Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość octo2011

Co was najbardziej zaskoczyło podczas porodu?

Polecane posty

Gość octo2011

Można przeczytać milion książek i wysłuchać miliona opowieści mam, babć i koleżanek, a i tak znajdzie się coś, co nas w trakcie zaskoczy. Dla mnie było to chyba to, że: - bolało jak cholera ale nie aż tak, jak się spodziewałam. Nastawiałam się na rzeź, a okazało się że nie taki diabeł straszny, - przeciskanie się dziecka to już właściwie uczucie takiego dziwnego rozpierania, a nie ból, - cały proces jest tak mechaniczny, że potem wydawało mi się, że spokojnie dałabym radę urodzić bez pomocy i szpitala gdyby zaszła taka potrzeba, organizm właściwie sam wykonuje całą robotę. A co was zaskoczyło dziewczyny? Może temat przyda się tym przyszłym mamom, które bardzo się boją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klirtyjnnnnn
kupa jaką zrobiłam przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zaskoczylo to , ze porod NIE BOLI az tak bardzo jak mowili mi wszyscy i ogolnie da sie przezyc . A z opowiadan moich kolezanek i sasiadek wynikalo, ze powinnam juz pisac testament :P Porod w panswtwowym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie zaskoczyl
mnie zaskoczyl bol.Nie wiedzialam ze taki istnieje. Zaskoczyl mnie tez moj maz,kocham go jeszcze mocniej za to,ze byl ze mna i tak mi pomagal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfddf
Co do tego że poród to jakby poces mechaniczny, napiszę coś odwrotnego. Mnie bowiem zaskoczyło że można być nastawioną na poród a tu wcale nie zgrają się elementy porodu tak jak powinny (że jak odejście wód to i skurcze, jak skurcze to przechodzące w kolejne fazy...), tylko nic się nie będzie działo aż raptem wpadną z informacją że zaraz będzie cesarka bo już dziecko się zmęczyło (spadek pulsu). :D Zaskoczyło mnie też że cesarka to rach-ciach i maluszek na zewnątrz, i problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu..
mnie zaskoczyło że poród to nie jak mówili mi wszyscy dookoła proces który zaczyna się skurczami lub odejściem wód i dalej idzie wszystko po kolei w moim przypadku odeszły wody i nic się nie działo ja niestety w przeciwieństwie do ciebie autorko nie urodziłabym w domu u mnie musieli użyć próżnociągu, wiedziałam że stres związany z porodem towarzyszy zawsze nawet wtedy kiedy rodzi się po raz kolejny ale u mnie niestety były komplikacje i może dlatego nie pamiętam za bardzo bólu mimo tego że miałam oksytocynę najważniejsze było życie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zaskoczyło zrobienie kupy mimo lewatywy( tak tak...) i że bolało tak bardzo, myślalam, że nie będzie tak źle, ale ja prez cały poród musialam leżeć na plecach, nawet na bok nie mogłam się obrócić przez ktg( średniowieczny szpital) a siostra chodzila podczas porodu, skakała na piłce i dzis twierdzi ze woli rodzic niz isc do dentysty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze, że bóle parte to już pikuś, wystarczy mocno przeć;) Najmilej je wspominam, i jeszcze,że samo wyjscie dziecka czułam tak, jakby ktoś włożył mi pęto kiełbasy i wyciągnął:):) dziwne uczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczyło mnei ze tak bardzo
boli. nie wiedzialam, ze taki ból w ogole istnieje. Nie zazdroszcze cięzarnym kobietom......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BikiniKill
Boli boli ale samo rodzenie nie :) tylko te zakichane skurcze i bół z krzyża :( ale ogolnie Ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jedna.ja
