Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cierpiennica...

mąz mnie nie szanuje :( i na wszystko ma wytlumaczenie

Polecane posty

Gość cierpiennica...

a ostatnio wogole juz mu nie zalezy na zwiazku nie potrafi ugryzsc sie w jezyk, a ja nie moge do niego nic powiedziec , zwrocic uwagi ani podniesc glosu jak jest taka potrzeba bo zaraz slysze morda w kubeł!,zamknij morde!, szmato, smieci itp. ostatnio jak zapytalam sie czy cos tam zalatwil i jak owiedzialze nie to skomentowalam to :jak zwykle masz wszystko w dupie, a on na to no a najbardziej ciebie. ostatnio w wrocil z knajpy nad ranem i jak robilam mu awanture na drugi dzien to uderzyl mnie pierwszy w twarz, lekko bo lekko ale z nerwow nie wytrzymalam i go pookladalam za to ale co go to moglo bolec! normalnie szlak mnie trafia jak slysze te chamskie odzywki od niego , szczegolnie ze slyszy to nas syn masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze lepiej
Może ma kogos i dlatego go tak wkurzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica...
no dobrze mozei atakuje bo po pierwsze mam powody a po drugie go nie obrazam ,tylko on nie znosi krytyki , nikt nie moze mu zwrocic uwagi podniesc glosu! ale jak cos robi zle to nie mam do tego prawa? i czy on ma prawo uzywac takich chamskich slow?, wystarczy ze zapytam sie np. dlaczego dzieck nie pouczyl wierszyka choc go o to prosilam jak wychodzilamz domu. ile jest malzenstw co sie kloca a mąż po pierwsze nie podniesie reke a po drugie nie wyzywa zony,pwie cos w stylu odpierdol sieode mnie tyle. ostatnio byla mega awantura jak wyszlam do kolezanki wrocilam przed polnoca i sie jego zapytalam MASZ JAKIS PROBEM? PO tym jak sie mu wyspowiadalam gdzie bylam i co robila: i to byl ogromnym problem zeby mnie wyzywac i tydzien czasu sie nie odzywac a jaksie odzywalam to z chamskimi tekstami. dodam ze on jak wychodzi to wraca nad ranem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez ty zaczynasz krzyczec?co z tego ze wraca nad ranem? chyba mozna sie tez bawic-skoro jest weekend,dziecko starsze,bo trzeba zyc jak w klasztorze? jesli czegos nie zrobil,a ty od razu wyskakujesz z jadem,to nie dziwota,ze facet ma dosc-moim zdaniem oboje macie wybuchowe charakterki,trafila kosa na kamien.pogadajcie na spokojnie (bez podnoszenia glosu i durnych docinek) i sprobujcie zapanowac nad emocjami-wiecej tlumaczenia niz krzyku.powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ja nie moge do niego nic powiedziec , zwrocic uwagi ani podniesc glosu jak jest taka potrzeba" NIGDY nie ma takiej potrzeby spokojem osiagniesz wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica...
według męża ja nie moge nigdzie wychodzic , a jak juz gdzies wyjde to on tez musi bo absolutnie w domu z dzieckiem nie zostanie nie moze byc gorszy. wczoraj do niego dzwonilam to odebral telefon mowiąc : CZEGO? zapytalam sie gdzie jest , a on W DUPIE! normalnie zajebiscie wydajemi sie ze ludzie na poziomie ( a on sie za takiego uważa) to nawet jak sie kloca to nie uzywaja takich slow, dla swojej mamy tez potrafi byc chamski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to z nim porozmawiaj czego on chce,czy cie jeszcze kocha i szanuje,bo jak nie,to jaki to ma sens?zastanow sie na spokojnie kiedy te odzywki sie zaczely i dlaczego. to jakies dziecko 15letnie a nie maz.chyba mu sie malzenstwo znudzilo,ale ktoregos dnia zrozumie co stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksxksx
Cierpietnica... Nic nie tłumaczy zachowania twojego meza. Nie rozumiem tutaj niektorych wypowiedzi osob, ktore twierdza, ze ona go prowokuje pierwsza. Co to ma w ogole byc za wyjasnienie? Ten facet to zwykły cham i burak, jeszcze podniosl na ciebie reke, totalne dno. Taki facet nie zasluguje na zadna kobiete. Czy ty nadal w ogole chcesz z nim byc? ja bym go zostawila juz po tych ponizeniach, ktore cie spotkały, a z czasem bedzie tylko gorzej, nie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica...
