mój maż w przeciągu

tego roku(6 lat razem) mi podpadł ,zdradził mnie emocjonalnie -nie będe opisywać dokładnie o co chodzi,wyżywa się na mnie "bo ma stresująca" prace do tego stopnia że jak się ost.pokłóciliśmy to rzucił mną o meble ,że prawie nogę złamałam.To był jego pierwszy raz ,mimio iż mu wybaczałam te dwie rzeczy to i tak w głębi duszy go nie nawidze i wiem ,że nasze małżeństwo to kwestia czasu.Dodam ,że przez te 5 lat idealny ojciec i mąż.

ciężko jest jak najbliższa osoba zawodzi i traci się do niej zaufanie:(

rzucanie, bicie niedopuszczalne ale zdrada emocjonalna jak to wyglądało?

taka jedna go podrywała na moich oczach ,on zamiast jej wprost dac do zrozumienia ,żeby dała mu spokój ,udawał że nic się nie dzieję..tzn.widac że głowie miał ochotę bo jak mu kazałam coś tej lasce powodzieć to powiedział ,że nie powie...ogólnie głupia sytuacja ...bardzo nie fajna.Ona przy nas powiedziała "ze widzi że on jest ze mną tylko ze względu na dziecko" a on nic nie powiedział tak jakby potwierdził...ogólnie głupie okoliczności wakacje ,alkohol ale ...było mi smutno

wiem ,że nigdy mu tego nie wybaczę

tego upokorzenia przy niej ..i ogólnie jak mnie wtedy wyzwał..i potraktował

nasz związek to fikcja,chociaż on się teraz troszkę bardziej stara -ja mam żal

Rozwiedź się!

prosto się mówi ,poczekam aż samo się rozpadnie

Rozwiedź się z orzeczeniem o jego winie.

i co to mi da?

satysfakcję? Skoro i tak go nienawidzisz to nie wyobrażam sobie mieszkania i życia z kimś takim pod jednym dachem. Będą alimenty na dzieci a ty postaraj się ułożyć sobie życie. Masz w końcu tylko jedno.

:( jest mi smutno ,że zostałam oszukana przez najbliższą mi osobę .Dobrze się maskował przez te lata

i co to mi da?" Aha. To się nie rozwodź. Lepiej?

a wy byscie wybaczyły?

to ci się nie dziwię nawet jeśli miał na nią ochotę /powiem wprost, szczerze/ to lepiej by było aby ją przeleciał ale nie upokarzał ciebie takim zachowaniem z drugiej strony być może ona wyciągnęła na jaw jakąś prawdę o której nie wiedziałaś? może istotnie on nie bardzo chce być z tobą i dlatego nie reagował bo ona wyraziła to co myślał za niego ja tylko dywaguję i nawet jeśli tak jest to nie miał prawa tak się zachować bo to co między wami powinno być rozgrywane bez świadków

bo z twojej historii wynika,że ty.Facet robi co chce,nie szanuje i w ogóle a ty dalej z nim jesteś-pogratulować tylko:D. Pewnie jesteś jedną z tych zahukanych kobiet,które nie odejdą bo ich strach zżera,że już zostaną same:O

on był pod wpływem alkoholu i niby nie wiedział o czym ona mówi ..olał toba stwierdził ,że nie będzie komentował -oczywście to wersja dla mnie

Rozwód to ostateczność. Najpierw powiedz mu dobitnie co czujesz, i że jeśli zdarzą się podobne sytuacje to nie będzie miał czasu na przeprosiny bo odejdziesz z dzieckiem.

boli mnie to okropnie :( to mało powiedziane że boli ,takiej przykrości nie sprawił mi nikt jak żyję

mam znajomych oboje teraz po 30lat, maja troje dzieci 7lat, 4lata i 3m-ce dwa lata temu on ja zdradził, ona wybaczyła , teraz traktuje ja jak smiecia, wszystko musi robić sama, sama zajmuje się dziecmi, domem i jeszcze kombinuje skąd wziać kasę -bo szanowny małżonek do zadnej pracy nie pójdzie, ale nadal sa razem-nie rozumiem

obca kobieta obraża mnie,a mój facet(mąż) nie reaguje ,a wręcz przytakuje-ja pierrr...olę.A ty go tłumaczysz jeszcze alkoholem.Ty wiesz co to jest szacunek do samej siebie??

ja wtedy powiedziałam do niego spierd..a on powiedział ,że już nie chce ze mną być ,że jestem poje..,nie umiem sie zachować w jego towarzystwi... i pół nocy szlajałam się po nadmorskiej miejscowości bo on miał klucze do domu ..szkoda gadać ...potem przepraszanie ,podlizywanie ,że ona brzydka ,głupia ,że mu się nie podoba Gadaliśmy o tym miliony raz ,on się ciągle wścieka że mu wypominam ...

macie rację ,ale moja sytuacja jest beznadziejna jak od niego odejdę .Świadomie skażę dziecko na gorsze życie

Widocznie dobrze im się wiedzie skoro mają 3 miesięczne dziecko.Czasem to aż mi wstyd,że moja płeć jest tak głupia.

wczoraj po sexie jak zasypialiśmy co prawda sex był cudowny powiedziałam mu że ja nas nie widzę za 2-3 lata razem to niby zaprzeczał ,ale też jakby bez przekonania

weź się kobieto takimi wpisami nie pogrążaj:O

az taka jestem beznadziejna? wiem:( powinnam go dawno kopnąć w dupe:(

a na jakie życie skażesz dziecko gdy będzie patrzeć jak tato nie szanuje jego matki- jak ją popycha, bije. Przemoc fizyczna i psychiczna zniszczy Cię i unieszczęśliwi Twoje dziecko. Jeżeli okażesz szacunek samej sobie Twoje dziecko będzie o niego szczęśliwsze niż ze sfrustrowanym tatusiem i zahukaną matką. Poza tym zawsze istnieje szansa,że jak odejdziesz to będzie taki "klaps w mordę" dla Twego ślubnego i może otrzeźwieje. Nie rób z siebie popychadła!

sama musisz zadecydowac , a gorsze dla dziecka jest patrzenie na szarpiacych się rodziców niż życie w gorszych warunkach -finansowo