NISZCZĘ SOBIE ŻYCIE!!!!!!!

no ale ja akurat wolę byc sama niz z takimi ludzmi.Tak serio mam dwóch przyjaciół na których mogę liczyć zawsze.I jakoś leci kabarecik.Gorzej z facetem , ale juz odpuściłam , dlatego jakiś przytulas do wyrka kosmaty.Zeby tak nie czuc samotności.Mam klawę popsutą dlatego bez znakow piszę .

ludzi tez trzeba umiec sobie wychowac, ja chyba nie umiem

ja nawet zadnego kosmatego przytulasa nie mam :O

no trzeba uważać jak Bx pisze.Teraz każdy prawie chce cos ugrać w relacjach z innymi.

ja i tak nieiele moge zaoferowac :)

e tam nigdy tego nie wiesz.Moze jestes na tyle specyficzna że trafisz na podobna osobę:DJa ostatnio poznałam chłopaka , kolegę ale praktycznie klona mnie.

z kims identycznym jak ja to ja nie wiem czy bym chciala sie zadawac :D

hahahah a czemu> Aż tak źle o sobie myslisz?

CHODZI WŁAŚNIE O TO BY OFEROWAĆ SIEBIE JAKO OSOBĘ, A NIE TYLKO PO TO ZADAJE SIĘ Z TOBĄ DLA KORZYŚCI. LUDZIE SĄ NA PRAWDĘ PERFIDNI POTRAFIĄ POZNAĆ SŁABĄ OSOBĘ I WYKORZYSTAJĄ NA MASA. JA JAKOŚ NIGDY NIE POTRAFIŁEM KOGOŚ WYKORZYSTAĆ DLA FANTÓW, ZAWSZE MIAŁEM JAKĄŚ BLOKADĘ. A W DZISIEJSZYCH CZASACH CHYBA WIĘKSZOŚĆ OSÓB LUBI WYKORZYSTYWAĆ OSOBY DLA WŁASNYCH DÓBR MATERIALNYCH, BO W SWOIM ŚRODOWISKU WIDZĘ JAK TO SIĘ KRĘCI, WSZYSTKO WOKÓŁ KASY LUB DÓBR MATERIALNYCH.

no masz rację , jak rozmawiam to kasa albo seks .dwa tematy jakby nic innego nie istniało.

a ja z kolei nie boje sie prosic o zalatwienie czegos jesli ktos ma taka mozliwosc, jednak zawsze z mojej strony jest rewanz i nie naduzywam tego nigdy, bo to glupio tak byc komus cos dluznym tak, mam o sobie tak zle zdanie

każdy jest popieprzony na swój sposób.I kazdy ma mola co go gryzie.Najczęściej źle o sobie myślisz jak zaczynasz się porównywć z innymi.

dobra, ja spadam. myslalam ze tamta do mnie jeszcze na gg napisze ale chyba za pozno wkleilam nowy numer.

ja tez dobrej wam

mi wystarczy porownanie siebie do tej osoby ktora bylam kiedys ja

dobranoc :0

:)

TYLKO JEST TEN PROBLEM, ŻE RAZ COŚ ZAŁATWISZ I POTEM JUŻ LECI I KOLEJNY RAZ I KOLEJNY. PRZYPOMNIAŁA MI SIĘ SYTUACJA DAWNY KOLEGA ZE SZKOŁY POTRZEBOWAŁ COŚ BYM MU ZAŁATWIŁ OK BEZ PROBLEMU, ALE JAK JUŻ JA COŚ OD NIEGO CHCIAŁEM TO WYMÓWKI, ITP. TAK TO JEST JAK SIĘ ROBISZ DLA KOGOŚ UCZYNNYM, TO POTEM MOŻE UTOPIĆ CIĘ NAWET W MAŁEJ ŁYŻECZCE Z KAWY. SORRY, ŻE PISZĘ Z DUŻYCH LITER, ALE W LAPTOPIE NIE MOGĘ ZMNIEJSZYĆ BO KLAWISZ CAPS LOCK MI SIĘ ZACIĄŁ.

no i spac nie pojde przez was.ja tez ma problem z klawa.Bx dlatego ja tych dwoch przyjaciół mega szanuję.Bo coraz trudniej poznać osobę która cie nie wykorzyta.A ludzie instynktem drapieżnika wyczuwają słabszych.A nie każdy jest twardziel i dlatego uciekaja w nałogi( nie pochwalam nie potepiam) Ale trzeba miec twarda dupę niestety.

