Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Już sam nie wiem

Co zrobić z psem? Do uśpienia czy schroniska?

Polecane posty

Gość Już sam nie wiem
Według prawa to jest Jej domek, więc to Ona decyduje tu się zgodzę. Ale firma będzie Nasza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma firma do psa?
dziwi mnie, ze ludzie maja takie dylematy. Nie wyobrazam sobie powiedziec mojemu facetowi, ze musi uspic lub oddac do schroniska swojego psa, bo ja go nie chce w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowal losu
No to jak Jej dom no to Ty nie masz nic do gadania jedynie pertraktować. Gdyby to był Wasz wspólny dom no to Ty przywozisz to co chcesz. Ale z drugiej strony, faktycznie olej tą sąsiadkę. Niech pies zostanie z Tatą i Mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjsdisa
Juz nie przesadzajcie, ze ma wredna partnerke. Ciekawe czy wy bylibyscie tacy szczesliwi gdyby na was pies caly czas szczekal i jeszcze gryzl. Ja kocham zwierzeta, mojego psa nie oddalabym za nic, ale psa tesciowej niecierpie, na przywitanie ugryzl mnie w reke do krwi, nikogo nie lubi tylko tesciowa, pierwsza rzecz ktora robi po przebudzeniu to szczeka i tak od rana do wieczora, nawet jesli ona jest w domu, wystarczy drobny szelest za oknem on on ujada jak opetany. Weterynarz nawet mu prozak przpisal, bo to psychiczny pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już sam nie wiem
Jak pisałem: 1. NIE CHCĘ PSA UŚPIĆ 2. NIE CHCĘ PSA ODDAĆ DO SCHRONISKA Pod presją jestem sąsiadów, którzy mi mówią, że mam Go uśpić jeśli nie chcę mieć problemów z Policją a dzielnicowy dziś mi powiedział, że jeśli nie oddam Go do schroniska będę miał problemy prawne. Przecież tu w Warszawie też pracuje i muszę zostawiać psa samego w domu. Tata też nie może wiecznie być podporządkowany psu, bo też musi wychodzić czy to do pracy czy po zakupy. Pies zaczął Nami rządzić i także sąsiedzi, którzy mają dość szczekania psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnierrr
policja ci nic nie moze zrobić, co najwyżej dac upomnienie, wiec nimi sie nie przejmuj. Jedynie osoba, kórej przeszkadza szczekanie moze założyć ci sprawe w sadzie z powództwa cywilnego. Ale jesli piszesz, że to jakaś babcia, to wątpię, żeby sie na to zdecydowałą. Zresztą przecież nieługo masz sie wyprowdzić do dziewczyny, to co sie przejmujesz. Pomyśl nad tą budą na podwórku, skoro dziewczyna nie chce psa w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowal losu
No niestety ale sąsiedzi mają rację. Ale bym wypomniał tej sąsiadce jak miała psa to też szczekał jak wspominałeś. Szczególnie labradory to spore psy, więc szczekanie pewnie było uporczywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sam nie wiem
W tym problem, że dzielnicowy coś zasugerował, że ta sąsiadka chce założyć sprawę ale więcej mnie nie mógł poinformować. też był trochę poirytowany, bo Ona podobno do Niego dzwoni parę razy dziennie. nawet jak ma dzień wolny. No i będzie jakieś podpisy zbierać... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowal losu
Pewnie podpisy o eksmisję. Gówno może zrobić, bo nie stanowisz zagrożenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sam nie wiem
Co najlepsze te "oskarżenia" stosują ludzie, którzy jak mnie widzą to się do mnie podlizują a za plecami to dwulicowe świnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowal losu
Dlatego z sąsiadami nigdy w układy się nie wchodzi. Taka jedna kiedyś bardzo życzliwa rozmawialiśmy i powiedziałem, że planuje działalność gospodarczą w finansach. Potem po paru dniach połowa bloku o tym wiedziała, ba jeszcze z informacją, że ja będę coś "kombinował" To powiedziałem dalej jazda ode mnie z nikim nie gadam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh autorze
współczuję Ci. Trudna sytuacja, nie wiem co poradzić.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Prawica
Olej sąsiadów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Prawica
