Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joanna77nn

Moja mama mnie... nie lubi! Jak z nią żyć?

Polecane posty

A ja Wam zazdroszczę partnerów :P Na razie jestem ciągle sama pod praktycznie każdym względem, przyjaciele zdradzają i obojętnieją. Ale co tam :) Do każdego szczęście się uśmiechnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja...
Joanna77 a kiedy planujecie slub... Bo widze ze Twoja tez uznala ze nie przyjdzie. To im wynajmiemy razem jakis stolik w knajpie se posiedza przynajmniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja...
Krwawa wilczyca też znajdziesz na pewno kogoś kto będzie Cie wspierał, bo to naprawdę jest bezcenny skarb :] tylko ostroznie wybieraj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virescens
Joanno77 - znam ten typ, byłem z taka kobietą jak Ty w małżeństwie,identyczna sytuacja ( nawet imię sie zgadza). Powiem jedno - jeśli nie chcesz mieć spieprzonego życia uciekaj jak najdalej, choćbyś musiała gryźć ściany a taką "matkę" zamień w swojego najgorszego wroga a najlepiej całkowicie zerwij kontakt. W przeciwnym wypadku czeka Cię nieudane małżeństwo i zostaniesz sama z dzieckiem razem ze starą jędzą bez najmniejszych szans że którykolwiek facet Cie zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zapraszać na ślub i zerwać kontakt. Jak sama zrozumie to przeprosi. Jak nie - to kotwica jej w plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandrasexilala765
jestes za dobra dla niej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olapatola
Skoro wszyscy się zwierzają, to ja też. Jestem młoda i może Wam się wydawać, że po prostu jestem wściekłą, rozwydrzoną nastolatką, ale tak nie jest. Dziś po raz kolejny siedzę i ryczę w moim pokoju przez własną matkę. Ale zacznę historyjkę od początku. Generalnie zawsze dobrze się uczyłam, spełniałam jej zachcianki, nie podejmowałam żadnych wyborów bez jej zdania. W którymś momencie, za każdym razem gdy miała wszystkiego dosyć zaczęła sprowadzać babcie do domu, by robiły wszystko za nią (dzisiaj byłam świadkiem takiej sytuacji- mama przynosi ze trzy kg agrestu do domu i mówi babci jak ma zrobić konfiturę, po czym idzie sobie do fryzjera). Gdy mówię jej, że wykorzystuje je, ona zwala winę na mnie, podaje multum argumentów z d**y, a ja mam wyrzuty sumienia. Dzisiaj zauważyłam, że w ten sposób zawssze wygrywa każdą dyskusję. Dzisiaj powiedziała mi, że nikt mnie nie lubi, nawet ciocie i babcie, że jestem podłą gówniarą i do niczego się nie nadaje. Gdy powiedziałam jej, że chciałam się wyprowadzić do ojca, ale nie zrobiłam tego ze względu na przyjaciółkę (która mnie potem wystawiła, ale znowu się przyjaźnimy), ona odpowiedziała, że nawet niby przyjaciółki się ode mnie odwracają. Gdy dostałam się do najlepszego, humanistycznego liceum w Poznaniu (w przyszłości chce iść na prawo) powiedziała mi, że wolałaby gdybym poszła do klasy medycznej. Aha, no i oczywiście klasyk z krytykowaniem wyglądu - byłam już szynką, parówką itp. Generalnie własna matka, która sama mnie stworzyła, sprawia, że czuje się jak g****o i jestem zupełnie samotna we własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kUPA ŚMIEHU
mama cie nie lubi bo mama cie koha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twojej mamie faceta potrzeba,żeby dobrze ja no wiesz i będzie od razu inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja stara (bo mamą jej nie nazwę) się tak samo wobec mnie zachowywała,winiła za wszystko co jej się przydarzyło w życiu,potrafiła mnie bić bez opamietania.Ale po 16 urodzinach ja zacząłem się jej stawiać i jej oddawałem mocniej.Zabawnie było słuchać jak się wścieka gdy wypominałem jej ze gdyby nie była zwykłą szmatą to ojciec by jej nie opuścił.Cóż..powiem tylko ze po kilku latach doprowadziłem ją do takiego stanu ze wyladowała w psychiatryku.Dodam jeszcze tylko ze ona była zdrowa psychicznie,poprostu była głupią zołzą jak babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×