chammski to on byl zawsze przy klotniach , ale to musialy byc naprawde ostre klotnie i byly sporadycznie a w ostatnim czasieto sie wiecej klocimy niz zyjemy w zgodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica...
mam kolzanki ktore naprawde bardziej czepiaja sie swoich mężow, doskonaly przyklad moja tesciowa, mąz jest po niej nerwowy i ma charakterek , ale tesc nigdy takich slow do nie nie uzywal mogli sie poklocic ale nigdy nie slyszalam takich tekstow. ale moj mąż na swoje chamstwo zawsze ma wytumaczenie i dla niego te slowa sąodpowiednie dozaistnialej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksxksx
widze, ze sama pieknie go tłumaczysz...zawsze taki byl. Ok. Czyli nie przeszkadza ci to, jak sie do ciebie zwraca, to, ze cię uderzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica...
oczywiscie ze przeszkadza teamat rozwodu niejenokrotnie byl poruszany ale chyba brakuje mi sil zeby sie na to zdecydowac gdyby nie resztka milosci to juz dawno bym sie z nim rozwiadla. jak nie ma klotni to jest ok ale niestety tak ja pisalam klotnie sa cora czesciej. bylismy wczesniej nawet u psychiatry bo mąż miał depresje przynajmniej tak mowil , u lekarza bylismy razem mowilam mu o agresji męża o tym ze reaguje nieadekwatnie do danej sytuacji ze o najmniejsza piedrole potrafi nawyzywac tak jakby nie wiadomo co sie zrobilo. mial brac jakies leki troche bral, pozniej bral jak chcial a teraz wogole nie bierze , bo nie morze chodzic zmulony do pracy- jak zwykle jest mądrzejszy od lekarzy. ale jak bal jakos szczegolnej poprawy nie zaobserwowalam. z tego co czytalam w internecie to wydaje mi sie ze mąż moze miec zabyrzenie emocjonalne typu impulsywnego ale lekarz o tym nic nie mowil a dugi raz watpie zeby poszedl ze mna do lekarza , jak mu o tym mowilam to jeszcze wieksza awantura byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica...
oczywiscie ze przeszkadza teamat rozwodu niejenokrotnie byl poruszany ale chyba brakuje mi sil zeby sie na to zdecydowac gdyby nie resztka milosci to juz dawno bym sie z nim rozwiadla. jak nie ma klotni to jest ok ale niestety tak ja pisalam klotnie sa cora czesciej. bylismy wczesniej nawet u psychiatry bo mąż miał depresje przynajmniej tak mowil , u lekarza bylismy razem mowilam mu o agresji męża o tym ze reaguje nieadekwatnie do danej sytuacji ze o najmniejsza piedrole potrafi nawyzywac tak jakby nie wiadomo co sie zrobilo. mial brac jakies leki troche bral, pozniej bral jak chcial a teraz wogole nie bierze , bo nie morze chodzic zmulony do pracy- jak zwykle jest mądrzejszy od lekarzy. ale jak bal jakos szczegolnej poprawy nie zaobserwowalam. z tego co czytalam w internecie to wydaje mi sie ze mąż moze miec zabyrzenie emocjonalne typu impulsywnego ale lekarz o tym nic nie mowil a dugi raz watpie zeby poszedl ze mna do lekarza , jak mu o tym mowilam to jeszcze wieksza awantura byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksxksx
piszesz o resztce milosci... ale nie mozna tolerowac braku szacunku. popatrz na swoja sytuacje z boku, gdyby jakas obca dziewczyna opowiedziala ci taka sama historie, jak ta twoja, co bys jej doradzila? rozumiem, ze cierpisz, ze sie wahasz, ze moze zyjesz nadzieja. ale ten facet to zwykły cham, prostak. dziewczyno, on cie uderzyl nawet! dla mnie to jakas patologia, nie ma co tłumaczyc, ze ty pierwsza go zdenerwowalas, czy podnioslas głos.ten facet to zwykle gowno. Zastanow sie prosze, czy za nastepnych kilka lat nie stracisz szacunku sama do siebie, ze godzilas sie na takie ciebie traktowanie? jak traktowac bedzie cie wasze dziecko, skoro widzi, na co teraz pozwala sobie tata? jakim w przyszlosci czlowiekiem bedzie twoje dziecko, wychowane w takich warunkach? ja wolalabym byc sama niz z takim facetem, zwyczajnie brzydzilabym sie nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtaramtam tam tam
