Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sypie mi sie wszystko

on w uk, ja w pl...malzenstwo nam sie sypie:(

Polecane posty

Gość lcnseiuthe
Następna naiwna, która spędzi życie na czekaniu przed komputerem na męża... Spojrzeć twardo na fakty nie potrafi. "Ja wytrzymuję to on też" hahahaha! Ja wolę szarlotkę od sernika to on też. Dziewczyno! Tutaj ci ludzie piszą prawdę! Nie są tak jak ty związani emocjonalnie z twoim męzem! Obudź się. Znają życie, nieszkają w UK widzą co się dzieje. Pewnie, że seks to nie wszystko. Przeleci tak kgos, wytrze ptaka w firankę i siada na skaype, ale sorry, to małżeństwo dawno nie istnieje. Trwały rozkład pożycia. Brak wsólnych radości i smutków. Własny świat każdego z was. Po co używać dzieci jako argumentu? Im się nic nie zmieni. Ojca i tak częściej nie zobaczą... Następna, która pod sztandarem "dla dobra rodziny" przechlapie nieszczęśliwie życie, co przełoży się na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lcnseiuthe
I jeszcze jedno. Sedno sprawy leży już w pierwszym twoim wpisie:" on nie widzi tu perspektyw". Żony też nie widzi? Dzieci też nie widzi? Perspektywy to znaczy co? Kasa? Reszta się nie liczy? Zrobił dwoje dzieci i nie widzi perspektyw? I nie opowiadaj mi, że tu się nie da żyć. Można wiele jak się chce. On już podjął decyzję. Zrobił to sam, bo koleś mentalnie jest już po rozwodzie. Ma gdzieś twoje zdanie. Postanowił zostać. Następny egoista. A Ty co? Potrzebujesz przechlapać kolejne 6 lat życia i zgorzknieć przed komputerem? Powodzenia na skypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehihi
ja tez sie podpisuje pod tym wpisem.. sory ok on zarabia na dzieci na Ciebie ale tak naprawde dzieci nie maja ojca.. zamiast wychowywac dzieci byc z zona w dobrych i zych chwilach to tylko kasa ja bym w zyciu nie pozwolila na takie cos wolalabym zyc biedniej albo jechac do niego a nie tak zyc.. Jestes pewna ze nie zdradza ale na jakiej podstawie nie wiesz jak tutaj jest naprawde.. To ze po pracy odrazu przychodzi a jaka masz pewnosc ze chodzi to tej pracy tak jak mowi moze ma dni wolne a Tobie mowi ze jest w pracy bo takie przypadki tez znam.. a moze po rozmowie a skype idzie gdzies skad wiesz?? jesli tak by was kochal napewno chcial by byc z wami dazyl by do tego zeby jakos to pogodzic a on jakie widzi z tego wyjscie kiedy zamierza wrocic na stale??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sypie mi sie wszystko
rozumiem, czyli slomiany rozwod? tak nazwac mozna nasz stan? malzenstwo zombie?:O on na pytanie kiedy wroci na stale odpowiada: jeszcze nie teraz.jeszcze troche, aco ja tam zarobie w polsce? to jego slowa. Boze- chyba otwieracie mi oczy:( czyli co proponujecie? nie raz juz stawialam ultimatum, ale wychodzilo zawsze ze ja sie czepiam, ze on haruje, ze niby dla kogo on tam niedojada, niedisypia? juz sama nie wiem co mam myslec. on ma troche racji, ale ja tez mam racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz ratowac malzenstwo,jeśli kochacie sie,poswiec się i jedz do niego.Nie mysl dzialaj zycie ucieka inaczej wasza milosc się skonczy najbardziej ty bydziesz cierpiec.Ja za swoim mezem to w ogien bym skoczyla.Zaryzykuj daj sie poniesc.Szansa na lepsze zycie w Polsce (bez funtow)pomysl troche i ratuj malzenstwo jeśli wogole masz co ratowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sypie mi sie wszystko
no wlasnie nie wiem juz sama czy wogole jest jeszcze sens? jesli to wyglada tak jak piszecie, a pisze tu duzo osob z uk, wiec cos chyba jest na rzeczy:( nie wiem co zrobie. on wraca w niedziele, na jak dlugo nie wiem. mowi ze pojedzie po nowym roku. boje sie tej rozmowy. znowu sie poklocimy. Boze, czemu to zycie jesttakie do dupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lcnseiuthe
