Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to już nie wróci?

Macie poczucie straconego czasu,nie zrealizowanych planów, marzeń, bycia z kimś?

Polecane posty

Gość to już nie wróci?

ja tak właśnie się zastanawiam, czy gdyby moje życie potoczyło się inaczej, gdzie i z kim bym dzisiaj była. Czy gdyby mąż nie poszukał sobie młodszej, to czy nadal bylibyśmy razem? A Wy?-zachęcam do dyskusji.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze zle to napisała?
ja też , ale nie wiem czy buuuuu.... :( czy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappaapa
sama od zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochwała_w_kącie_stała
gdyby mąż nie poszukał sobie młodszej dalej byłabys uwiązana do huja bez honoru wyslij młodszej bombonierke w podzięce i korzystaj z życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już nie wróci?
właśnie, ze nie korzystam z zycia. Teraz mnie już na to nie stać. Spędzam też samotnie weekendy, Sylwestra, wakacje.. Dzieci już nastoletnie i mają już swoje towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochwała_w_kącie_stała
na co cię nie stać? na spacer po parku? wycieczkę rowerową? naukę języka/szydełkowania/naprawiania motorów ( coś o czym marzyłaś całe zycie a czasu nie było) NIE PIERDOL :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jeśli chodzi o czas stracony przeze mnie samą. Bo jeśli chodzi o rzeczy które ode mnie nie zależały (bądź w niewielkiej mierze zależały) to czysta ciekawość tylko "co by było gdyby" a nie żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka208
boże, ale to smutne ja się uczę języków, jak będzie cieplej zacznę jeździć poszukaj dodatkowych źródeł kasy, zawsze coś można znaleźdź, szczególnie jak si,ę ma internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już nie wróci?
przecież ja się utrzymuję wyłącznie z pracy dodatkowej, bo w moim wieku mimo kwalifikacji nikt nie chce mnie zatrudnić. Ale nie o mnie miał być temat, tylko o poczuciu straconego czasu, stania w miejscu i grzebania palcem w bucie... Osoby, które stwierdziły taki fakt, ale nie rozwinęły tematu też proszę o podzielenie się swymi bolączkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popelina2578
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakże, od jakiegoś czasu mam takie wrażenie. Jestem po 30-tce. Kiedyś myślałam że w tym wieku to już coś osiągnę, będę miała dom, męża, dzieci, porządną i dającą satysfakcję (również finansową) pracę i że ogólnie będę szczęśliwa... Ehh... Wczoraj zrobiłam sobie taki mały bilansik i stwierdziłam że stoję w miejscu, a momentami nawet się i cofam. Jeśli chodzi o rzeczy materialne to nie mam nic (chyba spakowałabym się w jedną walizkę), w życiu uczuciowym.. hmm... mam faceta ale on tyle czasu spędza w pracy że już mam wrażenie że się od siebie przez to oddalamy, o przyjaciołach to już nie mówię bo gdzieś znikneli. Ostała się jedna koleżanka z którą widuje się raz na 1-2 miesiące, czasami rzadziej... Life sucks :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mam bo przez
lata miałem pełno kompleksów i niską samoocenę z powodu pewnych wydarzeń i z tego powodu marnowałem życie. Wiem, że mogłem mieć to o czym teraz marzę ale nie mam przez tamte wydarzenia bo nie potrafiłem wykorzystać życia z powodu obciążeń. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka na wierzbie222
tak mam bo przez i Sahara, mam identycznie!Co zrobic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo z kompleksami. Podobno jestem ładna... podobno. Ale czy ja wiem. Czuję się strasznie zakompleksiona, przez co brakuje mi odwagi, blokuje mnie to. I często żałuję że czegoś nie zrobiłam bo właśnie zabrakło tej odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka na wierzbie222
No wlasnie to zanizone poczucie wartosci, strach, lek przed wszystkim. Nic nie robienie.Masakra.Ja do tego zaczynam martwic sie o to, ze spozywam zbyt czesto alkohol :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretkaaakakakakakkakakakak
Oczywiscie ze czesto msyle co by było gdybym...wybrala inny kierunek studiow i wyjechala do stolicy. A tak ...zostalam w malym miasteczku bez perspektyw, ale patrazc z 2-gije strony nie poznalabym mojego najwspanialszego meza i znajmomych stad. Ale moim zdanime gdybanie jest bez sensu, bo zawsze mozna sobie dodac co by było gdyby... Mi sie zycie nie ulozylo tak jak chcialam ale nie z mojeje winy.. Nikomu nie zycze zeby przezyl tyle co ja w zyciu, chociaz moze wtedy ludzie wreszcie by docenili to co maja. Jak to sie mowi "czlowiek planuje Pan Bog sie smieje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem co robić :( Kolega z pracy mówi, nie łam się bo szkoda czasu na takie doły. Mówi też że jak się czegoś bardzo chce to się to osiągnie... łatwo powiedzieć, gorzej zrobić. Poza tym osoba która jest spełniona na całej linii chyba nie potrafi zrozumieć tego co czujemy MY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka na wierzbie222
