Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PrzemierzamPolaLasy

Jak wspominacie dzieciństwo?

Polecane posty

Gość szmmuu
my sie jakos z dziewczynami nie bawilysmy w ten pulpit :D zmartwienia? pewnie, zawsze cos tam bylo ... ze w szkole cos nie teges, banie sie, czasem jakies nimile zadry z innymi dziecmi. z ojcem nigdy nie moglam sie dogadac, zawsz jakas zimna wojna miedzy nami byla, poza tym on mial rozne frajerskie zajawki typu picie, klotnie :P potem nastaly czasy pasma nieszczesliwych milosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
naaaajwazniejsze... i wiaze sie z poczuciem bezpieczenstwa. kazdy sasiad to byl wujek i ciocia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmmuu
a w jakich latach toczyly sie wasze dziecinstwa? bo moje glownie w 70tych i 80tych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pan twardowki a to nie byla czasem gra w kapsle? tzn robienie drog w piaskownicy, przeszkod i takich tam, a pozniej szczelanie kapslami jako wyscig samochodowy :D? pamietam tez jak budowalismy duze zamki w piaskownicy i wkladalismy tam figurki z jajka niespodzianki :) albo sklep otwieralismy, pieniadze to byly liscie :D a produkty to kazde inne zielsko napotkane w trawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastejżja
Ja jak myślę o swoim dzieciństwie to widzę... małą, zakompleksioną, BARDZO niepewną siebie i ogromnie wrażliwą dziewczynkę. Nie wiem dlaczego tak było. Miałam kochających rodziców. Bezpieczny dom bez alkoholu czy kłótni. Ale odkąd pamiętam miałam poczucie bycia gorszą. Moje koleżanki były bardziej przebojowe, ładniejsze, bardziej wygadane. Ja byłam takim ogonem, który był w towarzystwie reszty dzieciarni akceptowany ale często robiono robię ze mnie żarty czy pokpiwano. Pamiętam również, że to BARDZO bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i nie zapomne pewnego dziadka z parasolka- tak o nim mowilismy bo kazdego dnia mial ze soba parasol, spiewal nam piosenki, chodzil z nami na spacery, nawet swoja koze przyprowadzil do zabawy z nami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
wyscig byl duzo pozniej u nas. ale skoro nie bawiliscie sie w samochody czy moze to samoloty w tej piaskownicy sie robilo... nie pamietam. a gra w noza? co od kola sie zaczynalo i cielo sie innym kawalek tam gdzie noz upadl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastejżja, a jak myślisz, dlaczego tak było?:( Byłaś serio w czymś gorsza, mnie sprytna, brzydsza, mniejsza, piegowata, czy to taki kompleks znikąd? Rodzice Cię w domu chwalili? To smutne, że tak miałas:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samolotami tez sie bawilismy, mielismy swoje bazy, podkladalismy miny, biegalismy za soba i niby szczelalismy do siebie :) mialam cala kolekcje f16 :D samochodow tez mialam bardzo duzo, i zolnierzykow olowianych ktore kiedys zrobil moj dziadek dla mojego taty jak byl maly niesiety nie poznalam rodzicow mojego taty.. szybko odeszli z tego swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne czasy;)
A chodzilście na pachty?;-P W domu czy we własnym ogródku były własne owoce itd. ale wiadomo, że czyjeś lepiej smakuje:-D A jaka to była adrenalina jak się zwędziło jabłko czy marchewkę,hehe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny temat
U nas się jadło chleb ze smalcem i musztarda a inni śmietana z cukrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja identycznie jak anastejżja
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah no :D ile razy musielizmy uciekac :D bo oberwalam z kolezanka wszystkie kwiatki z czyjegos ogrodka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastejżja
---> PrzemierzamPolaLasy Rodziców miałam i mam naprawdę wspaniałych. Jedyny błąd wychowawczy jaki u nich widzę (teraz gdy sama jestem mamą) to to, ze do obrzydzenia stawiali mi na przykład starszą siostrę. I nie wiem. Może w pewnym momencie uwierzyłam, że nigdy nie będę wystarczająco dobra? Czy byłam gorsza? Pewnie tak. Byłam dzieckiem z nadwagą z zupełnie przeciętna buzią. Ogromnie nieśmiałym i bardzo podatnym na zranienie. A fakt, że inne dzieciaki się ze mnie naigrawały na pewno mi nie pomagał. Miałam taka metodę, że w towarzystwie byłam BUTNA. Jak ktoś robił ze mnie żarty to albo szłam na pięści albo śmiałam się najgłośniej. Ale później w nocy płakałam w poduszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
zolnierzyki! !! ustawialo sie male plastikowe zolnierzyki na podlodze i walczylo sie armia na armie. za pocisk sluzyl kapsle.... a wiecie czego mi brakuje? zbierania kolekcjonowania czegos tak jak wtedy. puszki paczki po fajkach.. no prawie wszystko sie kolekcjo.owalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny temat
Morze pachty mieliśmy w domu piękny sad ale wieczorem była zbiorka i do kogos innego na jablka a inni zlodzieje do naszego domu i było wesolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne czasy;)
Historyjki z gumy donald albo turbo :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
za szybk piszecie i moj telefon nie nadaza odswiezac. i my chodzilismy na zlodziejki. nawet przylapamo nas kilka razy. nie bylo czasu chowac ksiazki w spodnie i byl paaaas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne czasy;)
I ten zapach gumy Donald...hmmm...marzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsqedw
smutno, ale dopiero teraz, wczesniej mi sie wydawalo ze bylo suuper

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zbieralam tylko znaczki i te kolore kartki z zespolami, czy innymi pierdolami do klasera a no i plakaty :d wycinki z gazet :D teskty piosenek z bravo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l;kml;km;klm
nasze sosied;e tetnilo zycie. wylegarnai dzieciakow. a wiekszosc mam z naszegpo wiezowca to byly nasze ciocie. nasze mamy znaly sie ze soba od dziecinstwa bo urodzily sie w tym samym bloku cpo my wiec jako przyjacioli przesiadywaly wieczorami na laweeczkach a my dzieci szalelismy, cudownie bylo...lwyjazdy nad jeziorko z babcia i dziadkiem weekendy u mojej babci, noce u kolegi z bloku -nocowalam zcesto niego, to syn najlepszej przyjacioli mojej mamy, ofgladalismy zolwie ninja, ialfa, batmana. wyjazdy na kolonie z koelzanka z bloku co roku, a wz imie dzieciarnia zbierala sie w jednymz blokow z osiedla i gralismy tam w karty. mialam extra dziecinstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
bravo bylo niezle ^^ i gra turbowkami! gralo sie na konie mechaniczne czy tam predkosxlc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastejżjo, szkoda, że tak u Ciebie było. Zawsze mnie ciekawiło, dlaczego niektóre dzieci są akceptowane od razu, a inne nie, jakie są tego przyczyny. Dzieci często dokuczają sobie z powodu wyglądu, dlatego pytałam. Otyłe mają, za przeproszeniem, przesrane:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękny temat
W stanie wojennym brat został w Niemczech a ja z bratową słuchałyśmy wolnej europy jej dzieci spały a jarać nam się chciało jej najstarsza pociecha zbierała ciekawe zagraniczne fajki i robiłyśmy nacięcia wybierając fajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne czasy;)
Ja też zbierałam karteczki ;-) Wymienialiśmy się na klatce schodowej zawsze,hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×