Miecz 674 Napisano 3 godziny temu "Okna już umyte, pierniczki upieczone, choinka ubrana...prezenty kupione, opłatek przygotowany. Jeszcze tylko awantura choj-wie-o-co i w końcu święta!". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 3 godziny temu (edytowany) Refleksja, bo wczoraj sąsiedzi dali kilkugodzinny recital z cyklu: idą święta! Kiedy pani domu stwierdziła na cały głos: Ku...., w tym roku świąt nie będzie! To i mnie się odechciało. W kąt rzuciłem ścierkę i ogłosiłem bojkot. Najgorzej było w nocy. Tak się godzili, że mnie książki zaczęły spadać z półek. Edytowano 3 godziny temu przez Miecz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malowany 143 Napisano 2 godziny temu Ja się zastanawiam, czy kupić literowego Jack Daniels, czy choinkę, ale w moim przypadku wybór jest oczywisty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, malowany napisał: Ja się zastanawiam, czy kupić literowego Jack Daniels, czy choinkę, ale w moim przypadku wybór jest oczywisty. W takim razie nie widzę sensu by tracić czas na zastanawianie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 872 Napisano 2 godziny temu Więc ja nie czuje ducha chyba świat. Mam podejście co zrobię to zrobię, a co nie to ch/uj z tym. Jedzenie rabie takie by można było podzielić pracę na etapy i nie robić wszystkiego pod ciśnieniem. Prezenty kupione wcześniej, nic tylko czekać. I nie, okien nie pomyłam bo mi się nie chciało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Pokraka napisał: Więc ja nie czuje ducha chyba świat. Mam podejście co zrobię to zrobię, a co nie to ch/uj z tym. Jedzenie rabie takie by można było podzielić pracę na etapy i nie robić wszystkiego pod ciśnieniem. Prezenty kupione wcześniej, nic tylko czekać. I nie, okien nie pomyłam bo mi się nie chciało. Roboty nie przerobisz tak jak i kobiety nie przed.... Fajnie gdyby człowiekiem kierował jednak rozsądek a nie głupie przyzwyczajenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malowany 143 Napisano 2 godziny temu I po co w ogóle te choinkę kupować, potem na śmieci, strata pieniędzy. Coś chciałem kupić, jakieś jedzenie zrobic, ale jednak nie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, malowany napisał: I po co w ogóle te choinkę kupować, potem na śmieci, strata pieniędzy. Coś chciałem kupić, jakieś jedzenie zrobic, ale jednak nie Jack Daniels sprawi, że zaczniesz inaczej patrzeć na świat. Nie wiem tylko czy jedna butelka wystarczy. Kup karton, mówię (piszę) Tobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malowany 143 Napisano 2 godziny temu Niech ten rok się już kończy i jeszcze ten durny sylwester 1 minutę temu, Miecz napisał: Jack Daniels sprawi, że zaczniesz inaczej patrzeć na świat. Nie wiem tylko czy jedna butelka wystarczy. Kup karton, mówię (piszę) Tobie. Może być mało, masz rację Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 872 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Miecz napisał: Roboty nie przerobisz tak jak i kobiety nie przed.... Fajnie gdyby człowiekiem kierował jednak rozsądek a nie głupie przyzwyczajenie. Moja matka tak miała każde święta i impreza to za... i wydzieranie się na wszystkich, że nikt nic nie robi tylko ona. Przez to bardzo długo byłam negatywnie nastawiona do imprez rodzinnych, aż dorosłam i odkryłam ,że wcale tak być nie musi można zrobić to normalnie. Teraz lubię spędy rodzinnie, choć wiadomo ze zgrzyty są i co jakie czas się pokłócimy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 872 Napisano 2 godziny temu 6 minut temu, malowany napisał: I po co w ogóle te choinkę kupować, potem na śmieci, strata pieniędzy. Coś chciałem kupić, jakieś jedzenie zrobic, ale jednak nie Jak masz to wszystko robić tylko sobie, to faktycznie motywacji może brakować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu Co do głupich przyzwyczajeń. W familokach kobiety myły okna co tydzień. Jak któraś nie umyła, to od razu rzucało się to w oczy. Drugie przyzwyczajenie: jeden pokój był tak zwany gościnny. Cały tydzień był zamknięty na klucz. W sobotę go otwierano i cała rodzina robiła w nim generalny porządek, taki łącznie z odsuwaniem mebli, szorowaniem podłogi itp. Po skończeniu roboty pokój znowu był zamykany na klucz. To dla ewentualnych gości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu 3 minuty temu, Pokraka napisał: Moja matka tak miała każde święta i impreza to za... i wydzieranie się na wszystkich, że nikt nic nie robi tylko ona. Przez to bardzo długo byłam negatywnie nastawiona do imprez rodzinnych, aż dorosłam i odkryłam ,że wcale tak być nie musi można zrobić to normalnie. Teraz lubię spędy rodzinnie, choć wiadomo ze zgrzyty są i co jakie czas się pokłócimy Mimo, że jestem zwolennikiem tradycji i tradycyjnego jedzenia, to ten aspekt sprawy zawsze mnie denerwował. W czterech literach mam to co o mnie myślą inni. Patrząc jednak z drugiej strony, lubię porządek, syfu nie toleruję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 1285 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, Pokraka napisał: Moja matka tak miała każde święta i impreza to za... i wydzieranie się na wszystkich, że nikt nic nie robi tylko ona. Przez to bardzo długo