Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mark79

MOJA ŻONA ZAMIENIŁA SIĘ W POTWORA!

Polecane posty

widocznie żona jest sfrustrowana siedzeniem w domu i może chce wrócić do pracy?? Poza tym depresja różnie się objawia i niekoniecznie jej objawem jest zaniedbywanie siebie..... Poza tym, tak dla równowagi policz ile czasu ona spędza z dzieckiem a ile czasu Ty. A siedzenie w domu to nie wylegiwanie się ale też praca, która bywa męcząca. Ustalcie jakieś nowe zasady, ale dopiero po wspólnej i szczerej rozmowie.Przedstaw jej swój punkt widzenia a ona niech przedstawi swój. Obrażanie kobiety na formu, albo autora topicu jest nie na miejscu i do niczego dobrego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama
a pracowała wcześniej? moze niech wróci do pracy, są żłobki, ja też dostawałam szału siedząc cały dzień z dzieckiem chociaż kocham je najbardziej na swiecie, zrozum ze ona cały dzień jest odcięta od dorosłych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Właśnie ja tez tak uważam, ze wcale nie ma złe po za tym nasze dziecko nie jest chorowitym wyjcem. Mała jest wesoła, w nocy budzi sie tylko raz na 2 min. Wszyscy znajomi sie śmieją, ze co to za dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okulistaaa
ja ci powiem autorze, co jest nie tak - żonie się w dupie poprzewracało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróci kiedy będzie chciała bo pracuje u swojego ojca. Czyli nie rozmawialiście o jej powrocie do pracy? Najwyższy czas. Pracuje u ojca,więc czas pracy może mieć dość elastyczny, a wyrwie się od tych "kupek i zupek". Zamiast toczyć wojnę zacznijcie rozmawiać, widzę, że dla ciebie to spory problem. O co się kłócicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Pracowała wcześniej. Ustaliła ze mną a właściwie przedstawiła swój plan i ja przytaknalem. Jak dziecko skończy rok wracam do pracy i wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam takich psychopatow jak ty w pracy pelny relax ha ha i hi hi ,wraca taki w pelnym chumorze do domu i oczekuje tego samego, mysli ze jak ugotuje jajca na mieko w niedziele to zrobi nieziemskie pooswiecenie. kurna siedz z dzieckiem 24h w domu sprzataj gotuj pierz i zobaczymy jak ci ta maska z geby spadnie Myslisz jak masz prace to jestes pan i wladca? i zona powinna cie kwiatami witac? ty jestes prowodytorem tej sytuacji i szukaj winy w sobie a nie u zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
O wszystko sie klocimy. Już pisałem: ze chleb złe ukrojony, ze szklanki do zalewu nie wlozylem, ze po co daje skoczek dziecku jak płacze, ze mam jej nie podrzucac bo zwymiotuje, jak przewijam dale za dużo albo za mało kremu WSZYSTKO JEST ZŁE WG NIEJ NIC NIE ROBIĘ DOBRZE JEST KROPNA WREDNA NIGDY NIE BYŁA TAKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Czyli co mam wracać z pracy i być taki wkurwiony jak ona bo jak wracam i mam dobry humor to tez źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada faceta
przystopuj trochę kurek z forsą, zacznij kupować kaszankę zamiast szynki, po prostu zacznij oszczędzać. nie woź jej dupy autem, tylko niech się przejedzie autobusem. zobaczysz - to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Ma swoje auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada faceta
to nie tankuj za często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Na kontre dopiero zareaguje potwornie. Masakra jakaś. Planowaliśmy mieć dwójkę dzieci, ale po tym co sie dzieje to już na pewno nie bede chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ustaliła ze mną a właściwie przedstawiła swój plan Czy we wszystkich sferach waszego wspólnego życia żona "przedstawia plan'" i ty jej tylko przytakujesz? Odnoszę wrażenie, że mało masz do powiedzenie w waszym związku. Proponuję przestać przejmować sie w sytuacjach, gdy jesteś przekonanym, że coś ci się od życia należy(wyjścia z kolegami, na treningi etc.) niech się gniewa, robi krzywe miny - bądź konsekwentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada faceta
no napewno nie dorósł. co tam - on tylko pracuje, to jego przecież zasrany obowiązek. żonka niech idzie do roboty, potem wynajmijcie nianię i podzielcie jej koszty na pół, płać np 1000 i twoja żona 1000. zobaczysz z jaką radością wróci do ciepłego domku wylegiwać się w wyrze. wiem co mówię. i uprzedzam - dorosłem i mówię z doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo to jest prowokacja, albo się tej żonie nie dziwię - ten gość jest pieprznięty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony jak Ty
