Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninakaliente

CHAMSCY SPRZEDAWCY I WREDNI KLIENCI - WASZE HISTORIE

Polecane posty

Gość Julita z Kopydłowa
Albo idę raz do Sephory...wchodzę i widzę,że zbliża się laska: 'dzień dobry. w czym mogę pomóc?' mówię nie dziękuję. Mijam perfumy i przechodze do balsamów: 'dzień dobry w czym mogę pomóc?'- dziękuję, tylko oglądam...robię 3 kroki do przodu i widzę, że leci kolejna: 'może w czyms pomogę? mamy bogatą ofertę kosmetyki kolorowej'...ciśnienie mi rośnie, głowa coraz bardziej pulsuje. Zmierzam do wyjścia,bo jeszcze jedno pytanie i rozniosę ten sklep...podchodzi kolejna:' czy mogę w czymś pomóc?' i tutaj juz mnie poniosło: 'nie kurwa!! niczego od was nie chcę!!! zrozumiano??' to była moja ostatnia wizyta w Sephorze. Przez resztę dnia musiałam pić herbatę na uspokojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spódnica też niezła
Zdjęcia nie oddają uroku sukienki. to mnie powaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak ja bym z tego Japan style nic nie kupiła bo widziałam na żywo a poza tym możesz zobaczyć na allegro bo tam często ktoś kupuje coś z tego japan style a potem jak przyjdzie do domu to próbuje to odsprzedać na allegro i jak wstawia realne zdjęcia to wtedy wszystko widać. Ja generalnie nie kupie Co do szafy to jest tam zdecydowanie więcej fajnych rzeczy niż na allegro ale jest tak samo jak na allegro pełno szmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
1. Jak można sprzedawać stare, znoszone buty! SPRZEDAWAĆ! Ja buty używane jestem w stanie ewentualnie oddać dla biednych (jedna osoba z mojej rodziny pracuje na wsi strasznej dziurze, zna wiele potrzebujących rodzin i im zawozi jeśli ktoś ma coś do oddania i butów tez potrzebują) ale to tylko te w dobrym stanie!!! 2. Sukienka wygląda na spraną i znoszoną... 3. Bez słów, w dzisiejszych czasach można kupić na prawdę tanie i ładne kurtki narciarskie i nie trzeba wyrzucac pieniędzy na starą kurtkę wątpliwej jakości 4. jeansy z lat 90? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spódnica też niezła
dzieki za opinie o japan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
W sephorze chyba im tak każą, ja raz odmówiłam babie jak chciała mi w czymś pomóc to się koło mnie kręciła, patrzyła jak na złodzieja. Chciałam jak zwykle wybrać coś z kolorówki a ona mi na ręce patrzy ... wyszłam, poszłam do inglota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita z Kopydłowa
sephora przez taką 'kampanię' traci wielu klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita z Kopydłowa
Zagranicą w większości sklepów jeżeli chce się o coś zapytać lub o coś poprosić to wystarczy podnieść rękę. I to jest dobre. A nie tak jak u nas :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do Sephory to chciałam kiedyś kupić tusz DiorShow no i idę go oblukać i patrzę a ten tester taki zaschnięty nawet się nim nie dało pomalować no to idę do babki i pytam czy ma taki mały testerek tego tuszu, że w ogóle nie mają czegoś takiego, no to ja jej mówię, ze wiem, że maja bo ostatnio dostałam taki mini tusz jako gratis do perfum, na to ona mi mówi, ze "no tak mamy ale tusze dajemy tylko do dużych zakupów", ja jej mówię "nie ma problemu ja kupię ten mini tusz (co dają jako gratisy) bo chce wypróbować bo tester jest zaschnięty a ona mi mówi, że nie. To sobie pomyślałam "to całuj się w dupie, człowiek chce kupić tusz za 130zł, tester kurwa zaschniety nie masz jak sprawdzić, chcesz odkupić testerek mini co maja ich full za darmo to Ci jeszcze sprzedać nie chce - to niech spierdala" i od tej pory chodzę do douglasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
To prawda. U nas otworzyli sephore w nowym centrum handlowym a miasto stosunkowo niewielkie jak na tego typu sklep: niespełna 100 tys mieszkańców. Nie ma za wielu klientów, więc jak się wchodzi to prawie pustki i od razu się na Ciebie rzucają, ma sie ochotę od razu stamtąd wybie. Dlatego ja jeżdzę do dużego miasta blisko mojego, tam w sephorze jest pełno babek więc sprzedawczynie są zajęte i jak powiem: nie dziękuję to szuka sobie kolejnej ofiary a ja w spokoju ogolądam i kupuję:) A w moim miescie czuje się mocno skrępowana gdy kilka osob na raz patrzy jak testuję kolory na ręce bo nie mają co robić a jestem jedyną klientką w środku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spódnica też niezła
