Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninakaliente

CHAMSCY SPRZEDAWCY I WREDNI KLIENCI - WASZE HISTORIE

Polecane posty

Gość Joyjoyjoy
Vampire dobre :D:D hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze kiedyś miałam taka sytuacje w tesco: pojechałyśmy z siostrą i koleżanką na zakupy. Kupiłam sobie kanpkę tam na tym dziale gdzie sprzedają kurczaki i inne takie co można zjeść na miejscu. No i chodzimy po tym tesco, robimy te zakupy, ja zjadłam jedną kanapkę a drugą dałam siostrze, ona zjadła i wywaliła te pudełko do kosza. Idziemy do kasy, zapłaciliśmy i podchodzi do nas ochroniarz i mówi do mojej siostry "proszę za mną", no to ja się go pytam o co mu chodzi a on mówi znowu "proszę za mna" - ludzie się na nas gapią, wstyd jak nie wiem. A my w ogóle nie wiedziałyśmy o co chodzi, zapomniałysmy o tych kanapkach. No i ten koleś nas prowadzi do jakiegoś biura i mówi, że tylko moja siostra ma wejść, moja siorka już się poważnie wystraszyła (no bo kurde nie chcą powiedzieć o co chodzi, każą samemu wchodzić do jakiś pomieszczeń a poza tym mało jest na necie filmików co ochrona wyprawia na zapleczu z klientami?? biją, straszą), no więc ona mu mówi, że tam nie wejdzie, bo nie czuje się bezpiecznie i że mają z nią rozmawiać tutaj przy ludziach. Ten koleś wszedł do środka, za chwile wyszedł razem z kierownikiem ochrony i ten kierownik zaczął się wydzierać na cały głos "skoro chcesz tutaj przy ludziach to ja Ci mogę tu narobić wstydu przy ludziach, co kraść się zachciało??", patrzymy a on ma w ręku te opakowanie z tej kanapki. I ten kierownik mówi do tego ochroniarza "jak będzie paragon to możesz ich puścić" i poszedł w chuj. Kurwa nam się tak ciśnienie podniosło. Wyciągnęłam ten paragon (dziękuje w duchu tej babie, że mi powiedziała, że mam zabrać ten paragon bo ja go na początku zostawiłam na ladzie a ona mnie zawołała i powiedziała, ze mam zabrać paragon), dałam mu go i on mi mówi "dziękuje, mogą Panie iść" - wtedy dostałam szału i zaczęłam sie po nim wydzierać "że co on sobie myśli, że mogli tą sprawę kulturalnie wyjaśnic a nie wyzywać nas od złodziei i wstyd robić. Że kurwa chyba są nienormalni bo jak niby miałam ukraść kanapki które nie są dostępne na każdej półce tylko podaje je Pani z za lady i za które się płaci na miejscu. Mówię mu, że jakieś przepraszam by się należało, szczególnie od tego faceta-kierownika. Ten koleś sie zrobił cały czerwony, głupi mu było jak chuj. Po tym całym incydencie napisałyśmy maila do dyrektora tego tesco, nie wiem czy wyciągneli jakieś konsekwencje z tego czy nie ale jak drugi raz by mi się coś takiego przytrafiło to bym tego gościa chyba zatłukła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale najbardziej przykre jest to, że mózgojeby napompowane od sterydów nie mają za grosz kultury i honoru. Bo ja bym po prostu najpierw grzecznie zapytała czy jest paragon. I po wszystkim bym przeprosiła za zamieszanie. Jak można być takim debilem. Skoro tam pracują to powinni wiedzieć co tesco sprzedaje na miejscu i powinni mieć monitorin tak ustawiony, że mogli sprawdzic czy dany klient kupował tam coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lissie
hehe sprzedawcy służbiści :) ja miałam z takim dość głupią sytuację, stoję w kolejce w markecie, kupiłam parę rzeczy i trochę alkoholu na wieczór. Przystojny kasjer, młody pewnie jakiś student,co chwilę zerkał na mnie, uśmiechał się do mnie ślicznie a gdy przyszła moja kolej skasował i ... poprosił dowód! poczułam się jak jakaś gówniara :P Żeby było śmieszniej, gdy byłam młodsza nigdy nikt o dowód mnie nie prosił, mogłam kupować ,,różne rzeczy'' ;) znajomym a teraz często mi się zdarza, że w sklepie zapytają, chociaż dowód mam już 2 lata jak nie dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albooalboo
a ja ostatnio kupowałam: ogórki konserwowe, chettosy i taki pakiet laysów i koles co kasował: -o, zagrycha jest, chrupki dla dzieci też i cipsy na film dla dorosłych :D. Nie którzy to sobie czas umilają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianaVonSnobka
