Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kulon

ślub-tylko my i najbliżsi, bez dalszej rodziny i znajomych

Polecane posty

Gość Kulon

Czy to nie będzie trochę chamskie względem reszty? Przedstawię dokładnie sytuację. Mieszkamy w moim mieście, mam tu tylko rodziców plus nieco przyjaciół i znajomych ze szkoły i studiów. Znajomi mojego narzeczonego są porozrzucani po Polsce, a cała rodzina mieszka daleeeko. Przy czym on ma dużą rodzinę, która jest bardzo zżyta. Moje marzenie to ślub: tylko my+rodzice i rodzeństwo. Bez znajomych, bez przyjaciół. Potem obiad i koniec. Nienawidzę tłumów, źle bym się czuła jako panna młoda obściskiwana przez wujków itp. Po prostu wiem, że takie coś mi nie leży. Gdybyśmy robili ślub w moim mieście, to chyba głupio byłoby nie zaprosić na niego też znajomych i przyjaciół? Ale wtedy robi się dziwne i moja koncepcja małego ślubu odpada, zresztą są tu tylko moi znajomi. I co z resztą rodziny, nic im nie mówić? No bo na sam ślub zapraszać, to bez sensu, nikt nie będzie gnał przez całą Polskę skoro wesela nie ma. Mam ochotę zabrać narzeczonego, rodziców+rodzeństwo i wyjechać gdzieś razem, w jakieś fajne miejsce, wynająć może jakiś domek? I tam wziąć ślub, zrobić ten cały obiad weselny i pozwiedzać okolicę. Marzy mi się taki cichy ślub i takie spokojne świętowanie, gdzieś na łonie natury, w górach? Albo nad morzem, mmm....kurde no jestem w kropce. Przypuśćmy, że zdecydujemy się na taki właśnie ślub. Co wtedy z resztą rodziny? Zawiadamiać po ślubie? Pewnie i tak wypłynie, że robimy coś takiego, eh już widzę te komentarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komentarze będą ZAWSZE, zawsze się znajdzie osoba niezadowolona nawet z super wystawnego wesela więc tym się w ogóle nie martw :) Bycie panną młodą na weselu czy większym przyjęciu wiąże się z pewnymi obowiązkami, nie wypada odmówić kiedy proszą do tańca, nie wypada siedzieć za stołem z naburmuszoną miną. Goście przychodzą specjalnie dla Ciebie i trzeba to uszanować, być większość czasu z nimi na parkiecie, z każdym zamienić słowo. Ja jakoś dałam radę ;) ale mąż był pod koniec już tym wykończony i mimo że wesele wspomina bez przerwy i bardzo miło to cieszy się że więcej nie będzie panem młodym ;) . Jeśli nie lubisz takich zabaw/być w centrum zainteresowania/tłoku/ obściskiwania to nie ma sensu żebyś robiła coś wbrew sobie. Na Twoim miejscu zrobiłabym po swojemu, inaczej pewnie będziesz żałować. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, ja bym chyba powiadomiła ale tylko najbliższych - najlepszych przyjaciół, chrzestnych, zresztą sama wiesz na pewno z kim rzeczywiście utrzymujesz kontakt a z kim widzisz się raz do roku lub rzadziej. Twój ślub to tylko Twoja sprawa, jesteś w końcu dorosłą kobietą i nikt nie ma prawa obrażać się że nie robisz wesela czy że nie rozpowiadasz na lewo i prawo że zmieniasz stan cywilny. Przynajmniej rozsądny człowiek tak właśnie pomyśli ale wiadomo, że różnie z tym bywa. Może rodzice Ci coś doradzą? Albo forumki, które organizowały podobny ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
No właśnie liczę, że są tu dziewczyny podobne do mnie i się odezwą :) Myślałam jeszcze o tym, żeby zrobić taką imprezę poślubną dla przyjaciół, znajomych itp - gdzieś w klubie, tak bardziej na luzie. Ale to temat do obgadania z moim narzeczonym. Na razie skupiam się na samym ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz, u nas jest odwrotnie, narzeczony nie lubi tlumow( mi to nie przeszkadza) i dlatego tez bierzemy slub tylko my,nasze dzeci i moze rodzice z rodzenstwem. Na pewno nie bedzie wesela i planujemy slub w tajlandii:) szkoda nam tez kasy na wesele, wolimy troche swiata zwiedzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulon
