Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie moge sie na to zgodzic

Chlopak chce kupic ze mna mieszkanie. Co byscie zrobily na moim miejscu?

Polecane posty

Gość No to znaczy że...
Jeżeli nie ma zaufania, do niego, do siebie ( o może sama jeszcze nie jest pewna ) Niech da sobie spokój, bo potem będą większe problemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację w pełni
Oczywiście że się nie zgadzaj!!!! Ty kup to mieszkanie i w razie czego będzie Twoje a nie będziecie się szarpać. Znam nawet taką parę która to niby miała być do końca życia razem ale koncepcja się zmieniła i problem jest jak cholera bo mają właśnie wspólną chatę. W ŻYCIU SIĘ NA TO NIE ZGADZAJ! A w ogóle ten twój facet to cwaniak , przecież jakbym nie miała kasy na połowę to nawet bym na to nie wpadła że dam trochę i mam mieć współwłasność... jak dla mnie to mega dziwne jest jego myślenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vyvlbibui
zaraz zaraz obrączki dziewczyna na palcu nie ma więc nie musi kupować mieszkania z facetem zwłaszcza w przypadku rozstania będzie w plecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
Weźcie wspólnie mniejsze 50/50. Bo jezeli teraz go na takie stać to on też pózniej nie zostanie na lodzie. A tak utopi chcąc nie chcąc też swoją kasę, czas i emocje w miejscu, które nigdy nie będzie jego. W którym nigdy nie będzie się czuł jak u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
Ja też miałem podobną sytuację, ale nie wystawię byłej rachunku bo nie było o tym mowy. Ona swoją drogą podliczyła mnie co do grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek00701
nigdy w zyciu, po pierwsze to tylko chlopak a nie maz, a po drugie jak daje tylko 20% to jezelibys kupowla to mieszkanie z nim to do notariusz i spsac %kto ile sie dolozyl, uwznie rachunki na wszytko brac i sie podpisywac. nie wiem dlaczego on sie obraza, to jest podejrzane, moze to jakis naciagacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna prawniczka32
To nie tak jak piszą poprzednicy. Jesli on włozy tylko 20 % to wystarczy przy sporządzaniu aktu notarialnego zaznaczyć, że udziały nie są równe a wynoszą... przy czym Ty swoja część pokrywasz z majatku osobistego w kwocie... a on ze swojego w kwocie... Przy rozstaniu mozesz odkupić, ale znowu on musi chciec sprzedać... jeśli nie to przymusowo w licytacji sadowej,,, ale koszty znaczne... Jako prawnik odradzam. Klopot i strata pieniedzy, tam gdzie chodzi o kasę argument "miłosci" jest malo trafiony. Proponuję powiedzieć, że to miezkanie kupisz sama, a gdy będzie rzeczywiście razem na zycie to chetnie wezmiesz kredyt razem z nim i bedziesz płacić do emerytury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna prawniczka32
To nie tak jak piszą poprzednicy. Jesli on włozy tylko 20 % to wystarczy przy sporządzaniu aktu notarialnego zaznaczyć, że udziały nie są równe a wynoszą... przy czym Ty swoja część pokrywasz z majatku osobistego w kwocie... a on ze swojego w kwocie... Przy rozstaniu mozesz odkupić, ale znowu on musi chciec sprzedać... jeśli nie to przymusowo w licytacji sadowej,,, ale koszty znaczne... Jako prawnik odradzam. Klopot i strata pieniedzy, tam gdzie chodzi o kasę argument "miłosci" jest malo trafiony. Proponuję powiedzieć, że to miezkanie kupisz sama, a gdy będzie rzeczywiście razem na zycie to chetnie wezmiesz kredyt razem z nim i bedziesz płacić do emerytury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
nie wiem dlaczego on sie obraza... Bo mu nie ufa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
wezcie nie pierdolcie o zaufaniu toczemu on nie da 50%? co ma do tego zaufanie ona zarobila prawie na całe mieszkanie wiec chce je miec na siebie a nie od jej dolozymarna czesc i bedzie wspolwlascicielem juz ja znam takie przypadki zsamiochodami:/ teraz kolesie nimi jezdza bo chcieli nabijac sobie znizki wiec sie dodpisywali jako wsppolwasciciele rozniedobrze on moze kupic mieszkanie i ona dolozy mu 10% i bedzie krzyczec o zaufaniu;] w tej sytuacji sluchaj rozumu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może jedna... - patrzysz na to ze swojej perspektywy wyłącznie. Jeśli mnie stać na większe, to po co się szarpać, kupować mniejsze, pól na pół i potem jedno musi drugie spłacać i albo jedno ma mieszkanie i długi, a drugie nic, albo żadne nie ma mieszkania. Facet będzie miał swoją kasę na koncie i w razie czego, o ile jej nie przepuści, będzie miał na własne. Nigdy bym nie poszła na taki układ przed ślubem. Na szczęście, nigdy nie będę do tego zmuszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
