Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PrzemierzamPolaLasy

Jak wspominacie dzieciństwo?

Polecane posty

Gość Fajne czasy;)
Oranżdka i zupka chińska zjadana na sucho :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
ogniska byly troche pozniej i niestety dosc krotko. pamietam podziwialem starszych jak grali na gitarach spiewali do utraty glosu lub swiadomosci. Naumialem siw i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo jak chodzilismy do piekarni po niewypieki ;) i pozniej objadalismy sie niewypieczonym goracym jeszcze chlebem za darmo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klauuudiaaaa
A przyjaznie z tamtych lat u was przetrwaly?? Bo u mnie tylko 2.. ;( Jedna kolezanka nie zyje, kolega tez a reszta... to juz calkiem inni ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
jedna moja przyjazn z piaskownicy przetrwala. I to chyba jedyna taka jaka mam. ho ho reszta gangu teraz niestety kontakt to tylko czesc ze wzgledu na dawne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne czasy;)
O tak, gorący chleb z piekarni:) Jak spaliśmy w namiotach to zawsze w nocy szlismy po taki chlebek:) Najlepsza była skórka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na moje osiedle przyjeżdżał pan z watą cukrową, to kolejka zakręcała trzy razy, taka była długa:). Piłam oranżadę ze szklanych butelek i napoje 'Ptyś'. Kiedyś przypadkiem trafiłam na ten cytat i zanotowałam go w swoich złotych myślach:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostaly, ale to juz nie to samo z jedna osoba odnowilam kontakt nie dawno, z druga wazna dla mnie kiedys stracilam prawie calkowity bo wyjechal do stanow jak mial 15 lat z mama, a tak z innymi trzymam dalej, choc im jestesmy starsi tym nasz jezyk coraz ubozszy.. czesc, co slychac, koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klauuudiaaaa
Lady Love Ale narobiłas mi ochote na ciasto... i po co ja patrzylam ..:) byłam pewna, ze tam zdj bedzie A tu taaaakie ciasta!!! Jak mozesz tak kusić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne czasy;)
Piło się jedną oranżadę na kilka osób i nikt nie bał się zarazków tak jak teraz,hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne czasy;)
A pamiętacie śmigus dyngus ? :-) Biegało się po osiedlu z wiaderkami i butelkami, były wtedy wojny między blokami i osiedlami,haha :-D Całe klatki schodowe zalane :-P Pamiętam, że przebierałam się po kilka razy dziennie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
o przypomnialem sobie moje lata dziecinstwa to lata 90te. dobry topik i mile czasy niczego nie brakowalo a wszystko bylo pod reka. jeszcze nagrywanie utworow w radiu i ten nerw gdy spiker idezwal sie w polowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pan twardowki racja, czasami sie do poznych godzin wieczornych siedzialo zeby jakas fajna muze nagrac na kasety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak, "Ptysie" i ja pamiętam...:). I oranżady w proszku. Były na wodę ale my zawsze je jedliśmy na sucho :). I landrynki, takie z nadzieniem żółte, w kształcie księżyca...Jakie to wszystko się pyszne zdawało :) I też chodziłam po chleb i bułki angielki do piekarni. Z babcią śp. A w drodze do domu, obgryzałam chrupiącą skórkę :). Co wieczór, zimą, chodziłam do wujka, brata dziadka i włączał mi radio I i słuchowiska dla dzieci...Opowiadał o starych czasach, jak to było gdy on był dzieckiem Moje przyjaźnie..są w sercu. A w rzeczywistości, też tylko cześć na przywitanie sobie mówimy...Trochę to smutne, ale cóż poradzić... --------------------- Fajne czasy ------------------- Moja mama kiedyś pojechała z siostrą do cioci do Łodzi w Lany Poniedziałek. Mróz był jak cholera i były pewne, że nikt lał nie będzie. Jak tylko wyszły z tramwaju, oblali ich wiadrami wody :D. nim doszły do ciotki, to ciuchy częściowo zamarzły. A potem 2 tygodnie plackiem w łóżku obie leżały :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
pamietam jeszcze te zabawy w sklepy "33" prawdy czy wyzwania. i opowiesci starszych ktorzy pewno byli podchmieleni, ale opowiadali niesamowite historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byla taka audycja w sobote czy piatek i Gaszynski(chyba) najpierw jednym ciurkiem zapowiadal kto bedzie spiewal, wiec nagrywalam to jego gadanie na magnetofon, zapisywalam potem na kartce i tak sortowalam co bede nagrywac a co zostawic. Ze mi sie chcialo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
w piwnicy mam jeszcze schowane magiczne oko! ktores z was w ogole wie co to? bo to jest moje mile wspomnienie z opowiadaniami seniorow. gdy opowiadali o tym wszystkim. Radio sie nagrzewa lampy zaczynaja sie palic i zaczyna sie zapierajaca dech w piersiach audycja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gra w "dwa ognie", skakanie na gumie na skakance, chlopaki zabierali matkom przescieradla, smarowali czyms czarnym zakladali maski z papieru na oczy, jakis kij jako szabla - i byli Zorro. Kto pamieta co to bylo "niebko" ? Robilo sie dolek w ziemi , kladlo na to pazlotko, na pazlotko jakies kolorowe drobne szkielka sypalo, calosc zaslanialo kawalkiem przezroczytego szkla i zasypywalo znowu ziemia.Od czasu do czasu sie chodzilo to ogladac czy dalej jest. Po co ? do dzis nie wiem :) Albo chowanego ale na daleka skale, po calym prawie miescie, robilo sie tylko od czasu do czasu strzalke na chodniku czy na ziemi, nikt sie nie bal zboczencow, a przeciez tez byli ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimikifikrikriiki
lody dżambo, zabawa na placu zabaw przy lasku, wielka miłość do *RK*, ulubione getry w lamparta, zabawa w naczynka, zapach ciasta drożdżowego które piekła mama mojej najlepszej przyjaciółki, szaro metalowy blat w kuchni, zajadanie się samymi gotowanymi ziemniakami i patrzenie przez okno na dzieci lepiące bałwana i zjeżdżające z górki, las taty w kieleckim i bitki w sosie, które zaprawiał do słoika, mój piesek którego nazwałam Madonna (na część Czarnej Madonny z pieśni kościelnej - a nie Madonny piosenkarki pop) itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikimikifikrikriiki
o właśnie, jeszcze zbok w lasku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan twardowski
my mielismy czarownice w lasku wy zboki ;) do czego to swiat wtedy zmierzal? z tak niewielu mozna bylo zrobic wszystko i zawsze bylo co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ojciec kupil radio z okiem
to powialo nowocesnoscia i luksusem. Moje dziecinswto to lata 50te. Gra w klasy, skakanka, chlopaki wciaż jakies niewypaly wykopywaly. Radia sie sluchalo , tv nie było, za to duzo, duzo ksiazek! Naprzyjemniesze - wyjazd na wakacje na jakies letnisko , kiedy pierwszego dnia szlam do wiejskiej biblioteki, czytalam wsytko po kolei, na wakacjach głownie Verne'a , moglo sobie lac chocby 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup.....
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z dzieciństwa pamiętam tylko biedę , przemoc i wyzwiska od bahora , wie'prza i zakały ( to te najbardziej popularne ) wracając do "domu " ze szkoły zawsze chodziłem okrężna drogą aby jak najpóźniej wrócić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×