Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WiosennoJesienna

Świeże rozstanie, kto jeszcze przeżywa coś takiego?

Polecane posty

Gość gedoline
dodalam do ulubionych wiec zajrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwice
ok dzięki bede jutro po 20, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga21
no moze faktycznie ta decyzja jeszcze u mnie nie dojrzala. ale nie chce byc typem takiej dziewczyny gdzie kazdy dookola widzi ze chlopak jej nie szanuje a ona sama ma klapki na oczach. nie chce byc taka naiwna, tylko w glebi duszy chcialabym bardzo zeby te wszystkie złe rzeczy okazaly sie nie prawda. chcialabym o tym zapomniec i dalej z nim byc, ale skoro to sie juz raz powtorzylo to i powtorzy sie jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sprytna
WiosennoJesienna Tez rozstałam sie z facetem po przeszło 3 latach bo był okropnym egoistą własnie z tego powodu, myslal ze wszystko nalezy się jemu, i jego zachcianki a moje schodziły na drugi plan no baaa a jak, doszłam do wniosku ze nie bede się męczyć, bo i po co najwyzej zostane sama i juz ;) praca praca była najwazniejsze, spotykałby sie ze mna tylko wtedy kiedy on miał czas i ochotę a jak ja chciałam to przewaznie brakował na to czasu, ehhh sama nie wiem jak to wytrzymałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
mój też egoista cham i bydlak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
zgaga gdzieś kiedyś słyszałam, że my po prostu sami nie chcemy w to uwierzyć, że osoba z którą jesteśmy nie jest TA JEDYNĄ i stąd problemy tego typu, nie przyjmujemy do wiadomości pewnych rzeczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
a ja znowu we łzach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
ja jestem 3 lata po rozstaniu i łapie totalne doły, ciągły ból i łzy ale my mamy dziecko a on właśnie znowu się zakochał. Brałam leki, terapia ale przychodzę do domu i wszystko wraca. Może macie jakieś pomysły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seeeeesfa
gedoline ja przed chwilą dałam taki popis, że aż sąsiad zastukał mi do drzwi. Ja wyje jak pies, nie umiem sobie pomóc. Najgorsze że ja cięgle go kocham a on ma już inną. Nasze dziecko opowiada o tym, nie umiem się odciąć. Nic mnie nie interesuje, nie chce też by on wrócił bo też jego egoizm mnie wykończyl ale moje uczucia ciągle są do niego, nikt inny mnie nie interesuje. Popieprzone to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga21
gedoline chyba masz racje. faceci maja prosciej my zaraz wszystko bierzemy sobie do serca. ja teraz zadaje sobie pytanie zostac z facetem ktorego kocham czy zostac z nim kiedy on dalej mysli o swojej bylej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
u mnie dziś lepiej ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
seeeeesfa kurcze to faktycznie ciężka sytuacja, ale postarajmy się znaleźć jakieś pozytywy (o ile można to tak nazwać). Ty go kochasz, a on ma nową, ''dzięki'' temu wiesz, że powrotu już nie ma. Brak szans. Klamka zapadła, a na to potrzeba czasu. Nie masz rozterek typu: wrócić do niego? a może jednak nie mam racji? a może przeze mnie skończyło się cos najważniejszego... :/ Poza tym masz dziecko, a to też motywacja.. Kurde, musimy jakoś wziąć się w garść. Wczoraj doszłam do wniosku, że chyba zaczynam sobie wyobrażać co mogą czuć osoby porzucone nagle po długim związku lub po rozwodzie - nawet jeśli małżeństwo było do bani... Wiecie o tym, jak bardzo żałosne jest upajanie się swoim własnym smutkiem tak jak my to robimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
seeeesfa sąsiad zapukał bo byłaś za głośno? ale chciał pomóc czy raczej opieprzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
zgaga na logikę odpowiedź prosta - on jeszcze nie zakończył poprzedniej sprawy, więc lepiej dla Ciebie byłoby się ewakuować... ALE wiem, że jak kochasz to pewnie nie wyobrażasz sobie nie zostać :( chciałam pójść do tego psychologa, ale nie pracuje w tym tygodniu :( U mnie nie za ciekawie, wczoraj w nocy zadzwonił mój ex i rozmawialismy ponad godzine, w glosie nie slychac tragedii jaka jest u mnie :( on tego wszystkiego nie zrozumial, siedzi w jacuzzi i podspiewuje podczas gdy ja nie moge sie od jakiegos czasu z łóżka podniesc... Dla mnie tragedia dla niego to kolejne jakies tam nieporozumienie.... beznadzieja sytuacji - kiedy kazde wyjscie powoduje poglebienie depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
mam nerwice - a stalo sie cos konkretnego czy samoistna poprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marakuja84
Pozwolcie ze sie podlacze, siedze w pracy i zamiast robic pozyteczne rzeczy mam w glowie ciagle swojego /nie swojego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmijn
