Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha

Mam wątpliwości.. Nie wiem czy zamieszkać z narzeczonym.

Polecane posty

Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha

Witajcie. Mam wątpliwości co do mieszkania z narzeczonym. Czy też może miałyście tak kiedyś i jak to się skończyło? Nie wiem, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz watpliwosci to nie
mieszkaj. bo powiekszysz grono konkubin i stracisz szanse na bycie zoną:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisavietta
po co? tak ci spieszno do sprzątania, prania, gotowania jakiemuś pajacowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takisobie98
Najpierw go porzadnie wypruboj w lozku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terolop
A co dokładnie Cię niepokoi? My zamieszakaliśmy pół roku przed ślubem, bo dłużej to chyba bym nie chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkałam z narzeczonym, który potem został moim mężem :) i uważam, że jeśli masz wątpliwości nie powinnaś sie decydować na wspólne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
Echh.. Tyle jest przeciwności. Moi rodzice go nie akceptują (ale to raczej po prostu moja matka nikogo nie akceptuje), on nie pracy aktualnie.. Ale będzie miał kasę na życie (nie będę utrzymywać). Szuka pracy.. Ale mieliśmy jakiś czas temu ustalone, że razem zamieszkamy. Ja się wyprowadziłam z domu i wynajmuję mieszkanie. Mieliśmy w nim razem zamieszkać, ale ja poczułam, że nie jestem gotowa :( Mam jakiś lęk w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaeeeeeetttttttt
on nie pracuje?! to z czego bedzie płacił rachunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
Rodzice chcą mu pomóc przez czas aż znajdzie pracę :( Bo szuka. Wiem dziewczyny, jak to wygląda dla Was.. Ale on naprawdę się stara, szuka pracy. Nawet chodził "z buta" po większości firm w mieście i pytał, czy mają pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaa
Ja bym na Twoim miejscu poczekała do momentu, aż znajdzie pracę. Bo ja widzę to tak, że on szuka tej pracy, bedzie siedział na Twojej chacie i dalej jej będzie szukał, aż w końcu będzie utrzymanie na Twojej głowie, tak to widzę. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwosci, to nie ryzykuj. Może stać się tak, że lepiej było poczekać jeszcze troche, niż pakować się we wspólne mieszkanie, ktore moze okazać siuę duzym rozczarowaniem i nawet rozpadem związku. Ale życzę szczęścia i powodzenia w podjęciu odpowiedniej decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
Nie dziękuję, żeby nie zapeszać.Ja jestem cała w stresie, bo będę musiała mu dziś powiedzieć, czemu nie chcę mieszkać - a ja sama nie potrafię głównej przyczyny znaleźć. Po prostu czuję coś takiego, co sprawia, że nie cieszę się z wizji mieszkania z nim. Kiedyś nie mogłam się doczekać, aby z nim zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaeeeeeetttttttt
niech znajdzie najpierw prace. ty na gebe nikomu nie wierz. on moze chodzic z buta i szukac jeszcze i pól roku lub lepiej. wiem bo miałam takiego typa:O nigdy wiecej, on oczywiscie chdoził szukał wysyłał codizennie CV i nic. wyszlo ze utrzymywałam go 9 miesięcy . znalazł prace - 3 mce i znowu siedział 7 mcy... wiem głupia byłam. ty nie bąddź taka głupia powiedz mu sory, ale nie masz pracy nie bedziemy mieszkali. jestes duzy-rodzice chcą ci pomoc-okej, to mieszkaj znimi . obrazi sie? trudno jak jest smarkatym chłopcem niech sie obrazi. ty nie potrzebujesz chłopca tylko mezczyzny prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaa
