Nasza-klasa

Mieszkam kilkanascie lat za granica, wiec malo wiem jak niektorym dawnym znajomym ulozylo sie zycie. Czasami siostra ktora nadal mieszka w rodzinnej miejscowosci przekazuje mi wiesci, ale takze na podstawie profilu na naszej-klasie mozna duzo wywnioskowac. np: 1 - dawno temu (zanim powstal portal nk), slyszalam ze kolezanka z podstawowki wyszla za maz za starszego o kilkanascie lat i bogatego faceta. zostawil dla niej zone i dzicieci. Przegladajac jej zdjecia na nk, opisy i komentarze, sadze ze to prawda. 2 - slyszalam ze w malzenstwie mojego kuzyna zle sie dzieje. ktoregos dnia ponownie przegladalam jego galerie i zauwazylam ze usuniete zostaly wszystkie zdjecia na ktorych byla jego zona, a przegladajac profil jego zony dowiedzaialam sie ze wrocila spowrotem do swoich rodzicow. Moja siostra potwierdzila moje przypuszczenia o ich rozwodzie. 3 - jedna ze znajomych wyjechala kilka lat temu do Wloch i od tego czasu nie wiedzialam co u niej slychac. Ogladajac jej profil dowiedzialam sie ze nadal tam mieszka, wyszla za maz za wlocha. ma 8-9 letnie blizniaki. Umiescila ponad 100 zdjec, siebie,dzieci,rodziny,znajomych, z pracy itp. tylko ze na zadnym zdjeciu nie bylo jej meza. Czy wam tez na podstawie profili domyslacie sie jak komu sie powodzi?

jasne, tylko trzeba brać na to poprawkę.Znam swoich znajomych (:)) i wiem kto lubi pofantazjować czy tez stwarzać pozory.

nie mam NK, poza tym, wybacz, mam mnostwo ciekawszych rzeczy do robienia, niz analizowanie zycia innych na podstawie ich profilu

ale ci sie kobieto nudzi wez sie za cos pozytecznego moze detektywem zostaniesz!

na nasza-klase zagladam kiedy mi sie nudzi. Na detektyewa sie nie nadaje. Wiedze i domysly jakie posiadam o innych zatrzymuje dla siebie, ewentualnie podziele sie takze z moja siostra. Nie krytykuje i nie komentuje poczynan innych. Wrecz odwrotnie np: z profilu nk, dowiedzialam sie ze moja dawna sasiadka urodzila kolejne dziecko. Pogratulowalam jej (dodajac komentarz pod zdjeciem maluszka), mimo iz uwazam za lekkomyslnosc z jej strony, plodzac nastepne dzieci, nie majac za co wyzywic tych ktore juz ma, bo bieda jest u niej duza. To ze chce wiedziec jak sie komus zyje, uwazam to za zwykla ciekawosc. Czy to cos zlego?