przy 1 porodzie zaskoczyl mnie - bol, ale tu musze dodac ze dopiero po podaniu konskiej dawki oksytocyny plus jakiegos zelu, wczesniej bez tego w sumie specjalnie mocno nie bolalo ( podali mi to jak akcja siadla na 5 cm) myslalam ze umre z bolu po tym - to ze nie bylam cieta i nie peklam, wszedzie gdzie czytalam to wszystkie albo ciete albo pekniete, mi sie jakos udalo -czas porodu, nie sadzilam ze mozna rodzic cala dobe ( po podaniu oksytocyny na 5 cm rozwarcia jeszcze dlugoooo sie meczylam, moze jakas oporna bylam na to cudo, nie wiem) -to ze mozna urodzic bez skurczy partych, po oksytocynie ich nie czulam i musialam przec kiedy mowila polozna przy 2 porodzie zaskoczyl mnie -czas, nie sadzilam ze tak krotko mozna rodzic ( po odejsciu wod do urodzenia 5 godzin) -slaby bol , rodzilam naturalnie bez wspomagaczy i w porowaniu z 1 porodem to byla pestka ;) -skurcze parte, pierwszy raz je poczulam, po 3 takich skurczach corka byla juz na swiecie ogolnie z porodow jestem zadowlona i mysle sobie ze moglabym i 3 raz kiedys urodzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zaskoczyło, że łożysko jest takie duże :P I że po oksytocynie skurcze się skróciły i stały się mniej bolesne, a spodziewałam się, że będą nie do wytrzymania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zaskoczyło, że skurcze pierwszej fazy porodu były gorsze do zniesienia niż sam poród ;] zaskoczył mnie personel, że było tak miło i fajnie a pogłoski chodziły niezaciekawe... i zaskoczyło mnie jeszcze, że położne kazały przeć w zupełnie inny sposób niż w książce ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytt
to,że 'wypchniecie' Małej na świat było najmniej bolesnym momentem porodu...za to skurcze hm,nie spodziewałam się że to może AŻ tak bolec,w myślach żegnałam sie już ze światem ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salamandraaa
Mnie zaskoczyło to, że muszę mieć cesarkę. Byłam tydzień po terminie, miałam już 2cm rozwarcie i skierowanie do szpitala na wywoływanie. A tu przychodzę na drugi dzień po pierwszy ktg które wychodziło kiepsko (niski puls) a oni mi odrazu bach! IDziemy pod nóż i koniec! Nie spodziewałam się, że cc trwa 20 min...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka zosieńki
Mnie zaskoczyło kilka rzeczy: wiadomo że ból straszny, miałam od krzyża przez 24godz, po 23 i pół godz zdecydowali że jednak cesarka że nie dam rady urodzić bo rozwarcie sie zatrzymało na 5 cm. Nie chcieli podać oksytocyny bo lekarka stwierdziła że bym jeszcze większego bólu nie zniosła no i byłam już wykończona. Podczas cewnikowania do cc położna tylko krzyknęła że rodzę i że główka wychodzi, że widzi dużo czarnych włosków i że nie będzie żadnej cesarki.Gdzie tez myślałam ze cesarko może być do któregoś momentu porodu.Tzn tak wszędzie pisze.Urodziłam po trzech parciach, z czego 2 były na kucka co mnie zszokowało bo myślałam że w pl to tylko na leżąco, na trzecie musiałam sie już położyć i dobrze że to zrobiłam bo mała ze mnie cała naraz wyleciała co też było dla mnie szokiem bo zawsze myślałam że najpierw wyjdzie główka a potem dopiero po czasie ramiona rączki i całą reszta.No i od zapadnięcia decyzji że będzie cc urodziłam SN w 15 min co dla pierworódki jest czymś wyjątkowym. Nie tylko ja byłam w szoku ale cała reszta również. Dzisiaj znowu jestem w ciąży i lekarka do dzisiaj mój poród wspomina jako wyjątkowy i nie do zapomnienia. Zdziwiło mnie też to że nie odeszły mi wody, to że wcale tego nie poczułam. A największym zaskoczeniem dla mnie było to że w karcie wypisu napisali że rodziłam 6 godz, kiedy na porodówce byłam 24 godz z strasznie megaśnymi bólami od krzyża!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyba na korbę