w takim razie chyba powinnaś się zastanowić poważnie, czy w ogóle chcesz dzielić z nim wspólne życie. Bo skoro jesteście narzeczeństwem, jak rozumiem ślub też jest już gdzieś w planach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
I mi ostatnio jeszcze na dodatek powiedział, że jestem widocznie materialistką. On uważa, że jak się kochamy to czemu nie mamy razem mieszkać - że on przecież szuka pracy i znajdzie. I że co to za różnica, czy będziemy razem mieszkać czy osobno - przecież i tak jesteśmy razem i codziennie spędzamy każdą chwilę wolną razem. Ja mu na to powiedziałam, że tu chodzi o moje samopoczucie. Że ja chcę wiedzieć, że on jako mój facet będzie w stanie utrzymać rodzinę. A on powiedział, że jak ludzie są razem, żyją razem i facet traci pracę to przecież chyba żona go nie zostawia. On nic nie rozumie. Logiczne, że żona nie zostawia męża jak straci pracę. Bo przecież ona wie, że on pracował i każdemu może powinąć się noga i wspiera go. Ale w momencie podejmowania decyzji o wspólnym życiu, gdyby widziała, że facet nie ma pracy a proponuje jej życie za pieniądze rodziców to z pewnością by ją do siebie zniechęcił.. :( Nie za fakt braku pieniędzy a za to, że jak dla mnie to straszne poniżenie i pokazanie braku odpowiedzialności :( Tylko że kiedyś, pamiętam jak mówił, że on nie założy rodziny jak nie będzie miał firmy i mieszkania (na kredyt). A teraz co z tego wyszło? Poglądy mu się zmieniły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
Tak, ślub w lipcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisavietta
Rodzice chcą mu pomóc przez czas aż znajdzie pracę żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaa
zresztą może być tak, że rodzice będą pomagać, poki będzie mieszkał u ni9ch. wyniesie się do Ciebie, i uznają, że poszedł na swoje to niech sobie radzi ja po tych kilku postach nie widzę w tym sensu. to Twoje życie, ale skoro przyszłaś tu po rady, to ja radzę odpuścić sobie wspolne mieszkanie. co zrobisz, kiedy on serio nie będzie miał tej roboty, a Ty nawet nie wieszjak mu powiedzieć, że nie jesteś gotowa na wspolne mieszkanie, jak mu wytłumaczysz ze nie podoba Ci się Wasze wspolne życie? w sensie kiedy dojdzie do sytuacji, kiedy będziesz chciała, żeby się wyniosł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisavietta
On uważa, że jak się kochamy to czemu nie mamy razem mieszkać a temu, że on chce mieć wygodną dziurę do zapychania a finansować mu to będą rodzice czy on ambicji nie ma? pracy nie ma a chce mu się "samodzielnego" życia to lala a nie chłop z jajami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b...2878
Dokladnie, to jest zalosne. Mojemu facetowi (34 lata) tez pomagaja rodzice, bo od 2 lat nie pracuje. Mieszkal ze mna a jak skonczyly mu sie oszczednosci do zwinal sie i do mamusi, bo tam nic go nie obchodzi i teraz prace jak widac szuka juz drugi rok i znalezc nie moze. Zamieszkaj z nim dopiero jak znajdzie prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
Jego rodzice mu na pewno pomogą i nie będzie tak, że powiedzą, ze poszedł na swoje to... Znam ich dobrze i na 100% tak nie będzie. Bo wiem, że to okropne jest. Ale on się nie może pogodzić z tym, że mieliśmy mieszkać razem a nie mieszkamy. On uważa, że gdybym kochała to bym zamieszkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisavietta
i w ogóle... to żaden materiał na męża za rok będziesz tu płakac, jak to ci źle w małżenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaeeeeeetttttttt
nie zgadzaj sie na to!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to ze gada ze jestes materialistka jest załosne, on jest zalosny cos ci mowi ze to nie jest zdrowy układ... słuchaj tego głosu! on sie nie myli nie daj sie wykorzytac bedziesz mu prała sprzatala gotowała a on bedzie siedział ci w mieszkaniu całe dni i "szukał pracy" nie zgadzaj sie na to!! slub przemysl facet powinien utrzymac rodzine a on na starcie pokazuje jaki ma do tego sstousnek. dlugo jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaa
zresztą ślub w lipcu za czyje pieniądze? nie wyobrażam sobie nie mieć kasy własnej i planować ślub, przecież to wszystko tyle kosztuje widzę, że mimo wszystko rozsądna kobieta z Ciebie i dobrze, nie daj mu się zdominować, bo jak będziesz ulegać, to zawsze będzie sobie Tpobą rządził a teksty typu "znajdę pracę" no ok, może i szuka, ale co jeśli jej nie znjadzie przez najbliższy nawet rok? mało to bezrobotnych? facet ambicji nie ma, mi nawet jako kobiecie byłoby wstyd mieszkać u faceta na utrzymaniu rodziców mimo, że mam dopiero 20 lat. a co dopiero facet, który powinien być ambitny, realilować sięi sprawiać, że będziesz czuła się bezpiecznie w kazdej kwestii tej finansowej też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisavietta
On uważa, że gdybym kochała to bym zamieszkała. Bo to ciamciaramcia a nie chłop gdyby mia jaja to ambicja by mu na to nie pozwoliła i sprawę by postawiła tak, że wstrzymujemy się z tym póki pracy nie znajdę ale on woli szukać winy w tobie, bo to facet z roszczeniową postawą do życia rodzice mają dać kasę, ty masz sparzątać, gotować i zaspokajać otwórz oczy laska bo będziesz płakać jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
Ponad 4 lata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhhha
Wiecie ja to wszystko wiem, ale załamana jestem tym. Tyle jesteśmy razem, bardzo się kochamy ;( Powiem Wam jeszcze coś, on kilka dni temu zerwał zaręczyny, bo się wkurzył, bo powiedział, że źle mu z tym, że umawialiśmy się na wspólne mieszkanie, wyprowadziłam się, miałam miesiąc pomieszkać sama i po miesiącu razem i że ON CZUJE SIĘ JAKBYM GO WYRZUCIŁA Z DOMU. Że on uważa, ze go nie kocham. Ja mu na to, że skoro zrywa to to koniec związku. A on, że on nie chce końca związku, tylko że nie jestem już jego narzeczoną, BO NA NIĄ NIE ZASŁUGUJĘ, bo wystawiłam go i zrobiłam kretyna wśród rodziny i że on nie chce się czuć tu gościem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomka niewiedząca co myśleć
Słuchajcie kobietki proszę Was rónież o radę-kazda na wagę złota :-( Byłam rok z facetem. Poznałam go w momencie pod tytułem "Szukam Pracy" wtedy szukał ,szukał, nie znalazł nic.Choć prosiłam by poszedł do fabryki,miomo,ze jest po studium medycznym. Nie chcial słyszeć, do pizzeri -niby byl ale go nie rpzyjeli, fabryki innej-podobno tam jest starszny szef itp... Było duzo kłotni o to.... tez nie moglam mu zaufać,bo co to za facet....co nie utrzyma rodziny.I 2 lata juz nie ma pracy.... teraz minelo pare miesiecy od naszego rozstania on chce wrocic-mowi,ze szuka intensywnie pracy.... ja sama nie wiem, mam 30 lat i innego nie ma na horyzoncie ;próbowalam poznawac przez net ale nie wychodzi co robic;byc z nim?? czy znajdzie prace czy moze nie znajdzie nigdy:-(????? blagam o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetkaaaaaa
a ja widzę, że to cwany obrotny gość :D rodzice będą dawać kasę, kobieta da mieszkanie, wiec dach nad głową, pranie itd z głowy więc tylko leżeć i pachnieć zostało :D cwany dupek Ci się trafił, tracisz czas oczywiście z żartem to wszystko mówię, żeby nie było, że chcę być jakaś wredna z pewnością podejmiesz dobrą decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×