Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to jest prawo naturalne

kobieta potrzebuje panowania

Polecane posty

Gość to jest prawo naturalne

nad nią przez faceta i uwielbia jak facet ją odpowiednio steruje inaczej cały czas szuka sterowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
głęboka myśl..aż dna nie widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechętnie, ale przyznaję rację. Niechętnie, bo lepiej by było, gdyby dało się porozumieć bez sterowania. A przyznaję rację, bo tak właśnie to działa. Wszelkie teorie o głowie i szyi są bez sensu. Szyja bez głowy nie ma racji bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z tytułem - potrzebuję panowania nad wszystkim, a resztę pominę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega Barczyk
kibitę trza trzymać krótko bo ona puszczona luzem dostaje spazmów cipnych i wariuie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety powinny być niewolnikami. Moje cztery żony ustawię do pionu: - Fatima będzie gotować obiad - Nadia będzie sprzątać - Safa będzie robić zakupy - Ajszą się zajmę sam w pokoju I tak na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie jak mądry mężczyzna mnie "naprowadza" niekiedy, w nielicznych sytuacjach lubię jak panuje, ale jak mną "steruje" nie lubię zdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiku Miku, prawdopodobnie za wysoko powiesiłem sobie poprzeczkę, ponieważ pewnie za wysoko sobie mierzę. Gdybym miał kogoś spotkać, "byle jakiego", pewnie bym znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość program o zaklinaczach
zwierząt uczy panowania nad kobietami gdyż te są zwierzęce z natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego jako artysta ciągle szukam i szukam. Ostatnio zakolegowałem się z fajną blondynką i wszystkie myśli mam nastawione na zbliżenie się do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urughaijka
Nie zgadzam się z tym, ale ja akurat tak mam niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla przypomnienia, mamy rok 2011 (dwa tysiące JEDENASTY). Nie 1811 czy nawet 1911. Wtedy takie poglądy były ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiem śpiewająco...
Może jestem jakaś inna, ale mnie to wręcz irytuje ... nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mamm inaczej
jak najdalej uciekałam od facetów którzy chcieli rządzić i od pantoflarzy, którzy we wszystkich sie słuchali. Teraz mam partnera i równo dzielimy sie obowiazkami i przywilejami. Dziwne że w XXI wieku dalej patrzy się na wypracowane kilka tysiecy lat temu podziały, które z uformowanymi tysiące tysięcy lat temu prawami natury mają gówno wspólnego, po prostu były wygodne dla silniejszych fizycznie facetów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może niech autor zdefiniuje i uargumentuje "prawo naturalne" do panowania facetów. Chłopakowi wmawiali od dziecka, że kobietami trzeba pomiatać. Teraz czasy się zmieniły i się nie odnajduje. A po drugie ciekawe że taki PAN i WŁADCA wchodzi na kafeterie ... Pewnie w realu nie ma już za wiele kobiet-niewolnic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i są takie co chcą "włodarzy", tak samo jak takie co chcą pantoflarzy. Inne wolą partnerstwo. A także przeróżne opcje pośrednie zależnie od aspektu Kobiety różnią się między sobą nie tylko kolorem włosów i wielkością cycków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest sporo kobiet, które
lubią dominujących facetów, ale bez przesady to nie jakaś prehistoria, zgadzam się z Jackiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daleki jestem od ultraprawicowych bajek o miejscu kobiety przy dzieciach i garach. Jestem nie tylko za równouprawnieniem, z obu (sic!) stron. Co więcej... uważam nawet, że teraz przyszła era kobiet, ich czas. Mogę się zdefiniować jako feminista. Ale nie ma żadnego racjonalnego argumentu na fakt, że im silniejsza kobieta, tym silniejszego partnera poszukuje... Zastanówcie się nad tym przez chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to wciąż generalizacja, Szukanie. Każdy ma swoje przeżycia i swoje własne cechy, sam wie czego w jakim aspekcie życia potrzebuje. Co oczywiście nie odbiera temu prawdziwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtórzę: im silniejsza kobieta, tym silniejszego partnera chce miec obok siebie. Co właściwie sprowadza się do tezy zawartej w temacie... Dlaczego? Tego nie podejmuję się wytłumaczyć, ponieważ sam tego nie rozumiem. Kobiety życzą sobie równych praw w każdej dziedzinie życia. I to jest OK. Jednocześnie marz ą o tym, żeby w tym triumfalnym pochodzie ku równouprawnieniu, a wręcz dominacji na mężczyznami... znalazł się taki, co nie tylko dotrzyma kroku, ale wręcz nareszcie pokaze, że jest "prawdziwym" facetem. co to oznacza? Nie da sobie wejść na głowę silniejszej niż kiedyś kobiecie. Czyli że będzie jeszcze silniejszy niż ona. Co sprowadza się do stwierdzenia, że prawdziwy mężczyzna musi mieć więcej psychicznej siły niż kobieta. Po co? Aby mimo coraz wiekszej siły ... atawistyczny porządek pozostał zachowany. To życzenie samych kobiet. Ja się pod tym nie podpisuję. Wolałbym mimo wszystko prawdziwe równouprawnienie, które gwarantowałoby stabilność w najlepszym tego słowa znaczeniu. Same kobiety nie chcą pełnego porozumienia. Będąc facetem nie wiem dlaczego tak robią. Wenus, ot co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odnajduję swojego miejsca w całej wojnie męsko-żeńskiej, pewnych rzeczy po prostu też swoim małym rozumkiem nie pojmuje;) Ja lubię mieć wokół siebie silnych ludzi bo w innym przypadku łatwo się zbyt dominująca staję. Ale to się tyczy wszystkich ludzi w tym i koleżanek, rodziny itp więc to raczej moja indywidualna cecha. Ale by ktoś nie dał sobie wejść na głowę wcale nie musi być silniejszy charakter, wystarczy zbliżony temperament. Bo unikałabym jednak używania pojęcia siła psychiczna, bo to w parze z temperamentem nie zawsze idzie. W sumie to i tak chyba obojętne. Dwoje ludzi jak się spotka to już tylko oni wiedzą jak chcieli by razem żyć :) A społeczne trendy za ileś lat się oceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus
Również jestem za równouprawnieniem pod warunkiem że w pełnym tego słowa znaczeniu a nie tylko tam gdzie kobietom wygodnie. Czyli dźwiganie pustaków na budowie kloców drewna w tartaku do kopalni do wideł do gnoju i ogólnie wszędzie tam gdzie posyłacie facetów do ciężkich robót. Dziwne że żadna posrana feministka tu nie odczuwa swojej dyskryminacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre .).
Killerus masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×