I co Ci z tego powództwa cywilnego może zrobić. Sąd Ci będzie kazał zapłacić 200 zł to taka będzie kara. A po drugie sądy mają ważniejsze sprawy niż zajmować się sprawami nawiedzonych ludzi, którzy nie mają nic do roboty jak węszyć i szukać spisków :) Ja tam mam gdzieś społeczniaków. Ja bym na Twoim miejscu powiedział, że pies szczekał, szczeka i będzie szczekał bo jest od tego czy to się pani podoba czy nie. A uśpić to może własny tyłek :) I to bez skrepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kodeks mówi
Oj nie jest tak jak piszecie. Można mieć sporo przesrane: Art. 51. 1. (56) Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. 2. Jeżeli czyn określony w 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne. ... 2007 r. cytat z prasy: Sąd skazał mieszkankę Grodziska Mazowieckiego, której pies szczekaniem zakłócał spokój sąsiadom. Kobieta musi zapłacić tysiąc złotych.We wniosku do sądu miejscowy dzielnicowy w oparciu o zeznania sąsiadów zaskarżył panią M. z art. 51 par. 1 kodeksu wykroczeń (kto krzykiem, hałasem, alarmem itp. zakłóca porządek publiczny lub spoczynek nocny, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny). Na posiedzeniu niejawnym sąd grodzki wydał wyrok - 1 tys. zł grzywny i 150 zł na rzecz skarbu państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są chyba jaja
Czyli co jak komuś pies szczeka może trafić za kratki i mieć w papierach, że ma wyrok. Ale jaja. Państwo para kurza stopa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już sam nie wiem
chyba go sprzedam do budki z kebabami, nawet nieźle płacą, praweie jak za świniaka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sam nie wiem
Powyżej to nie ja pisałem tylko jakiś żałosny prowokator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytat z forum
"witam równiez mam dwa psy miałam podobna sytuacje tylko z sasiadką z parteru psy szczekały jej 24h na dobe robiła cuda złosliwie oczywiscie a to malowała mi drzwi a to szpillki w zamku potem pan dzielnicowy był gosciem u mnie co drugi dzien bo ta wariatka tak dzwoniła nawet mnie pobiła i zwyzywała. Oczywiście nikomu tylko jej psy jakos nie przeszkadzały policja stwierdziła ze jesli nie zakłócają ciszy nocnej to wszystko jest ok ale zgłoszenie od tej pani musza przyjac. SASIADKA po jakims czasie zagroziła sprawa w sadzie o zakłócanie ciszy przez psy(dodam ze mieszkanie było wynajmowane) poszłam po rade do adwokata Adwokat dobry i znany stwierdził zeby ta pani załozyła sprawe w sadzie jak najbardziej i chetnie sie z nia tam spotkamy natomiast psy to takie stworzenia które tylko szczekac potrafia!!!bo miauczec nie umieja.Poradził równiez wezwac swojego weterynarza do domu niech wyda opinie na temat zachowania czy tez nadpobudliwosci psów (doktor przyjechał i wysmial mnie oczywiście) natomiast sąsiadke skierujemy do biegłego lekarza psychiatry orzecznika w celu potwierdzenia jej omamów słuchowych i nadzwyczaj uczulonego słuchu. Pan dzielnicowy przekazał to tej pani i stwierdziła ze to zbyt błaca sprawa zeby po sadach sie włóczyc!!!Od tej pory sasiadce pieski nie przeszkadzaja a mieszkam juz 3 rok i nawet slowa nie bylo na ten temat polecam takie rozwiazanie!!!! " To juz wiecie co macie zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolasdfb
Jamnika trzeba nauczyć , moja ciocia ma taki sam problem , ale mozna nauczyć tego psa kultury badz stanowczy i mozna sie nauczyć wiele z programu animal Zaklinacz PSÓw!!!! zobaczysz ze go zmineisz ipokochasz.A cóż to za dziewczyna która nie kocha zwierząt???/hha nie wyobrazam sobie kobiety nie lubiącej zwierząt, ona nie ma za gorsz wrażliwośći i miłośći , zobaczysz ze po jakimś czasei bedziesz z babka miłą wiekszy problem , nie badz głupi i uległy nie daj soba pomiatać, (Twoja babcia pomimo choroby nie oddała go bo miala w sobie miłość, dobro wrażliwość!!!!) i nie daj psa do schroniska ,prosze nie rób tego dzieki i pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudłatak marz.
