Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Teeelicchtee

Co zrobic z tym glupim kotem ?

Polecane posty

Gość BEZ KITU ALE FOCH
ja bym go nie wyrzuciła, koty sa wspaniale.tez mam taka piedułke co sika i drapie ale ja ja kocham i jej nie oddam.a sika mi zazwyczaj na koc , ktory wypiore ale dalej ja kocham.nie ma nic lepszego jak mruczenie kotka.Ewa ma racje! koty da sie wychowac,ale ja nie potrafilam.tylko ,podjelam sie ja miec i nie zrobie jej juz krzywdy ,nie wyrzuce na bruk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja moją kotkę znalazłam wraz z jej 2 siostrami na strychu. ich mame zabil samochod i musialam je nauczyc praktycznie wszystkiego. nie umialy same jesc, nie wspomne o zalatwianiu sie do kuwety. mialy wtedy jakies 3-4 tygodnie. 2 kocieta udalo mi sie oddac a ostatnia bidula zostala juz u mnie. pozniej ktos sie zglaszal ale juz na tyle sie przyzwyczailam, że nie oddam nikomu. i co z tego mam? kocie nie odstepuje mnie na krok, wchodzi ze mną do lazienki nawet, jak się myję siedzi w umywalce i sie gapi, spi ze mną, gdy tylko usiade wskakuje mi na kolana, no doslownie lazi za mną krok w krok. jak cos przeskrobie karce ją jak koty karcą małe czyli lekko lapką między uszy czasami też dmucham jej w pyszczek jak zaczyna mocno gryzc podczas zabawy. ale ogolnie to kochana bidulka. mam nadzieje, ze nigdy nie zmieni sie w wredne kocisko. oczywiscie biore pod uwage sterylizację, ponieważ mieszkam w takim miejscu, gdzie nie trudno i nie chcianą ciążę i klopot z kocietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
ciekawe, z tym wychowaniem kota. Wszystkie moje koty dawały sie przytulać głaskac, całować :D itp. Każdy był niesamowitym pieszczochem, a że czasem cos zbroily, trudno, kocia natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot musi zostać wysterylizowany i kropka. Dla kotów które mieszkają w domach/mieszkaniach sterylizacja jest konieczna, wtedy hormony im nie szaleją i nie męczą się, bo natura ich nie wzywa na poszukiwania kocich partnerów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mećka
ja z początku też uważałam, że kota da się wychować, a przynajmniej pokazać mu co jest złe, a co dobre. Stosowałam się do wszystkich rad doświadczonych kociarzy jakie znalazłam na internecie, ale nic mi one nie dały. Od samego początku kot wskakiwał gdzie chciał i niszczył co chciał, nawet w mojej obecności się nie hamował. Kwiatki zgryzał, a posypane pieprzem drapał pazurami. Przegryzł kilka kabli od ładowarki- bez względu na to czym kabel został posmarowany i jak wysoko się znajdował. Jestem nawet skłonna powiedzieć, że to było z jego strony złośliwe. Na stół i szafkę w kuchni też wędrował ile mu się podobało i mogłam go sobie pryskać wodą i spychać do woli, bo i tak po chwili wracał. A im starszy był tym gorzej. Jedyne co zrozumiał to to, że robi źle i jak idę to trzeba uciekać, a potem i tak wracał! Nawet kastracja go nie uspokoiła. Jednak któregoś dnia miarka się przebrała. Kot wskoczył mi w obiad i wszystko wywalił. Złapałam go za futro, skrzyczałam i zlałam. Efekt był piorunujący. Nie miałam nigdy zamiaru bić swojego kota, ale na niego tylko to zadziałało. Jak coś źle zrobił, to klaps i wreszcie zaczął rozumieć znaczenie słowa "psik". Na dzień dzisiejszy już mu się nie obrywa. Na szafki wchodzi tylko jak jest sam, lub w nocy. Kwiatków nie rusza, a od kiedy dostał kablem od ładowarki też mija ją szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze , co ty sobie myślisz?! Że mogłaś go zostawić w śmietniku?! Wykastruj go i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nie Kasia
stary temat, niejeden kot skończył od tego czasu na śmietniku. Mieszkam w podmiejskiej dzielnicy, niedaleko jest schronisko. Jestem mimowolnym świadkiem dramatów porzuconych kotów i psów. Te biedne stworzenia są porzucane jak coś w domu zniszczą, albo przewlekle zachorują. Wtedy zwierzę wymaga leczenia i kosztów, a tego się nie spodziewał taki głupek wchodząc w posiadanie kota czy psa. Kłopoty? Najlepiej wyrzucić i po sprawie. Tak najczęściej rozwiązują problemy z kłopotliwymi zwierzętami. Króliki, chomiki, świnki morskie, szczury też nieraz kończą życie wystawione w klatce na śmietnik. Jak można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie przygarnę jakiegoś małego kociaczka. Wąż się ucieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie poszukaj, albo pobaw się z wężem w Kleopatrę i przystaw go sobie do cyca. W pewnym japńskim filmie wyjaśnili do czego służy wąż kobietom. Gejom też się przydaje. Normalni ludzie nie trzymają w domu takiego paskudztwa, a fuj ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Węże lubią wpełzać do jaskini

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ten, którego mam jest niejadowity. "Normalni ludzie nie trzymają w domu takiego paskudztwa, a fuj" A czy wiesz, że twój ukochany kot i mój wąż oraz my wszyscy jesteśmy zbydowani z tej samej materii biologicznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herpetolog amator
Jadowity się nie nadaje, żeby wpełzać do jaskini. Każdy organizm jest kupą komórek i tkanek, nasz i węża też. Powiedziało, co wiedziało ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kota nie mam. Lubię death metal i węże, bo są głuche. Możesz słuchać czego chcesz, grać na perkusji, wąż ma na to wywalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Węże lubią wpełzać do jaskini Xxx Akurat ten, którego mam to gatunek nadrzewny. Więc z ta jaskinią to pudło. A kotka dla niego i tak dadzą mi w zaprzyjaźnionym schronisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja bym zrobił z niego pasztet XD

A w lustrze też widzisz pasztet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×