Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość triplet

wybrałem się dzisiaj do bratanicy na porodówkę

Polecane posty

Gość wtopvsa
ja z moim facetem tynkowałam i malowałam, wstawiałam drzwi, kładłam kafelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coś jest nie tak
pewnie, że jeden drugiemu musi pomóc, jak się chodzi jakiś czas, to nawet takie prace ustala się z drugą osobą, ale ja poznanego faceta nie wrabiałam od razu w akcję typu "świetnie, że się poznaliśmy, a wiesz maluję mieszkanie". nową znajomość trzeba zacząć inaczej, a nie w gaciach z zaprawy i dziurawych butach, do tego drugą osobę zagonić do roboty i tak "na placu boju się docierać...a tfu, POZNAWAĆ!!" może jestem staroświecka, może zbyt dużo wymagam, ale najpierw to na randkę bym czekała, potem zupę bym na budowę przyniosła, ale sory- chłopakowi znanemu dwa dni z nocą nie właziłabym na budowę i w garach czy w zaprawie nie mieszała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coraz bardziej mi tu wszystko nie pasuje? To tych dziewczyn juz miałeś kilka podczas samego procesu budowey? To jak długo budujesz dom? I zdązyłes z kazdą odjsc do takiego zaawansowania znajomosci, że juz w grę wchodziło wspólne budowanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopvsa
no wiadomo że tak. Nie wiadomo tylko ja to wyglądało w rzeczywistości. Może dziewczyny widząc ten bajzel stygły momentalnie i nie chciały się już umawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z taborami cyganami
Pewnie prowo ale i tak nie spię.Poznałam podobnego faceta.W jakiś tam sposób jestem ustabilizowana , ale jego podejście było ja ci daje luksusy, czyli dom i dwie firmy do zapierdzielania w nich , ale ty masz mnie w pepek całować za to.Czyli mam ogarniać dom , prowadzić dwie firmy , zachrzaniac w ogrodzie, rzucic to co mam , a on łaskawie mnie weźmie.Taniej wychodzi nająć panią do prowadzenia domu.Może autor też ma taką postawę i odstrasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bida z nedza,,
a może ktoś z góry chciał żebyście się soba wzajemnie zaopekowali:) ..pozdrawiam i zyczę by była to prawdziwa historia miłosna z szczęsliwym zakonczeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laloTakNieNiewiem
Ja tak miałam. Miałam 17 lat jak poznałam męża mojego. On miał ponad 30. Też jakieś wynaturzenie - bo był w trakcie budowy domu, dwupiętrowego, w ogóle chore, prawda? Nie miał aż za dużo kasy, więc nie pie***lić mi tu, że na kase polecialam (do dziś wykańczamy dom). On może i na młodą dupę poleciał, a ja się zakochałam. Jesteśmy szczęścliwym małżeństwem od kilku lat, ale ale ale - no właśnnie - On mi dał linię swobody, żebym się "wyszumiała".... A czy Ty autorze masz świadomość, że młoda dziewczyna (co z tego, że z dzieckiem) będzie chciała się realizować, rozwijać pasje, spotykać z przyjaciółmi???? Jeśli tak, to tylko powodzenia życzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×