Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie moge sie na to zgodzic

Chlopak chce kupic ze mna mieszkanie. Co byscie zrobily na moim miejscu?

Polecane posty

Gość ela 567567
Widzę po znajomych, co się dzieje przy rozstaniach czy rozwodach. Nikt, oczywiście, nie zakłada, że się rozstaniecie, ale tam, gdzie w grę wchodzą większe pieniądze i szansa zysku - kończą się sentymenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorzata 123678
Nie daj sobie w mówić, że w imię miłości do chłopaka powinnać mu zaufać i zgodzić się na jego propozycję. Jeśl masz cień wątpliwości, nie zgadzaj się. Chłopak postawił Cię w bardzo niezrecznej sytuacji. Jeśli coś nie wypali, możesz mieć problem z odzyskaniem swoich ciężko zarobionych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w akcie notarialnym kupna mieszkania można dokladnie wydzielic, jaka część mieszkania czyja jest, procentowo więc można dokładnie wyliczyć jego wkład i przydzielić mu tyle procent nieruchomości nie widzę problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepa *
Ja tez miałabym wątpliwości. Nie są małżeństwe. Różnie w życiu bywa. Ja teraz kupuję auto i w imię miłości do swojego faceta, mam go zrobić współwłaścicielem, za to, że mi je sprowadził z zagranicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak piszesz, jakby małżeństwo było jakąś sprawą stała i cokolwiek gwarantowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzaj się, Twój chłopak jest jakiś głupi. Rozstaniecie się po kilku miesiącach, a problem z zasranym mieszkaniem będzie na kolejne lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie zgadzaj się w żadnym wypadku!!!!Podejrzane jest to żądanie Twojego chłopaka On wkłada 20% Ty resztę ale figuruje jako współwłaściciel???Bez przesady Musisz wiedzieć ze w razie rozstania jemu będzie przysługiwać 50% mieszkania!Chyba ze spiszecie stosowną umowę ale nie sądze by Twój chłopak się zgodził skoro już teraz podważa Twoje zaufanie Ja Ci powiem jak ma moja siostra Mieszka z partnerem na dniach urodzi sie im dziecko A mają taki problem że mieszkanie w którym mieszkają jest jego i jego byłej bo sobie razem na kredyt wzięli I teraz ona nie wyraża zgody na zameldowanie tam mojej siostry i jej dziecka (potrzebna jest zgoda obu właścicieli by zameldować kogoś) To raz Po drugie często zwala im się na głowę ze znajomymi - może bo to prawnie jest jej mieszkanie!!!Wzywanie policji nic nie dało bo to jej dom Mają takie problemy że Ci mówię Jedyne wyjście to spłacić jej część Tyle że ona woli uprzykrzać życie byłemu i mojej siostrze Także zdecydowanie odradzam Jak juz musisz się zgodzić to dobrze ale pod żadnym pozorem nie ustanawiaj go współwłaścicielem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frasna.
możesz spisać u notariusza umowę, która mówi, że jego wkład w mieszkanie to 20% wartości mieszkania i w przypadku np. rozstania będziesz musiała zwrócić mu tylko te 20 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam to juz wyżej ale tu same pieniaczki siedzą na cudze by poszły, swoim sie podzielic - nie ma mowy a nawet wspólne zapisac w umowie - też im do głowy nie dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojku ojku
Ja zaproponowałam chłopakowi kupno mieszkania pół na pół. I efekt był taki, że się rozstaliśmy, bo... Jak się rozejdziemy to kto kogo spłaci? Z takim myśleniem to się chyba daleko nie zajdzie. On potem zaproponował, ze kupi mieszkanie za swoje i na siebie i ja "będę mogła z nim mieszkać". Wyśmiałam go. Po 6 latach łaskawie pozwoli mi ze sobą mieszkać. A jak mu sie znudzę to mi powie magiczne słowo na W.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepa *
Kup na siebie. Jak się pobierzecie i będziesz go pewna, wtedy zawsze u notariusza możesz zrobić go współwłaścicielem. Chyba tak lepiej i bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdzielę. W życiu nie zrobiłabym chłopaka współwłaścicielem mojego mieszkania nawet po ślubie. Na szczęście mamy zdrowe podejście do tego i oboje chcemy rozdzielności majątkowej. To nie ma nic wspólnego z zaufaniem. Skoro tak cię chłop szantażuje tym swoim "zaufaniem" to ty też mu tak powiedz, że on ci nie ufa bo myśli, że go z mieszkania wypierniczysz. Teraz on chce mieć pewność, że się nie rozstaniecie. Takie wspólne mieszkanie to bardziej ludzi wiąże niż małżeństwo. Niestety jak już ktoś wyżej napisał, tam gdzie w grę wchodzą pieniądze to kończą się sentymenty. Co będzie za 5 lat jak postanowicie się rozejść? Myślisz, że on tak sobie powie "kochanie Ty weź to mieszkanie bo dałaś większy wkład?". Coś ty, na pewno będzie dążył aby cię zgnębić a spłacanie mu połowy twojego własnego mieszkania będzie pierwszą rzeczą jaką będzie chciał po rozstaniu. Myśl racjonalnie, życie to nie bajka. Teraz może ci się wydawać, że to miłość i będziecie razem na zawsze i on nigdy by ci czegoś takiego nie zrobił, no ale niestety. Gdyby ludzie wiedzieli, że kiedyś wezmą rozwód to w ogóle by się nie pobierali czyli innymi słowy nie istniałoby coś takiego jak rozwód. Wyobraź sobie ile osób przez własną głupotę jest w takiej sytuacji w jaką ty chcesz się teraz wpakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mefik2010
