Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla na wspollokatorke

Czy powinnam pozbyc sie wspollokatorki?

Polecane posty

Gość zla na wspollokatorke

Sluchajcie mieszkam z taka dziewczyna. Na poczatku wydawala sie fajna, studentka i ogolnie spokojna. Pochodzi z dosc biednego domu wiec oszczedna i w ogole super wszystko. Ale po miesiacu zauwazylam, ze zaczyna sobie na troche wiecej pozwalac. I tak oto zauwazylam np. ze zaczela uzywac moich perfum, ktore stoja w lazience, jak skonczyla jej sie kawa to bez niczego brala moja nie pytajac o pozwolenie. Wczoraj patrze, a z lazienki zniknal moj podklad. Pytam jej gdzie jest, a ona, ze przeprasza, ale musiala przez pomylke wziac do torebki. Nie wierze w ta pomlke, mysle ze chciala wziac, bo jej sie podobalo, ze jest lepszy od jej pudru. A juz calkiem mnie wkurzylo jak w piatek wracam zmeczona a ona sobie chlopaka zaprosila, ktory u nas spal. Powiedzialam jej na drugi dzien jakie sa zasady i zeby wiecej go nie przyprowadzala pod moja obecnosc, a ona, ze ok. Dzis przychodze, patrze a on znowu jest, a w lazience jego szczoteczka do zebow czyli pewnie znowu na noc zostanie. Nie chce juz przy nim nic mowic, ale wydaje mi sie, ze ona troche przegina. Wiedziala jakie sa zasady zgodzila sie na nie i teraz nawet po rozmowie wciaz robi co chce. Juz nie chce mi sie nawet pisac o tym jak uzywa szamponu, balsamow czy innych glupot. Zastanawiam sie czy jest sens z nia jeszcze rozmawiac czy lepiej od razu kazac jej szukac mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że przeszkadza ci podkradanie, czy uważanie Twoich rzeczy, ale czemu nie może przyprowadzać hłopaka, jak Ty jesteś w domu? Dzielicie jeden pokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wspollokatorke
moze przyprowadzac, ale nie na noc. Moze za to nocowac jak mnie nie ma, a nie ma jakies 3 dni w tygodniu wiec to chyba nie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak twoja chata to ty rzadzisz
wiec mozesz ja wyrzucic, nienawidze takich złodziejek, najgorsze jak jeszcze czasem zuzywały cos do końca a potem jeszcze ze to nie one, nie samo wyparowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyttrytry
Choć to może nie być łatwe, musisz postawić sprawę jasno. Albo się dostosuje do Twoich reguł (w końcu to Ty wynajmujesz), albo niech pakuje zabawki i papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mieszkanie jest twoje?
bo jak nie to ona też moze załozyc topik, ze ma zlą współlokatorke co niczego nie pożycza i zazdrości chłopaka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyttrytry
Wyzwolona, to naprawdę nie ma znaczenia. Skoro jest właścicielką, może sobie zażyczyć cokolwiek chce, i tylko od wynajmującej zalezy, czy na to pójdzie czy też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie Ale najpierw moze sprobuj na spokojnie z Nia pogadac bez emocji zlosci krykow Stanowczo wytlumacz jej o co masz do Niej zal pretensje i poczekaj kilka dni. Jka nic sie nie zmieni pozbadz sie Jej. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to Twoje mieszkanie na własność? wiesz, jeśli macie dwa pokoje i ona zajmuje jeden z nich to nie widzę nic niestosownego w tym, że przyprowadza kogoś na noc. Jeśli masz albo miałabys chłopaka też bys się stosowała do tego, co sama narzuciłaś? Czyli jej nie ma to sprowadzasz faceta na noc, ona jest to Twój chłopak out? Jeśli chodzi o podkradanie to posadź dziewczynę przed sobą i powiedz, że jeszcze raz i sie pożegnacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wspollokatorke
mieszkanie jest moje. A co do chlopaka to ja wlasnie przez te 3 dni w tygodniu jestem u swojego faceta i wtedy nie mam nic przeciwko jakby u niej nocowal chlopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyttrytry
Wyzwolona, jeszcze raz powtarzam, że autorka może postawić warunki jakie tylko chce. Może nie chce, żeby on był, bo np. nie chce go spotkać w nocy przed łazienką w samych gaciach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wspollokatorke