witajcie, mam tak samo :( Od wielu lat depresja, studiuje fatalny kierunek i ledwo go ciągnę bo znowu powtarzam rok, nie mam siły isc do pracy, w pokoju burdel, w głowie burdel, chleje, wszystkich znajomych do siebie zrażam bo jak sie napije to mi odwala. Jedyne co mam watrościowego to chłopaka, którego kocham nad zycie i boje sie że zrobie mu krzywde :o do tego tak mi wstyd przed nim, jak on może być z takim śmieciem? Mam taki syf w życiu, wszystko co robiłam, co dalej robie, jak bardzo przegrywam... Jakbym miała w głowie pełno szlamu, jeszcze jedna kropla i zacznie mi to wypływać uszami albo czaszka mi eksploduje. Też świetnie sie zapowiadałam, wyróznienia w szkole, konkursy, nagrody, zainteresowania a tu dupa :o Trzymajcie sie dziewczyny, łącze się w bólu...

DOKŁADNIE, JA NIE BYŁEM ZA MŁODU TWARDY I CZĘSTO LUDZIE MNIE WYKORZYSTYWALI DLA WŁASNEJ KORZYŚCI, ZA BARDZO UFAŁEM LUDZIOM. DOPIERO JAK WYPROWADZIŁEM SIĘ DO WIĘKSZEGO MIASTA GDZIE LUDZIE SĄ INNI, BARDZIEJ OTWARCI, NIE LICZY SIĘ DLA NICH KASA, ZNALAZŁEM TAM KILKU DOBRYCH ZNAJOMYCH I WYSZEDŁEM ZE SWOJEJ NAIWNOŚCI I TERAZ NIE DAŁBYM SIĘ TAK ŁATWO KOMUŚ ZMANIPULOWAĆ, PO PROSTU LUDZIE MNIE NAUCZYLI BYCIA TWARDYM. STARE ZNAJOMOŚCI ZOSTAWIŁEM ZA SOBĄ I DOBRZE NA TYM WYSZEDŁEM.

ja wychodzę z zalożenia że wole mieć garstke zaufanych niż 500 na nkeju.Ale teraz uciekam juz dzieki wam za rozmowę , może topik przetrwa.

ja mam jedna przyjaciółkę i faceta. I co? Dalej czuje sie samotna do szpiku kości i tak mi pusto w zyciu. To jest cos co towarzyszy mi przez całe życie i stale sie pogłębia, makabryczna pustka, takie zimno w środku, które ostatnimi czasy zabrało mi jakiekolwiek siły do robienia czegoś poza marną egzystencją :o Reszte tej pustki zapełniam alkoholem i lekami :o

z taborami cyganami OTÓŻ TO, LEPIEJ TRZYMAĆ SIĘ Z KILKOMA ZAUFANYMI ALE TAK NA PRAWDĘ ZAUFANYMI OSOBAMI, NIŻ Z PSEUDO ZNAJOMYMI CO MAJA CIĘ GDZIEŚ. POZDRAWIAM CIĘ I MIŁEJ NOCY.

nethometa DLATEGO NAJLEPIEJ ZNALEŹĆ W SOBIE JAKĄŚ PASJE CZY ZAJĘCIE, WTEDY UŻYWKI ODCHODZĄ W NIEPAMIĘĆ, ALE TRZEBA MIEĆ TEŻ W SOBIE TĄ SIŁĘ, KTÓRA PRZEZWYCIĘŻY CHĘĆ SIĘGANIA PO ALKOHOL. JA NP. ZAJMUJE SIĘ W WOLNYM CZASIE FOTOGRAFIĄ UWIELBIAM TO ROBIĆ, POZA LUBIĘ DŁUBAĆ W AUCIE, GRAĆ W TENISA LUB PŁYWAĆ.

no i co ja jade na andepinie z whisky dziecko spi ja rano do pracy a wcale nie moge zasnac to juz nie pierwszy taki wieczor ale kazdy sobie radzi jak moze

chciałabym ale nie potrafie sobie nawet wyobrazić żeby coś mi sprawiało przyjemność, wciągnęło mnie. Ciągle tylko pustka i pustka. Nawet nie smutek, chyba żadnych uczuc już nie mam.

siemanko. ja takze z tej bezradnosci popijam, nie mozge znalezc pray przez rok, znajomi zazwyczaj maja mnie w dupie, nie mam faceta a wszyscy poprzedni robili mnie w c h u j a

ja tak samo sie czulam dopoki nie pposzlam do psychiatry duzo mi pomogla naprawde mialam depresje ale zdazylam sie nabawic tez alkoholoizmu - tak przypuszczam a

henrietta ja tez chodze do psychiatry biore leki juz od kilku lat, ale co z tego jak to pomaga na tyle zeby dalej jakos wegetowac