Mój facet bardzo chce dziecka, ja zaś go bardzo nie chcę

Po wielu latach bycia razem dowiedziałam się, że on nie będzie chciał ze mną być, bo ja nie chcę dziecka. Zapytałam go "po co ci to dziecko? Tobie łatwo gadać bo Ty zrobisz swoje jednej nocy i robota załatwiona, a ja to mam cierpieć potem latami tak?" Nie odpowiedział. Cholera, na początku związku wiedział że ja nie chcę mieć dziecka, a teraz nagle taka zmiana... Jak to stwierdził "bo myślał że mi się odmieni". Otóż nie, jestem bardziej na nie, niż byłam wcześniej. Czy to możliwe, aby chęć prokreacji była ważniejsza niż uczucie które nas łączy? Czy naprawdę pozostaje tylko rozstanie?

znam identyczny przypadek. facet myślał że po ślubie się jego kobiecie odmieni a się nie odmieniło, są razem ponad 10 lat, mają wspólne pasje, zainteresowania i się kochają ale...on jest szczęśliwy że ją ma ale w równym stopniu nieszczęśliwy że nie ma dziecka. moim zdaniem ludzie powinni albo oboje chcieć albo oboje nie chcieć bo chęć posiadania dziecka może być bardzo silna i mimo że facet powie ok niech ci będzie to i tak do końca życia będzie czuł kłucie w sercu i głęboko ukryty żal