jeszcze odnosnie pozyczania. Ja nie mam nic przeciwko jakby zapytala czy moze, nawet bym sie zgodzila. Ale takie branie bez pytania mnie po prostu razi. Mieszkalam 5 lat na studiach z bliska przyjaciolka i nawet jak cos bralysmy od siebie to zawsze sie o tym informowalysmy choc oczywiste bylo to, ze jedna drugiej pozwoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, chciałam wiedzieć, czy mieszkanie jest jej. Skoro postawiłaś takie warunki to w porządku, uważam, że to uczciwe zasady i bez poważnej rozmowy się nie obędzie, czy też będziesz chciała ją wywalić, czy uniknąć takich sytuacji. Inaczej patrzę na sprawę sprowadzania kolesi do domu, jeśli chodzi o współlokatorów, bo mi to po prostu nie przeszkadzało swego czasu. Ale każdy ma prawo do własnego zdania w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym jej od razu spakowała manatki i wystawiła na schody nienawidzę złodziejstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na wspollokatorke
ja nie mam nic do przyprowadzania chlopakow, ale kieruje sie zasadami jakie panowaly w czasach gdy sama mieszkalam z przyjaciolka. My jak chcialysmy kogos na noc to zawsze tylko pod nieobecnosc drugiej. i takie przyzwyczajenia mi juz pozostaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam!
skoro to Twoje mieszkanie to mozesz w nim robić co chcesz, także ja wywal skoro dziewczyna sie nie potrafi dostosowac. Inna sytuacja by byla jakby Ciebie nie bylo 1 weekend w miesiącu i wtedy rzadko by do niej chłopak mógl przychodzić, ale napisalas, ze czesto Cie nie ma. Co do podkradania rzeczy to z tym nic nie zrobisz, jedni nie rusza czyjejs własności choćbynie wiem co, a inni nawet po upomnieniu będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Władca kormoranów
Trzeba było go wyprosić i powiedzieć, że nie wynajmujesz z nim mieszkania. A jak nie wyjdzie to zadzwonisz do właściciela mieszkania, że ona sprowadza dzikich lokatorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DonDzohanson
Hehe, u Ciebie w mieszkaniu, do niej przychodzi chlopak a Ty sie chowasz po katach, smieszne to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje miasto moje życie
A co ci ten chlopak przeszkadza? Mieszkacie w kawalerce? Bo jesli nie dzielicie wspolnie pokoju, to ja nie rozumiem twojego oburzenia. To ze podbiera to masz racje zachowuje sie jak swinia. Kiedys tez mieszkalam z taka co byla wlascicielka mieszkania i nie pozwalala mi chlopaka przyprowadzac. Jakos to przebolalam i wyprowadzilam sie dopiero wtedy, kiedy w ramach oszczednosci przestala splukiwac wode po sikaniu przed snem bo przeciez rano znow bedzie szla i wtedy moze splukac, tylko kurwa ja tez tam mieszkalam i musialam wachac te siuski. A najlepsze bylo to, ze suszula papierowe kuchenne reczniki zeby uzyc ich jeszcze raz rozkladala je w kuchni :D:D:D Na szczescie juz mam swoje mieszkanie i trzymam sie z dala od wariatek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
Jak dla mnie sprawa prosta-albo zaczyna szanowac ustalone przez Ciebie zasady albo sie wyprowadza. Powinnas jej to powiedziec dzisiaj przy chlopaku, narobiłabys jej wstydu i moze by trafiło do pustej głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ autorko
10.11.2011] 20:36 [zgłoś do usunięcia] Moje miasto moje życie A co ci ten chlopak przeszkadza? Mieszkacie w kawalerce? Bo jesli nie dzielicie wspolnie pokoju, to ja nie rozumiem twojego oburzenia. To ze podbiera to masz racje zachowuje sie jak swinia. Czy autorka musi oczekiwać w kolejce do łazienki? Czy we własnym mieszkaniu, wychodząc do kibla musi napotykać jakąś obcą twarz? Koszty też grają niemałą rolę, dodatkowa osoba korzysta z urządzeń, ale nie płaci. Autorka bogaczkę nie jest, gdyby była nie podnajmowałaby jego części obcej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×