Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość messy

porozmawiajcie ze mną proszę:(

Polecane posty

Gość messy

Dziewczyny porozmawiajcie ze mną bo ja już nie wyrabiam, chciałabym z kimś tak anonimowo pogadać, wyżalić się bo już mam najgorsze myśli:( mam faceta od 4 lat, bardzo go kocham i jak tylko coś jest nie tak to boję się że ja wszystko zepsułam:( jest cudowny, ale ma odpały i tak po prostu sie obraża, jest wściekly, albo się nie odzywa, a potem twierdzi że nic się nie stało:( Ma dziwną rodzinę- jak mu ktoś coś nagada na mnie to on mnie nie słucha tylko ich;( ale nie o tym chciałam.. Tak na codzień jest cudowny, kocham go bardzo a on mnie i wiem to:( ale co jakiś czas się nam psuje przez głupoty, jakieś jego dziwne odstrzały..:( a wiec sytuacja wygląda nastepujaca ze pare dni temu spytał czy pojadę z nim do innego miasta, ze jedzie on, jego brat, dziewczyna, rodzice, i drugi brat... no i nie byłam zbyt zadowolona ale napisałam wieczorem do dziewczyny tego brata czy ona jedzie w to miejsce i jak sie jej ten pomysł podoba.. ona mi napisała ze nie wiedziała nic o tym miejscu konkretnym i ze niby ten brat gadał tylko ze niespodzianka gdzie pojedziemy.. no ale dowiedziala sie przypadkowo ode mnie.. no i tu jest problem - ona nikomu nie powiedziała ze wie o tym, ale mój facet wczoraj do mnie zadzwonił i zapytał czy jej cos gadałam, gadał ze mną jak wcale, powiedziałam mu ze tylko ją spytałam czy jedzie, a on do mnie 'aha super to juz wszystko wiem' i sie odłączył..:( niby jutro mamy jechac ale on nie gada ze mną wogóle, odrzuca połączenia, jedynie odebrał raz i jak spytałam czy sie zobaczymy to powiedział ze auto bedzie dziś naprawiał.. (3 dzień z rzędu..) :( a ta dziewczyna mi napisała ze przeciez nic sie nie stało ze jej powiedziałam bo skad moglam wiedziec ze ona niewie..;/ ale moj facet dupą ciepnął tak naprawde niewiadomo dlaczego;( jestem zrozpaczona, czy ja przesadzam??? mam juz coraz gorsze mysli;( nie wiem co robic, żołądek mi się już skurczył, mam zawroty głowy z tego stresu;( prosze o pomoc co ja mam robic;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm poczekaj czy sie odezwie a jak nie to może przemyśl sens takiego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tylko tyle
To jakiś gówniarz obrażający się na byle co i byle kiedy ,mający wyłączność na rację,a Ty się najczęściej podporządkowujesz i się boisz ,że nie wiesz kiedy będzie miał focha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninko ja wiem że zawsze histeryzuje i wogóle a potem nagle jest dobrze.. ale nienawidzę takich dni kiedy on ma odstrzał, co prawda zdarza się to raz na kilka miesięcy, ale bardzo boli:( a on uważa ze nic sie nie stało, a ja znów czuje sie cholernie winna jak jakaś kryminalistka ;( kocham go i wiem że on mnie też ale nie umiem tego zrozumiec co sie dzieje czasem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałaś go kiedyś o co jemu w ogóle chodzi?? A może jutro nie przyjedzie wcale i dopiero będzie Ci przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie z Nim spokój. Potem już będzie tylko gorzej,nie licz na poprawę. Mam tak u bliskiej mi osoby ,przed ślubem raz na czas się to powtarzało a teraz,po ślubie już notorycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
powiem tylko tyle: najśmieszniejsze jest to że on jest dorosłym facetem, ale wciąż mieszka z rodzicami i rodzeństwem.. wiem że mnie kocha, jest cudowny, ale jak mu coś odstrzeli to w połowie zdania mi się odłącza:( nie wie dlaczego tak sie dzieje , chciałam pogadac z kims o tym bo nie mam sie do kogo zwrócić..:( nie zmarnuje 4 lat związku tylko dlatego ze raz na jakis czas jemu cos odstrzeli ale z drugiej strony jak przychodzi ten dzien ze jemu cos nie pasuje to mam dość, czuje sie jak kryminalistka, biore wszystko na siebie ;( jestem beznadziejna;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninko zawsze chcę się dowiedzieć o co tak naprawdę chodzi ale jak jemu coś odpali to on sam nie umie uzasadnic swojego zachowania i na następny dzień albo sie wogóle nie odzywa, albo wręcz odwrotnie jest znów cudownie,on sie zachowuje jakggdyby nigdy nic a ja sie czuje oszukana, a jak chce o tym porozmawiac to twierdzi ze 'nic sie niestało' 'na nic nie byłem zły' itd:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się wydaję że on ma jakiegoś fizia,faceci czasem tak robią.Mają kilka dni spokoju od laski bo są wielce obrażeni,a później już wszystko jest dla nich ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
cyganko ale wiesz ja go bardzo kocham nie wiem nie potrafie go zostawić czy coś:( kiedyś go zostawiłam i potem żałowałam bo naprawdę go kochałam a on mnie też i obiecałam sobie ze juz nigdy go nie zostawie:( czasem żałuje ze pokazałam jak mi bardzo zalezy;( bo czasem widze ze ja bym za nim w ogien skoczyla a on jak tylko ktos mu nagada cos , chocby niewiadomo jakie bzdury to sie dupą odwaraca ode mnie;( najlepiej powiedziec 'zostaw go' ale to tak nie da sie od razu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninko no ja też niby wiem z autopsji że pobuczy dwa dni a potem już jest dobrze... ale jak jest już ta faza ze on sie nie odzywa to ja wariuję, dostaję bzika nie potrafie sama ze soba wytrzymac;( czy to jakaś choroba już? czasem sie zastanawiam czy to nie jakaś nerwica;( jak on odrzuci połączenie raz czy drugi to ja potem do łązienki co 5 minut biegam, płaczę jak głupia, żołądek mnie boli, zawroty głowy;( czy ja juz jestem przewrazliwiona czy co mi sie dzieje? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze się zastanów czy bycie z takim kimś na dluższą metę to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alena contortionist