byłam negatywnie nastawiona do imprez rodzinnych, aż dorosłam i odkryłam ,że wcale tak być nie musi można zrobić to normalnie. Teraz lubię spędy rodzinnie, choć wiadomo ze zgrzyty są i co jakie czas się pokłócimy Dla mnie byla zawsze koszmarem sobota i sprzątanie w stresie. Gdy sie wyprowadzilam to się rozkoszowałam zrelaksowanymi sobotami. U mnie w ogóle mama wprowadzała nerwową atmosferę ciągle, wszystko musialo byc idealne na pokaz. Moze dlatego teraz żyję na odwrót Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 872 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, Miecz napisał: Mimo, że jestem zwolennikiem tradycji i tradycyjnego jedzenia, to ten aspekt sprawy zawsze mnie denerwował. W czterech literach mam to co o mnie myślą inni. Patrząc jednak z drugiej strony, lubię porządek, syfu nie toleruję. Wszystko lubię z umiarem, nie będę sobie flaków wypruwać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miramar 79 Napisano 2 godziny temu 40 minut temu, Miecz napisał: "Okna już umyte, pierniczki upieczone, choinka ubrana...prezenty kupione, opłatek przygotowany. Jeszcze tylko awantura choj-wie-o-co i w końcu święta!". Ależ skąd! Wczesne przygotowania wpływają na spowszednienie świąt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu Jest taki fajny mebel w każdym domu: krzesło. Lądują na nim rzeczy, które jeszcze nie nadają się do prania, ale już nie można ich odłożyć do szafy. Z biegiem dni sterta rośnie i rośnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miramar 79 Napisano 2 godziny temu 9 minut temu, Żaba Monìka napisał: Dla mnie byla zawsze koszmarem sobota i sprzątanie w stresie. Gdy sie wyprowadzilam to się rozkoszowałam zrelaksowanymi sobotami. U mnie w ogóle mama wprowadzała nerwową atmosferę ciągle, wszystko musialo byc idealne na pokaz. Moze dlatego teraz żyję na odwrót Witaj w klubie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miramar 79 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Miecz napisał: Jest taki fajny mebel w każdym domu: krzesło. Lądują na nim rzeczy, które jeszcze nie nadają się do prania, ale już nie można ich odłożyć do szafy. Z biegiem dni sterta rośnie i rośnie Każdy ma swoje gniazdo. Niektórym nie jest potrzebne krzesło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miramar 79 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, Pokraka napisał: Wszystko lubię z umiarem, nie będę sobie flaków wypruwać. Witaj w klubie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, miramar napisał: Ależ skąd! Wczesne przygotowania wpływają na spowszednienie świąt. No co Ty! Co byś nie wymyśliła to "gorączka przedświąteczna" i tak Cię dopadnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miramar 79 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Miecz napisał: No co Ty! Co byś nie wymyśliła to "gorączka przedświąteczna" i tak Cię dopadnie Nie doceniasz mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, miramar napisał: Każdy ma swoje gniazdo. Niektórym nie jest potrzebne krzesło. Wiem. Powoli dochodzę do wniosku, że skarpetki zacznę wiązać sznurkiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, miramar napisał: Nie doceniasz mnie. Doceniam! Na bezpieczną odległość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miramar 79 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Miecz napisał: Wiem. Powoli dochodzę do wniosku, że skarpetki zacznę wiązać sznurkiem W pęczki żeby równo stały czy masz pomysł na girlandę? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 872 Napisano 2 godziny temu 15 minut temu, Żaba Monìka napisał: Dla mnie byla zawsze koszmarem sobota i sprzątanie w stresie. Gdy sie wyprowadzilam to się rozkoszowałam zrelaksowanymi sobotami. U mnie w ogóle mama wprowadzała nerwową atmosferę ciągle, wszystko musialo byc idealne na pokaz. Moze dlatego teraz żyję na odwrót Moja moze nie robiła tak zawsze ale miała takie momenty i mnie to zawsze w kurzalo kto jej to każe. Niech nie robi jak nie chce. I miała wieczne pretensje ze wszystko na jej głowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, miramar napisał: W pęczki żeby równo stały czy masz pomysł na girlandę? :D Pracuję nad tym. Usilnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
miramar 79 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Miecz napisał: Doceniam! Na bezpieczną odległość. Ja jestem łagodna ale niebywale leniwa. Zwykle przeczekuję spokojnie natrętne myśli na temat prania, gotowania, sprzątania. I mam już wieloletnie doświadczenia z brudnymi oknami na Boże Narodzenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 872 Napisano 2 godziny temu 5 minut temu, miramar napisał: Witaj w klubie. Rozsądnych i pięknych? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miecz 674 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Pokraka napisał: Moja moze nie robiła tak zawsze ale miała takie momenty i mnie to zawsze w kurzalo kto jej to każe. Niech nie robi jak nie chce. I miała wieczne pretensje ze wszystko na jej głowie. Chyba bardziej chodzi w tym wszystkim o docenienie. Na zasadzie: teraz zobaczcie sami, beze mnie nie byłoby nic! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach