nie pije często ale raz w tygodniu chlam sam do upadłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj właśnie czytałam o tych współuzależnionych ale przecież ja go nie znałam jak pił, acha i on twierdzi że rozwija się duchowo bo niektórzy niby trzeźwieją ale tak naprawdę są taka bomba jak powiedział ktos powyżej, no a Ty byłaś z nim już jak pił? Bo może masz do niego żal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna do tej?
Ja bym nie angażowała się, mam smakosza piwa i mówię szczerze TRAGEDIA. Nigdy nie możesz na nim polegać, bo nie wiesz jeszcze przed czy już po piwku. Nie wierz im cielęcym oczkom. Uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogusia44
Napisz, że spotkałaś faceta bez nogi, ręki, niewidomego, powiem daj mu szansę. Od alko uciekaj, na 99,99% to się nie uda! Ci niepijący często są gorsi od tych czynnych czyli pijącyh. Już pisałam zryte łeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×