W Tajlandii! Szał. A skąd taki pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
dobry pomysł,popieram.mo.zna wziąść ślub w górach i i przy okazji mały odpoczynek.Jakbyście jednak zdecydowali się brać slub w waszym mieście to odradzam wysyłania zaproszeń na ślub.Najlepiej wysłać powiadomienie o slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle ze pomysł ze ślubem gdzieś daleko jak najbardziej trafny. My te bierzemy ślub na Mauritiusie. I powiedzieliśmy o tym rodzicom i rodzenstwu a oni już podali dalej , ze w ten dzień chcemy być sami " gdzieś na końcu swiata" i wyszło całkiem OK. Nikt nie ma żalu. To wasz dzień i myśl o tym w ten sposób :) Vanillasky... - jestem ciekawa jak ten Twój ślub ? Ja już moj mam zalatwiony :) 25 kwiecień to moja data ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulon
zakochana_panna ale wy bierzecie ślub tylko we dwoje? Czy Wasi rodzice będą z Wami? Bo ja jednak myślałam o tym, żeby byli z nami rodzice i rodzeństwo. Chociaż tak tylko we dwoje też byłoby super :) no i myślałam żeby jednak wziąć ten ślub w Polsce, pięknych miejsc tu nie brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja brałam ślub tylko w towarzystwie świadków i było super :) rodzinę wcześniej poinformowałam ze będzie ślub ale bez "widowni" wszyscy przyjeli to normalnie czyli bez zdziwnienia i pretensji a nawet jkby nieli swoje ALE to i tak bym zrobiło swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulon- twoj pomysl mi sie bardzo podoba,pewnie ze jest wiele pieknych miejsc w Polsce,ale my nie chcemy koscielnego i ,a zaden urzednik nie udzieli slubu poza pałacem slubow np w ogrodzie jakiegos pieknego hotelu wiec dlatego Mauritius. Nikt z nami nie leci ,bo moja tesciowa nie moze latac samolotem, a moi rodzice nie rozumieja ze nie ma koscielnego :( . Twoj pomysl mi sie podoba bo mozecie wziasc slub gdzes w kosciółku w gorach i w malym gronie spedzic pare uroczych dni :) jestem jak najbardziej za... to wasz dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulon
My też nie chcemy kościelnego. A zwłaszcza ja, choć narzeczony (mimo, że też nie chodzi do kościoła...) coś tam przebąkiwał, że wypadałoby. Wypadałoby! Phi! Marzy mi się cywilny w plenerze, ale ostatecznie weźmiemy w jakimś urzędzie stanu i tyle. W końcu cywilny trwa krótko. Jeszcze nie wybrałam miejsca, ale może znajdę jakieś urocze małe miasteczko..jakaś fajna restauracja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Rany jakie w was dzikusy. Ale to wasza sprawa. Nie chcecie innych to znaczy ze nie chcecie i tyle. I tak postepujecie po chamsku nie zapraszajac to co wam zalezy na atmosferze w rodzinach. Swoja droga ciekawe jakbyscie sie czuli gdybyscie wy nie byli zapraszani na wesela bliskich przyjaciol. Pewno powstalby nastepny temat na kafe typu dlaczego mnie kuzynka nie zaprosila na slub :D :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulon
Mnie tam mogą nie zapraszać ;) no i ze mnie jest dzikuska, prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madrakamika- nie jestesmy dzikusy,tylko mamy inne spojrzenie na pewne sprawy,co czesto jest nie tolerowane przez innych i mysle ze jako ''kosmici'' mamy to gdzies... I co innego jest jak ktos robi wielkie wesele i akurat tej własnie kuzynki nie zaprasza,a co innego jak sie robi slub dla rodzicow i rodzenstwa i tylko informuje reszte rodziny to ta kuzynka tez zrozumie dlaczego nie jest zaproszona. Wesele to piekna tradycja dla kogos kto ja lubi... kulon co do cywilnego,to my tez nie bierzemy bo nie chodzimy do koscioła wiec w sumie jestesmy niewierzacy... czytalam gdzies w internecie ,ze urzednik moze wyrazic zgode na slub w innym miejscu niz urzad stanu cywilnego,jesli to miejsce jest jakby rownie godne udzielenia slub i koniecznie musi tam byc umieszcone godlo z polską flagą.Wiąże sie to rowniez z napisaniem podania do urzednika stanu cywilnego. I tak np piekny jest Kazimierz lub Sandomierz na taki piekny romantyczny slub, i tak np jakis hotel ktory znajduje sie w jakims Pałacyku, w takiej sali mozna powiesic godło i flage... Jest troche zalatwainia ,ale jaka satysfakcja ,ze spelniłas swoje marzenie... bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he fajnie wiedziec ze nie tylko ja mam taki poglad :) z tym ze u mnie sytuacja wyglada tak : moja chrzestna da mi ok 500 zl chrzestny jeszcze mniej. reszta rodziny podobnie ze strony pana mlodego jeszcze gorzej. Stwierdzilismy z ukochanym ze robimy wesele tylko dla : rodzicow rodzenstwa i moze babcie bo sa na miejscu a innych osob nawet nie powiadomomy ze bralismy slub. bedzie tylko slub i potem imprezka w restauracji obiad + ciasto i kawa. pol mjej rodziny tak sie pohajtalo wiec dla mnie tym lepie. a pieniadze ktore mialabym wlozyc w wesele wole wlozyc w budowe wymarzonego domku. wiec jestem za takimi slubami jak najbardziej za :D ja najpierw mialam miec slub w 2013 roku ale skoro bedzie skromnie to zrobimy predzej. wiec powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój ślub - Twoja sprawa :) Jestem wstanie zrozumieć że nie chcesz wesela czy nawet przyjęcia.Ale nie wyobrażam sobie my na moim ślubie miałoby nie być dziadków czy mojej przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulon
waga w porywach... - u mnie akurat ta decyzja nie jest spowodowana jakimikolwiek względami finansowymi. Mój narzeczony ma dużą rodzinę, wszyscy są bardzo zżyci więc albo zapraszamy wszystkich, albo robimy totalne cięcie i tylko rodzice+rodzeństwo. Ja z kolei ze swoją dalszą rodziną w ogóle nie mam kontaktu. I jeszcze krewni mojego narzeczonego są przyzwyczajeni do typowo przaśnych polskich wesel, wątpię że dobrze bawiliby się w mojej konwencji. Musiałabym organizować wszystko pod nich, a mi to nie odpowiada. Potwór z bagien - nie mam dziadków, mój narzeczony również. A co do przyjaciółek, to jeśli stanie na tym, że robimy ślub wyjazdowy - my, rodzice, rodzeństwo - to raczej odpada ich towarzystwo. Jeszcze nie wiem na czym stanie. Ale chętnie poczytam wypowiedzi ludzi, którzy mieli ślub bez tłumów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie tak zrobiłam - tylko najbliżsi (łącznie ze mną 8 osób). I cieszę się że tak zrobiłam. Nie zorganizowaliśmy tego w taki sposób by gdzies na wyjeżdzie ślubować, lecz w mieście gdzie mieszkamy - też było fajnie. A zawiadomienie o śłubie wysłaliśmy jedynie chrzestnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez organizuje za granica
zakochana para a mozesz powiedziec ile Cie wyniesi slub na mauritiusie i jaka agencja ci go organizuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie polecam poskich agencji,dla porownania w polskim biurze podrozy slub w 3* hotelu ,naprawde bez rewelacji to koszt 22000zl i to jest bez oplat urzedowych i lotow, bez fryzjerra ,amkijazu,kolacji po slubie i takich dodatkow ktorych bys sie spodziewala. Natomiast w agencji w UK. To koszt 22000zl ale juz lotami z tym ze wylot z UK. Czyli do UK musialabys doleciec jesli jestes z Polski. Ale i tak sie oplaca. Agencja to Beachcomber.co.uk i jest to orgznizator bezposrednio z Mauritiusa. Jesli masz jakies pytania to chetnie pomoge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
