Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak mi przyszło do głowy....

czy ktoś z Was wytrzymał z seksem do nocy poślubnej?

Polecane posty

Gość tak mi przyszło do głowy....

da się tak? no wiadomo nie ograniczając się calkowicie do zera, pozwalając sobie tylko na pieszczoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi przyszło do głowy....
czyli się nie da? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co? Lepiej zrobić jazdę próbną, a nie kupować kota w worku. To porównanie może trochę nie bardzo pasuje ale tam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieeeeeeeee :D
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewic przelykowy
do slubu nigdy nie rzygalem przy narzeczonej to zbyt gleboka penetracja przelyku by byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guwerpok
my wytrzymaliśmy :) bo tak chcieliśmy i sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaboll
proponuję nie czekać, w tych czasach nikt nie chce kupować kota w worku , a jeśli juz to ma sie papier z gwarancją na to w tej sytuacji niestety kupujesz coś na całe życie ,,po co się rozczarować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensowny pomysł
zresztą jak się będziecie pieścić to i tak :O🖐️ grzeszycie. Więc utrzymywanie katolickiej wstrzemięźliwości jest wtedy durne. Albo całkiem ręce na kołderce albo sobie darujcie. Jak już pomijamy sensowność takiego głupiego pomysłu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Babcia mówi "Nie ma co brać kota w worku". I nie chodziło jej o kota tylko o seks przedmałżeński. Dla mnie to nie grzech, tylko naturalna potrzeba intymności u ludzi którzy się kochają. Po drugie - możecie zobaczyć jakie macie potrzeby, fanatazje i co lubicie. A może się okazać że ta sfera to jakiś problem jest, więc po co płakać PO ślubie. Reasumując - nie wytrzymaliśmy (kto by wytrzymał 5 lat chodzenia) i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekoldcsx
w tej sytuacji niestety kupujesz coś na całe życie ,,po co się rozczarować ? " cymbale od kiedy to slub jest na cale zycie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekoldcsx
Acha, tylko się zabezpieczajcie ... to podstawa." podstawa jest twardy chooj panie pseudo psychologu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zależy Ci na tym, żeby iść do nieba, to jest dobry pomysł. Nie traktuj ślubu jako umowy na jakiś czas, bo wtedy to mija się z celem. Niektórzy tu traktują przedmiotowo ludzi strasznie. Ja też mam zamiar być dziewicą do ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, ze sie da, tylko nie rozumiem po co. lepiej sprawdzic przed slubem jak jest para 'dopasowana'. wiadomo, ze sprawy lozkowe sa wazne i czesto wlasnie to jest przyczyna rozpadow zwiazkow, zdrad itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@dekoldcsx Jak to wygodnie brak argumentów ukryć za wulgaryzmami i inwektywami. Szczególnie jako anonimowa osoba ... Nie denerwuj się tak bo dostaniesz udaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........źźź.........
Madz ma rację.Popieram. Jeśli nie dopasujecie się w łóżku to po roku,dwóch nic nie zostanie z tego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Kaitana Mam pytanie. Czy uważasz że miłość trwa wiecznie? Że ludzie biorą ślub i kochają się do śmierci? Czy znasz takie przypadki (prawdziwe w twoim otoczeniu), że dziadkowie trzymają się za ręce i mówią o miłości do siebie? Przykro mi, ale ja nie znam takich. Niestety miłość nie trwa wiecznie ... Co nie oznacza, że nie popieram małżeństwa. Małżeństwo jest fajne, tylko trzeba być przygotowany, że kiedyś miłość może wygasnąć. I żyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cholerę brać ślub
z założeniem że przecież i tak się rozwiedziemy :classic_cool: czysta bzdura :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trwa wiecznie, np. miłość Boga do ludzi trwa wiecznie. I człowiek powinien kochać drugiego człowieka jak Bóg kocha ludzi "Miłujcie się wzajemnie jak ja was umiłowałem". Miłość i uczucia to nie to samo. Uczucia i emocje mogą z czasem osłabnąć, ale nie miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bełkot [cool]
bóg kocha ludzi :classic_cool: a wojny, nowotwory i zespół łóżeczkowej śmierci niemowląt to stworzył przez przypadek :classic_cool: nie pogrążaj się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko jest przez grzech pierworodny, ale twój móżdżek jest za głupi, żeby to zrozumieć, ale nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Kaitana Przepraszam ale byłem nieprecyzyjny. Chodziło mi o miłość miedzy KOBIETĄ a MĘŻCZYZNĄ. Miłość miedzy ludźmi. I druga sprawa, ja nie pytam jak POWINNO być tylko jak jest. Jakie jest ŹYCIE, jakie są fakty. Jeśli nie podasz takie przykładu to zakładam, że też nie znasz. Wiec to jest tak, że ludzie naoglądają się filmów, naczytają harequinow i marzą o miłości na 50 lat. A to jest praktycznie niemożliwe. Ludzie się zmieniają, uczucia się zmieniają. I potem jest zonk, "bo on już mnie tak nie kocha jak przed ślubem". I tak jest, tylko trzeba iść do ołtarza z taką świadomością, że nie będzie łatwo, że będzie "pod górkę". Że to jest zadania i ciągła praca. A nie że jak w bajce "a teraz żyli długo i szczęśliwie". Ślub nie rozwiązuje problemów i nie gwarantuje wiecznego szczęścia. To kolejny etap, trudny ale wartościowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........źźź.........
JacekJ Jesteś w błędzie .Miłość trwa wiecznie o ile się ją pielęgnuje, dba by nie zgasła... Fakt,że takich małżeństw jest niewiele, ale są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, że ślub nie rozwiąże problemu. Znam takich, co się kochają aż po grób. Wystarczy chcieć. Ja wiem, że to jest ciężka praca, ale dla chcącego nic trudnego. Ale ludzie się nie starają, mają wszystko w dupie i idą na łatwiznę. Mrtwią się tylko o siebie, a o drugiego człowieka już nie. Dla nich związek to tylko zaspokajanie potrzeb emocjonalnych, oczywiście swoich. Tak to jest, jak się żyje bez Boga. Fakty są takie nie dlatego, że miłość jest nierealna, ale dlatego, że ludzie nie chcą kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bełkot [cool]
tylko zauważ, że bóg jest 1. wszechmogący 2. wszechwiedzący ergo od momentu w któym się pojawił, czy tam rozdzielał śwaitło od ciemności, wiedział dokładnie co się stanie aż do końca świata. Więc wiedział, że będziesz tu siedzieć i pisać bzdury bo nie masz faceta i się frustrujesz. Więc stawiając to drzewo wiedział z góry co się stanie. Więc wszystko sobie zaplanował. Więc ten "grzech pierworodny" to jego sadystyczny zamysł. :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bełkot [cool]
oczywiście że bóg stworzył grzech. Bóg stworzył WSZYSTKO. więc i grzech. ale to chyba dla ciebie za subtelne i będziesz słuchać paplania kolesi w sutanach, którzy w większości klepią bez zrozumienia, sami nie widząc, że to co mówią jest wewnętrznie sprzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@...........źźź......... Ile znasz małżeństw (w twoim otoczeniu) które po 40 latach małżeństwa dalej się kochaj, mówią czule, trzymją się czasami za rączki? Takie w których WIDAĆ wzajemna MIŁOŚC. Tylko szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×