mojej znajomem jamnik pogryzł rękę ale go nie oddała, psa w kazdym wieku sie wychowuje , a oddasz do schroniska to bedzie za Toba baardzo tęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sam nie wiem
Dziewczyna uwielbia koty ;) Nie oddam do schroniska, pójdę do adwokata z zapytaniem co zrobić z nawiedzonymi sąsiadami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam się uśpij albo idz do schroniska cieciu bez serca!!!!!!!!!!!!! pies miał u ciebie dom, miłość i ci ufa a ty go chcesz wypieprzyć na śmietnik jak nagorszego smiecia dlatego ze na stare lata mu sie w glowce poprzewracalo i choruje!!!!!! mam nadzieje ze zdechniesz w mekach akich samych jakie zafundujesz swojemu psu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkloon.,mnm
jesli masz taki dylemat i problem z sasiadka poszukaj porady w opiece nad zwierzetami oni powiedza ci wszystko jak i porada jak zniwelowac leki u psa .mi poradzili właczenia małego radia i poskutkowałao pies siedzi cicho a teraz,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreatywne podejście
Wydaje mi się, że jest parę możliwości. 1) Poszukać psu nowego właściciela, który będzie mógł z nim być przez cały dzień. Bardzo trudne, ale nie niemożliwe. 2) Negocjacje z partnerką i buda przy nowym domu. Do tego - wiem, że to brzmi jak wariactwo - drugi pies. Jamnik nie będzie sam, a drugi, zrównoważony członek stada wpłynie na niego pozytywnie. 3) Trening behawioralny - pewnie będzie trudniej niż z młodym psem, ale efekty i tak będą pozytywne. I może zupełnie wystarczające. 4) Zostawianie psa na dzień pod czyjąś opieką za opłatą. Może znasz jakichś emerytów w okolicy, którzy chcą sobie dorobić? Trochę by to kosztowało, ale na pewno dużo mniej niż np. opieka do dziecka. Można psa stopniowo oswajać z drugim opiekunem, wtedy nie będzie tak tęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klolo
A ja Cię rozumiem sama mam psa jamnika i bardzo go lubię, czasem mi się wydaje, że psy są lepsze od ludzi których spotykam-pies wyje bo jest przyzwyczajony do obecności ludzi i boi się być sam. Ludzi poznaje się po stosunku do zwierząt .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam już nie wiem_
Oliffeczka Widocznie nie przeczytałaś całego tematu a mnie oceniłaś tak jakbym był jakimś mordercą.PRZECIW MNIE Napiszę jeszcze raz: TO SĄSIADKA CHCE POPRZEZ POLICJĘ ABYM PSA UŚPIŁ LUB ODDAŁ DO SCHRONISKA. JAK TEGO NIE ZROBIĘ TO ZROBI POZEW Z POWÓDZTWA CYWILNEGO PRZECIW MNIE i TACIE oraz MAMIE. Wczoraj wieczorem moja Mama poszła i zrobiła dużą awanturę tym sąsiadom na dole. Trochę przesadziła bo nazwała ich od kurew i wsioków i chamów a Ci już zapowiedzieli, że za takie słownictwo nie przepuszczą. Ale w sumie sam bym tak zrobił. PS. Ktoś mi zablokował mój nick a to bardzo nie ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co zrobić, no co
Olać sąsiadkę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada moja
Psycholog behawioralny może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×