Jeśli założyłaś temat, żeby poklepać Cię po pleckach i powiedzieć, że tak trzeba, że on to taki bohater, że Ty musisz wytrzymać to sorry... Nie tutaj. A nie widzisz, że dzieci oprócz tego, że nie mają ojca, to matki też do końca nie mają, bo w domu siedzi non stop nieszczęśliwa baba przed komputerem? Z mojego punktu widzenia są następujące rozwiązania: najgorsze: pozostać w tym co jest - totalnej wegetacji przed monitorem, kolejne: pojechać do niego - ale z dziećmi, bo one są bardzo ważne - i tam szkoła, dom, życie, praca, lub: stanowczo zażądać jego powrotu i merytorycznej dyskusji: czy możemy żyć w Polsce, za ile, jakie są perspektywy ewentualnej przeprowadzki do większego miasta i pracy obojga itp, no i ostatnie: wziąć własny los we własne ręce bez niego, zażądać alimentów, zacząć, żyć w realu a nie wirtualnie, praca znajomi, uśmiechnięta i radosna mama itp. Trzymam kciuki. Dosadnie się wypowiedziałam? A i owszem, ale laska ma 6 lat zmarnowanych na co ma czekać? Za chwilę będzie po wszystkim, dzieci pójdą na studia a ona zostanie sama, a sorry być może zostanie jeszcze skype, chyba że ta druga w UK będzie szybsza i ona postawi ultimatum. Nie łódźcie się. Tamta od dawna ma silniejszą kartę w rękawie. Łóżko. A on wracać nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynanglika
a bylas wogole u niego? Nie trzymaj sie kurczowo tej Polski, w UK bedzie Wam lepiej. Naprawicie swoje malzenstwo, dzieci sie przywyczaja szybko napewno. Dzieci sa szczesliwe jak maja szczesliwych rodzicow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszabga
"on tam nie dojada, nie dosypia..." oplulam monitor :D Prosze cie! Az takie kity ci wciska? A czy ty bylas razem z dziecmi u niego? Widzialas jak on naprawde mieska, jak sobie radzi? Bo tu sa nawet parki, zyjace ze soba i legalnie poinformowane, ze kazda ze stron ma meza/zone w PL. Na skypie pogadaja a potem buzi buzi odstawiaja. Dziewczyno, obudz sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszabga
Raca, problem w tym, ze facet juz podjal decyzje. On nie chce aby rodzina do niego przyjechala. Kochajacy tatus i maz, co? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynanglika
macie racje dziewczyny.. Autorko jezeli to trwa 6 lat i on Cie jeszcze (z dziecmi oczywiscie) nie wzial do siebie to ja bym na Twoim miejscu paowalabym walize. Znalam takiego jednego co to na skypie codziennie do zony wydzwanial i udawal a tu mu sie dziecko z inna urodzilo, patologia. Nie mowie ze tak jest u Ciebie oczywiscie ale my kobiety jestesmy przebieglejsze i czasem trzeba wziac sprawy w swoje rece!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Camilla Mackintosh
ominelam cos czy to ona nie chce tam jechac? Napisala, ze nie chce zabierac dziecka ze szkoly (dziecko wrecz nie chce wyjezdzac), nic doczytalam nigdzie o tym, ze on ich tam nie chce. Moze ominelam. Ona trzyma sie kurczowo Polski, on nie chce wracac. Ciezka sytuacja. Ale autorko pytalam Cie o perspektywy pracy dla meza. Sa jakies? Czy poprostu ma wrocic nawet na bezrobocie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynanglika
Pamietajcie tez ze bedac w UK kilka lat naprawde ciezko przestawic sie na Polske. Tak mi sie przynajmniej wydaje i tak mowi wiekszosc osob ktora wrocila. No chyba ze ma sie zawod w ktorym zawsze jest praca to co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sypie mi sie wszystko
przce znajdzie, a nawet jesli nie moglby sam pracowac. jest budowlancem, wlasciwie wszystko potrafi sam zrobic, taki zlota raczka. problemem jest to ze on uwaza ze w pl nie zarobi tyle co tam. bylam u niego sama, 3,5 roku temu, jeszcze bez drugiego dziecka, pozniej zaszlam w ciaze i juz go nie odwiedzalam. wlasciwie moj pobyt tam byl chyba wymuszony. mieszkal w mieszkaniu kolegi, zreszta w roznych miejscach mieszkal. nie wiem sama co mam myslec. mam metik w glowie. jestem teraz wsciekla!!! dociera do mnie ze chyba nic z tego nie bedzie:( no bo faktycznie gdyby mu zalezalo zrobilby wszystko zeby tu wrcic, mowilam mu ze znajdziemy razem prace na miejscu. on mnie uzaleznil od siebie, nie dal mipracowac, jestem skazana na jego kase, na jego przyjazd, na jego decyzje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm...tak