igdy bym nie poszła na taki układ przed ślubem. A po to co innego ? Weź nie żartuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak trzymać
Przecież autorka napisała, że on kredytu nie dostanie, a gotówki też nie ma. Zobowiązał się tylko do wspólnego spłacania rat niewielkiej pożyczki [pożyczkę wzięłaby autorka]w zamian za współwłasność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
A takie pytanie... kto będzie płacił rachunki za ogrzewanie tego duzego mieszkania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
że on kredytu nie dostanie... Ale razem pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_misiaa
A nie mozecie kupić w udziałach proporcjonalnie do wkładu... tzn ty 4/5 i on 1/5 własności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
Zresztą, ja wiem swoje. Nie twierdzę, że autorka ma od razu wkładać kupe kasy we wspólne mieszkanie. Mogą wziąć mniejsze na kredyt. A za to co jej zostanie wziąć sama drugie. To będzie najzdrowsze i najuczciwsze rozwiązanie. A kiedy już się ułoży i to się oba sprzeda i weźmie jedno duuuże. Albo trzecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
to niech on jej ufa i nie wpierdala sie w bycie wspolwalscicielem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może jedna... - pewnie po połowie, bo skora ją stać na kupno, to pewnie na utrzymanie też. Nie wyobrażam sobie mieszkać z facetem i być na jego utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
A jak np. będzei chciał pomalować sufit na czarno to się zgodzisz ? Czy będziesz jęczeć a ostatnim twoim argumentem będzie że to Twoje mieszkanie i basta. Ha ha ha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opkok
ale cwaniak, po takiej propozycji w ogole zaczelabym zastanawiac sie nad zwiazkiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
... i to miał być argument :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khjlk
A w ogóle ten twój facet to cwaniak , przecież jakbym nie miała kasy na połowę to nawet bym na to nie wpadła że dam trochę i mam mieć współwłasność... jak dla mnie to mega dziwne jest jego myślenie.. zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jedna...
Dobra idę stąd. W sumie masz rację. Sam bym tego nie zaproponował, ale jak mówi przysłowie ma dupa twarda. I chuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądż naiwna
mój kolega kupił mieszkanie za swoją kase na przyszła żonę jeszcze przed ślubem , potem wzieli ślub a po kilku latach ona znalazła sobie nowego faceta i odeszła ,następnie rozwód i podział majątku i koles został bez mieszkania za które sam zapłacił a teraz ona miszka tam z nowym facetem , myśle że w życiu trzeba zdawac sobie sprawe że nic nie trwa wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam zamjar
autorko gratulacje Rzadko tutaj zdarza sje ktos kto myslj . twoje pjenjadze twoje mjeszkanje . moze to mjlosc moze zauroczenje moze mjnje njm sje rozwjnje .A POTEM KONSEKWENCJE PRZEZ WJELE LAT SZARPANJE SJE SADY J TAK DALEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtaramtam tam
nie daj sobie wmowic, ze zle robisz!! Jak chcesz kupic mieszkanie to kup, ale na siebie, bez zadnej wspolwlasnosci przy jego ewentualnym wkladzie 20% czy ilus tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marco__33
mozecie isc do notariusza i zrobic taki zapis w akcie prawnym lokalu ze on daje wkładu tyle i tyle a ty tyle i tyle ( czyli jak pisalas 20/80). i wrazie koniecznosci sprzedazy tego mieszkania odbieracie dokladnie taki wklad jaki włozyliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Chce się wygodnie ustawić a jak są opory to Cię szantażuje. On jest bardzo nie w porządku. Mój chłopak zbiera na nasze mieszkania, w dodatku ma więcej ode mnie, a mieszkanie będzie na mnie zapisanie. Miłośći nie ma tam gdzie jest manipulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 567567
Nie zgodziłabym się. Miłość miłością, pieniądze i życie to inna sprawa. Cwany ten Twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×