Zaproponowalam kumpeli ciuszki a ona: odloz te najlepsze to przejrze

no wlasnie, napisalam do kolezanki, ze mam troszke ciuszkow po coreczce w dobrym stanie,upranych i zadbanych i chetnie jej sprezentuje. A ona mi odpalila - wybierz te najlepsze to sobie przejrze... Poczulam sie urazona...nie wiem a moze przesadzam???strasznie mnie to gryzie... :-/

może dlatego, że uprzedziłam ją o przebytym świerzbie i grzybicy stóp?

no wiedziałam ze tu napiszesz, ha, wiedziałam.

takiej osobie bym nic nie dala, albo przyjmuje podarek w calosci albo nie bierze i mowi nie dziekuje nei trzeba :)

Szczerze po takich slowach to by gowno odemnie dostala,powiedzialabym ze sie rozmyslilam i dalam komus bardziej potrzebujacemu kto nie bedzie wybrzydzal,niech idzie do sklepu i sobie kupi,to zobaczy ile to kosztuje,najgorsze sa takie pancie z postawa roszczeniowa.

no wlasnie czuje taki niesmak - chcialam dobrze, wiadomo,ze przekazuje tylko rzeczy, ktore sa w dobrym, niezniszczonym stanie.... sama dostaje ubranka od kolezanki, czasem jak cos mi nie odpowiada, po prostu wyrzucam,ale nie przyszlo by mi do glowy tak grymasic... az mi sie odechcialo jej to dawac :-/

No cóż różni są ludzie. Ja dostałam mnóstwo ubranek po córeczkach brata i powiem szczerze, nigdy do głowy by mi nie przyszło wybrzydzać. Wręcz przeciwnie, jestem im bardzo wdzięczna.

Nigdy bym tak nikomu nie powiedziala,zwlaszcza teraz jak wszystko jest takie drogie dla dziecka,poprostu laska nie ma kultury i tyle,nie przejmuj sie.

Ja tez bym nic jej nie dala. Ja tez niedawno dostalam ubranka. Pare bylo w srednim stanie ale podziekowalam i wzielam. Narazie je trzymam nie wyrzucam ale pewnie wcale ich dziecku nie ubiore. Nie przyszloby mi do glowy grymasic

nie dałabym niej nic

Ja mam pełno ubranek od sąsiadki, koleżanek pełno , od siostry i w życiu nie przyszło mi do głowy wybrzydzać . widocznie musi mieć wszystko co najlepsze . zgadzam sie niech idzie do sklepu niech kupi jak ma problem wziąść od kogoś używane kto sam ofiaruje. i dlatego jak sie córcia urodzi i wyrośnie z małych ubranek . Oddam częsć do szpitala a część do OPS-u tam zawsze sie znajdzie jakaś mama która będzie potrzebować ubranek niezależnie od ich stanu

myślę że samej byłoby mi dziwnie jakbym komuś chciała dać ubranka a ktoś by mi tak powiedział. Cóż,zawsze możesz powiedzieć że dałaś komuś bardziej potrzebującemu.Pamiętam jak dostałam masę ubranek na synka na 2,3 lata to cholernie się cieszyłam,mimo że niektóre były w groszym stanie,ale byłąm bardzi wdzięczna sąsiadowi że mi je podarował.KOrzyść dla obojga, ja mam w co ubrać dziecko a on zyskał miejsce.

ja bym zrobila tak... jesli chcesz koniecznie jej wydac te ciuszki to powiedz jej zeby przyszla i sobie przebrala .. jesli nie zalezy ci zeby to ona wlasnie wziela to daj innej osobie a kumpeli powiedz ze w sumie to zadnych ciekawych rzeczy nie bylo i wydalas...