czy wy macie po 15 lat?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtaramtam tam tam
ty sie sama nie szanujesz to jak maz ma ciebie szanowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co się tak męczyć. Szczerze jak bym miała takiego chłopa nie potrafiłabym z nim być. Wolałabym być sama z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wetwetet
jesteście siebie warci razem się lejecie, krzyczycie, wyzywacie życze wam długiego i nieszczęsliwego zycia razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuuudo chłopak
idealny nick cierpietnica tak jesteś - więc cierp albo zacznij cos zmieniac w swoim zyciu i nie zmieniaj faceta zacznij od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica
myslicie ze to tak łątwo tyle lat przekreslic w jeden dzien , najtrudniej mi tez glownie dlatego ze poza tym ze mąż jest dla mnie jaki jest to dla dziecko jest super tatą , mąż jest w nim zakochany : tatusiu tatusiu. mysle ze moze narazie zaczniemy zyc obok siebie bez klotni itp. po prostu zaczne miec i ja jego w dupie , bo zeby dostac rozwod to i tak musi byc pol roczny rozpad pozycia małżenskiego a my tydzien temu ze soba spalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica
*syn jest w nim zakochany miało byc, zresztą mąż też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicija
Wasze życie to czysta patologia. Związek toksyczny na maksa. Oboje walczycie o wpływy w tym związku używając przy tym rynsztokowego słownictwa i rękoczynów. Na to wszystko patrzy ukochany przez was syn. Jestem w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiennica
ja nie używam takie słownictwa w normalnych relacjach tak jak on , tylko czasami jak juz mnie wkurzy tymi wyzswiskami o nic. kiedy na imprezie rodzinnej zapytalam sie jego : to ty pijesz wkoncu wodke czy piwo? to to byl powod zeby sie krzywic i mnie wyzywac pod nosem bo przy jego matce takie rzeczy mowie a on na matke jest przewrazliwiony, i pozniej casły wieczór oczywiscie spieprzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaoke-oke-oke
Chcesz żyć w takim związku? Męża raczej nie zmienisz - dalej będzie chamem, bo to co on mówi to zwykłe chamstwo. A o rozstaniu nie pomyślałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może syn nie jest zakochany
w tacie tylko się po prostu go boi??? A propo sytuacji to domyślam się o czym piszesz. Moi rodzice żyją w podobnym związku. Ojciec jest bardzo wybuchowy do dzisiaj ale po tym jak zaczął jeść magnez jest troche lepiej. Tyle że nigdy mamy nie wyzywał od szmat itp. Po prostu szybko podnosi głos ale bez takiego chamstwa jak Twój mąż. Nie rozumiem dlaczego to znosisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pomyślałaś na kogo synek wyrośnie widząc jak rodzice się leją i słysząc wasze kłotnie,wyzwiska i wulgaryzmy tatusia do mamusi i odwrotnie? Poyebana jakaś jesteś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No..ciekawe. Wyzywa Cię od szmat, zaczyna do Ciebie startować z biciem, a Ty mówisz o "resztce miłości", o innych rzeczach nawet nie wspominam, które tu wymieniłaś. Niektóre kobiety tak lubią żyć, mimo tego,że trąci to absurdem, lubią z siebie robić męczennice, szkoda, że jeszcze tego nie zauważyłaś. A syn? No cóż, synowie przeważnie biorą przykład z ojców, więc wszystko jest na dobrej drodze, że za ileś tam lat Twoje dziecko "uszczęśliwi" kogoś podobnie. Zawsze mi mówiono, że wina leży gdzieś zawsze pośrodku, może i u Was jest jakiś głębszy problem, o którym tutaj nie wspomniałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×