Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietakmialobyc

Kocham dwóch facetów

Polecane posty

Gość nietakmialobyc

To jest okropne uczucie i nikomu tego nie życzę. Z jednym jest przyzwyczajenie,ognisko domowe,wspólne mieszkanie a z drugim ogień prawdziwy,cudowne wspomnienia (bo to mój eks) no i on nie da o sobie zapomnieć. Wkurza mnie to,bo nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie tak mnie wychowano. Co byście zrobiły na moim miejscu? Tak szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooolllooll
każda kobieta ma trzy dziury więc możesz pokochać jeszcze jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
nie ma jak wypowiedź na poziomie. Szkoda słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna4254
zostaw cudzych mężów szmato!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
Oj chyba jakaś niedowartościowana kompleksiara się odezwała dla twojej wiadomości jeden jest ze mną a drugi jest wolny...współczuję ci braku taktu i kutury,ale widocznie kręci cię gdy ktoś cię upokarza,hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnyLat27
Stąpasz po kruchym lodzie .. Jak będziesz nieostrożna to jeden facet zabije drugiego i pójdzie siedzieć .. zostaniesz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
samotnylat27 dlatego właśnie nie spotykam się z moim eks,jedynie piszemy i dzwonimy do siebie,bo nie jestem z tych lasek,ktore mają faceta a r***ją się z innymi za przeproszeniem. W dodatku mój eks wie,że jestem w związku,ale walczy o mnie jak lew a ja biję się z myślami,bo oboje są wspaniali i kochani a nie chcę żadnego skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnyLat27
więc ci powiem, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamotnyLat27
nie prawda, bo .. listonosz zawsze żyje dwa razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
A czemu nie wchodzić dwa razy? Co w tym złego? Pisuardesa,chciałabym tak,ale wtedy będę okropną egoistką,bo ich uczucia są równie ważne... Czasem mam takie myśli,że a co mi tam,ale wtedy straciłabym szacunek do samej siebie a to podstawa wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
Alicjagroszek chamska wypowiedź,ale szczerze mówiąc daje do myślenia. On sobie popisze,podzwoni poobiecuje a przecież jestem z kimś kto tyle dla mnie znaczy,ale jestem głupia i ślepa. A przecież po byłym zawsze są wspomnienia i nic się na to nie poradzi. Chyba zmienię po prostu numer i tyle. Będę o nim myślała,ale w końcu przejdzie. Macie rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemożna trzymać dwóch srok za ogon. Musisz sam wybrać, posłuchaj co Ci podpowiada serce. POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
Dziękuję za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duma duma dumase
ten pierwszy tylko ci glowe zawraca . Postaw na stabilizacje !!!! z drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duma duma dumase
nie wiadomo kto zerwal . Poza tym pierwszy cie przeleci i stwierdzi ,ze na tym koniec , nie rob sobie ba;laganu z zycia ,jesli juz masz poukladane .Ekscytacja i chwilowe uniesienia nie zawsze sa dobrym doradca. Emocje opadaja , ale trzeba umiec sobie spojrzec w twarz . Jesli powiedzialac A to nie zawracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
On zerwał a właściwie przestał się odzywać i teraz od jakiegoś czasu gada w kółko,że zrozumiał,że popełnił błąd i dojrzał i że chce być ze mną. A to była miłość mojego życia dlatego tak to przeżywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak mam. tzn kocham nawet w sumie trzech na raz :D jednego mam za męża, drugi to moja pierwsza miłość, która mi nigdy nie przeszła, a trzeci gdzieś między pierwszym i drugim, na szczęście jest za granicą :) najlepiej nie widywać i zapomnieć, choć się nie da. ja widuję co jakiś czas, mało tego jego żona chyba mnie lubi :D masakra jakaś... a mnie czasem żal, że ja nie jestem jego żoną. z drugiej strony mam mojego męża, który jest najlepszy na świecie i jestem pewna, że z tą pierwszą miłością nie dogadywałabym się tak, jak z moim obecnym ukochanym mężem. jak się raz zaczęło kogoś kochać i ta miłość nie przerodziła się w nienawiść, to kochać będzie się do końca życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
To rzeczywiście masz ciężko,ale w takim razie po co brałaś ślub nie będąc pewna uczuć? Dlatego ja nie przysięgam zanim nie podejmę pewnej decyzji,u mnie jest inaczej,bo to właśnie z moim eks dogadywałam się najlepiej,czytaliśmy sobie w myślach,rozmawialiśmy godzinami o wszystkim i o niczym,byliśmy dla siebie stworzeni a seks to była poezja.I do tej pory jesteśmy przyjaciółmi tylko,że nadal nas do siebie ciągnie. Z moim teraźniejszym to znów jest kwestia przywiązania,nie wyobrażam sobie życia bez niego,to tak jak bez rodziców. Głupia sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pewna swoich uczuć pierwszy zakochał się w innej. co mam całe życie z tego powodu być męczennicą dla pierwszej miłości? zakochałam się drugi raz w innym po prostu i ten został moim mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z facetami jest jak z dziećmi, masz ich dwoje czy troje, kochasz ich wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
chyba,że tak a swoją drogą to musiałaś okropnie cierpieć wiedząc,że zakochał się w innej,ja nawet sobie tego nie potrafię wyobrazić,tego bólu. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
całe szczęście,że żaden z nich nie włazi na kafeterię ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bolało mnie. najgorzej było, jak brał ślub, w ten dzień bolało najbardziej. ale znaliśmy się od podstawówki, razem w ławce siedzieliśmy, potem jakieś takie szczenięce niedojrzałe sytuacje, on chciał, ja nie, ja chciałam, on nie i tak w koło. tak to jest jak się szczyle zakochują w sobie. gdybyśmy się poznali mając dwadzieścia parę lat, może inaczej skończyłoby się to. on już ma dzieci, ułożone życie, niech jest szczęśliwy i ani mi w głowie tego szczęścia burzyć. ja z moim mężusiem też jestem szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie myślę, że dobrze, że ten trzeci jest daaleeeko za granicą, to by dopiero było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakmialobyc
Mój teraźniejszy mężczyzna jest dla mnie taki dobry...marzę o tym by tego dawnego wyrzucić jakimś cudem z głowy i już nigdy ale to nigdy o nim nie pamiętać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×