Ocena klientow po wygladzie, skadś to znam :) Pracowalam kiedys z drogerii z kosmetykami z wyzszej półki. Moja pierwsza klientka, o ironio! W jeansach, białym podkoszulku i sandałkach. Włosy związane, na twarzy na oko tylko podkład i tusz do rzęs, na oko 30 lat. Jeansy wyglądały na markowe, buty też nie byle jakie bo widziałam identyczne w Prima Moda ze skóry. Koleżanki z pracy od razu poinstruowały mnie, że takiej się nie obsługuje, no bo PO CO OBSŁUGIWAĆ KOGOŚ KTO PRAWIE NIE MA MAKIJAŻU, PEWNIE SIĘ NIE MALUJE I TYLKO CHCE POOGLĄDAĆ, poza tym JAK ONA JEST UBRANA SKORO TAK SIĘ UBIERA TO RACZEJ NIE STAĆ JEJ NA NASZE KOSMETYKI. Mimo wszystko Pani porozglądała się i poprosiła kogoś o pomoc - oczywiście kto musiał obsłużyć? Ja, jako ta nowa musiałam się wykazać:) Jakie było zdziwienie na twarzach dziewczyn, kiedy babka lekką ręką wydała 450 zł na sam tusz i podkład właśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
temacik się rozwija, do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
góra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez konserwantow
Heh ze sprzedawcami służbistami też miałam przygody :) W biedronce zabiła mnie jedna babka. Poprosiła mnie o pokazanie dowodu i jak już pomachałam jej tym dowodem przed twarzą to stwierdziła że to nie ja jestem na zdjęciu i prosi o prawdziwy dowód :O Jednak po "wnikliwej"analizie doszła do wniosku że to jednak jestem ja na tym dowodzie nieszczęsnym tylko teraz mam rozpuszczone włosy a na zdjęciu spięte :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dghtht
śmiać mi sie chce z ludzi którzy narzekają w sklepie, ze ekspedientka prosi ich o dowód "czy ja wygladam na dziecko??" itp. Gówno Wam do tego co ona sobie myśli, skoro prosi o dowód to trzeba jej go pokazać i tyle a ludzie sie zachowują jak byście jej łaske robili, że jej pokażecie ten dowód. Żenua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dghtht
nie spinaj sie tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko .....
Dziewczyny, ale czemu wy się przejmujecie jakimiś pieprzonymi sprzedawczyniami w Douglasie czy Sephorze. One patrzą się z politowaniem na klientkę która jest skromnie ubrana albo komentują a one myślicie to ile tam zarobią?? 1500 zł??? Żenada, a wywyższają się jakby zarabiały miliony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
wchodzę do sklepu/hurtowni i szukam balik z materiałem na ścierki do firmy..... podchodzi ekspedientka i pyta w czym może pomóc. Przedstawiam temat, pokazuje mi dwa rodzaje materiału i niestety nie są odpowiednie- mało chłonne w wodę ( bardziej nadawały by sie na spódnice) A ona mi na to: przecież Pani nie napluję żeby sie przekonać czy są chłonne. Nie prosiłam jej o pomoc, sama wiedziałam czego szukam, a ona chciał mi wciść cokolwiek byle sprzedać. No oczywiście załatwiłam jej temat i dzisiaj juz nie pracuje. Przykro mi, ale nie tak traktuje się klienta normalnego!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututu8686868668686868
Ja pare lat termu bylam w sklepie Diverse w wawie na nowym swiecie i mialam mego niemila sytuacje. Mierzylam spodnie bo chcialam kupic,ale nie bylo mojego rozmiru i ide sobie do wyjscie. A tam czeka na mnie pani ekspedientka i chlopak tez sprzedawca i mowie ze prosza mnie na zaplecze. A tam na mnie z morda ze ma sie rozbierac bo teraz maja duzo kradziezy i ze pewbie ja cos ukradlam i schowalam pod ubranir. A ubieram sie dosc luznie, mialam meskie spodnie i bluze na sobie. To ja sie klocilam ze nie maja prawa mi kazac tego robic i ze chce rozmawiac z kierownikiem sklepu,a ona za go nie ma ze wyjechal i zxew teraz ona rzadzi i mama zdejmopwac spodnie albo wezmie policje albo sila to zrobi.To ja znowu ze nie ma takiego prawa, ze ona tu tylko sprzedaja i nie bede sie przed nia ponizac, darla morde strasznie.pewnia caly sklep slyszal, W koncu wezwala policje a te chamy za kast byc po mojej stonie to mi sie kazlai rozebrac, w koncu zdjelam spodnie a potrme bluzke i niv oczywiscie nie miala kradizonego. Ekspedientka tylko kazala mi sie ubrac i wyjsc, nawet przepraszma nie usylaszalam. Powiedzialam jej ze wiecej do tego sklepu nie wroce.A ona ze dobrze bo sobie tego nie zyczy. Po kilku dniahc jak ochlonelam zlozylam skarge na nia u kieronika jak go w koncu zastalam.Nie wiem co z nia zrobil wiecej tak nie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko .......