wiesz co radziłabym ci skonczyć z tym facetem.... skoro tak się zachowuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninka wiesz co ja nie wiem bardzo boje sie samotności, a on jest pierwszą osobą która mnie pokochała taką jaka jestem i nie wiem dlaczego sie wszystko powoli zmienia czy temu ze sie starzejemy, nie mam pojęcia... ja bym bardzo chciała z nim założyć rodzinę, ale pod warunkiem że mieszkalibysmy zupełnie gdzie indziej itp itd bo jego rodzina jest dziwna.. naprawde nie wiem czasem co mam robic, dla jednych wyda sie to głupie ale jestem zwykła słabą dziewczyną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
Alena contortionist uwierz mi że myślałam o tym ale boję sie zakonczenia, nie wiem czy tego chce, wole byc z nim i zeby było jak dawniej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
marta smart - jeśli nie chcesz jak człowiek porozmawiać z kimś innym to się nie wypowiadaj, bardzo prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
perła z lamusa - ja już nie wiem co sądzic, nie mam pojecia, cholernie go kocham:( to jest takie zje^ane wszystko:( mam dosc;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alena contortionist
ja rozumiem że miłość jest ślepa bo sama jestem zakochana ale w kim to nie powiem ale wiesz co zrób se listę i wypisz na niej plusy i minusy bycia z tym chlopcem i zobacz czego jest więcej plusow czy minusow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, co znaczy normalnie rozmawiać? czytając twoje wypociny, to pierwsze mi się narzuciło - dziecinne widzenie swiata i partnera powinnaś się raczej zastanowić, czy przypadkiem nie mam trochę racji zamiast się obrażać z taką postawą nigdy nie nabierzesz trzeźwiejszego spojrzenia na swojego chłopaka, swój związek i siebie samą ale to twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właściwi wydaje mi się ze kobiety są często w związkach ,w których może trochę się męczą i wybaczają różne przykre rzeczy z powodu strachu przed samotnością,pewnie też braku koleżanek singielek itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
Alena contortionist to dla mnie trudne jakbym miała to zakończyć, 4 lata mojego życia by sobie poszły od tak i to chyba najlepsze cztery lata:( jestem nadal w nim strasznie zakochana i nie wiem czy to tylko takie zauroczenie, ale jak go niema obok mnie to już jestem smutna, już mi jest źle...:( mogę nawet patrzec pół dnia na niego co on robi niż siedzieć w czterech ścianach :( nie wiem, sama nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milivanilii
mogę nawet patrzec pół dnia na niego co on robi niż siedzieć w czterech ścianac baba bluszcz, obrzydliwa, takie szybka się nudzą i nikt takich rozmemlanych bab nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
marta smart - ja się nie obrażam tylko troszkę mnie oburzyło to że uważach moje 'wypociny' za 'dziecinadę'.. nie chce sie kłócic, chce porozmawiac z dziewczynami i sie wygadać, bo nie mam takiej mozliwosci nigdzie indziej, a moze wkoncu dojde do jakiegos wniosku bo naprawde moze dla Ciebie moja sytuacja to dziecinada, ale dla mnie jest to bardzo trudne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninko no tak chyba juz jest ze dla dobra ogółu sie pewne sprawy puszcza bokiem.. ze strachu przed samotnością, przezd tym że niestety w dorosłym świecie zazwyczaj facet jest tym najwazniejszym bo kolezanki mają własne zycie poukładane.. moze jestem dziwna, ale no cóż.. naprawde boje sie tego co by było bez niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
milivanilii - wolę spędzac czas ze swoim facetem z którym jest mi dobrze i on tez woli mnie miec przy sobie niz jak gdzies miałabym łazić.. a jak on jest zajęty to wole pomóc mu albo się przyglądać i z nim gadać niz siedzieć zamknieta w domu i smęcić ze smutku ze mnie nie ma przy nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alena contortionist
a zadaj sobie pytanie: a co ma być? czy on jest twoim ojcem który cię żywi i broni? zadaj sobie takie pytania! przecież on nie jest twoim życiodajnym napojem ani tlenem potrzebnym do życia! można bez niego żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
Alena contortionist nie jest ojcem, ale jednak cztery lata spędzone razem to tak długi czas że jeden dzień bez niego staje sie nie do wytrzymania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alena contortionist
a jak on się wobec ciebie na co dzień zachowuje? czuły czy szorstki? opowiedz pokrótce. przecież sama chciałaś rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×