wiem że sprzedawcy mają zachęcać , ale mnie to odstrasza i denerwuje.Jak każda baba lubię poszperac , polukać. ta strategia w każdej sieciówce czy drogerii powoduje to że mam ochotę dać kopa sprzedawcy i wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na codzień też chodzę w dżinsach i zwykłych bluzkach ale jak wiem że mam iść do sephory to ubieram się "lepiej" bo wtedy ochroniarz za mną nie łazi. Bo mi jest normalnie wstyd jak on tak za mną łazi, to wygląda jak bym jakimś złodziejem była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spocya
Kiedyś miałam lekką kontuzję stopy i mogłam chodzić tylko w japonkach, w żadnych innych butach bo jak mi coś uciskało to palce puchły. Szczęście, że było to lato ale nie daj boże wejść do sephory albo douglada w zwykłych niebieskich japonkach i letniej sukience... :) czułam się jak złodziej przy tych wszystkich wystrojonych laskach w plastikowych szpilkach i skórzanych rurkach obwieszone biżuterią przy +30 stopni ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spódnica też niezła
ciekawy ciekawy tez upuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawczyni
wierzcie mi ze sp0rzedawcy nie łażą za wami z własnej woli :P ta "upierdliwość" jest narzucona odgórnie. Wołanie od drzwi i pytanie po 10 razy ze sztucznym uśmiechem na ustach w czym mogę pomóc to jedna z kilkunastu formułek która TRZEBA zamęczyć klienta żeby nie stracić premii lub zapłacić kary gdy sklep odwiedzi TAJEMNICZY KLIENT :o Dla nas sprzedawców też to jest upierdliwe, że każą nam tak za wami latać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spocya
Też miałam sytuację, gdy chciałam przymierzyć dość drogą sukienkę za ponad 500 zł a kobieta wyrwała mi z ręki mówiąc, że to bardzo droga rzecz. I poszła ją odwiesić :D A ja akurat byłam ubrana w zwykłe jeansy, bluzka i balerinki, najwygodniej jak się da bo szukałam sukienki na specjalną okazję i byłam przygotowana na mierzenie wielu kiecek, czyli stawiałam na rzeczy które raz dwa ściągnę z siebie i ubiorę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo kiedyś miałam taka historię: zobaczyłam u koleżanki super buty z Benettona, no więc cisnę do sklepu patrzę ale już tych butów nie ma tylko na manekinie. Idę do babki i ona mi mówi, że te na manekinie to ostatnia para, sprawdziła mi rozmiar, zgadzał się no i zapisała mi te buty (jak zmieniają kolekcję i ściągają te rzeczy z manekinów to dopiero mogą je sprzedać), powiedziała, ze jak będą ściągać to zadzwoni. Za 2 tygodnie idę do Benettona patrzę a tam nowa kolekcja na manekinach, idę do tej baby i mówię, że miała dzwonić a ona z takim uśmieszkiem "że zapomniała i te buty sprzedali", tak się wkurwiłam bo mi bardzo na nich zależało. No i tam był taki a'la stół z torebkami i bluzkami, więc ja "niechcący" swoją torebką strąciłam te torebki i bluzki i też z takim uśmieszkiem ja przeprosiłam i powiedziałam że pozbierałabym ale mam problemy z kręgosłupem - mina tej kobity bezcenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Pracowałam przez jakiś czas na kasie w Piotrze i Pawle,koleżanka opowiadała mi jak jednego razu podeszła do jej kasy jedna Pani z córeczką,dziecko było dość ruchliwe i troszke wariowało Pani (mama) zwróciła dziecku uwagę w ten sposób "jak bedziesz się tak źle zachowywać to skońćzysz jak ta Pani na kasie" Ja po dziś dzień się dziwie żę moja koleżanka nic jej nie powedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiadomo kto tak glupie
strategie wymyśla. Stoi człowiek np. w biedronce w kolejce, siedzi kasjerka, tasma ma ze 3 metry więc kobita widzi Cię już dobre parę minut, ale i tak każdemu z osobna mówi "Dzień Dobry, Do widzenia, Dzień Dobry..". Nie zdąrzysz powkładac produktów do toreb, a ta juz "wygania" Do widzenia, bo co ma zrobić, jak trzeba kasowac kolejnego klienta i powiedzieć mu Dzien Dobry :o Ja wiem,że to nie jej widzimisię, tylko narzucone, no ale ludzie, czy Ci co to wymyslają, mają coś z baniakiem? Robią debili nie tylko z tych kasjerek, ale tez ze swoich klientów. Bo ja w takich momentach gdy babka przerzuca moje zakupy w bok, bo musi skasowac kolejnego klienta, uprzejmie mnie wygania, to sama czuję się jak ten produkt na tasmie. Skasowany, zapłacony to teraz wypierd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spocya