a ja może troche odbiegne od tematu. Ostatnio mój chłopak zabrał mnie ze szkoły, pracuje w firmie kurierskiej i musiał jechac jeszcze na terminal to powiedziałam że z nim pojadę, a że nie mo0gę z nim tam wjechac to zawsze czekam na niego w Tesco i robię zakupy. Nie miałam kasy akurat to dał mi swoją kartę. Zrobiłam te zakupy, wyłożyłam na taśmę, daje ekspedientce tą kartę a ona mówi: "to nie jest Pani karta" a ja na to: "tak wiem, ale on zaraz tutaj będzie" ona na to że dobrze i nie robiła z tego szumu, wyszłam z Tesco i wyprułam stamtąd hehe ale dziękuje Pani z Tesco że nie narobiła mi wstydu przed ludzmi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasznik tyrysi
zgadzam się, "wezcie sie juz debile" - poziom poniżej dna jakbym była z tobą w tym sklepie to bym się ze wstydu spaliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczko .......
wezcie się już debile ------> piszę się, klientkami a nie klijentkami, nie wiem czemu wiele z was robi taki błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tu moge cos napisac z perspektywy klienta i z perspektywy sprzedającej: pracowalam kiedys w piekarnii i tekst typu czy ma pani jeszcze gorące bagietki?(godz. 22, nie bylo na miejscu piekarnii tylko sklep), czy to ciasto jest swieże??? o godz.7 rano. czy te eklery sa dzisiejsze?? na koncu odpowiadalam ze nie sa dziesiejsze tylko sa jutrzejsze. facet sie pyta z czym jest ten chleb, to ja mu opowiadam ze z takiej i z takiej maki i ze jest w srodku dynia, na to on mi sie pyta czy cała. albo mam na połce chyba z 15 rodzajow chleba z razowych bądz zytnich mąk i wiadomo ze kolor tych chlebow jest ciemnieszy niz zwykly i pytanie tempych strzał: czy ma pani ciemny chleb? ja odpowiadam tak i pokazuje jakis tam, to pustak oglada i sie pyta a czy on napewno jest ciemny?? nie kurwa rozowy przeciez widac ze jest z maki ciemnej do chuja, no masakra!!! z czym jest ptys z bita smietaną???? ze smietaną czy z kremem??? z czym jest jagodzianka??? co to nadzienie makowe?? ludze kochani czasami samobojstwo chcialam popelnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jako klient to tez w sephorze spotkalam sie z tekstem "pani chyba na to nie stac", w venezi przymiezalam jakies botki to ekspedientka tez chodzila za mna jak cien, na koncu jej powiedzialam ze nie jestem zlodziejka, tylko klientem, a do sklepow juz drozszych typu royal collection czy inne to nawet sie nie zaciągam bo chyba wszyscy by za mna chodzili i tylko na moj falszywy ruch czychali zeby ochrone wezwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na jakiej
sexiflexi - to normalne ze klient pyta sie z czym jest jagodzianka czy ptyś, bo sa jagodzianki z dzemem badz z jagodami, tak jak ptys z kremem nie umywa sie do tego z bita smietana. nie mowiac juz o niby razowych chlebach, piekarze dodaja jakiegos spozywczego barwnika by bialy chleb wygladal jak razowy - pracujac na stoisku piekarni powinnas o tym wiedziec i nie dziwic sie klientom ze sie dopytuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
Ja tam popieram sexiflexi, dla mnie takie pytania mimo wszystko są śmieszne :) Bo czasem wynikają nie z chęci sprawdzenia czy kupuje się faktycznie to, po co się tam przyszło (czyli np czy ciemny chleb jest faktycznie z ciemnej mąki) tylko ze zwykłej głupoty ;) ciasteczko - odnosnie Twojej historii z tesco, widzisz są ludzie normalni którzy widzą, że są tam by nam skasować produkty a nie robić awanturę z byle gówna :) ale jakbyś trafiła na kasjerkę którą akurat cos w nos ugryzło albo ma zły dzien to moglaby się czepiać karty Jesli chodzi o Venezię to własnie spotkałam się z zupełnie innym traktowaniem, pomimo tego że byłam w zwykłych adidasach i jeansach, na pewno nie wyglądałam wtedy jak ktoś kogo stać na buty stamtąd, szukałam butów na zimę to usmiechnięta pani cierpliwie przynosiła mi wszystko czego chcialam az wybrałam :) ale jak było wczesniej napisane, duzo zalezy od managera sklepu, jak on jest w porządku to i pracownicy są ok, a jak którys jest nie ok to manager go utemperuje i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola45555
