Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość messy

porozmawiajcie ze mną proszę:(

Polecane posty

messy-wiem i dlatego współczuję Ci z całego serca. Mojej znajomej dopiero teraz otwierają się oczy ale już dziecko,kredyt... Trochę późno. A Ona dla niego z dnia na dzień coraz głupsza,coraz bardziej pusta. Liczy się tylko zdanie Jego rodziny. Byli gdzies razem i w tym samym czasie rzekomo matka widziala Ją z kimś na mieście(kochanek) i On pomimo że wie że wtedy był z Nią kazał Jej przysiegać że Jej tam nie było-a ona przysięgała!!!!!!!!!!!!!!!!!! PA-RA-NO-JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Messy, zrozum, że on ma w d... Twoje cierpienia i smutki. Czerpie siłę i satysfakcje ze swojej nadrzędnej pozycji, daje Ci ochłapy byś tylko utrzymywała się w woli trwania przy nim. Nie ma sensu się rozpisywać, bo jedyne czego pragniesz to usprawnić się w zaspakajaniu jego zachcianek i unikaniu konfliktów. Powinnaś kopnąć go w dupę. Uwierz, dasz radę, nie jesteś taka słaba jak myślisz. On Cię pogrąży, za Twom przyzwoleniem. Zrób coś z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
Alena contortionist tak na codzien to zawsze dzwoni z pracy raz co robie i co słychać, potem po mnie przyjeżdża, zawsze coś fajnego wymyślimy i nawet jak jest zmęczony to jest dobrze, jest czuły, mówi że kocha, przytula się, mówi że jestem najlepsza, jego ukochana itp itd tak pokrótce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
cyganko no to z tym to przesada to mój facet znów taki nie jest , to już rzeczywiście paranoja wielka.. nie wiem tylko czy jeżeli na codzień jest świetnie i się dogaujemy itd to czy gdybyśmy założyli jednak rodzinę to czy on zmieni się na gorsze? to jest przesadzone?:( ja uwazam ze gdyby odizolował sie troche od rodziny która miesza to by wyszło nam to na dobre.. nie powiem bo planowałam od zawsze z nim przyszłość a on ze mna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alena contortionist
aha a często ma takie odpały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
perła z lamusa - czyli że jak on teraz ma takie 'odstrzały' to już przesądzone jest że on taki będzie zawsze?:( kiedyś dla świętego spokoju brałam winę na siebie, ale teraz stało się moją zmorą, wiem że nic nie zrobiłam jak w historii wyżej napisanej, nic specjalnie nie zrobiłam a uwazam sie za winną, on tylko sie nie odezwie to ja snuję jakies chore domysły że on mnie juz nie chce/ nie kocha/ zrobiłam cos faktycznie itp:( chyba jestem chora:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A macie możliwość być dalej od rodziny? Chociaż zeby było tak z godz samochodem? To wtedy może.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
Alena contortionist tak jak już wcześniej pisałam raz na kilka miesięcy coś mu odwala i dziennie sie ze mną widuje bo obydwoje tego chcemy a tu nagle taki dzień że coś mu odwali i gada ze mną jak wcale, a potem max 3 dni i jest znów okej.. nie wiem czy faceci są tacy że nie widzą nic złego w takim zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
messy,hmm no rozumiem,że facet jest ważny itd,bo sama moze czasem przymykałam oko na jakieś rzeczy żeby nie stracić go. Ale jak chcesz dać sobie napluć na głowę i to przygłaskać to ok ,tylko później piszesz takie smutne posty że jesteś nieszczęśliwa,masz okropne nerwy itd i będziesz je miała bo on się nie zmieni,Ty będziesz dalej szaleć ze złosci. Nie chce na ciebie najeżdżać ,tylko sobie przemyśl różne rzeczy,bo cierpisz teraz ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