miałem podobnie. wszystko było ok. potem pomagałem, kurde znajomi o mnie pozapominali bo chciałem tylko z dzieckiem przebywac. spacery, mycie, przewijanie, wypychałem ją żeby o siebie zadbała-z kolazankami pogadała a nie tylko dziecko, dom, do kosmetyczki itd. kasy nam nie brakowało. miał kto zostac z dzieckiem. WIECZENI ZLE. skrzywiona. wkurwiona. po pewnym czasie nie wiedziałem co robić, pytałem, ona że nic i dalej tak samo. w pewnym momencie miałem dość-doszedłem do wniosku że ona ma prostu tak ma, hormony? w dupie sie poprzewracało? skupiłem sie na pracy i na dziecku. zaczałem więcej robić rzeczy DLA SIEBIE, wyjazdy do lasu z dzieckiem bez niej(bo np. cos jej nie pasowało itd.) zaczałem ja OLEWAĆ,nie dałem sobą pomiatać - po 3 miesiącach chłodu powiedziałęm że albo idzie do psychologa albo razem do poradni rodzinnej albo rozwód bo ja chce zyć a nie wegetować. okazało się że to depresja poporodowa. teraz już jest ok i mamy drugie dziecko, juz bez jazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Nie no. Ja myśle, ze tak sie stało dlatego, ze wcześniej chodziła do pracy, ze mną po knajpach dyskotekach itd a teraz ktos ja zamknął w domu nawet jak już gdzieś jest ze mną to jednak nie jest taki luz jak kiedyś bo przecież myśli o tym dziecku, dzwoni do babci czy wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest w małżeństwie
ciągłe wymagania a jak kobieta ma dość obowiązków, włażenia w tyłek teściowej i ciągłych obowiązków to jeszcze pretensje fajnie że jak kobieta nie daje rady i ma depresję to zamiast wsparcia i pomocy ze strony męża to może liczyć jedynie na wojnę podjazdową i jego częstsze wypady do knajpy z kumplami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Ale czasami myśle, ze po co do cholery mieć te dzieci jak to wszystko jest takie skomplikowane pozniej nie wiadomo co robić czy babę glaskac czy stzrelic w leb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu mówi facet
zakładając tezę ze nie ma depresji poporodowej ani innych takich można spokojnie postawić twierdzenie że: babom przewraca się w doopach przede wszystkim od pieniędzy. -jednakowo od nadmiaru jak i od ich braku nie mogę nigdzie u ciebie doczytać się że macie biedę:) skorzystaj może z rad powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie gorzej serio
ja miałam jazdy jakies ale jak poszłam do pracy to znormalniałam, ale ta Twoja zona to serio jakas głupia. Mnie nie było stac na ksometyczki, drinki i inne duperele siedziałam w domu z dzieckiem, gotowałam, cos ogarnelam jakis spacer. Pragnełam normalnej rozmowy z dorosłymi ludźmi. A jak mój wychodził to normalnie mi zal tyłek sciska, tyle ze on przeginał :/ A Ty zaradny zarabiasz na cała rodzine, macie wyjscia i wakacje, zyc nie umierac. Bardzo prawdopodobne ze ktos ja nakreca na Ciebie, jakas kolezanka, tesciowa albo "kolega". Mojego kumpla zona zostawiła z dzieckiem, bo poznała jakieggos kolesia na forum o rybkach akwariowych. Po dwóch miesiacach sie przeniosła do kochanka. Także rozejrzych sie czy wokół Twojej żony nie ma jakies wrednych kolezanek albo "kolegów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Jest jej siostra która mnie nienawidzi z wzajemnoscia. Od początku ja nastawiala, ze w ogóle ma sie ze mną nie wiązać. Bo jestem zmanierowany itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:30 Mark79 Nie no. Ja myśle, ze tak sie stało dlatego, ze wcześniej chodziła do pracy, ze mną po knajpach dyskotekach itd a teraz ktos ja zamknął w domu nawet jak już gdzieś jest ze mną to jednak nie jest taki luz jak kiedyś bo przecież myśli o tym dziecku, dzwoni do babci czy wszystko ok NO i dales sobie odpowiedz wic po co jeszcze pytasz????????????? a tak pozatym nie nie musisz byc w pracy????? widac bardzo ci sie nudzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fria
Ciężko coś doradzić, kiedy nie zna się sprawy od drugiej strony. Mój mąż też był przekonany, że "wszystko dla nas robi, pomaga mi i jest wsparciem" i, że też mu się coś od życia należy, więc łaził gdzie chciał i kiedy chciał. Kiedy marudziłam, mówił: a czy ja ci zabraniam wychodzenia i spotkań z koleżankami? Tylko, że zawsze musiało to pasować do jego grafiku. No i mój mąż w niczym mi nie pomaga. Siedzenie w domu z dzieckiem jest dołujące. Bardzo. Czasem ma się ochotę zwiać jak najdalej. Ale to nie zmienia faktu, że kocham moich synów i dbam o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark79
Jestem w pracy... Tylko, ze mam o tyle dobrze, ze jestem szefem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie gorzej serio
bo takie czepianie sie o wszystko to albo jak ktos przestaje kochac, albo jak ktoś inny miesza w zwiazku, wtedy widzi sie same wady tej osoby, pierdoły na które normalnie sie nie zwraca uwagi urastaja do rangi dramatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada faceta
no to powoli problem się rozwikłuje. musisz dać jej do zrozumienia że albo będzie z tobą się dogadywać pomimo swoich fochów i much w nosie- i wtedy będzie jej dobrze albo będzie słuchać dorad siostry - i nie będzie jej dobrze. Twoim zadaniem jest postawić przed nią ten wybór i pokazać że nie ustąpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fria
12:41 [zgłoś do usunięcia] będzie gorzej serio bo takie czepianie sie o wszystko to albo jak ktos przestaje kochac, albo jak ktoś inny miesza w zwiazku, wtedy widzi sie same wady tej osoby, pierdoły na które normalnie sie nie zwraca uwagi urastaja do rangi dramatu Bzdura totalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×