co faceci cenią sobie w kobiecie

część z was ma głupie problemy, naprawdę. :o nie wiem, czemu laski uważają, że muszą wyglądać jak z okładek, żeby być szczęśliwe z kochającym facetem. czy któraś z was wymaga od faceta, żeby był boskim ideałem z wielkim penem i super umięśnioną klatą? ludzie dobierają się do wspólnego życia, a nie do mierzenia się miarką i porównywania z matrycą wg najnowszego playboya czy men's health. kochajcie siebie i dajcie się kochać innym. widzę, że tylko Wilczyca reprezentuje zdrowe podejście, ale to mądra dziewczyna jest po prostu ;)

A nad powiększeniem się zastanawiałam, efekt super, ale to już nie jest to samo co naturalna pierś. Chyba jednak wolę swoje mniejsze, ale mięciutkie :P Bo sylikony są jak mega nadmuchany balon. Twarde, a jak się je ściśnie to ma się wrażenie, że zaraz eksplodują. Przynajmniej ja takie miałam dotykając piersi siostry, bo nie mogłam się opanować, musiałam sprawdzić :)

Żaba, och, jakbym ja mądra była było by pięknie :D Ale znalazłaś swojego anioła to wiesz co mówisz:) Jak młodsza byłam pomysł operacji przez myśl mi przemknął, ale bez przesady. Chcę być sobą, a jak facet będzie miał problem z tym, to będzie wyłącznie jego problem.

I nie jest to dyskusja na temat, co o mnie myśli mój mąż i jaki powinien być. Po prostu zastanawiałam się jak faceci postrzegają kobiety, czy na prawdę wygląd ma tak duże znaczenie. Oczywiste jest, że nie będę miała faceta z klatą jak Pudzian, który w kobiecie widzi tylko biust rozmiaru D, bo co w takim wypadku robiłby ze mną :P W ogóle cały ten temat jakoś zboczył z toru. Może jutro pójdzie lepiej

Pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia.

To nie offtopujemy już i idziemy spać :) Teoretycznie ;)

http://i1.ryjbuk.pl/18cd675e3fe5f1b5233963355414b7bb8af89c90/pierwsza-randka1-jpg?1321317432029

"Czy oprócz dużych piersi i fajnej pupy coś jeszcze się dla Was liczy?" Tak. Jeszcze większe piersi i jeszcze fajniejsza pupa. Uwierzyłaś? :) To dowodzi tylko tego, że to wy, kobiety, macie na punkcie swojego wyglądu małą obsesję. Zdecydowana większość facetów zlubi popatrzeć sobie na wynaturzone, przerysowane Barbie, ale... tylko popatrzeć. niektórzy chodzą jeszcze na podobnego wyglądy dziwki. Na partnerki wolą wybierać jednak naturalne kobiety, które wyglądają... no, właśnie... Kwestia gustu. Nie wierzcie, że ten gust jest skierowany na Barbie. To plotka rozsiewana przez same Barbie.

Przy pierwszym poznaniu cenie sobie wyglad, potem tez, ale na poczatku ma duze znaczenie. Mialbym spory problem by zwiazac sie z dziewczyna ktora nosi szpilki zrobione z tytanu bo inny material nie wytrzyma wagi. Lubie jak dziewczyna ma ladny usmiech. Cenie sobie jak ma pasje, a nie tylko praca/szkola, tv, fapbook, plotki, imprezy. Fajnie jest jak ma wiecej do powiedzenia niz "kur*a, ja pier*ole, ale sie naje*alam na ostatniej imprezie". Ciepla, kochajaca, lojalna, z poczuciem humoru (nie chodzi mi o dusze towarzystwa), rozumiejaca czym jest zaufanie, czasem szczera az do bolu. Lubie duzy biust, ale wydaje mi sie, ze jak kogos kochasz to nie patrzysz na wyglad tylko na to co ma w glowie. Jedynym wyjatkiem sa grube dziewczyny trzeba sie naprawde postarac, zeby byc grubasem(nie mam na mysli lekkiej nadwagi)