cyganko no niestety w innym mieście nie udałoby się nam zamieszkać ze względu na pracę czy chociażby moją rodzinę itd, ale od zawsze myslalam ze jezeli mieszkalibyśmy gdzieś w zupełnie innej części miasta i byli sami dla siebie i na swoim to moze byłoby inaczej, nie miałby kto mieszać w naszym związku.. nie wiem moze sie myle ale chyba takie rozwiązanie byłoby najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninko ja wiem że pewnie i tak moja wina w tym wszystkim jest, ale tez chciałam się dowiedzieć czy kazdy facet ma takie dni kiedy chce być sam? bo ja zapewne jak wiekszosc dziewczyn z zakochania mam klapki na oczach i widzę tylko jego, nawet jeśli nie chcę o nim myśleć czy dzwonic to i tak to robię.. i w ten sposób jeden dzień mu cos odstrzeli to ja nerwicy dostaje i umieram z płaczu.. to przez to ze sie tak zaangazowalam w to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyną osobą, która zna odpowiedź na wszystkie pytania jesteś Ty sama. Zastanów się, ile jeszcze możesz znieść i czy warto ciągnąć ten związek? Po co tutaj piszesz? Masz nadzieję spotkać jasnowidza? Sama widzisz, że to jest chore, wyniszcza Cię. Jedynym lekarstwem jest wiara we własne siły, zawierzenie swej intuicji. Szkoda Ci tego związku? A nie szkoda Ci kolejnych lat, które zmarnujesz na roztrząsaniu "co znowu zrobiłam nie tak?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie że czasem chce pobyć sam lub z kumplami,ale o tym chyba można powiedzieć w jakiś normalny sposób a nie zachowując się jak debil i odrzucając połączenia od dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
perła z lamusa no tak ja jestem taka ze wszystko chce wiedziec, roztrzasam kazde nieporozumienie, a potem wychodze na tym najgorzej, chce dobrze, nikomu nie chce specjalnie nic zepsuc a wszystko wychodzi zle, dlatego czasem mysle ze to ja jestem bezndziejna:( napisałam tutaj zeby pogadac czy moze ktos tez mial taka sytuacje i ogólnie po prostu popisac z ludzmi bo zostaje z tym wszystkim sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alena contortionist
a może to on ma jakiś problem psychiczny a nie chce mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninko no własnie tego nie rozumiem tego odrzucania, no nigdy tego nie zrozumiem dlaczego odrzuca czy w połowie zdania sie wyłącza:( czasem sie czuje jak jego kolega a nie jak dziewczyna.. ciekawe czy duzo facetów odrzuca połączenia i nic sobie z tego nie robi, bo mój chyba nie jest jedyny, ale mnie to bardzo irytuje bo zamiast odebrac i pogadac jak człowiek to odrzuci a ja znów dzwonie i zas odrzuci a ja znowu potem dzwonie i tak sie koło zamyka bo ja sie wkurzam, on sie wkurza...:( achh jak widac sama sobie we wszystkim szkodze chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój facet kwalifikuje się na terapię. Zdominował Cię, teraz gra nie fair, chociaż dobrze wie, jak bardzo Cię rani. Spróbuj zbudować sobie trochę własnego świata, który nie opiera się na jego widzimisię. W ogóle zainwestować w siebie, masz jakieś hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
Alena contortionist nie, nue to zupełnie odpada, jest z nim wszystko okej, tylko zastanawiam sie dlaczego faceci to takie dziwne stworzenia, my - kobiety chcemy wyjasnien, a oni uwazaja ze nie musza sie z niczego tlumaczyc a sami tłumaczenia oczekuja.. to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
messy,no na pewno że tak robią ,ale sama pomyśl czy jeżeli tak to przeżywasz i jest Ci z tym źle to chcesz tego dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tylko tyle
Messy ......czytam co piszesz Jesteś od niego uzależniona i żadne argumenty nie przemówią Ci do rozumu.Musisz mieć świadomość,że w przyszłości zostaniesz cierpiętnicą na własne życzenie bo cokolwiek z tobą zrobi i tak go kochasz .Matko kafeteryjna sorry ,ale to się w głowie nie mieści,chyba,że masz jeszcze naście lat i klapy na czole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