ja tez moge cos dorzucic od siebie- pracowalam w telefoniczej obsludze klienta w Orange (ok 100 odbieranych telefonow w ciagu 8 h pracy).Ludzie najczesciej dzwonią z ryjem dlaczego maja taki wysoki rachunek.Ja patrze na wykaz polaczen i smsow, mowie co i jak, najczesciej ktos sobie wydzwanial na numery platne np do jakichs gier w telewizji, albo wysylal smsy za 5zl i sie kurwa dziwi skad taka cena :/ wysylajac takiego smsa albo dwoniac na specjalny numer masz zawsze podana informacje ile to kosztuje, teraz to robia duza czcionka. Ale no niewazne, nawet jesli ktos nie zauwazyl to rozumiem, grzecznie poinformowalam ze te ceny sa wieksze niz za zwykle polaczenie/smsa. No i teraz sie zaczyna jazda- JAK TO?!! ODdawac mi pieniadze, oszusci, zlodzieje itp,Potem sie zaczyna jazda na mnie, jakbym byla czemus winna :) Inna sprawa, ludzie dzwonia od razu z chamstwem i z ryjem, my tam jetesmy od pomocy i wyjasnienia, nie jest od nas zalezne czy ci kurwa zablokuja konto bo nie placisz rachunków,czemu ci przychodza smsy reklamowe.Inni tez dzwonili o 3 nad ranem zeby ci podokuczac,wyzywajac cie od suk. Oooo albo :jak to mozliwe, jak wy mnie traktujecie, jestem waszym klientem od 5 lat zawsze place na czas rachunki a wy mi teraz nagle konto blokujecie bo sie spoznilem 1 dzien" - cholera konto jest blokowane automatycznie, system to robi a nie czlowiek, a pozatym kogo obchodzi ile czasu jestes naszym klientem,nie ma to ZADNEGO znaczenia taka jest prawda. Albo debil dzwoniacy o godzinie 23 z jakas sprawa z ryjem oczywiscie.Masakra ,wytrzymalam tam 3 miesiace. Ludzie myslcie zanim zadzwonicie z jakas glupota do BOK-u i pomyslcie ze Ci ludzie tylko wykonuja swoja prace i chca ci pomoc, i nie jest ich wina w zadnej sprawie. A zreszta pracuja tam glownie mlodzi ludzie, na sali siedzie powiedzmy 30 osob i kazdy sie brechta z takich debili, wystarczy wcisnac guzik dzieki ktoremu cie nie slychac i moze odejsc od stolika i sobie z kims gadac, w momencie kiedy ty paplasz glupoty. AAa no i nie pros nigdy "kierownika" bo zamiast kierownika i tak dostaniesz kolezanke ktora siedzi obok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninakaliente
ola4555 musicie tam miec niezły ubaw nieraz :D moja mama opowiadala mi historyjkę, ma znajomego, który w pracy zadzwonil do jakiejs sieci bo konczyla mu się umowa i wydzierał się, że jest ich klientem już 3 lata a oni mu nawet breloczka ani długopisu gratis nie dali i się darł że mają mu dać coś gratis przy podpisywaniu umowy bo jak nie to on przejdzie do sieci X bo tam jest 3 zł taniej za tyle samo minut .... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LAlLlaa
na jakiej sexiflexi - to normalne ze klient pyta sie z czym jest jagodzianka czy ptyś, bo sa jagodzianki z dzemem badz z jagodami, tak jak ptys z kremem nie umywa sie do tego z bita smietana. nie mowiac juz o niby razowych chlebach, piekarze dodaja jakiegos spozywczego barwnika by bialy chleb wygladal jak razowy - pracujac na stoisku piekarni powinnas o tym wiedziec i nie dziwic sie klientom ze sie dopytuja. NIE PIERDOL:O ludzie sa nienormalini. ja też spotkałam się z pytaniem z czym są jagodzianki i nie chodziło tutaj o dzem czy całe owoce, bo pan chciał "jagodzianke" z serem. czubek nie odróżnia jagodzianek od drozdzowek. jeżeli chodzi o chleby razowe to sa one robione z maki razowej- jakbys miala troche pojecia to byś nie pisała głupot. Moja rada nie pouczaj skoro sama sie nie znasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×