ja też jestem niedługo po rozstaniu. Co najgorsze, pracowaliśmy razem i teraz wciąż zdarza się, że na siebie wpadamy. Staram się go unikać, ale czasami nie mam wyjścia. A wtedy wszystko wraca... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marakuja84
a ja sie z nim nie widuje a sama sie tym wszystkim katuje mimo ze sytuacja byla od poczatku bez szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmijn
u mnie tez. ale wpadlam po uszy. zakonczylam dla niego 3,5 letni zwiazek, wydawalo mi sie, ze jestem najwieksza farciara na swiecie, a on sie mna pobawil, pobawil i zostawil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
hm dziewczyny nie pozostaje nic innego niż zacząć od nowa... wiem wiem łatwo powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmijn
tak wiem, ale nie ma dnia zebym o nim nie myslala. a jak go spotykam... masakra :( a jak Ty sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Was sobie poczytalam i wiem sama po sobie ze z tymi rozstaniami bywa roznie-to zalezy od tego jaka jest milosc do tego drugiego czlowieka..ja po 18 latach malzenstwa rozstalam sie z hukiem z mezem bo zrobil dzieciaka kochance -niby byl dla mnie to szok ale wierzcie mi nie uronilam ani jednej lzy ...tak mialam go dosc ze rozstanie przyszlo mi bardzo latwo ...natomiast teraz jestem dwa lata z facetem i jak sie klocimy to sie klocimy burzowo-dochodzi do tego ze ktores z nas wychodzi na noc-ja do kolezanki on na warsztat-ale po tej samotnej nocy nie ma nastepnej bo oboje glupiejem y bez siebie...mnie jest wtedy strasznie zle, nie wiem co mam robic ze soba...on z tego co mi potem opowiada tez sie czuje jak opuszczony pies....mysle ze to prawdziwa milosc...a jesli jest ona prawdziwa to trzeba ja pielegnowac i czasem isc na kompromisy nawet jak czasem czujemy sie jak sluzace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
o jezu jak mi dziś źle :( jakie mnie tęsknoty naszły :( siedzę i ryczę, najchętniej bym się powiesiła, u mnie wszystcy naokoło się wieszają :( jak on mógł mi to zrobić?! :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmijn
przestań! oni po prosu nie byli nas warci! i wierzę, że każda z nas pozna w koncu tego jedynego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam w podobnej sytuacji też był totalnym egoistą, niedojrzałym emocjonalnie chłoptasiem ae ja cierpiałam po rozstaniu bardzo ale dziś jest okej, tzn śni mi się często i na pewno nie jest mi obojętny, ale już nie przeżywam tego tak bardzo czasami w myślach się z nim kłócę jak sobie przypominam jego jazdy :O to była chora relacja, ale nie mamy wpływu na to, kogo kochamy. Oddałabym wszystko żeby dojrzał i otworzył oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
ja także myślę że to był on ale on niedojrzał :( kurwa jak mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmijn
najgorsze tylko, ze dla mnie, mimo wszystkich swoich wad, on wydawal sie idealem faceta. meski, zdecydowany, strasznie pewny siebie... nawe teraz nie potrafie o nim myslec zle :( mam wrazenie, ze juz nigdy nie poznam nikogo takiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
około 3 miesięcy temu zostawił mnie mój były... praktycznie w naszą 5 rocznicę :( były plany co do ślubu, prosił mnie o rękę... nie mogę wciąż się otrząsnąć. Utrzymywaliśmy kontakt ze sobą, było fajnie wręcz miałam nadzieje że wróci a wczoraj utwierdził mnie iż mam się z tym pogodzić gdyż na dzień dzisiejszy nie wróci do mnie i szybko to nie minie... może kiedyś ale niczego nie obiecuje :( wiem że pewnie nie wróci... już dosyć mialam tego wszystkiego i pow mu wczoraj aby nie pisał ani nie dzwonił do póki nie upewni się w 100%. dopiero ma się odezwać jak podejmie ostateczną decyzję bez odwołania. Naiwnie wierze w to że wróci choć dobrze wiem że tak się nie stanie... nie mogę się otrząsnąć... wciąż go kocham i nie zapomnę o nim w tak krótkim czasie jak on o mnie. Sam pow że już nie kocha mnie i jest tego pewien jedynie możemy być znajomymi ale podziękowałam mu gdyż tego bym nie zniosła... jak mogę patrzeć na miłość życia kiedy on jest z kimś innym.... po raz drugi z kolei zostałam sama... raz byłam z facetem przeszło 3 lata gdzie okazało się że zrobił innej dziecko gdzie później było drugie i ślub.... a teraz to... 5 lat i odchodzi... :( z następnym też tak ma być? nie szukam już faceta życia gdyż takich nie ma... muszę się z tym pogodzić.. zostałam sama i zrujnowałam sobie życie gdyż ślepo wierzyłam w to że wróci i wszystko się ułoży :( jaka ja naiwna byłam przez tyle lat ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nerwicę
mój dla mnie był idealny bo potrafiłam jego wady zamienić w zalety które mnie urzekały najchętniej toi bym się powiesiła mi się nic w życiu nie udaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×