perła z lamusa bardzo chciałam studia wkońcu, ale niestety nie udało mi się. brak funduszy zmusił mnie do tego że siedzę w domu. chciałam pracować w żłobku bo miałam okazję (uwielbiam dzieci) ale niestety pani szefowa mnie wyrolowała.. teraz w soboty chodzę sprzątać gabinet dentystyczny. niestety ni mam z tego dużo pieniędzy , chciałam pracę ale w Urzędzie Pracy termin dali dopiero na grudzień (już od września czekam).. moim hobby jest fotografia, chciałam iść do szkoły fotograficznej , potem studia, kształcenie się w tym kierunku żeby zrobić coś dla siebie.. niestety wszystko legło w gruzach, bo niemam pracy.. mam nadzieje ze od grudnia sie wszystko ułoży i wkoncu zacznę pracować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
ninko kiedys nie byłam taka, jak zaczynalismy sie spotykac to byłam nieufna i niew dopuszczałam go do siebie, trzymałam 1,5 roku na krótkiej smyczy, potem stwierdziłam ze najwyzszy czas się zaangazować i od tego czasu mam jakieś chore paranoje ze moge go stracic, niby takie głupie nieodzywanie sie czy inne zajęcie a dla mnie to było cos okropnego.. moze to ze mną jest cos nie tak?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tylko tyle
messy Alena contortionist nie, nue to zupełnie odpada, jest z nim wszystko okej, tylko zastanawiam sie dlaczego faceci to takie dziwne stworzenia, my - kobiety chcemy wyjasnien, a oni uwazaja ze nie musza sie z niczego tlumaczyc a sami tłumaczenia oczekuja.. to jest chore Nie.....z nim nie jest okey,nie wszyscy faceci są tacy nie generalizuj .Odbije się to na twojej psychice o ile po części już tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
Powiem tylko tyle - ja sama nie wiem co jest, moze to wszystko faktycznie moja wina i gdybym ja odpuscila to byłoby inaczej??:( moze ja jestem na cos chora? boje sie straty, bardzo sie boje i dlatego jestem nadopiekuńcza, poświęcam sie itp.. czasem nawet gdy nie chce to wkoncu zostaje i odpuszczam bo boje sie straty.. nigdy mi jakiejś wielkiej krzywdy nie wyrządził , jedynie takie nieodzywanie sie od czasu do czasu, ale moze to ja powinnam jakos przystopowa i w tym czasie zajac sie soba? duzo osób mi mówiło kiedys zebym poszła gdzies ze znajomymi itp, ale ja mieszkam na takim 'zadupiu', nie mam tu znajomych a do centrum mam 5 km i jakos niespecjalnie mnie znajomi odwiedzaja:( jak zatem sobie poradzic z takim mysleniem o nim ciągle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn z tego co napisałaś nie widzę żeby coś było z Tobą nie tak,Facet ma jazdy,Tobie to nie leży ale to akceptujesz i co ja mogę w tej kwestii poradzić,powiedziałam Ci swoje zdanie jak i inne forumowiczki,a co Ty z tym zrobisz zależy już tylko od Ciebie,ale chyba jesteś masochistką skoro świadomie zadajesz sobie takie cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alena contortionist
a może kiedy on ma dobry nastrój w trakcie czułości albo jakoś tak to porozmawiaj z nim o tym, co cię dręczy i że cierpisz z tego powodu, jeżeli naprawdę cię kocha to będzie się starał nad tym pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messy
powiem tylko tyle - no oczywiscie nie bede generalizowac, ale wiekszosc facetów od kolezanek czy znajomych tez czasem ma ciche dni, a one jakos potrafią sobie poradzic z tym i idą na impreze czy gdzies i maja faceta w tym czasie gdzies jak on sie nie odzywa... a ja tak nie potrafie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam i przypomniałam sobie polskie realia...Przykro mi , że się szarpiesz z życiem, naprawdę. Polska nie daje szansy. Poradzę Ci tylko jedno-usiadź i zastanów się, czego chcesz od życia. Czy ten facet jest wart Twoich cierpień? Na Twoim miejscu rozwijałabym zainteresowania. Fotografia-super. Nie wymaga nawet wielkich nakładów finansowych na początku. Musisz pokochać siebie i w siebie uwierzyć. Życze Ci tego z całego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×