zycie tak szybko plynie, przeraza mnie to a ja stoje w miejscu. Zjebany facet, brak swojego domu, brak pracy. Dno totalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretkaaakakakakakkakakakak
Nie ma osob spelnionych na calej linie, zawsze jest jakies ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeer
Mam to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam poczucie
straconego czasu , zde straciłem wiele lat życia z moim mezem - dupkiem. I gdybym nie gbyła z nim moje zycie zawodowe również by wiele lepiej wyglądało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka na wierzbie222
I tak sobie ponarzekamy na kafe, zleci dzien i przyjdzie kolejny do bani :-( Nic nie robie a narzekam. Niech to jasny gwint! Nic mi w zyciu sie nie udalo.Nic. Czy tak juz zostanie ? Spedze je w takim g...nie do konca ?Nie znajde porzadnego, odpowiedzialnego faceta ? Pracy ? Nie bede miec domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam poczucie
ja staram sie nie tracic więcej czau, bo i tek wiele straciłam teraz siedze i wysałam cv aby znależc nową prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Dni lecą jeden za drugim jak szalone. Cały świat się kręci tylko ja stoję w miejscu. Zastanawiam się co jest ze mną do cholery nie tak... Zawsze jestem dla wszystkich miła (nawet jak mam doła i zły humor, to nie odbijam sobie na innych), staram się być zawsze uśmiechnięta. Kurwa mać... Moich przyjaciół szlag trafił, każdy ma swoje życie. Mam wrażenie że wszyscy już o mnie zapomnieli. Nawet rodzina (przypomminaja sobie o mnie tylko jak cos potrzebują)... I jak tu się nie dołować. Tak się czasami zastanawiam czy jak by mnie zabrakło to czy ktoś w ogóle by za mną zatęsknił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_37
hmmm,mam to samo.Niby obrotny i przedsiębiorczy ze mnie facet,odpowiedzialny.A w życiu osobistym echo,nigdy nie narzekałem na zainteresowanie ze strony kobiet,ale nigdy nie było to to. Jestem w związku kóry nie ma przyszłości,i do niczego nie prowadzi,ale jakoś nie potrafię go zakończyć :(,chyba boję się samtoności a z drugiej strony wiem że powinienem to zrobić,poszukać tej prawdziwej jedynej. Bez sensu jest to życie.... Hop,hop...gdzie jesteś ukochana ,tak długo na Ciebie czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika....@@
Chyba dobrze trafilam, bo sama mam wrazenie, ze zycie przecieka mi miedzy palcami. Ostatnie miesiace minely jak tydzien. Ostatnie lata jak miesiac. Zaluje tylu rzeczy, ktore teraz daja o sobie znac. I tez nie moge poznac tego jedynego. Tkwie w zwiazku, ktory mnie wyniszcza. Chore, wiem. Zamiast narzekac, powinnam wziac sie za zycie i zmienic je. Ale tak jak przedmowca wyzej, chyba boje sie tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem sama, mam faceta. Ale właśnie przez to że on dużo pracuje, mam wrażenie że oddalamy się od siebie. Wpada do domu i albo zaraz po obiedzie zasypia, albo spędza czas przed komputerem i mam wrażenie że jego zainteresowanie mną jest minimalne. Sama nie wiem na czym stoję i czuję się tak cholernie samotna... dlatego też brakuje mi przyjaciół, a przecież przyjaciół na siłę nie znajdę. Nie przystawię nikomu pistoletu do głowy i nie każę być moim przyjacielem. W prawdzie mam koleżankę ale widujemy się tak rzadko, ale czy ja wiem czy to moja przyjaciółka... No jest jeszcze kolega z pracy. Mówi że jest moim przyjacielem, w sumie jest jedną z najbliższym mi osób, wie o mnie praktycznie wszystko, ale ja nie wiem czy on tak nie z litości że jestem taka zdołowana i wogóle i czy nie ma mnie przypadkiem gdzieś... Aaaaa, już nei wiem co mam myśleć o tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika....@@ -> dokładnie. Brakuje nam tej odwagi żeby złapać byka za rogi. W końcu życie mamy tylko jedno, a mimo to tak ciężko podjąć walkę o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popelina2578
nie ma sensu męczyć się w związku bez przyszłości. Jednocześnie blokując się na prawdziwą milość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika....@@
Sama nie wiem co robic :-( Moze jakas terapia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×