sobie mysle że to Twoja wina że tak masz proste jest że jak mezczyzne przyzwyczaisz to ciezko jest odzwyczaic jak przyjedzie to weź kobieto nie daj się prowokowac do klotni uwazam że nie jest powiedziane że Cie zdradza. Nie mozna wszystkich do jednego worka pakowac wkoncu jest to tylko sex Mój ma problem taki że nie moze tak często jakbym chciala ale to nie oznacza że ma kogos na boku albo ja musze kogos znalesc na boku. Do zdrad dochodzi nie tylko z powodow rozlaki. Porozmawiajcie szczerze jak nigdy ale musisz panowac nadd soba po co twoje dzieci maja widziec awanture przyjechal ich tata a mama wita tate awantura dlaczego Tak kurczowo trzymasz się tej polski wkoncu wyjechal po to żeby było lepiej a ty siedzisz na dupie i pozwalasz mu na ukladanie swojego zycia jedz do niego zyjcie razem tak jak rodzina powinna zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj sobie w mowic że on Ciebie zdradzil Ty go znasz najlepiej ratuj rodzine ale nie oczekuj że on bedzie rezygnowal z czegos lepszego Ty mozesz poswiecic swoja Polske i zyc razem z mezem pytanie jakie mi się nasowa to czy kochas z Go on kocha Ciebie ? Jeśli odp jest tak to po co watpliwosci Nie pytaj się ludzi o opinie oni nie podejma za Ciebie decyzji jeszcze jedno wypowiedzialas się tylko ty nie znamy jego racji na pewno jest cos czego nie powiedzialas a on by powiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to raczej on siebie najlepiej zna a reszta albo sobie cos tam mysli albo jak w przypadku autorki - ufa, co nie jest zadna gwarancja... to nie polska, to wogole calkiem inna rzeczywistosc, rodzina jest daleko, tu jest inne zycie, inna kultura, tu sie nie mysli o tym co sie zostawilo tam, zyje sie tu i teraz, a nie wmowicie mi, ze facet w ciagu 5 lat moczy sobie 3 razy do roku i mu z tym dobrze... i wcale nie sadze ze ma jakas babe na stale, a nawet kochanke, ale to, ze ma za uszami jest raczej bardziej prawdopodobne niz ze jest swiety.. tym bardziej, ze charakterny to on tez jest - jak widac on tu rzadzi i decyzje podejmuje bez konsultacji z zona, a tacy faceci nie uwazaja swoich kobiet za obiekt godny szacunku, a na szacunek przeklada sie takze stosunek zonatego do obcych bab.. takze tym bardziej swiety to on tam nie jest.. a pomijajac juz ta cala wiernosc... na co ci takie malzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firanki janka
zatem kazdy kto jest za granica, a rodzina w pl---zdradza? bez wzgledu czykobieta czy mezczyzna? a jak jest z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja...
skoro nie chcesz Ty jechac do Uk i jak widac TWoj maz tez tego nie chce to znajdz sobie w koncu jakas prace w PL i sie w koncu troche usamodzielnij, bo lata ci lece i jestes niewolnikiem meza. a jak widac te wasze malzenstwo to jakas fikcja wiec lepiej zacznij juz teraz martwic sie o swoja przyszlosc, bo jak znam zycie to z alimentami tez moze byc potem roznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwi mnie to moj tata tez byl sam w uk, ponad 7lat temu wyjechal mama dojechala 3lata temu z mlodsza siostra ale u nas od poczatku bylo wiadomo ze tata nas wszystkich sciagnie my z siostra musialysmy skonczyc liceum, i w sumie mama z mlodsza siostra moglyby juz wczesniej jechac, ale wlasnie czekaly az bedziemy miec mature. mama juz czesto w trakcie tych 4lat do taty latala. sama jako zona, zeby sami pobyli, nawet na kilka dni w miesiacu, czy raz na 3miesiace a my jako rodzina spotykalismy sie na swieta i wakacje to jest jakies glupie tlumaczenie w polsce tez mlodzi sa coraz gorsi. moja 14letnia juz 3lata jest tam i dalej jest normalna, ani alko ani narkotykow chodzi do angielskiej szkoly, ma jedna kolezanke polke rodzice pracuja, maja znajomych, wychodza na rozne imprezy, u siebie tez czesto organizuja zycie normalnie plynie i sa normalna rodzina razem a nie tata w uk a reszta rodziny w pl a maz wygodny bo niby ma zone i dzieci ale tak naprawde nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×