Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaadsaa

Chyba wlasnie spalilam rozmowe kwalifik. o prace w korporacji, buuu

Polecane posty

"czym sie mozna wyrozniac?" wszystkim: - niecodziennym hobby (tylko zeby go nie wymyslec i umeic odpowiedziec na konkretne pytania o to, jesli padna) - w moim przypadku kiedys zadzialalo moje nazwisko (jak pewin zespol) - kiedys przyjelam dziewczyne, ktora o wszytsko sie pytala i sie nie bala pytan i duzo mowila - pozniej sie okazalo, ze ona byla pewna, ze jej nie przyjma, ze przyszla aby sie tylko zorientowac jak takie rozmowy wygladaja (to byla jej 1a rozmowa w zyciu) - moj byly szef skreslal osoby, ktore sa zbyt pewne siebie, graniczac z arogancja. ktore mu przerywaly, 'kladly' sie na siedzeniu itp - moj dyrektor mnie przyja do pracy bo od razu zlapal ze mna kontakt i stwierdzil, ze jestem sympatyczna i na pewno sie dogadamy (oczywiscie kwalifikacje tez byly) - jedna dziewczyne przyjelismy bo plywala na kajakach, a my tydzien wczesniej wrocilismy z zawodow miedzy firmami i taki wsparcie sie przyda w zasadzie to moze byc wszystko dlatego wydaje mi sie, ze powinno sie byc soba na spotkaniu i niczego nie udawac. a jesli sie nie podpasuje to widocznie w tej pracy tez by sie ten kandydat meczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja dobra kolezanka tez raz poszla na rozmowe tylko po to zeby sprawdzic jak to wyglada:) i dostala prace, pracowala 3 miesiace, byla bardzo zadowolona zwolnila sie bo wrocila na studia do innego miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyniankaaaaaa
dajcie spokoj, porazka z niektorymi rozmowami, kiedys pracowalam w jednej firmie jako sekretarka... masakra na rozmowe kwalifikacyjna zawiozl mnie chlopak i cezkal w samochodzie 1,5 godziny!!! a bylam tylko ja jedna na rozmowie.. najpierw prawie godzina przepytywania, troche po angielsku, troche po polsku, durne pytania z serii "jakie ma zastosowania cegla/widelec", co chce robic za 5 lat, a dlaczego ta firma, dlaczego to stanowisko, sratata. potem 40 minut spedzilam w pokoju obok wykonujac zlecone zadania typu, napisac na kompie jakas reklamacje po angielsku, jakies pismo do urzedu, jakas informacje do klienta itp. jak w koncu wyszlam to chlopak byl autentycznie wkurwiony, juz chcial sie tam wbic, czy mi czegos nie zrobili:> no ale w koncu przyjeli mnie do pracy, po 2 miesiacach zrezygnowalam. szef mial nierowno pod sufitem, a obowiazkami sekretarki w tej firmie moznaby spokojnie obdzielic kilka osob. dodam ze to wszystko za marne 1400zl na zlecenie, a wyplata nawet nie na konto tylko do reki, a taka "profesjonalna i nowoczesna" firma... niektore osoby haruja tam za 1200zl. praca od 8 do 16.30, za korzystanie z internetu obcina pensje, za spoznienia tez obcinal kase, no po prostu taka skarpeta ze szok! ze wszystkimi firmami sie wyklocal o kase, mialam czasem niezly ubaw, sam nie przyjmowal reklamacji od klientow, ale jesli on byl klientem od razu reklamacja, takich pism to bylo kilka segregatorow. powiem wam najsmieszniejsza sytuacje, skladalam reklamacje na jego zyczenie do firmy kurierskiej za opoznienia w dostarczeniu przesylki, zadal zwrotu podwojnej kwoty kosztow wysylki, najpierw napisali ze to nie ich wina itp, no to on dalej ze zada zwrotu kolejne pismo, musialam szukac art. prawnego ktory o tym mowi kuzwa, (przesylka kosztowala 30zl, i nic sie nie stalo, ze doszla dzien pozniej, ale co tam), w koncu dostalismy odpowiedz, ze przyznaja nam iles tam procent kosztow w wysokosci 5zl z groszami:D jak mu pokazalam to myslalam ze to go rozbawi, ale on sie wkurwil i kazal pisac nastepne pismo!!!!!!!!!!! ten czlowiek jest chory, jak jedna laska pojechala w delegacje sluzbowym autem na drugi koniec polski i wziela ze soba chlopaka na zmiane jako kierowce bo to daleko i sie bala, to jak szef sie o tym dowiedzial, to kazal jej odliczyc 2% od zuzytego w czasie podrozy paliwa za ciezar drugiej osoby w samochodzie !!! takich sytuacji byla masa, i szczerze wspolczuje mojej nastepczyni. troche zbieglam z tematu, ale mi sie poprzypominalo to i owo.. sory za brak duzych liter i polskich znakow, ale mi sie nie chcialo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaadsaa
ehh moze nastepnym razem pojdzie lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto tez swoje cv dac komus znajomemu do przeczytania aby je ocenil, podpowiedzial, co zmienic, czy jest czytelne, czy nie dopisac czegos z zakresu obowiazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i kolejna sprawa zdjecie do cv oraz ubior na rozmowe kwalifikacyjna! u mnie w pracy ostatnio sie kierowniczka smiala, ze dziewczyna wyslala jej cv bez zdjecia, dodala osobne zcdecie ze studniowki!!!!!! i napisala ze ta w srodku to ona, powaga!! a tam zdjecie 3 dziewczyn pokazujacych podwiazki ;) wiec rozni sa ludzie mimo ze dziewczyna mialaby doswiadczenie, wiedze itp to ja jako pracodawca, nie zaprosilabym nawet takiej osoby na rozmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze zdjeciami to juz osobna historia - ja juz wiele dostalam i slyszlam o roznych zdjeciach. ale warto umieszczac zdjecie 'legitymacyjne' ubrac sie odpowiednio tez trzeba - pokazuje to szacunek do 'firmy'. oczywiscie stosownie do stanowiska, o ktore sie stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaadsaa
mialam zdjecie 'legitymacyjne'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaadsaa
ale musze przejsc jakas rozmowe by pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to jest normalne ze osoba ktora jest pewna siebie, usmiechnieta, odpowiada chetnie na pytania, nie namysla sie nie wiadomo ile z nia bedzie chcial kazdy pracowac, a nie z osoba ktora sie ciagle denerwuje, przewraca oczami ze zdenerwowania, bez usmiechu itp poza tym pisalas ze dukalas te wszystkie formulki, dlaczego nie mowilas co ci slina na jezyk przyniesie? ja pamietam swoja ostatnia prace, rozmowa trwala 45minut, nie mialam doswiadczenia w tej branzy, rozmawial ze mna szef, 45minut bylo przesmiane, co chwile cos smiesznego bylo i sie oboje smielismy mimo ze bez doswiadczenia to mnie przyjal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdf123123
ja wlasnie nie mam gadki, jestesm strasznie niesmiala, nie mam pracy od kilku lat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaadsaa
nie cierpie telefonow, a to byla rozmowa telefoniczna.....trwala z 30 min, mialam wrazenie ze ona robi cos jeszcze a nie slucha mnie, poza tym ciagle jakies jej sapania... jakby to byla normalna rozmowa, czulabym sie pewniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdf123123
tez nienawidze telefonow!!! dalam sobie spokoj z szukaniem pracy, udzielam korkow i mam wszystko gdzieś!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wy sie nad soba litujecie, rozdrabniacie :o jakby jdna z druga miala taka sytuacje ze same sie utrzymujecie, zero pomocy, to bylby duzy kop w dupe i zaraz byscie prace znalazly :o co to za gadanie ze ja nie lubie telefonow? pokazcie mi teraz miejsca gdzie nie ma sie kontaktu z drugim czlowiekiem nie chodzi mi o prace jako konsultant czy cos, ale pracuje sie zazwyczaj w jakims miejscu, z grupa osoba, gdzie trzeba sie odezwac, itp boze zachowujecie sie jak jakies sieroty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrrdy
agnieszka ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pytanie dlaczego chcesz pracować właśnie w tej firmie trzeba sie przygotować zbierając informacje na temat tej firmy np na necie :) może mieli jakieś nagrody, może są najlepsi w czymś tam...a potem tylko ładnie to opowiedzieć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×