tak mi bardzo bardzo bardzo smutno..... kolejny raz przez niego

pocieszy mnie ktos??? :(:(:(

doradzimy, pocieszymy otrzyj łzy i nie przejmuj się jakimś facetem

zostaw go, nie jest Ciebie wart, skoro przez niego smutno :(

Nie martw się ból z z czasem mija

oj bez przesady, mi przez mojego było często smutno a go nie rzuciłam, tylko dobrze wychowałam i nauczyłam się nie przejmowac za bardzo ale napisz o co chodzi, bo u mnie to były małe sprawki, które ja głupia wyolbrzymiałam do wielkich smutków :o

wlasciwie nic sie nie stalo, ale mam dzis strasznego dola... jestem beznadziejnie zakochana w takim jednym. Kiedys mozna powiedziec, ze bylismy razem ale mielismy po 16 lat. Teraz mamy po 20. On sobie jakos zawsze radzi, ma szczescie, albo udaje. Nie spotyka sie z nikim na stale ale ma wiele 'dobrych' kolezanek. Czasami nawet ja jestem swiadkiem jak z jakas flirtuje. Pozniej dlugo nie mam z nim kontaktu i juz mam milion mysli ze pewnie wlasnie jest z jakas. A ja?? Jestem jakas jego opcją. Seks?? Jasne. Nie zgodze sie? Przeciez to jedyny moment kiedy moge byc z nim tak blisko. A przeciez tak tego potrzebuje... Wiem, to glupie. Nie potrafie sobie z tym poradzic. Wiele znajomych radzilo mi zebym w koncu dala sobie spokoj ale nie potrafie... :( Teraz siedze, slucham jakiejs dolujacej muzyki i placze. Bo ciekawe z kim on teraz jest, co sobie o mnie mysli i czy i kiedy sie teraz spotkamy. Wiem. Zenujace. Nie wiem po co tu to pisze, ale musze to z siebie wyrzucic raz na jakis czas Przepraszam za taki balagan w tych moich zalach :O

Czy moja historia jest az tak beznadziejna ze nikt nic nie napisze ?:O

też płaczę, ale ja nic już nie chcę