Porzygałam się :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyba na korbę
mamuśka zosieńki ja w karcie mam napisane " ręczne wydobycie łożyska " - jak myślisz dlaczego ? Dla mnie, dla nas, to bez różnicy co tam napiszą, natomist szpital dostanie za to kase :-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
mnie podczas porodu i ogólnie podczas ciąży zaskoczyły następujące rzeczy: 1. Dziecko wydało pierwszy krzyk jak jeszcze było we mnie 2. Bóle parte odczuwałam jak ogromna chęć zrobienia kupy 3. Szycie pękniętego krocza bolało bardziej niż poród 4. przytyłam w trakcie ciąży mało bo tylko 9 kg i myślałam, że urodzę i wszystko zniknie natychmiast, a przez 4 tygodnie miałam jeszcze taki oblesny wiszący kawał brzucha i na początku myślałam, że tak juz zostanie ale na szczęście wszystko się obkurczyło i dzisiaj 7 tygodni po porodzie mam płaściutki brzuch bez ani jednego rozstępu 5. przez całą ciążę bałam się, że pojawią mi się rozstępy na brzuchu, udach i górnej części piersi, a pojawiły mi się w najdziwniejszym możliwym miejscu - na dolnej części piersi poniżej sutków, na reszcie ciała ani jednego 6. wszędzie piszą o ciemniej linii która może pojawić się w trakcie ciąży od pępka w dół, a u mnie pojawiła się od pępka w górę 7. przez całą ciążę miałam śliczna cerę - jak pupcia niemowlaka, a bałam się, że będzie masakra i syf na syfie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kailla21
-to że mimo lewatywy zrobiłam mega kupe podczas parcia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjd
to ze wyczyscilo mnie przed porodem i ni musieeli robic lewatywy ani nie zrobilam kupy i to ze parte nie bolaly tak mocno jak te skurcze wstretne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
A mnie zaskoczylo to, ze personel byl mily, lekarz wspieral, jedna polozna trzymala za reke, druga zwilzala usta. No i bol mnie zaskoczyl, tracilam momentami swiadomosc, bylam po dwoch dawkach oksytocyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjd
to jest sztuka przezyc ten bol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaskoczyło mnie to że skurcze rozwierające (krzyżowe) potrafią tak makabrycznie boleć, i to że parte nie bolą wcale. Praktycznie nie odczułam szycia po nacinaniu, a po historiach z kafe bardzo się bałam. I zaskoczyło mnie to że poród był ekspresowy, mąż dzwonił do szpitala jak się zaczęło i pytał czy nie trzeba karetką, mówili że spokojnie można taxi bo to jeszcze potrwa, a gdybym pojechała 40 min. później to bym w taksówce urodziła :D W ogóle biedny taksiarz był najbardziej spanikowany z nas wszystkich jak mu się wydzierałam co 3 min. i kopałam po oknach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeejjjjjaaaaaaaa
ani mowy nie ma o drugim dziecku moze za 10 lat. Porod makabra te skurcze rozwierajace myslalam ze umre z bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie duuuuużym zaskoczenie
i jeszcze większym szokiem było to że nagle z ciąży idealnej w dniu jak poszłam do szpitala okazało się że dziecko ma minimalne tętno a chwilami zerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co najbardziej
mnie zaskoczylo to ze -szycie tak bolalo i tak dlugo trwalo,bo czytalam ze szycie to rach ciach i wogole bez bolu -ze wogole nie czulam wychodzenie lozyska i nawet nie wiem kiedy wyszlo,nie bylo z tym problemu -ze polozna jeszcze po porodze uciskala mi tak strasznie brzuch-blee - ze mozna dostac znieczulenie za darmo na zyczenie -ze po urodzeniu dziecka zapomina sie caly bol i mija zmeczenie i pojawia sie radosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×