szukanie pracy - kryzys i dno

od 2 lat szukam pracy na stałe - co raz łapie się zleceń na kilka mcy ale cały czas marzę o stabilnym zatrudnieniu. w związku z tą sytuacją moje poczucie własnej wartości drastycznie się obniżyło i zaczyna narastać we mnie lęk, że mi się już nie uda, nie bez znajomości nie mam szans itp. dochodzi do tego, że zaczynam wątpić w swoje umiejętności i kwalifikacji, odczuwam autentyczny strach przed wysłaniem kolejnego CV, ogarnia mnie paniczny stracz już na etapie czytania ogłoszenia - z jednej strony spełniam wymagania a z drugiej boję się wysłać bo mam przekonanie, że się nie sprawdzę. Z jednej strony czuję, że mam potencjał i że mogę w sprzyjających warunkach rozwinąć skrzydła, z drugiej paraliżuje mnie lęk o to czy się sprawdzę, czy się nie skompromituję, czy nie okaże się, że się nie nadaję itp. czasami żałuję, że nie potrafię się poddać i przestać szukać pracy i pogodzić się z tym, że moją stabilizacją będzie brak pracy po prostu... nie mam już siły... jak zmienić nastawienie?

A jakie masz wykształcenie?

mam podobnie... właśnie biorę się za dzwonienie na ogłoszenia w gazecie..już mnie boli brzuch..

wyższe filologiczne

Oj ja mam podobnie:O Tyle, że ja dopiero zaczynam szukać, właśnie skończyłam studia, i się rozglądam. Po pierwsze to u mnie zdecydowana większośc ogłoszeń tyczy się telemarketingu i przedstawicieli handlowych, a po drugie też jakoś się boję pracować i co najgorsze jest to silniejsze ode mnie.

nie przejmuj się, miałam to samo dokładnie. Nie wiedziałam już co robić. Jak masz możliwość to wyjedź na weekend za miasto, pozbieraj myśli i zacznij szukać od nowa, z nową energią ;) musi się udać. Ja znalazłam pracę w Eniro w sprzedaży, mimo, że nie miałam doświadczenia, ale oni prowadzą szkolenia dla nowych pracowników, więc nawet jak w jakimś ogłoszeniu nie spełniasz wszystkich wymagań to i tak aplikuj, tylko bądź dobrej myśli. Bo jak będziesz wysyłać CV z nastawianiem że i tak nie oddzwonią, to tak będzie, ale jak zmienisz podejście i pomyślisz trochę, że tym razem się uda, to w końcu oddzwonią ;) trzymam kciuki i życzę powodzenia.

czesc, ja mam identycznie, nie mam pracy od 3 lat i w sumie to nie weim czy bede keidys miala