A jeśli chodzi o klientów to byłam świadkiem jak znajomy, który na co dzień harował jako zwykły robol za granicą, przyjechał do polski poszliśmy w parę osob do marketuna zakupy, a on jako ten co zarabia ,,w euro'' był okropnie niemiły dla ekspedientki. Od tej strony go nie znaliśmy. Akurat przy kasie był jakiś wredny facet, który chciał zareklamować coś tam i na nic tłumaczenia pani, że od tego mają tam specjalny dział osbsługi klienta, on płacił przy tej kasie to on tu reklamuje i koniec!!! I babka widać już łzy w oczach a ten nasz KOLEGA jeszcze na cały sklep zaczął rzucać, oo mogłaby się pospieszyć tak to jest jak się nie ma wykształcenia i się nie umie liczyć i czytać i się nie wie co ludziom się sprzedaje, za granicą juz by taką zwolnili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
z kumplem bo sie kumpel chcial spsikac ulubionymi perfumami na ktore go nie stac :D a ja chcialam jeden zapach powachac. zachowywalismy sie srednio odpowiednio, bo dosc glosno, a i ubrani bylismy delikatnie mowiac jak dwoje dresiarzy, a jakos ani nikt nie patrzyl na nas zle, ani nic, a nie bylo tam tlumow ze mieli co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
No widzisz, to wszystko zalezy od tzw ,,kierownika burdelu'' czyli managera sklepu :D Jak jest mądry to nie będzie rozliczać pracowników sephory z każdej pierdoły i w pracy panuje luz, nikt nikomu na ręce nie patrzy ale jak kierownik burdelu sam się boi jakiś odgórnych kar i przy tym jets pierdolnięty to tak własnie się zachowują pracxownicy jak w wiekszosci opisanych przypadków,bo kazdy chce pracowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjdisjdkarollaa
Witam.Pracuje w sklepie z galanterią i wierzcie mi , że klienci mogą być strasznie nie uprzejmi .Np. wchodzi para oglądają drogą torebkę pytają mnie o wszystko.Ja grzecznie odpowiadam i nagle bez dziękuje bez do widzenia wychodzą i zostawiają mnie w połowie słowa...wrrr aż się nóż w kieszeni otwiera. Klienci wyżywają się na nas za odrzucone reklamacje których my pracownicy sklepu nie rozstrzygamy.Ja wszystko rozumiem że można nie zgadzać się z decyzją ale w takiej sytuacji pisze się odwołanie a nie wyzywa się niewinnych pracowników , którzy robią co im się karze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
kiedys w Empiku mieli z gory narzucone, zeby jak klient podaje karte platnicza/kredytowa imienna, to sprzedawcy czytali imie i zwracali sie per ty typu "Pani Anno/Basiu/Kasiu/Hermenegildo a moze skorzysta Pani z naszej oferty specjalnej blab bla bla" ale klienci sie skarzyli bardzo wiec to wycofali. ale wiecie, sprzedawca ma prikaz, to musi robic czy mu sie to podoba czy nie, gorzej ze z samych siebie robi sie czasem debila. tez pracuje z klientem wiec znam ten bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
a ludzie to tez potrafia byc durni. kiedys jeden przemily pan mi zyczyl szczerze choroby i hospicjum :) odpowiedzialam ze zycze mu tego samego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiadomo kto tak glupie
i co jeszcze: supermarkety hipermarkety i poczta to sa instytucje, które skupiają najwiekszych chamów w postaci własnych klientów. Sapanie, chrząkanie, chamstwo, przygadywanie, czasami wręcz przykre komentowanie, opierdalanie kasjera za to, że przy kasie inna cena (sytuacja z dzisiaj z reala - bo oczywiście kasjerka z reala nabija ceny do systemu:), no ale na kimś wyżyć się trzeba). Przykro patrzeć jak ludziom słoma z butów wychodzi, przykro patrzeć na tych ludzi z kasy, jak sie czerwienieją ze wstydu, że się ich opierd.. czasami bez powodu, ale im nie wolno odpyskować. A najgorsze jest to, że w dzisjeszych czasach to i ludzie po studiach też tak pracują, a traktuje sie ich jak ścierwo. I nie, ja nie pracuję na kasie. Ale takie refleksje przychodzą, szczególnie wtedy, gdy zna się osobiście ludzi, którzy znosza takie upokorzenia na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ostatnio bylam w sephorze
no, ja nie znam chyba nikogo w sumie kto na kasie albo jako sprzedawca robi, ale tez zawsze jestem mila, nawet czasem jak sie sprzedawca troche opierdala a mnie czas nie goni to zacisne zeby. strasznie natomiast mnie wkurza chamstwo ludzi, nie zawsze reaguje jak np klient opierdala kasjerke bo jestem strasznie taka niesmiala i wycofana osoba w normalnych kontaktach z obcymi, jednakze ostatnimi czasy na wiecej sobie pozwalam. czasem jednak sprzedawcy to głupie chuje tez. mysle ze to co sie daje to do nas wraca, jak bede zle obsluzona, to po prostu tam nie wroce. mam taka fryzjerke, ktore tnie srednio, ale chocbym nie wiem jakie bzdury jej nawijala, ona zawsze z taka sympatia podchodzi, zawsze pogada :) ze az chce sie do niej przychodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×