Moj facet wydal 150 zl na kolczyki dla "kolezanki".

Wzamian za DROBNA pomoc. Dodam, ze mi nie kupuje prezentow bez okazji, a kiedy okazja jest - za max 100. Teraz sie miga. Mam racje, ze jest cos na rzeczy, prawda?

to zalezy co ta koleżanka dla neiog zrobiła, moze wielką przysługę :)

Nie doszukuj sie drugiego dna. Miły chłopak :)

Pomogla mu w zrobieniu prezentacji power point W RAMACH SWOJEJ PRACY...

Chłopak ma gest i tyle. http://www.benefiter.pl/landing/1200kcal/

Dla Was to normalne, ze Wasz facet ma gest tylko w stosunku do osob obcych plci zenskiej?

:O

Prezent był za drogi jak na koleżankę.

jesli mu pomogla w waznej kwestii-widocznie na tyle wycenil pomoc. Trzeba bylo mu samej pomoc zazdrosnico :-P

prezent był niewspółmierny do zasług, rozumiem twój żal

ja też myślę, że był za drogi, w zamian za jakas prezentacje...

Bosz, pomogla mu w pracy. Dla mnie to nie jest normalne. Ja ( i on zreszta tez) zarabiam tyle w poltora dnia. Prezentacje jak mowil, robili 3 godziny. Ona w zasadzie ma obowiazek sluzbowy mu pomagac. Rozumiem kawe, ciastko, bombonierke. Ale czemu ja dostaje np. czapke i rekawiczki za 40zl, a ona kolczyki za 150? Wydaje mi sie, ze ona mu sie podoba. Wydaje mi sie, ze to normalne nie jest. Mial ktos podobna sytuacje?

ale z drugiej strony nei wiemy jak to było, moze koleżanka notorycznie mu pomaga, ratując tyłek. Nie szuakłabym na siłę dziury w całym

150 zl to i tak mało. Pewnie wolał dac kolczyki, bo tak nie wiedziałaby ile one kosztowałyby, a jakby dał 150 zł to byłaby rozczarowana.

to już nie jest Twój facet...

Kurde, to byla ich wewnetrzna firmowa prezentacja, a oni sobie pomagaja!!! Jak Ci kolega z pracy skseruje 4 kartki albo zrobi raz kawe, kupujesz mu zlota papierosnice, a facetowi z ktorym mieszkasz bokserki z supermarketu?

mógł kupić tańsze kolczyki, no bez przesady, to tylko koleżanka, skoro kupuje swojej dziewczynie jakieś tańsze badziewie, to nie jest to normalna sytuacja

jezu ale jestes upierdliwa baba.A dlaczego on ma Ci dawac czapke , czy cos jeszcze.Po co wariat inwstuje w takie zazdrosne dziewuszysko. Zarabia pieniadze i swoje wydaje. Wycenil pomoc kolezanki na tyle i na taka forme i o co sie pienisz? A jaka gwarancja , ze Ty bedziesz z nim na zawsze , moze te prezenty to wyrzucony pieniadz w bloto. Okropnie zawistna kobieta z Ciebie.Brrrrr

Skąd wiesz ile kosztowały? I jak się dowiedziałaś o tej pomocy?

Eleene a Ty byś chciała żeby Twój partner kupował Tobie skarpetki z bazaru, a koleżance z pracy złote łańcuszki albo kolczyki, albo cokolwiek droższego, chyba raczej było by Ci przykro...mi osobiście byłoby

problemem nie są kolczyki dla koleżanki, tlyko to że ciebei nie rozpieszcza i nei adoruje :)

Jak to inwestycja w związek, to nie jest firma czy biuro rozliczeniowe! Poza tym, czy czujesz że on mniej cię kocha, bo nie kupuje ci takich prezentów, czy chodzi tylko o pieniądze wydane nie na ciebie czy na was?

No lipa trochę..

To naturalne wg mnie, że się niepokoisz po pierwsze prezent był drogi ale myślę, że bardziej to, że był osobisty i kobiecy Cię zaniepokoiło. Podejrzewam, że jakby kupił koleżance dobry alkohol w ten samej cenie to oprócz tego, że powiedziałabyś, że ciut z kasą przesadził nic byś do tego nie miała.

Chodzi o to, ze mi sie wydaje, ze on chce ja poderwac albo cos w ten desen i zastanawiam sie nad zakonczeniem zwiazku.

To JA. Dodam, ze kolczyki odkrylam przypadkiem i wmawial mi, ze sa tansze.

jesli facet byl w potrzebie -oczywiscie mysle tu o pracy, z ktora mial problem, mial pelne prawo podziekowac w ten sposob. Jego pieniadze i jego decyzje. Prezenty, albo przyjmujemy je takimi jakie sa , albo ich w ogole nie zadamy. Liczenie na prezenty i ocena ich wartosci w pieniadzach, jest malostkowa i bardzo w zlym guscie.Wrecz brakiem taktu i wyrazem wyrachowania.

A więc ta pomoc to wcale nie musi być prawda, prezent mógł być bez okazji a Tobie mógł wcisnąć kit? No to teraz już rozumiem. A Ty znasz tę kobietę?

Po co kłamał o ich cenie? Albo po to, żebys nie uznała go za szastającego nadmiernie kasą, albo zrobiło mu sie po zakupie juz głupio w stosunku do Ciebie, albo nie chce, żebyś komentowała JEGO wydatki i jego zarobki. To jest baardzo czuły punkt faceta. Poza tym, sama dostałąm ostatnio dobre rady odnośnie ewentualnego zerwania z abstrakcyjnych przyczyn i najlepsza będzie w zarówno twoim jak i miom przypadku szczera rozmowa.

Ja jej nie znam, widzialam ja pare razy, ale nie znam. A co do szczerej rozmowy, to "czepiam sie"