Nie zgadzaj się na to. Później są wielkie problemy. Jak chcesz to kup sama to mieszkanko bo wiesz w związkach nigdy nic nie wiadomo a mieszkanie zawsze Ci się przyda. ----- http://naszezdrowieiuroda.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisavietta
Dziewczyno, za nic w świecie się nie zgadzaj Jelśli cię stać kupuj mieszkanie na siebie i za swoje Po dwóch latach miłość wygaśnie i wtedy będziesz panią sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojku ojku
Ok super kiedy się ma pieniądze na swoje. I najlepiej jak jedno ma swoje mieszkanie, drugie ma swoje i jeszcze w trzecim się mieszka wspólnie. Ale to nie są polskie realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainteresowana24
ja rowniez uwazam, ze jesli stac cie zeby kupic to mieszkanie samej, to je kup. Bedzie Twoje i nikt nigdy nie zazada od ciebie, zeby je sprzedac i podzielic sie na pol. Mieszkanie zostanie ci na cale zycie, a wiadomo los bywa przewrotny i nigdy nie wiesz czy z tym samym czlowiekiem bedziesz za pol roku czy dwa, piec lat.. Nie chcialabym zeby ktos mial takie samo pawo do mieszkania kiedy ja dalam duuuzo wiecej wkladu niz on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze myślisz autorko - moim zdaniem. Miłość miłością, ale w życiu różnie bywa. Życzę Wam oczywiście jak najlepiej :) Moim zdaniem nie jest też dobrym pomysłem dopisanie go jako współwłaściciela w tych 20%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajmy sie jak bracia
rachujmy sie jak Zydzi, znasz to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm...............
i Żydzi bardzo dobrze na tym wychodza:) Polacy sa sentymentalni, naiwni, a potem za to płacą i mają żal do losu lepiej przemyśleć za wczasu by potem nie płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przestrodze
Ja już kupiłam wspólnie samochód. Byliśmy razem przez 10 lat. Nagle trach i rozpadło się. I wojna o samochód, bo ja dałam wtedy 40 tys a on aż 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajmy sie jak bracia
ja znam takich co domy pobudowali, firmy pootwierali i teraz klotnie, procesy, hmm... jak to mowia u nas: lepiej ciasny, ale wlasny.. ja odradzam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd się dowiedziałeś
a ja bym na miejscu tego chłopaka w takim układzie (że Ty jesteś właścicielką) złotówki nie dokładała do wyposażenia, nawet ścian bym nie umalowała bo to Twoje :D z jakiej racji ma potem chłopak pakować kasę w nie swoje mieszkanie? kurwa, jak tak możecie kalkulować? Ale jakby to facet tak powiedział dziewczynie to zaraz byłybyście oburzone, że was nie kocha i nie planuje z wami przyszłości. u mnie jest tak, że ja zarabiam więcej niż mój facet ale się kochamy, mamy wspólne wydatki, wspólne problemy i wspólne radości. nikt nikomu nie wylicza, nie ma moje-twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzzzminn
u mnie jest tak, że ja zarabiam więcej niż mój facet ale się kochamy, mamy wspólne wydatki, wspólne problemy i wspólne radości. nikt nikomu nie wylicza, nie ma moje-twoje piękne, ale życie realne to nie kwiatki, motylki i zapaszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm...............
Gówno prawda, kryzys jest, zaufanie zaufaniem, jak się koleś potem dupą na nią wykręci, to bedzie miała te wielką miłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajmy sie jak bracia
to jak zostanei sama z dzeicmi np a eks z nowa partnerka bede ja probwoali wypiep** z jej chalpy to ma przyjsc mieszkac do ciebie albo ty bedziesz go splacala za nia??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm...............
koles chce wpłacić 20 % i chce być współwłaścicielem - śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm...............
i jeszcze strzela focha, że mu nie ufa! i ma rację, że mu nie ufa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochajmy sie jak bracia
ja uwazam, ze sama taka propozycja to BEZCZELNOSC z jego strony i powaznie bym sie zastanowila nad tym czym on sie kieruje, powazny facet z zasadami sam kupuje mieszkanie i ma cos do zaoferowanai swojej partnerece, a nie patrzy jak sie wzbogacici jej kosztem... mam dziwne przypuszczenie, ze gosc wyczul naiwna i chce ja po prostu wykorzystac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd się dowiedziałeś
po cholerę układać sobie życie z kimś, z kim trzeba się rozliczać? jak zajdziesz w ciążę i nie będziesz pracować to co, rodzice mają łożyć na Twoje utrzymanie? Bo przecież nie on :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×