my tak zrobilismy;) i nie zaluje, od razu po slubie wyjechalismy na 3 tyg. urlop w cieple kraje, wszystko wspominam super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle,ze wazne jest czy wy juz byliscie na slubach przyjaciol i kuzynostwa...bo kurcze jesli macie za soba juz 8 slubow z rodziny i przyjaciol i kazdr huczne weselisko,to troche chamowa teraz te osoby pominac... wlasnie moj maz i ja bylismy na wielu weselach-juz w czasie zwiazku i przed nim,wiec od poczatku bylo pewne,ze zapraszamy wszystkich u ktorych bylismy,plus rodziny do stopnia kuzynow.wyszlo kolo 80 osob....ale jesli rodzina i przyjaciele wiedza,ze kasy nie macie,to na pewno zrozumieja.czasy kiedy wesele sie zwracalo minely i jesli ktos czuje do was choc odrobine sympatii to nic nie powie,a reszta sie nie musisz przejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulon moja decyzja tez nie byla przypisywana pieniazkom. Stwierdzilismy tylko ze dla nas bedzie lepiej skromnie i w ukochanym gronie niz w tlumach i jeszcze nie do konca szczerych :) a liczac kuzynostwo i reszte blizszej rodziny z ktora mam kontakt + przyjaciele to ok 120 os. a tez tlumow nie lubie :) a w rodzinnym gronie bedzie ok 10 os. najpierw chcialam zrobic slub na Jasnej Gorze albo na Gorze Sw Anny gdzie mi blizej ale potem stwierdzilam ze w swojej miejscowosci bedzie tez ok. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśląca o ślubie
ja właśnie planuję nasz ślub. Wyrosłam z wielkich imprez, jakoś mnie to nie bawi. Podjęliśmy decyzję że po ślubie zapraszamy na obiad weselny rodziców/rodzeństwo i przyjaciół, którzy będą świadkami. Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji że mieszkamy w Wwie a każde z nas pochodzi z innego krańca Polski więc po prostu zapraszamy do nas najbliższych. Nie widzę powodu by rodzina miała się oburzać - damy wszystkim znać o naszej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo popieram pomysł kameral
kameralnego ślubu a ten co pisze o "dzikusach" - sorry, Winnetou, ale tak jak nikt nie ma obowiązku podkarmiać codziennie koleżanki własnymi kanapkami, tak i nie ma obowiązku urządzania potupajki dla rodzinki. Zwłaszcza przez osoby nie lubiące tańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśląca o ślubie
zgadzam się z przedmówcą ;) dodam do tego, że jeszcze do tego nie tęsknię za obecnością wujków pociotków i cioć-babć, widzianych ostatnio na chrzcinach Bożenki 17 lat temu ;) Wiem, że czasem zobowiązania rodzinne są silniejsze, ale ja się cała przeciw temu buntuję i u mnie tak nie będzie ;) a jako że sami finansujemy nasz ślub - możemy decydować o formie :-) i przebiegu imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo popieram pomysł kameral
Uffff, cieszę się, że czasem decyduje szczerośc i rozsądek, a nie postawa "'co ludzie powiedzą" i "tak się ZAWSZE robiło, więc taki mus" :) Mus to z jabłek, a slub to przysięga miłości, nie obowiązek spraszania dziesiątych wód po kisielu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśląca o ślubie
Każdy wybiera formę jaka mu odpowiada, jeden woli imprezę w remizie a kto inny elegancki obiad z kwartetem smyczkowym w tle, a jeszcze inny czmychnie do Lisbony i powie o wszystkim po fakcie ;) Degustibus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×